Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Kassie wrote:Z drugiej strony maly jeszcze mi nie siedzi a nie moge juz patrzec jak jezdzi w nosidelku (tak w nosidelku
). Poci sie w nim niemilosiernie no i wiadomo nie jest bezpiecznie a zaczynamy z nim jezdzic coraz czesciej, za niedlugo wakacje.. ten britax moze byc nieodpowiedni dla niego przez to ze nie siedzi i predko siedziec stabilnie nie bedzie. Moze jednak kategoria od 0-18
Kassie lubi tę wiadomość
-
Hejka, wpadam na chwilę między jednym wyjazdem, a drugim
Byliśmy kilka dni na działce, pierwszy raz nocowaliśmy i było super
Rzeka tuż za rogiem, czyściutka, bez nurtu, sięga dziecku do pasa, więc starszak właściwie całe dnie siedział w wodzie, od samego rana
A młoda z kolei przezywa pewną rewolucję, bo dawaliśmy jej do spróbowania jedzenie z naszych talerzy i od kiedy zasmakowała buły, jajecznicy, klusek, ziemniaczków w wielkich kawałkach, to już jedzenie papek jest nie po honorze i wypięła mi się na wszystko co przemielone. W sumie dobrze, chociaż tym sposobem je trochę mniej, ale odpuszczam, bo w te upały i tak mniej się chce jeść, a z tego co widzę, to głodna nie chodzi, najada się tym co trafi do buzi.
Z innej beczki, to młodej w końcu wyszły górne jedynki, a za nimi zaraz będą dwójki, bo już bieleją pod dziąsłami, ale chyba to przypieczętuje odstawienie od piersi. Młoda wisi na cycku, po czym nagle bierze pierś we wszystkie cztery jedynki, naciąga i z daleka puszcza. Jak mi pierwszy raz tak zrobiła, to myślałam że się popłaczę z bólu.
Widzę, że na tapecie temat fotelików. My mamy Maxi Cosi Priori po córce siostry, i bardzo go sobie chwaliliśmy przy starszaku, młoda też będzie w nim jeździć. Na razie nie planuję jej przesadzać, bo moim zdaniem jest jeszcze za słaba, żeby jeździć przodem do kierunku jazdy (mam tu na myśli ogólnie mięśnie karku, itd) i dla mnie to na razie trochę niebezpieczne. Starszaka przesadziliśmy jak miał koło roku, głównie dlatego, że jak założyliśmy zimowe kombinezony to już nam się przestał mieścić i za bardzo nie było wyboru. Swoją droga - widziałyście, jak wygląda w crash testach wypadek z dzieckiem siedzącym w kurtce i bez? Starszakowi w miarę możliwości ściągamy w aucie puchówkę. -
bellaVi wrote:My mamy teraz fotelik Britax First czas 0-18 i póki co, jeździ i będzie jeździła tyłem do kierunku jazdy. Ze swojego nosidełka wyrosła, a do następnego (9-...) była za młoda wiekiem i nie siedziała. Przesiadaliśmy się jakos w święta wielkanocne. Ja jestem zadowolona z wyboru. Fotelik można regulować na 3 stopnie pochylenia. Czasami zdarzy się że główka jej poleci, ale jak jej podłoże coś małego(ostatnio jej zapasowa koszulkę) na ramię to jest ok.
-
Moje niby tez klippan ale jeszcze miałam be safe izikid. Bylam dzis w sklepie klippana nie mieli ale mieli be safe i 2way Pearl.
Pochylenie dziecka w poziomie identyczne. W 2way dziecko siedzi ciut głębiej tyłkiem- nie każdemu moze to pasować. To byla moja jedyna wątpliwość. Jakos bylam napalona na tego besafe ale jednak nam bardziej pasowal 2way Pearl. No i 2way wygral bo: da sie go obrócić Tylem lub przodem (jesli sie okaże, ze mam egzemplarz, który nienawidzi jeździć tyłem jestem uratowana i nie wyrzuciłam kasy w błoto) oraz zajuje mniej miejsca w aucie. Gdybyśmy wzięli besafe to moje nogi by sie juz z przodu nie zmieściły a małego auta nie mamy- kia sportage... Wiec naprawde jak ktos kupuje RWF warto najpierw przymierzyć do swojego auta.
Besafe tez da sie odwrócić przodem w razie potrzeby ale wówczas juz nie na isofix tylko na pasy wiec dla nas totalna dyskwalifikacja.
Generalnie zadne axkidy, cybexy, romery RWF do konca użytkowania- nie miały takiego poziomu do spania jak te dwa wymienione.
I naprawde trzeba fotelik dopasować do dzieciaka i auta- teraz juz bym nie kupiła fotelika przez netaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 21:28
-
Kassie wrote:To do 18kg moze jezdzic tylem tak?
Instrukcja mówi że tyłem do 13kilo. CZyli teoretycznie tak jak nosidełko, ale Lila w nosidełku już dawno się nie mieści a w foteliku jest super i ma luz. Ma aktualnie 10,5 kilo
zgadzam się też że dużo zależy od auta. Jak mąż pojedzie do pracy, a muszę się ratować autem taty to widzę że ustawienie i nachylenie fotelika jest zupełnie inne. -
ja mogę zaśpiewać xD czasami jak mi się przyczepi "anielski orszak niech tą duszę przyjmie" to cały dzien chodzę i w kółko dwa wersy śpiewam xD
Moje dziecię odstawia mega histerie jak widzi, że coś się je w jej obecności, albo jak podgrzewam dla niej jedzenie. No masakra normalnie. Jeszcze trochę i przed własnym dzieckiem będę się po kątach z jedzeniem chowaćNie wiem jak jej przetłumaczy, że ona juz jadła, albo że zaraz będzie jeść...
Co tam? Co tam? -
Ja cały czas paczam, czy coś ciekawego się dzieje, ale wskoczyły tematy sprzętów dla dziecka, w których nie jestem na czasie
To ja powiem tylko tyle, że młoda truje dupę, już wyczaiła, że jest kobietą, więc może trochę podramatyzować robiąc teatralne miny i gesty, a jak już czasem małż nie wyrobi i na nią fuknie, to momentalnie zamyka jadaczkę i robi minę jakby nigdy nic "matka, o co mu chodzi, to nie można już trochę podramatyzować?".
A tak to działka, działka i jeszcze raz działka. Byłam bez laptopa bo stary powiedział że wystarczy jeden, bo do samochodu już nie wciśnie szpilki, a przecież i tak za dwa dni wraca po jakieś graty, to weźmie mojego lapa. I co? I jajco. Nie wrócił, ja zostałam bez kompa, stary swojego nie dał, bo pracował. -
4me wrote:Forum umarlo! Musimy jakas uroczystość żałobną zorganizować
A niestety to przede wszystkim teraz u nas na tapecie. Raz lepiej, raz gorzej, ale histerie przed snem ciągle wracają.
Do tego nie wiem już w co się z małą bawić. Jedyne co ją interesuje to psocenie - ugryźć kabel, złapać nożyczki, rozwalić rolete, walić w komputer. Zabawki, klocki, piłeczki - wszystko nuuda. A jak czegoś nie pozwalam to pisk i płacz. Dziś ją posadzilam na parapecie to chwilę poogladała świat, przynajmniej chwila spokoju była. Daję jej co chwilę a to cycka, a to jakieś jedzonko do ręki - bo to jedyny moment kiedy się zajmie. Ale ja mam wyrzuty sumienia, że jej złych nawyków uczę. I tyle tego, same smety.
-
moka89 wrote:
Moje dziecię odstawia mega histerie jak widzi, że coś się je w jej obecności, albo jak podgrzewam dla niej jedzenie. No masakra normalnie. Jeszcze trochę i przed własnym dzieckiem będę się po kątach z jedzeniem chowaćNie wiem jak jej przetłumaczy, że ona juz jadła, albo że zaraz będzie jeść...
Z ciekawostek, to dziś dzień mi minął pod znakiem ratowania kota, bo cwaniak posiadł chyba dar przenikania przez szkło, bo był w stanie wyjść na parapet przez zamknięte (tzn uchylone u góry) okno, więc tuż przed wyjściem na spacer dałam kotełkom do koryta, a jak godzinę później wracałam ze spaceru, to już wisiały ogłoszenia, że ktoś znalazł kota na swoim balkonieNa szczęście nic się nie stało, dupa obita i żałosne morale, ale nic poza tym. Ale są wakacje i gdyby ta kretynka wypadła podczas naszego pobytu na działce, a i pani od balkonu też by gdzieś wybyła, to by z niej chyba została mumia w te upały.
-
Dżuls wrote:Z ciekawostek, to dziś dzień mi minął pod znakiem ratowania kota
-
chabasse wrote:Dziewczyny, co na gorączkę dla mnie przy kp? Chyba wiatrakiem się dorobilam. Czuję się okropnie a mąż nie może z pracy wyjść.
http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/01/bol-i-infekcja/chabasse lubi tę wiadomość
-
La_lenka - dzięki za pomysł! Zaraz jedziemy do Leroya, to od razu kupimy przy okazji. Drugi kot, z kolei, nauczyła się wychodzić przez uchylony balkon, i pewnego dnia idę rano zrobić sobie kawę, patrze, a tu kot mi zagląda przez szybę z drugiej strony. Potem przydybałam gnojka, jak mi się zsuwa po szybie z góry drzwi balkonowych. Ale sprawa ucięła się sama, od kiedy zlikwidowaliśmy regał przy drzwiach, już nie ma po czym się wspinać. Kotka z kolei kiedyś usiłowała wyskoczyć przez uchylony balkon, i zawisła na brzuszku, dobrze że byłam w domu, bo by chyba tak została już na zawsze.
Młoda właśnie wyrzygała plastikowy papierek. Nosz kurna mać. -
Hello
Lalenka pociesze Cię że u nas nocki były takie jak u Ciebie ale od 3 dni śpi jakoś normalnie. Wcześniej istny cyrk plus nocna impreza. Dzień w dzień po minimum 5 pobudek i płacz nie wiadomo o co.
Pewnie chwalę się w złą godzinę i będę tego żałować ale ile mogę narzekać
Niunia ostatnio troszkę chorowała. Miała przez 5 dni gorączkę, troszkę Kataru i coś sobie kaszlała. Okazało się że to zapalenie oskrzeli. Ale całe szczęście jesteśmy już zdrowe.
A tak to jest strasznie wesołą i żywa dziewczynka. Cały czas na pełnych obrotach. Teraz na tapecie jest pchacz i śmiga z nim non stop i uwielbia swój stolik edukacyjny. Ogólnie umie się sama zająć ale muszę ją być na widoku. Mamy 2 zęby i trzeci już prawie na wierzchu i jeden już się bieli pod dziasłami.
My jeździmy jeszcze w tym pierwszym foteliku ale mamy kupiony Caretro jakiś tam. I problem z zwisajaca główka w nim też jest.
Ja dostałam swój pierwszy okres od czasu ciąży i umieram. -
Oooo mam dar wskrzeszania
Na pocieszenie u nas tez marudzenie i jęki na tapecie non stop. Najfajnieaza zabawa to psocenie i wdrapywanie sie gdzies. Spacery możliwe tylko w porze spania małego bo inaczej darcie ryjka,ze on chce poznawać swiat pelzajac po betonie....wiec nawet za bardzo nie korzystam z ładnej pogody, chyba, ze uda mi sie na działkę do siory pojechać albo w ogródku u kogoś się pobyczyć.
Noce? Cóż... Dzis byla pobudka o 4.30! Udalo sie go uśpić o 5 ale za cholerę nie rozumiem czemu on tak wczesniej wstaje i po kim to ma
Także to samo co u Was
A ja juz nysle o pracy i juz się boje jak ja bede tam funkcjonować jesli młody nie zacznie przesypiać nocy a jakos przestalam wierzyć, ze to sie nagle stanie...
Edit. Moj prawie,mąż mowi, ze przesadzam, ze młody jest grzeczny i mamy jedynie problem z nockami... Moze... Moze rutyna dnia codziennego mnie rozwala.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 czerwca 2016, 16:49
-
Aaaaa no i pierwsza próba z młodym w nowym foteliku wypadla średnio. W jedna stronę chichral sie di autobusów i ciężarówek w druga ryk w niebogłosy cala drogę. Własnych myśli człowiek nie słyszy
takze nadzieja umiera ostatnia i u mnie juz prawie umarla
Jeszcze sie łudzę, ze byl glodny i stad ten ryk. Jesli nie to niedługo juz nigdzie nie pojade bo srednio znoszę takie podróże