Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzuls straszna historia! Dobrze, ze wszystko się tak skonczylo. Współczuję Wam przeżyć.
A wiecie gdzie ja dzis bylam? Na kursie pierwszej pomocy! Akurat miałam w pracy zorganizowane i stwierdziłam, ze warto i idę. Ale na cale szkolenie patrzyłam przez pryzmat ratowania dziecko i juz samo szkolenie bylo dla mnie depresyjne
Wszystkie numery 997/998/999 podobno niedługo znikną. A nasz ratowanik medyczny mowil dzis jak juz świetnie działa 112 i ze tylko przez ten numer dzwonimy bo dzwonienie przez pozostałe wydluza akcje- i bądź tu mądry
-
Dzuls masakra, u nas kurs pierwszej pomocy dla dzieci byl organizowany dla wszystkich mlodych rodzicow, ale to juz dawno. Warto taki sobie odswiezyc od czasu do czasu.
Co do swiat, to powiem tak prezenty mam i to tyle. Mloda ledwo z jednej zarazy w druga przeszla, w miedzy czasie mnie zarazajac. I tak jak u ciebie Chabase tylko mama i mama.
A czemu nie mozesz nosic? Cos sie u ciebie dzieje? -
A ja właśnie tyle razy obiecywałam sobie, że pójdę na szkolenie dla rodziców i co? Ciągle coś, brak czasu itd, ale tym razem się zepnę i zapiszę. Teraz to wiedziałam co robić, ale kurna gdyby przyszło, odpukać, do zatrzymania oddechu to chyba tylko akcje ratunkowe z filmów by mnie ratowały, plus jakieś tam szkolenia z pp organizowane w czasach licealnych, ale robione bardziej pod ratowanie dorosłego w wypadku komunikacyjnym.
A najgorsze w tym wszystkim, ze jak mu ratowaliśmy mała, to starszak w tym czasie wył w pokoju krzycząc "po co ja przyniosłem te cukierki?!?!?", gdybyśmy nie ograli tego w taki sposób, że to nie jego wina i każdemu może się zdarzyć, to dzieciak miałby traumę na całe życie. No ogólnie miałam dziś ciężką noc, powiem Wam. -
O kurde.. Dzuls no faktycznie miałaś niezłe ciśnienie pewnie. I już ci kawy nie trzeba. No i dzięki za te info. Na pewno sie przyda. Ja miałam mikro szkolenie podczas szkoły rodzenia. Ale tez chetnie sobie odswieze to i owo.
Carolline nie tyle nie mogę i ile nie powinnam. Tak mi lekarz powiedział. Dopóki nie zbadał ciąży mam sie oszczędzać. Heh śmieszne. Przy takim urwisie. Na szczęście Max staje na wysokości zadania i kiedy może to mi pomaga. Dzisiaj na przykład zabrał młodego do pracy. Maja tam wigilie. Nie pracuja za bardzo. Zawsze to cos innego dla niego. A ja jestem happy ze mogę na forum posiedzieć. -
Dżuls wrote:A najgorsze w tym wszystkim, ze jak mu ratowaliśmy mała, to starszak w tym czasie wył w pokoju krzycząc "po co ja przyniosłem te cukierki?!?!?", gdybyśmy nie ograli tego w taki sposób, że to nie jego wina i każdemu może się zdarzyć, to dzieciak miałby traumę na całe życie. No ogólnie miałam dziś ciężką noc, powiem Wam.
-
4me wrote:A to nie jest tak, ze kobieta w ciąży moze dziwgac max 4-6kg? Moze to sie wydaje śmieszne ale jak się przedzwignie to lozysko odklejone i koniec...
Mi sie odklejalo lozysko- nie życzę nikomu.
https://mamaginekolog.pl/mamusiu-na-raczki/ -
Dzuls dobrze ze tak sie skonczylo!
Ja synka podnosze glownie jak macha tacie z okna i do spania jak maz ma 2 zmiany. A no i jeszcze do fotelika samochodowego. A tak to nauczylam synka ze nie moge go podnosic. Chociaz przyznam szczerze ze troche mi tego brakuje i takiej spontanicznosci w trakcie zabaw itp, bo teraz bardzo pilnuje zeby mnie w brzuch nie uderzyl -
la_lenka wrote:
P.S.,czy kogoś dziecko wazy 16,5kg??? Tyle co moj wielkolud...
-
4me wrote:Lalenka jak zawsze z konkretami dzieki! Teraz bede musiała swojego młodego co w ubraniach 17kg wazy nosić jednak
P.S.,czy kogoś dziecko wazy 16,5kg??? Tyle co moj wielkolud...
Kurcze my już nosimy ubrania na 104, w sumie są idealne (szczególnie zara) inne firmy jeszcze na upartego obskoczyć w 98.
My mamy epogeum buntu, wymiękam...No chyba ze młody szykuje dla nas jeszcze inne atrakcjeWiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2017, 04:33
-
Dzuls ciary mnie przeszły po przeczytaniu Twojego wpisu. Cieszę się ze wszystko dobrze się skończyło. Szkoda mi swojego synka bo mimo wszystko z tylu głowy ma wyrzuty, ze miał w tym udział
Wiecie, ostatnio mąż przeglądał kurtkę młodego, a tam kilka landrynek. Pytamy skąd je ma bo nie kupujemy twardych cukierków , a on odpowiada ze od niani. Kurwa wróciła w tym tyg i już mi się tyle razy naraziła, ze mocno zastanawiam się nad szukaniem innej. Mąż ma traumę z dzieciństwa bo krztusił się kapslem, jak zobaczył te cukierki to dostał białej.
Ostatnio dobra koleżanka miała taka sytuacje ze jej maluszek się zachłysnął. Karmi piersią, mała została odbita, położyła ja na boku i mimów szyszki zachłyśnięcie. Wezwała pogotowie, ci instruowali jak ma ja ratować. Ostatecznie skoczyło się zalanym płucem i zapaleniem płuc. Wg lekarza nie miała by szans leżąc na płasko. -
No właśnie.. Jestem ciekawa jak to jest mieć dziecko i być w ciąży. Powiem wam szczerze, ze okropnie się boję. Ze nie dam rady. Ze huśtawki nastrojów w parze z buntem synka nie dobrze rokują. I w ogóle jak ja sibie potem poradzę. Jak przygotować dziecko na rodzeństwo. Kurczę tyle nie wiadomych. Niby 2 ciąża.. Powinno być łatwiej. A mi sie wydaje ze to będzie droga przez ciernie pod wieloma względami. Jestem pełną obaw. Wczoraj na usg byłam i przynajmniej sie dowiedziałam ze pęcherzyk w macicy. A bałam się ze poza. Ale zarodka jeszcze nie widać.. Hmm musze poczekać.
Sorry zza smuty, aale tak mnie jakoś nostalgia dopadła. No i spać nie mogę. -
Chabasse chyba najgorszy jest 1 trymestr. Ja go przetrwałam dzięki pomocy męża. W sumie cały czas kiedy tylko może mnie odciąża. Dla mnie koszmarem były mdlosci. W sumie od tygodnia mi wróciły wiec dalej jest kiepsko, spadek mocy i częste bóle głowy. Tak się ostatnio czuje l. A było już tak dobrze bo ze 2 tyg temu poczułam się lepiej..na cały tydzień
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 grudnia 2017, 16:50
-
Chabasse dasz rade:-) u mnie już 24 tygodnie. Sama niewiem kiedy to zlecialo. Ja nie miałam żadnych mdłości ale od samego początku walczę z cukrzyca. Wszystko jem pod godzinę i ciężko było to ogarnąć z dzieckiem. I miałam plamienia na początku a przyczyna nieznana. Tyle stresu mnie to kosztowało..
A fizycznie teraz czuję się dobrze. Wszystko normalnie robięchabasse lubi tę wiadomość
-
Anitka czyli wiesz co czuje dziwgajac moj ciężar kazdy sie dziwi, ze on tyle wazy... Ciekawe czy to sie kiedys przystopuje czy chlop jak dąb wyrośnie.
Kurcze straszne te Wasze historie- ta z tym zachłyśnięciem mlekiem tez. Wiecie kurs kursem- ale nie stracić Glowy w takim momencie to o wiele trudniejsze. Ja bylam w czwartek i juz ciezko mi sobie przypomnieć co dokladnie ma sie robic z maluszkiem w takiej sytuacji a co dopiero w obliczu prawdziwej tragedii. Tak jak pwoiedzial ratownik- żaden kurs nic nam nie da, jesli raz na tydzien nie usiadziemy np z mężem i nie przypomnimy na sobie zasad...
Zazdroszczę Wam dziewczyny tych ciąż. My pracujemy nad druga. Teraz miałam plodne dni dokladnie w tym samym czasie co jak poczęliśmy młodego - jakby sie udalo mogliby razem obchodzić urodziny
-
Hehe.. 4me u nas właśnie tak wyszło. Tez za szlak przed świętami. Teraz mam 2 tyg różnicy, więc urodzinki będą podwójne. A nawet potrójne, bo i moje.. Mam termin na ok 20 sierpnia, ja mam 22 urodziny a Antolek 4.09.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 grudnia 2017, 12:57
4me lubi tę wiadomość