Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
O kurcze.. to chyba mi neta ucięło.. przeoczylam wpis PePepe o zabiegu. Trzymaj się dzielnie i nie stresu się na zapas. Młody będzie na pewno zaopiekowany, w końcu dziadkowie najbardziej kochają swoje wnuki. A co to za zabieg jeśli można zapytac? Znieczulenie.. jej.. brzmi powaznie,ale ogolNe czy jakieś miejscowe.? I jak długo masz być bez Małego?
-
Bede miec usuwana torbiel. Nie wiem czy w znieczuleniu jak do cc (czego nie chce) czy w pelnej narkozie. W szpitalu mam byc do srody jak wszystko bedzie ok. Strasznie ciezko bylo mi dzis zostawic Malego... A dziadkowie... Ci moze i kochaja wnuka, ale maja zupelnie inne zasady postepowania z nim- od snu, poprzez zabawe, karmienie, i na ubieraniu konczac...
-
Ajj.. do cc tez nie wspominam za dobrze. Mam nadzieje, ze dostaniesz pełną, najlepiej jakąś wziewna czy cos, żeby nie kuli za duzo. Do środy to nie dlugo, ale wiem.. bez dzieciątka będzie trudniej. Niemniej jednak najważniejsze Twoje zdrowie i jak mus to mus. Może dziadkowie przyjmą Twoje zasady na ten czas, a nawet jak nie to przecież krzywda mu się nie stanie. No w każdym razie życzę żeby wszystko poszło po Twojej mysli, i żebyś szybko wróciła do formy po zabiegu.
-
Pepepe trzymaj się, trzymam kciuki
Za nami kiepskie nocki. Z piątku na sobotę młoda zrobiła nam imprezę i nie spała od 1.30 do 5 rano! Wzięłam ją do nas do lozka, to właziła raz na mnie raz na męża, wiercila się i nie chciała spać. W końcu poszliśmy do salonu, to księżniczka obrażona, że mama wturlała się pod koc, a ona ma się sama bawić. W końcu prawie zasnęła na siedząco i jakoś dostaliśmy do 8. Dzisiaj natomiast wstawałam tryliard razy, chyba nam 3 idą, bo wytłumaczenia innego nie mam.
Co do jutrzejszego święta, to jeszcze się waham co zrobić, chyba i tak nie wystoimy w miejscu całej mszy. Pewnie pójdziemy spacerem, pozapalać znicze na grobach moich dziadków i pradziadków -
Pepepe trzymam kciuki za udany zabieg!
My mamy bagatela 6!!! cmentarzy do odwiedzenia. Rozkładamy to na dwa dni i damy radę. W zeszłym roku nie byliśmy bo młody byl za maly. W tym roku jednaj to juz by byla wymowka wiec idziemy no chyba, ze będzie caly dzien lać to pojade sama.
-
A ja mam dzisiaj doła wielkiego jak rów marianski... Jak się okazało mój mąż podczas 5 dniowej laby od nas nie zrobił właściwie nic w domu, oprócz pobieżnego posprzatania przed moim przyjazdem.. a miał zrobić wiecej.. to, czego nie mogl, bo nie miał czasu przy dziecku lub był zbyt zmeczony. Do tego wczoraj go coś w plecach połamało i w ogóle wszystko teraz na mojej glowie.. A żeby tego było mało zrobiłam dzisiaj test ciążowy i niestety negatyw.. buuu.. a to już 36 dzień cyklu bez @.. tak więc jestem w permanentnym przedokresiu i wszystko widzę w czarnych barwach. Eeehhj.. dupa dupa dupa...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2016, 10:25
-
Dziewczyny, pisalam do Was kilka miesiecy temu w sprawie mojego Synka Stasia, ktory za kilka dni skonczy rok... Wtedy martwilam sie o jego rozwoj spoleczny/ intelektualny i niestety nadal mam powody do zmartwien i chcialam z Wami skonsultowac...
Stas chodzi od niedawna i ogolnie rozwoj ruchowy OK.
Ale niestety NIC nie mowi... Po swojemu cos tam nieraz gada "acio, apa apa, ba, be", ale nie mowi zadnych slow i niczego, co by mialo jakies znaczenie. To znaczy, nie mowi "mama, tata, baba" czy cokolwiek innego...
Jesli chodzi o gesty to czasami zrobi papa, ale bardzo zadko i nie wiem, ale wydaje mi sie, ze nie wie co to znaczy Nie chce bic brawo, przybijac piatki, kompletnie nie ma zainteresowania gestami.
Jezeli chodzi o wspolne pole uwagi, to moim zdaniem tez slabo. Jak sie czyms bawi, to nie mozna go oderwac, nie reaguje na imie nawet powtarzane 100 razy (ale czasami wydaje mi sie, ze reaguje...).
Oczywiscie, nikt serio tych moich obaw nie traktuje (( Powiedzcie mi prosze, czy jest choc jedno dziecko na podobnym poziomie rozwoju, ktorego mama sie nie martwi?
Powiedzcie mi prosze, jak bylo z Waszymi pociechami w okolicach roczku?
Pozdrawiam i z gory dziekuje. -
kurcze doradzic ci raczej jic nie moge bo po prostu brak mi wiedzy do kiedy dzieci maja maksymalny czas na osiagniecie pewnych umiejetnisci. w orzhpadku chodzenia jest to podobni 18 miesiecy moze z mowa i reakcjami tez sa wieksze widelki ale tego nie wiem niestety:(
jedyne co moge to napisac jak zachowuje sie syn w okolicy roczku ktory skonczyl wczoraj
papa robi juz jakis czas, bie wie jeszcze ze to znaczy ze sie kogos zegna tylkona zasadzie zrovienia tego o co prosze tzn mowke zrob papa i wtedy robi, nie wazne czy ma do kogo czy nie
mowi dzdziada i tata bardziej swiadomie, mama tylko jak cos potrzebuje albo dzieje mu sie krzywda np sie uderzy no i na babcie nie mowi baba nawet proszony, czasami mowi na nia tez dziadzia albo po swojemu
mowi co robi piesek kotek i swina. np piesek to takie uu, a kotek ła ale za kazdym razem jest tobto samk tzn piesek to zawsze uu a kotek ła,
no ale np jeszcze nie chodzimy, tylko przy mebelkach
no to u nas tak to wyglada
-
Mój do tej pory ma nadal niewiele umiejętności.. robi papa ( ale tez chyba nie wie co to znaczy), mówi mama, baba a resztę po swojemu.. powie jak robi krówka (mbwwww.. ), bije brawo.. to właściwie tyle. Nie chodzi i na razie się nie zapowiada, mimo iż przy meblach juz ość dlugo.. Na swoje imie tez raz zareaguje a raz nie. I mimo to nie martwię się.. na razie. Każdy ma swoje tempo i na każde dziecko przyjdzie czas. No... wiadomo, że jak za długo nie mówi czy nie chodzi to trzeba sprawdzic, ale w tym wieku to jeszcze wszystko jest mozliwe.
-
Dokladnie ja jakos na spokojnie do tego podchodze dlugo czekalismy az maly usiadzie, bo az 10 miesiecy a potem wszystko nadrobil w tak szybkim tempie, ze nagle zaczal sie wspinac, raczkowac, stawac i chodzic przy meblach mysle ze z mowieniem i z takimi swiadomymi gestami ma jeszcze baaardzo duzo czasu a mowi malo, za to bardzo uwaznie slucha i duzo rozumie jak do niego mowie
-
Wogole to strasznie mnie wnerwia jak cale otoczenie pyta czy juz chodzi, ze na Mikolaja juz bedzie chodzic, albo zeby kupil sobie juz nozki. Zacznie chodzic w swoim czasie i tyle, nie wiem czemu kazdy takie cisnienie ma na to moja mama kazdemu tylko mowi ze zaczyna juz pomalu chodzic, no ale ze "nie podeptal roczku, no trudno". Strasznie mnie to rusza.
-
Jesli Rybka nie przesadza w swoim opisie to ja jednak bym szukala odpowiedzi u lekarza, psychologa itp. Jednak jest ryzyko czyli szansa, ze Rybka przesadza i sprzedaje nam to w takich niekolorowych barwach
Forum kaput? Ile zyc ma takie forum? 7 jak kot ? juz pare razy nam umieralo i ruszalo. Czy o tym razem?
-
Jeśli chodzi o RYBKĘ... po pierwsze to czy masz powody do obaw, powinien stwierdzić jakiś spec. Po drugie, jeśli miałabym takie obawy, to właśnie do spec bym się udala. Po trzecie, co to znaczy, że nikt tych obaw nie bierze na powaznie.... tzn kto nie bierze? Jeśli spec.. to idź do innego, a jeśli forumowe srodowisko, to jak miały by to traktowac, w sensie co znaczy powaznie, przecież chyba nikt się z ciebie nie smieje. Co najwyżej wyobrażam sobie, że mówią mniej więcej to co my, że każdy ma inne tempo rozwoju, że nasze dzieci mimo jednego wieku mają różnie rozwinięte zdolności itp... Tak wiec, zamiast się zastanawiac.. juz od tak długiego czasu udaj się do speca. Powinien rozwiać twoje watpliwosci, a w razie konieczności pokieruje waszym postepowaniem. Ja tez się nieraz zastanawiam nad różnymi spr. dotyczącymi synka, ale jeśli coś mnie zbyt długo niepokoi idę właśnie do speca. Heh.. wiem.. słowo spec to light motive mojej wypowiedzi. Jest to zabieg celowy.. Jesli zbyt obcesowo zabrzmiał mój post to przeraszam.. nie chciałam nikogo urazic, zbagatelizowac, wywołać wojny nuklearnej ani innych strat..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 listopada 2016, 21:38
-
Ja się za bardzo nie chce udzielać bo ostatnio dopadaja mnie stany depresyjne. Dawno się tak parszywie nie czulam. Chyba pora zrobić jakieś badania bo długo tak nie pociągnę. Dochodzi do tego ze nie mam ochoty/siły zajmować się młodym, drażni mnie. Ostatnio wymyślam sobie dodatkową robotę poza domem i młody ciągle jest na głowie małza.. Ehh do dupy z tym.
-
Anitka i la lenka nie jestescie same . ja mialam taki stan do pieerwszego roku zcia mojej cory. od kad zaczela chodzic i jesc to co my jest lepiej. wrocilam do pracy Ariana chodzi do zlobka i jest mi lepiej. Siedzenie w domu i dziecko, zakupy, obiad i tylko dwie godziny wieczorem z mezem dobijalo mnie . teraz jest lepiej