Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Kassie, współczuję. Oby szybko temperatura spadła, bo dziecko się strasznie męczy.
A ja pisałam, że kupy minęły? Odwołuję ... Mamy za sobą 2, ale straszne ... Przy czym w odstępie 10 minut od siebie ... Podałam dicoflor, uzupełniamy płyny, bo jedzenie poszło w odstawkę i czekam na jutrzejsze badanie. Przy okazji, macie jakieś rady jak złapać mocz do badania? U noworodka, to był pikuś ... Tym bardziej, że muszę wyjechać z domu koło 8, bo tak mam umówioną godzinę pobrania, tzn nie mogę być kiedy mi się uda. Jak nakłonić dziecko, żeby nasiusiało po umyciu pupci, a nie przed ani w trakcie? I nie zwiało matce w oczekiwaniu na siku?Kassie lubi tę wiadomość
-
Kassie, taka rada, jakby Wam temperatura nie spadała albo ponownie szybko wzrastała, to stosuje się naprzemiennie co 4 godziny odpowiednią dawkę leku z ibuprofenem i leku z paracetamolem. Np o 7 rano 3 ml nurofenu, po 4 godzinach 4 ml paracetamolu hasco, po kolejnych 4 godzinach znowu 3 ml nurofenu. Podobno jest to jedna z nasjkuteczniejszych i najbezpieczniejszych dla dziecka terapii przeciwgorączkowych. Oczywiście tylko wtedy gdy jest gorączka, nie spada albo po spadku szybko rośnie.
Kassie lubi tę wiadomość
-
LaLenka, przyznaje ci order z ziemniaka za pomysł z zupka w bidonie. Młody sam bez proszeni zjadł tyle ze łyżeczka bym połowy jemu nie wcisnela ( u nas jest szał jak zje 70-80 g obiadku).
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 22:32
la_lenka, Dżuls, easymum, chabasse, 4me, Hagne, edysia5, karolcia87, Natka88 lubią tę wiadomość
-
easymum wrote:Kassie, współczuję. Oby szybko temperatura spadła, bo dziecko się strasznie męczy.
A ja pisałam, że kupy minęły? Odwołuję ... Mamy za sobą 2, ale straszne ... Przy czym w odstępie 10 minut od siebie ... Podałam dicoflor, uzupełniamy płyny, bo jedzenie poszło w odstawkę i czekam na jutrzejsze badanie. Przy okazji, macie jakieś rady jak złapać mocz do badania? U noworodka, to był pikuś ... Tym bardziej, że muszę wyjechać z domu koło 8, bo tak mam umówioną godzinę pobrania, tzn nie mogę być kiedy mi się uda. Jak nakłonić dziecko, żeby nasiusiało po umyciu pupci, a nie przed ani w trakcie? I nie zwiało matce w oczekiwaniu na siku?
Lapac do woreczka. Sa specjalne woreczki dla dziewczynek i chlopcow. Ja lapalam dzis. Jak musze byc na czas a nie wstane wystarczajaco wczesnie to przyklejam woreczek, zakladam pieluche, ubieram i jade do przychodni. Tam juz woreczek zawsze pelny- zlewam do kubka i oddaje do badania. -
easymum wlasnie tak nam powiedzial pediatra. Na szczescie podalismy paracetamol o 12 i do tej pory goraczki nie ma. Ale wiem,ze to pewnie chwilowe i najgorsze zacznie sie wieczorem. Poki co udalo mi sie go uspic w wozku, bo ciagle chce byc na rekach. Tak mi go zal, ze musi sie tak meczyc
w nocy chcial spac to bez przerwy cos nie dawalo mu zasnac i tak meczylismy sie do rana. Maz wzial dzisiaj wolne na zadanie na szczescie ale teraz odsypia nocke. easymum Ty tez sie trzymaj! Sciskam wirtualnie. Oby bylo tylko lepiej i u mnie i u Ciebie
easymum lubi tę wiadomość
-
chabasse wrote:La lenka, a ten makaron to rozdrabniasz jeszcze jakoś czy tak dajesz jaki jest..??
chabasse lubi tę wiadomość
-
Krążą teraz jakieś wirusówki. U starszaka była lekko podwyższona temperatura i paskudny, mokry kaszel. Młoda też złapała, tyle że u niej zaropiało oczko i pojawił się zielony glut
U nas młoda chciałaby już bardzo usiąść, na razie walczymy o poprawne raczkowanie (rączki raczkują, nogi na razie chciałyby, ale nie bardzo wiedzą jak), ale młoda od wczoraj już przysiada na pupie, wywala jedną nogę, albo obie do przodu i kombinuje co z tym fantem zrobić. -
Btw, jak tak was czytam, to my też w tyyyle jesteśmy za Wami z jedzeniem. Przez te alergie mocno zwolniłam z rozszerzaniem diety i rzeczywiście, jest znacznie lepiej, ale jak tak patrzę z perspektywy czasu, to chyba jest to zasługa tego, że przez ciągłe wyjazdy mniej karmię piersią w ciągu dnia, właściwie to dostaje cycek rano i wieczorem, chyba że jestem w domu to też tak w ramach przytulania. Ogólnie to chyba nie będzie dane mi dojść co oprócz marchewki ją uczulało. W życiu bym jej teraz nie dała kotleta jak La_lenka, głównie przez to, że możemy pochwalić się na razie tylko dolnymi jedynkami, więc nie bardzo wiem, czym miałaby go pogryźć
Z nowości wprowadziłam pół żółtka (zero reakcji) i testuje wieczorne kaszki na mleku kozim (totalny szał, mam wrażenie, że spokojnie wprowadziłaby dowolną ilość manny na kozim). Krótko mówiąc: jemy trzy warzywa na krzyż, kilka owoców, indyka, królika, mleko kozie i jogurty, gluten w dowolnej ilości. Staram się już nie miksować, najwyżej rozgniatać. -
Anitka ale masz super patent na klocki
rozumiem, ze ba koniec ściągasz tylko plachte w worek i posprzątane?
Hehe kiedy w Barcelonie widzialam murzynów, którzy tak sprzedawali podróbki okularów i torebek i jak szla policja to spieprzali a towar zebrany w 3 sekundy
Super maly siedzi!Kassie, Dżuls, Anitka201, Natka88 lubią tę wiadomość
-
Z tymi woreczkami to trzeba uważać. Jesli mocz idzie na posiew to jest baaardzo duże ryzyko, ze probka będzie zanieczyszczona i dzieckobez sensu dostanie kuracje antybiotykową
My z naszym doświadczeniem na poczatku zycia małego to juz tylko czekanie na siku pod prysznicem z jalowym pojemnikiem. Wybudzalismh młodego przed tym jak sam sie obudzil, rozbieralismy, myliśmy i czekaliśmy;) straszna robota. Teraz z takim ruchliwym to nie wiem jak by to miało sie udać
-
4me wrote:Z tymi woreczkami to trzeba uważać. Jesli mocz idzie na posiew to jest baaardzo duże ryzyko, ze probka będzie zanieczyszczona i dzieckobez sensu dostanie kuracje antybiotykową
My z naszym doświadczeniem na poczatku zycia małego to juz tylko czekanie na siku pod prysznicem z jalowym pojemnikiem. Wybudzalismh młodego przed tym jak sam sie obudzil, rozbieralismy, myliśmy i czekaliśmy;) straszna robota. Teraz z takim ruchliwym to nie wiem jak by to miało sie udać
Na posiew lapalam. Tylko na zwykle badanie uzywam woreczka. Myje Malego, osuszam, psikam octeniseptem i znow osuszam. Przyklejam worek i czeeekaaamDzis rano pol godziny.
4me lubi tę wiadomość
-
No dobra- posadzilam młodego, dalam mu pokrojone na małe kawalki- takie gora na 1cm marchewkę, kalafior i brokul. Oczywiście sam do buzi nie chcial brać a jak mu dawalam to skonczylo sie na wzdryganiu, odruchu wymiotnym i ostatecznie te kilka sztuk co zjadl, krztuszac sie oddal mamusi...
Pozniej rozdrobnilam blenderem na kawałki nie większe niz są w słoiczkach, które mu daje i znów to samo- odruch wymiotny. I teraz nie wiem, czy to konsystencja mu nie odpowiadała, czy może brak wodnistej części dania (tak jak w sloiczku) czy w ogóle stal sie juz tak sloiczkowy, ze normalne jedzenie jest beeee ???
Czy to normalne przy pierwszych próbach BLW? Bo ja juz mam wizje, ze młody nie bedzie chcial gryźć i bede musiała mu dawać sloiczki do drugiego roku zycia
A teraz wlasnie sie bawi na ziemi- dostal rolke po papierze toaletowym od taty- no comments-i postanowił ja zjesc- z tym jakos nie ma problemuWiadomość wyedytowana przez autora: 7 czerwca 2016, 17:54
-
4me wrote:Czy to normalne przy pierwszych próbach BLW? Bo ja juz mam wizje, ze młody nie bedzie chcial gryźć i bede musiała mu dawać sloiczki do drugiego roku zycia
A teraz jestem na serio dumna z tego jak ona je (owszem, nadal zrzuca, upuszcza itp.) ale widać, że się garnie do tego i jedzenie sprawia jej przyjemność. Przed chwilą jadłam arbuza, więc panna sobie zażyczyła żeby jej kawałek dać
easymum, 4me lubią tę wiadomość
-
4me wrote:Hehe kiedy w Barcelonie widzialam murzynów, którzy tak sprzedawali podróbki okularów i torebek i jak szla policja to spieprzali a towar zebrany w 3 sekundy
a mata faktycznie fajna,przynajmniej zabawki raz dwa posprzatane
-
la_lenka wrote:Na razie raz miała sytuację kiedy musiałam interweniować i huknąć ją w plecy - ale to było u teściów gdzie nie mogą zrozumieć, że ona sama wie jak szybko chce jeść i żadne zabawiania i rozśmieszania nie są potrzebne.
Sam na to nie wpadł, pewnie babcia ganiała za nim po całym mieszkaniu z jedzeniem, byleby wnusio zjadł, i tak się skończyło
Ja ogólnie nerwowo nie wytrzymuję z obcymi, jak moje dzieci jedzą. "Załóż mu śliniaczek" (prawie 5-latkowi...), "ojej, pokarmić cię? Obrać szyneczkę ze skórki? Zetrzeć jabłuszko? Pokroić kanapeczkę w kosteczki".