Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
la_lenka wrote:Moja już kilka razy jadła arbuza, ale bez szału było. Jak miała wybór truskawki i arbuz to arbuza nawet nie ruszyła. Dziwne dziecko, ja uwielbiam
Ogólnie ja mam w ostatnich dniach jakiś kryzys. Mąż mnie wkurwia, czuję się zaniedbana, w domu znowu burdel.
Wiem cos o tym... Mnie trzyma juz 2 tydzien... Do tego doszlo to usypianie. A raczej niemoznosc uspienia dziecka. -
U nas tez problem z usypianiem ostatnie dwa dni. Pewnie związane to jest z tymi kupami, syropkami, kłębkiem itp. Kuzwa juz czasami aż mnie nosi i wyzywam. Pozniej mam wyrzuty sumienia ale no ile kurcze można.. No ile... Ehh
W ciagu dnia potrafi sie przytulić do mojego brzucha, miziam ja po główce i zasypiaza to wczoraj poszliśmy z P na spacer i zapomnieliśmy smoczka, w sklepie była awantura i wracaliśmy poł drogi na rękach. Was tez tak irytuje jak stoicie w kolejce i dziecko sobie po prostu głośno gada mamamammama baaaaaa i te inne krzyki w ich języku i zaraz wszyscy się oglądają i patrzą jak na debila? Ze niby dzieckiem ńie umiem się zająć, że płacze czy coś? Masakra, nawet mnie przepuścić w kolejce chcieli
-
Kassie wrote:chabasse kibicowaliscie tez wczoraj? Zamowilismy tez te body o ktorym pisalas i wczoraj maly w nim wystapil
rośnie nam nowe pokolenie kibicow... Wczoraj jasne, że kibicowalismy, widać po wynikach, hehe.. a tak w ogóle wyszłam na spacer na drugiej połowie do parku i o golu dowiedziałam się z eteru tzn. podniosło się takie larum z blokow, że trudno było sie nie domyslec, ze padła brama.
Kassie lubi tę wiadomość
-
1,5h kładzenia na drzemkę. Z czego 3/4 to płacz, ryk, histeria, wyrywanie, zanoszenie. Powiem wam że tak źle nie było jeszcze nigdy
Moja nigdy nie była "prosta" jeśli chodzi o spanie, zwłaszcza drzemki w dzień, ale to co się teraz wyrabia... Dramat jakiś. Codziennie mam wrażenie że to już samo dno, już nie może być gorzej. A potem córka mi pokazuje. Straszne to jest, zupełnie nie wiem co mam robić, jak jej pomóc się wyciszyć, czego jej trzeba żeby mogła zasnąć? -
La Lenka a próbowałas takich rzeczy jak szumy, czy wibracje. U nas to działa plus zacienone okna i niestety bujnia na raczkach. Wiem ze to nie jest najlepsze wychowawczo, ale jak nie ma wyjścia to trzeba sobie radzić i tak. Wole takie metody niż frustrację z niemocy.
-
chabasse wrote:La Lenka a próbowałas takich rzeczy jak szumy, czy wibracje. U nas to działa plus zacienone okna i niestety bujnia na raczkach. Wiem ze to nie jest najlepsze wychowawczo, ale jak nie ma wyjścia to trzeba sobie radzić i tak. Wole takie metody niż frustrację z niemocy.
Tylko nic z tego nie działa. Próbuje przytulić - aż się zanosi. Odkładam - wkurw, pisk i kopanie nogami. Już prawie śpi, oczka zamknięte i nagle fik siada/wstaje. I siedzi, aż się chwieje ze zmęczenia, głową trzepie, oczy pół zamknięte. Próbuje delikatnie położyć - płacz. Biorę na ręce - mostek i prężenie. Nie dotykam - płacz ze zmęczenia.
Najlepiej śpi jej się teraz na brzuchu. Ale musi się sama tak ułożyć, bo jak ja próbuję ją położyć to prawdziwa histeria. Na serio czuję się bezsilna w tym temacie, nie wiem co zrobić. -
Jezu jak czytam o cyrkach przy usypianiu to już się boję ze mój też się będzie buntowal. Mój zaczął wstawać rowno 2 m-ce temu ale szczerze mówiąc usypia przy piersi lub przytulony do mnie lub męża. Czasami zaśnie sam w łóżeczku (wcześniej tylko tak usypial). 5ylko co będzie jak zabraknie piersi?? Juz się boję.
Co do avocado ja podaje surowe (pokrojone w paski lub na kanapce). -
Anitka, ale przecież to nie jest tak, że każde dziecko funduje swoim rodzicom taką wątpliwą przyjemność. Może akurat Was ominie spaniowa drama. Trzymaj kciuki, bo to nic fajnego
Ogólnie panna pospała 2h, obudziła się, zjadła cycka i jakby nigdy nic w humorze dobrym siedzi przed lustrem, pokazuje "dzidzi" swoje zabawki i opowiada. -
la_lenka wrote:Cały czas teraz śpi przy szumie, w oknach rolety 100% zaciemnienia. Ja jej chętnie dam co potrzebuje - cycuś, bujanie, spanie na mnie etc., w tej chwili nie mam żadnych moich granic, byle by spała
Tylko nic z tego nie działa. Próbuje przytulić - aż się zanosi. Odkładam - wkurw, pisk i kopanie nogami. Już prawie śpi, oczka zamknięte i nagle fik siada/wstaje. I siedzi, aż się chwieje ze zmęczenia, głową trzepie, oczy pół zamknięte. Próbuje delikatnie położyć - płacz. Biorę na ręce - mostek i prężenie. Nie dotykam - płacz ze zmęczenia.
Najlepiej śpi jej się teraz na brzuchu. Ale musi się sama tak ułożyć, bo jak ja próbuję ją położyć to prawdziwa histeria. Na serio czuję się bezsilna w tym temacie, nie wiem co zrobić.
Jakbym czytala o tym co sie u nas dzieje... -
My mielismy tez takie cyrki jak mial 6 miesięcy. Tak nagle z dnia na dzień. Ale u nas dzialalo podanie cycka i uśpienie go tak. Walczyłam z tym bo nie chciałam by tak zasypial wiec cyrki byly prawie codziennie. Przestalam karmić i cyrki sie skonczyly. Niestety to nie Twój przypadek ale wiem jakie to frustrujące:/
-
Kurde wspolczuje wam dziewczyny z tym usypianiem i nie woem co poradzic bo u nas jest nawet spoko. A moze to przez zeby taki szal dzieciaczki maja, moj jak podstawia cyrki to ja biore masc na dziasla i troche ,mu smaruje. Wydaje mi sie ze to odwraca uwage tym specyficznym smakiem i moj sie uspokaja i wtdy szybko prYtulenie, pieluszka i do lozeczka albo chwile na recaxch na siedzaco siedzi przytulomy i zasypia. Moze sprobujcieedysia5
-
Wiecie, mój jak się czasami szarpie na rekach i robi wygibasy jakby chciał uciec z tych rąk to ja go tak mocniej przytrzymując i przytulam. Czasem trwa to ze 3 minuty takie przepychanki ale w końcu młody kapituluje i zaczyna zasypiać. Brzmi to może dość masakrycznie ale w rzeczywistości to nie jest tak, że strasznie obezwladniam jedynie pomagam mu się ukokosic w objeciach. Pewnie działa to tak jak ciasne otulanie rozkami noworodki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2016, 16:44
-
chabasse wrote:Wiecie, mój jak się czasami szarpie na rekach i robi wygibasy jakby chciał uciec z tych rąk to ja go tak mocniej przytrzymując i przytulam. Czasem trwa to ze 3 minuty takie przepychanki ale w końcu młody kapituluje i zaczyna zasypiać. Brzmi to może dość masakrycznie ale w rzeczywistości to nie jest tak, że strasznie obezwladniam jedynie pomagam mu się ukokosic w objeciach. Pewnie działa to tak jak ciasne otulanie rozkami noworodki.
młody na początku stara się wyrwać, po chwili odpuszcza i zasypia.
-
la_lenka wrote:Anitka, ale przecież to nie jest tak, że każde dziecko funduje swoim rodzicom taką wątpliwą przyjemność. Może akurat Was ominie spaniowa drama. Trzymaj kciuki, bo to nic fajnego
Ogólnie panna pospała 2h, obudziła się, zjadła cycka i jakby nigdy nic w humorze dobrym siedzi przed lustrem, pokazuje "dzidzi" swoje zabawki i opowiada.