X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniówki 2015
Odpowiedz

Wrześniówki 2015

Oceń ten wątek:
  • Kassie Autorytet
    Postów: 1010 517

    Wysłany: 26 października 2016, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dzisiaj straszna noc.. najpierw uspilam go i zasnal o 20:30. Potem obudzil sie z placzem po 45 minutach, dalam mu przeciwbolowy a potem zamiast spac to imprezowalismy do 24.. a ja juz plakalam z bezsilnosci :-( o 4 byla juz dluzsza pobudka ale na szczescie zasnal, po 6 znowu jedzenie i wzielam go do siebie do lozka i jakims cudem go jeszcze przetrzymuje zeby spal chociaz wierci sie niemilosiernie. Na dodatek w poprzednia noc mielismy komara i nie wiem jak to mozliwe ze uzarl malego w powieke :-( wczoraj rano mial tylko zaczerwienienie a na wieczor juz ta powieka byla spuchnieta i nie wiem co z tym robic..
    Od wczoraj czuje sie tak wypalona jesli chodzi o macierzynstwo ze to az straszne :-( czasem to chcialabym zeby juz zawsze Mikus byl taki malutki a czasem to poprostu czekam zeby juz byl duzy, sam usypial, sam jadl.. przebranie pieluchy to ostatnio graniczy z cudem-jedna wielka walka, zjesc obiadek problem, zadnych nowosci nawet nie chce sprobowac. Jeszcze te noce :-( no to sie wygadalam..

    ug373e5esgfin09c.png
    rg50gox1ycplbhk5.png
  • 4me Autorytet
    Postów: 6123 3687

    Wysłany: 26 października 2016, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie wiem czy to jest takie oczywiste Mokka ;)
    Miec pomocnego, zaangażowanego ale niestety w tygodniu poza domem, czy zmęczonego i takiego, co mógłby sie jednak bardziej zaangażować w domu codziennie. Mysle, ze w tym drugim przypadku prędzej czy pozniej czara goryczy bylaby tak wielka, klotnie na porządku dziennym, ze ja widzialaabym siebie srednio w takim związku. To meczy bardzo i bardzo często konczy sie po prostu rozwodami... Oczywiscie to tylko takie moje przemyślenia z rana.


    Moj mąż jest idealny w zajmowaniu sie młodym. Nie mogę NIC złego na niego powiedziec. Co nie znaczy,ze nie ma innych wad oczywiscie!
    Ze wgzledu na jego prace czasem zostajemy sami bo on musi wyjechać sluzbowo, ciezko jest wtedy ale zawsze wiem, ze jak wróci to odetchnę!
    Oczywiscie wiem, ze to nie to samo co cotygodniowe wyjazdy ale wiem, ze jak wraca jest wsparcie zawsze! Miałam tez sytaucje, ze byliśmy sami i musiałam jejac z młodym na SOR- są bylam zdziwiona, ze dalam radę i calkiem dzielnie sie trzymałam ;) a w razie W, jak jestesmy sami, to zawsze sobie myślę, ze pierwsze co to dzwonie po swojego tate - od razu mi raźniej :)

    mhsvj48aqvgzp38a.png

    l22nhdgestw22l2o.png
  • moka89 Autorytet
    Postów: 1735 1005

    Wysłany: 26 października 2016, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziś jest ten dzien, że nie mam mocy. Wczoraj zaczęło bolec mnie gardło, w nocy cieżko było przełykać ślinę, oczywiście jak juz chciałam zasnąć, to panienka strajkowała i chciała mleka. Ehh pozniej marudzenie az w końcu dała mi się położyć ok północy (chyba), wstałam pomalana z bólem głowy i w ogólnej niemocy. Słabo się czuję... byle do 19.

    Gabrysia <3
    klz9df9h2mnehf2h.png
  • ela Autorytet
    Postów: 493 371

    Wysłany: 26 października 2016, 23:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalenka doskonale Cię rozumiem, przerabiałam to z moim M przy pierwszym dziecku i teraz czasami się dziwię jak się zmienił. Nie tylko on , ja również. Doszło do mnie, że pielucha nie musi być równo zapięta, że po śniadaniu nie po mojemu przeżyje, że jak coś potrzebuję przy dzieciach wystarczy poprosić (przy monitorze i komputerze nie wszystko widać i słychać), że nie muszę nic udawadniać bo i tak nie zrozumie, wyjście do fryzjera ogłaszam wcześniej aby się oswoił, facet często uważa, że praca i koniec, zresztą my mamy cyckowe wpadamy w takią własną klatkę no bo kto jak nie my. Na dodatek pracujesz w domu i kicha.
    Ja teraz radzę sobie dużo lepiej bo myślę inaczej, kiedyś jak M grał do rana to się wściekłam,ale dawałam odespać, a teraz z uśmiechem na ustach go budzę i pytam czy da radę zająć się dziećmi bo muszę iść do sklepu. Daje radę zawsze i to z warjacjami które dzieciaki uwielbiają. Często faceci nie zajmują się dzieckiem bo go nie dopuszczamy, choć wydaje się nam inaczej albo nie wiedzą, że tego chcemy.
    To, że mała miała kupę w pieluszcze jak wróciłaś z zakupów no żadna tragedia mi też czasami się zdarza, że nie wyczuję i jestem po czasie zdziwiona, że ją ma.

    Anitka201 lubi tę wiadomość

    5b09tv73mjpedncc.png
    Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia
  • la_lenka Autorytet
    Postów: 4802 2697

    Wysłany: 27 października 2016, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ela, to przewinięcie to był tylko przykład (jeszcze dodam, że mężowi nie okazałam nawet słówka krytyki, że nie przewinął, dopiero tu wam napisałam).
    A niestety takich "przykładów" jest u nas dużo. :(
    Ja bardzo staram się zachęcać - tylko właśnie spotykam opór na moje prośby. i to nie chodzi o jakieś większe rzeczy typu wyjście - bo jak z góry zaplanowane, to owszem, zostanie, lepiej czy gorzej i się zajmie. Bardziej takie codzienne, kiedy proszę aby przyszedł do małej, bo ja np. pójdę zrobić obiad. Wtedy owszem przyjdzie, ale będzie wzdychał, przewracał oczami, a wieczorem narzekał, że on był taki zajęty, że nie mógł sobie posiedzieć nad hobby/komputerem. A niestety, życie składa się głównie z takich drobiazgów.

    Staramy się jakoś dojść do porozumienia, ostatnio jest po prostu gorzej. Mała daje mi popalić, bo ząbki, znowu u męża jest kolejna rewolucja w pracy, zmiana zarządu, więc nerwówka; z moją pracą też nie wesoło. I ogólnie wszystko się kumuluje, więc ciężej nam dojść do ładu.
    Tak po prostu piszę tutaj, bo czasem dobrze jest się wygadać. ;)

    Córeczka <3
    kYd4p2.png
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 27 października 2016, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiecie co mi się wydaje.. ? Źe, gdybyśmy mieli córeczkę ( tak jak sobie marzylam) to mój mąż nie byłby taki chętny do zajmowania się nią. Chociaż może się mylę i krzywdzę męża takt opinią, ale tak podskórnie czuję. I może u Ciebie lenka coś jest na rzeczy. Oczywiście nie twierdzę że faceci mniej kochają coreczki.. wręcz przeciwnie. Ale początki pewnie są trudne, bo to mała dama która trzeba zabawiac, a skąd facet bez doswiadczenia ma wiedzieć jak bawić się z dziewczynka. Syn to taka kopia taty i tata chce być autorytetem i zrobić z chłopca mężczyznę a nie synusia mamusi. A corcia... no coż.. pewnie mama lepiej się z nią zajmie.
    To tylko moje przemyslenia, wiec mnie nie zlinczujcie..

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 27 października 2016, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa.. mam pytanie do dziewczyn, które już nie kp. Ile mleka dziennie podajecie dzieciaczkom? Są w ogóle jakieś normy, czy to tak dowoli..? Moj jeszcze raz dziennie dostaje cycka, ale to pewnie za malo, a niebawem nie będzie już w cale. Podaje mu bielucha, mleko dodane w potrawach, czasem jogurt, kefir i od czasu do czasu żółty serek i z nabiału to tyle. Zastanawiam się nad mlekiem ryżowy czy innymi roslinnymi, czy one tak samo zaspokajają potrzeby jak mm czy krowie zwykle? No i ile tego.. ? Ja to jest u Was?
    Ps. Juz chyba kiedyś był poruszany podobny temat, ale szczerze.. nie wiem nawet jak poszukac. A wertowac strony.. no coz.. ;)

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • mmalutka Autorytet
    Postów: 424 492

    Wysłany: 27 października 2016, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mlekiem roślinnymi nie zastapisz cycka, bo nir ma wapnia i odpowiednich białek.
    My za radą pediatry dajemy 2x dziennie odpowiednik 150ml.
    Z tym, że u nas nic innego bo alergia na mleko. Po powrocie z urlopu sprobujemy kozie :)

    tb734z17s9scq0zt.png
  • PePePe Autorytet
    Postów: 564 145

    Wysłany: 27 października 2016, 22:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja daje 2x150 ale nie wiem czy to jest ok. Ciagle sie tez miotam co dawac. Poki co daje mleko swieze krowie a dzis wieczorem pierwszy raz dalam mm (tu wiecej, bo 210 ml). Jogurt tez daje, ale nie co dzien.

  • ela Autorytet
    Postów: 493 371

    Wysłany: 27 października 2016, 22:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas mm przechodzi tylko w kaszy, daję wieczorem z 90ml wody, w ciągu dnia jogurt codziennie, serek w plasterkach z biedry i masło na kanapkach. Krowiego nie chce pić, więc to tyle.

    5b09tv73mjpedncc.png
    Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia
  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 27 października 2016, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aaa.. dzieki. Tak przypuszczalam, że dwa razy dziennie to taki standard, ale nasza pediatra rejonów to po chińsku ze mną gada. I nic się nie idzie dowiedziec. Mmalutka.. a co w takim razie podajesz 2x 150 skoro alergia na mleko. Bo nie zrozumialam. Nad kozi tez się zastanawiam, podobno delikatniejsze. A jak ono się ma do krowiego..? Białko i wapn.. wystarczająco bogate?

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • mmalutka Autorytet
    Postów: 424 492

    Wysłany: 27 października 2016, 23:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podaje Neocate Advanced- mm dla alergików

    tb734z17s9scq0zt.png
  • PePePe Autorytet
    Postów: 564 145

    Wysłany: 28 października 2016, 08:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odstawilam Malego i daje mu mleko krowie. Jak je w kaszce czy budyniu to jest ok. A jak pije samo mleko (150 ml) to po wymiotuje. Nie duzo, ale jednak to wymioty, bo smierdzi. Po innych przetworach mlecznych sie to nie zdarza. Wiecie moze czemu tak moze byc?

  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 28 października 2016, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A może od mniejszych ilości na jeden raz trzeba by zacząc... ja jak będę wdrażają mleko krowie ( po niedzieli, bo wtedy wracam do domu) to chyba zacznę od kilku lykow. Chociaż produkty mleczne wcina i tez nic mu nie jest, ale jednak samo mleko to troszkę coś innego dla żołądka chyba. A jak mu podajesz? W butli/ bidon czy w miseczce jako zupa?

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • PePePe Autorytet
    Postów: 564 145

    Wysłany: 28 października 2016, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robie kasze na 150 ml i jest ok. Przedwczoraj i dzis dalam 150 ml do wypicia. No i ciach- zygnelo sie :)

  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 28 października 2016, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to może to taki jednorazowy wybryk zoladeczka.
    Jenyy, a ja dzisiaj usiadlam z młodym przy stole imieninowym, przy którym babcia, ciotki i inne najlepiej wiedzące co dziecko może jesc. Oczywiscie tradycyjnie bylo: no daj dziecku to i to.. przecież już duzy, a daj popić napojem.. nosz.. kurrr.. różne smazone, tłuste i słone potrawy, a on i tak już się prawie turla. Zwlaszcza, że dopiero co po zupce warzywnej byl. Powiedzialam, że on już jadl poza tym staram się zdrowo w miarę go odzywiac, ale jak grochem o sciane.. wrrr. Nie lubię...

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • PePePe Autorytet
    Postów: 564 145

    Wysłany: 29 października 2016, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ooojj... Jak ja tego nie lubie... Moja tesciowa by Malemh najchetniej dala schabowego i na deser szarlotke. Bo on taki drobny, musi jesc. No i wielki problem- nie chodzi. I wiecznie go za rece ciaga zeby chodzil. Bo maz moj chodzil jak mial 10 mcy.

  • PePePe Autorytet
    Postów: 564 145

    Wysłany: 30 października 2016, 11:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ide dzis do szpitala. Jutro zabieg. Nie chce. Nie chce tego znieczulenia. Nie chce byc bez Malego. Nie chce by Maly byl z tesciami. Nie chce wiedziec co bedzie po.

  • chabasse Autorytet
    Postów: 1440 1001

    Wysłany: 30 października 2016, 15:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Heloł... laseczki. Gdzie Was wywialo? Co się dzieje.. dzieciaczki nie dają spokoju, czy neta wam odcielo.? ;) My dzisiaj do domku wracamy z krótkiego 'urlopu'.. jutro może jakieś groby zaliczymy bo w swieto zmarlych to chyba się nie będę z wózkiem pchać w te tlumy. Zwlaszcza, że pogoda tez nie dopisuje. A wy.. wybieracie się z dziećmi na cmentarze...?

    Synek Antoś
    1usaanli6w2njq4a.png
    wniddf9h5gbbmtsy.png
    Emilia
  • Kassie Autorytet
    Postów: 1010 517

    Wysłany: 30 października 2016, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PePePe a jaki zabieg? Bedzie dobrze, musi byc!
    My czekamy az maly sie obudzi i jedziemy do tesciow na chwile posiedziec. My mamy 3 cmentarze do zaliczenia, wiec rozkladamy sobie to na 2 dni.

    ug373e5esgfin09c.png
    rg50gox1ycplbhk5.png
‹‹ 3288 3289 3290 3291 3292 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ

Sezonowa dieta zwiększająca płodność – płodne smaki jesieni

Jesień to świetny moment na wprowadzenie zmian do stylu życia i diety, które mogą pozytywnie wpłynąć na płodność i tym samym zwiększyć szanse na zajście w ciążę. Jakie produkty wybierać jesienią? Które składniki mają szczególne znaczenie w kontekście płodności? Podpowiadają ekspertki - Ania i Zosia z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ