Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas na nie wolno jest uśmiech od ucha do ucha i super tempo aby uchwycić przede mną np telefon, pilot, kubek. Maryśka chwyta telefon przykłada do ucha i ględzi, a pilotem kieruje w telewizor. Taki mały obserwator.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 22:01
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Moja to jak dorwie telefon/tablet to zaraz potrafi sobie wcisnąć guziczek, odblokować i przesuwać paluszkiem. Tylko czekam aż jakiś jacht na allegro przypadkiem zakupi
Ogólnie dobrze mówić zamiast "nie wolno", "nie rusz" itp. np. "zostaw", "puść" itp. Nasze dzieciaki mogą jeszcze nie do końca ogarniać konstrukcje z "nie" i mogą zamiast "nie ruszaj" rozumieć "ruszaj".
Poza tym u nas dobrze działa danie dziecku od razu alternatywy - typu "zostaw kota, chodź poczytamy książeczkę".
Chociaż widzę, że mała dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie, tylko co gorsza ono mi się zupełnie nie podoba.
Jak tylko robię coś nie po jej myśli to robi taki teatralny rzut w tył z krzykiem, szlochem i łezkami. Jestem przekonana, że jeszcze trochę, a będzie leżenie w sklepie na podłodze jak czegoś nie będę chciała kupić -
U mnie na hasło nie wolno, nie ruszaj itp.. jest uśmiech i dalsze brojenie.. ja się oczywiście nie usmiecham, staram się zdecydowanym głosem zwracać uwagę, jednak to nie dziala. Zawsze kończy się tak, że muszę go ściągać czy od iagac od przedmiotu pożądania... a potem krótkie nerwy i lament, że co ja najlepszego narobilam. Staram się w zamian dawać jakaś inna zabaweczke, ale to też nie dziala. Tak więc póki co czuje się bezradna w tej kwestii.
-
la_lenka wrote:Po pierwsze i chyba najistotniejsze - ja jestem ze "szkoły" długiego karmienia (mniej więcej do 2 lat planuję). Do roku mleko jako podstawa, posiłki stopniowo, bardziej jako próbowanie.
Tak więc ja nijak nie ograniczam małej piersi. Poza tym mała je BLW. No i nie oszukujmy się, często to nie są ilości które zaspokoją jej głód. Najczęściej każdy posiłek popija piersią.
Co do tego jak pokazuje - ma różne "metody". Teraz już często po prostu pokazuje paluszkiem na cycka. Czasem ciągnie za bluzkę. No i przede wszystkim potrafi pokazać "mleczko" w języku migowym.
Dziekuje. Moze przez to, ze Maly najada sie pelna porcja obiadu i podwieczorku w zaden sposob nie domaga sie piersi. Albo ja tego nie widze... No ale zaglodzony tez chyba nie jest:) -
Dzień taki sobie! Witam ! Bo jak może byc dobry dzien jak sie zaczyna go o 5.30 ?
moje dziecko tak wstaje od tygodnia. Buuuuu
Ograniczyłam mu drzemki do dwóch, skrocilam ich czas- zazwyczaj łącznie okolo 3h. A i pozniej go kladziemy bo miedzy 20.20 a 21 i nic nie dziala ;(
I pomimo tego, ze ostatnio znów przespal kilka nocy w calosci- nie widzę światełka w tunelui to nie pod rząd te noce przespane- tylko sobie wybiera
-
4me to ze później go położycie nie oznacza ze będzie spał całą noc lub przespi ja do późniejszej godziny. Zasada jest taka żeby pilnować ogólnego czasu czuwania. My wczoraj kladlismy młodego o 18.30 (juz spal) ponieważ tak jemu wyszło z czasów. Zasnął w jakieś 2 min, sam w łóżeczku. Jak przekroczyły czas (wiele razy już to próbowaliśmy ) zasypia w pół godziny, a nawet w ciągu godziny i budzi się szybciej.
4me lubi tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:4me to ze później go położycie nie oznacza ze będzie spał całą noc lub przespi ja do późniejszej godziny. Zasada jest taka żeby pilnować ogólnego czasu czuwania. My wczoraj kladlismy młodego o 18.30 (juz spal) ponieważ tak jemu wyszło z czasów. Zasnął w jakieś 2 min, sam w łóżeczku. Jak przekroczyły czas (wiele razy już to próbowaliśmy ) zasypia w pół godziny, a nawet w ciągu godziny i budzi się szybciej.
nie wiem moze przez zeby bo gorna dwojka juz na wylocie:-/ ogolnie gdzyby nie to spanie to dzieci byly by duzo prostrze w obsludze:-)
-
A jeszcze byl kiedys temat o ksiazeczkach. Jest fajna tylko trzeba sie liczyc z tym ze pojdzie na zmarnowanie:-) kartki co prawda sztywne ale maja okienka i syn potrafi sie dlugo zajac odchylajac je (i tu niestety trzeba sie liczyc ze w koncu je wyrwie:-)) ale 16 zl z przesylka jeszcze nie majatek. Jak chcecie to oozniej poszukam linka. Ksiazka niby od 3 lat ale chyba wlasnie z zalozeniem ze dopiero 3 katki nie beda wyrywac okienek w co watpie;-)
-
Super. Młody wstal o 5.40. Poszedł na drzemkę i zamiast 2h jak zawsze spal 40 min bo mamusia sie wkurzyla i za głośno gadala przez telefon- z tatusie zreszta.
Powiem Wam, ze odkąd młody aie urodził to to ciągle zmęczenie i brak snu powoduje, ze wszystko jest dla nas powodem do kłótni. Chyba bierzemy ślub w najgorszym okresie naszego zwiazku- o ironio. Mam mega dola. Na dodatek zostaje z małym caly weekend sama. I jeszcze zaraz przychodzi tesciowa wiec musze przestać płakać i wyglądać jak skowronek bo nie mam zamiaru sie jej tłumaczyć ;(
-
4me... trochę rozumiem, bo u nas tez tak źle jak ostatnio to nigdy nie bylo. A kochaliśmy się jak wariaci przez 11 lat. Na szczęście ślub braliśmy jak byłam w ciąży a więc jeszcze pełni szczescia. Teraz ciągle kłótnie o byle co.. a przez powinniśmy być najszczęśliwsi na swiecie. Mamy zdrowego i cudownego synka.. No ale ostatnio obgadalismy sprawę i może uda się wszystko posklejac. Jestem dobrej mysli, bo bywają cwile, kiedy czuje się mega szczęśliwa z mężem i dzieciatkiem.
-
anulka20 wrote:Chcemy jechać na Mazury po Polsce 600 km jak się przygotować jechać na noc czy w dzień i co na komary i kleszcze ?
Co do komarów, to ja nad morze kupiłam w Rossmannie kosmetyki przeciw komarom Chicco i bardzo się sprawdziły - komary latały, ale nie siadały na nas (cała rodzina używała, łącznie z teściami) i nie gryzły
No i są bez tego szkodliwego DEET, co tak naprawdę nawet na skórę nie powinno się u dzieci nakładać (to jest w tych wszystkich OFFach, Brosach itd)
-
Dziewczyny nie odzywam się, bo u mnie urwanie głowy. Montujemy na działce szambo, kopara rozorała pół podjazdu i stary lata z łopatą od dwóch dni, żeby to zasypać, a ja w domu z dziećmi. Do tego rozbił samochód, od dwóch tygodni jeździmy jakimś zastępczym małym szajsem, a dziś okazało się, że ubezpieczyciel uznał szkodę całkowitą i nam go nie zreperują, tylko mamy sobie kupić nowe, więc jeździmy i oglądamy
Do tego złamas, który spowodował wypadek wyjechał do niego z takimi tekstami, że prawie poszło na pięści. A teraz jak już rodzice mieli zabrać na działkę starszaka, żebym trochę odetchnęła, to ledwo dojechali i popsuło im się auto.
Na szybko: Mania już chodzi przy meblach, zupełnie odrzuciła jakiekolwiek jedzenie ze słoika i napawa się samodzielnym jedzeniem łapkami, a robi to z takim komicznym namaszczeniem z rodzaju "hrabina zajada najlepsze trufle", że lepiej się to ogląda niż telewizję|
Tylko z usypianiem mam problem. Dwa dni temu była szczepiona hexą, nie miała po niej nawet temperatury, tylko jakoś zbiegło się to z tym, że młoda przy wieczornym usypianiu wycyca się, a potem zamiast spać, to lata mi po całym łóżku gotowa do zabawy. Dwa dni z rzędu brałam ją do spania o 20tej, a usypiała w końcu o 22. ja ogólnie mam jakiś kryzys z tym usypianiem jej przy cycku. Nie toleruje niczego innego, mam wizję że będę ją tak usypiać już zawsze.
U nas ogólnie po staremu, tylko modlę się, żeby już otworzyli przedszkole, bo już dostaję lekkiej kurwicy. -
la_lenka wrote:Moja to jak dorwie telefon/tablet to zaraz potrafi sobie wcisnąć guziczek, odblokować i przesuwać paluszkiem. Tylko czekam aż jakiś jacht na allegro przypadkiem zakupi
Ogólnie dobrze mówić zamiast "nie wolno", "nie rusz" itp. np. "zostaw", "puść" itp. Nasze dzieciaki mogą jeszcze nie do końca ogarniać konstrukcje z "nie" i mogą zamiast "nie ruszaj" rozumieć "ruszaj".
Poza tym u nas dobrze działa danie dziecku od razu alternatywy - typu "zostaw kota, chodź poczytamy książeczkę".
Chociaż widzę, że mała dorasta i zaczyna mieć swoje zdanie, tylko co gorsza ono mi się zupełnie nie podoba.
Jak tylko robię coś nie po jej myśli to robi taki teatralny rzut w tył z krzykiem, szlochem i łezkami. Jestem przekonana, że jeszcze trochę, a będzie leżenie w sklepie na podłodze jak czegoś nie będę chciała kupić
Moja juz bije allachy czolem w podloge, i klepie sie raczkami w glowe.Jajo mozna zniesc.Dżuls lubi tę wiadomość
-
Uwaga pani neurolog (nieznanej mi osobiście), ale to ma chyba sens, że dzieci co raz częściej nie raczkują bo weszły na podłogi panele, a dywany poszły w odstawkę
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
U mnie jest pół na pół, góra dywany, dół panele i muszę przyznać, że chętniej się puszcza i drepcze na dywanach. Raczkuje co raz mniej, najchętniej na podwórku chyba odległości do przedmiotów za duże, nie ma się czego złapać.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia