Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Nancy87 wrote:Tutaj jest taki zestaw, co bym się bała o dziecko. Za dużo tych poduszek mi się wydaje, ale fakt- bardzo ładnie to wszystko wygląda.
http://allegro.pl/11cz-posciel-dla-dzieci-100x135-lub-90x120-34wzory-i5294611672.html?utm_source=criteo&utm_medium=cpc&utm_campaign=alluserscro -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny
Dzięki za komplementyja sama widzę to trochę inaczej, kg mi już przeszkadzają i ze zgrozą patrzę w lustro, ale to dobrze usłyszeć, że jeszcze nie jest tak źle
Z otoczenia nikt nawet nie próbuje robić zgryźliwych uwag, raz tylko kiedyś rodzice usłyszeli przez tel ile ważę (nie widząc mnie) i złapali się za głowę, ale szybko ich doprowadziłam do pionu
Przy czym wychodzę z założenia, że nie ma co się wagą za bardzo przejmować - nie podoba mi się, to fakt, uczciwie mówię że przeszkadza, ale nie rozpaczam z tego powodujak przyjdzie czas, to się tym zajmę i schudnę, bo akurat z to idzie mi tak samo łatwo jak tycie
Z taką ciotką jak opisała Przyszła Mama, chyba bym w ogóle kontaktu nie utrzymywała. Zazdrosna jest, to i zgryźliwa, po co sobie psuć humor...Ja w ogóle nie mam strasznego parcia na dalszą rodzinę, z wieloma osobami nie utrzymuję kontaktu bo po prostu tak się złożyło, bo nie było nam po drodze - a już jak jakaś ciotka czy kuzyn zajdzie mi za skórę, to do widzenia, ślubu nie braliśmy, niech zachodzą komuś innemu
Wiaraczynicuda - trzymam kciuki za nowego ginaoby był fajniejszy!
Dziewczyny, zrobiliśmy wczoraj z mężem tyyyyle km, że myślałam, że mi nogi do tyłka wejdą. Już rozważałam zamawianie taksówki, żeby nas dowiozła ostatnich kilka km do autaale jakoś doszliśmy.
Młody dzisiaj od rana aktywny, przebudzając się rano czułam, że się rusza. Teraz chwilowo cisza, piję kawkę i może go rozruszam
A wieczorem i w nocy była dyskoteeekaaaaI znalazłam sposób na to, jak wygonić młodego z okolic pęcherza i szyjki - jeśli któraś z Was ma podobny problem, to dajcie znać, opiszę
wiaraczynicuda lubi tę wiadomość
-
Sigma wrote:I znalazłam sposób na to, jak wygonić młodego z okolic pęcherza i szyjki - jeśli któraś z Was ma podobny problem, to dajcie znać, opiszę
To ja poprosze, bo te kopniaki w pęcherz i szyjkę wcale nie są przyjemne. Tylko żebym nie musiałą stawać na głowie
.ona. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyp.s. Ja też mam coś, co uważałam za katar, ale jak się przyjrzałam bliżej, to nie jest to! Mam po prostu lekki obrzęk śluzówki nosa i tej wydzieliny wcale nie jest specjalnie dużo, może troszeczkę więcej, ale na pewno nie jest to taki klasyczny katar. Przeziębiona nie jestem, myślałam że może początki jakiegoś alergicznego kataru (chociaż nie miałam do tej pory żadnych alergii na pyłki, sierść i podobne sprawy), ale ten katar się nie rozkręca, nie jest coraz gorzej. Od 2 tyg gdzieś mam po prostu taki "stan przedkatarowy" ;P
-
nick nieaktualnyDżuls - biorę rogala ciążowego, kładę się w nim w śroku prawie na plecach, z prawej strony mam tę podłużną część poduchy. Wsadzam sobie poduchę pod prawy pośladek, tak, żeby leżeć gdzieś pod kątem 30-40 stopni, ani całkiem na plecach ani na boku, uginam prawą nogę w kolanie, lewa noga sobie leży płasko pod końcówką rogala całkiem wyprostowana. Pod głową mam górną część poduchy, a ramiona niżej na łóżku (niżej niż biodra i łeb
). Staram się w takiej pozycji odpocząć, rozluźnić się i pozwalam brzuchowi się trochę "zapaść" jak to przy leżeniu na plecach - jak tak poleżę 5-10 minut, to młody się uaktywnia, zaczyna kopać i czuję jak spływa z miednicy do brzucha, kopie coraz wyżej aż w końcu układa się w okolicach pępka. Potem delikatnie kładę się na plecy albo na bok normalnie i młody już tam zostaje
Dżuls lubi tę wiadomość
-
Sigma wrote:p.s. Ja też mam coś, co uważałam za katar, ale jak się przyjrzałam bliżej, to nie jest to! Mam po prostu lekki obrzęk śluzówki nosa i tej wydzieliny wcale nie jest specjalnie dużo, może troszeczkę więcej, ale na pewno nie jest to taki klasyczny katar. Przeziębiona nie jestem, myślałam że może początki jakiegoś alergicznego kataru (chociaż nie miałam do tej pory żadnych alergii na pyłki, sierść i podobne sprawy), ale ten katar się nie rozkręca, nie jest coraz gorzej. Od 2 tyg gdzieś mam po prostu taki "stan przedkatarowy" ;P
-
a ja dziś po wczorajszym wieczorze nie czuję się najlepiej wstałam brzuch mnie bolał, zjadłam śniadanie, wzięłam nospe , pomimo dobrego ciśnienia czuję się dzisiaj słabo jakbym miała zemdleć i leżę w domku. Zaraz obiad trzeba zrobić sobie coś lekkostrawnego tylko hmm...co nie wiem.
-
Sigma dla Ciebie znalazłam zdjęcia z różnych lat i etapów odchudzania:
Tu zaczynałam z wagą około 85 kg (178 cm wzrostu): rok 2010
Tutaj z wagą około 72 kg rok 2011
Tu około 67 kg (październik więc już nabrałam te 2 kg od lata - mój standard) rok 2013
Także ja przy 80 kg wyglądam jak wieloryb, Ty nie
Dodam jeszcze, że jestem świadoma, że mam nieproporcjonalny dół do góry..taka urodaWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 12:58
Sigma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnitka, moim zdaniem wyglądałaś bardzo fajnie na każdej fotce! Widać różnicę w kg, ale ładnie Ci się rozkładały i naprawdę było spoko!
p.s. ja też mam nieproporcjonalny dół do góry - 1-2 rozmiary różnicy między udami i tyłkiem (większe) a górą. Taka uroda gruszekWiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2015, 13:08
Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Sigma wrote:Anitka, moim zdaniem wyglądałaś bardzo fajnie na każdej fotce! Widać różnicę w kg, ale ładnie Ci się rozkładały i naprawdę było spoko!
p.s. ja też mam nieproporcjonalny dół do góry - 1-2 rozmiary różnicy między udami i tyłkiem (większe) a górą. Taka uroda gruszek. Zresztą na wakacjach w 2010 byliśmy ze znajomymi (nasza i ich podróż poślubna) i to był najgłupszy pomysł jechać w 2 pary bo znajomy dosłownie codziennie mnie dołował ciągle podkreślając jaka to ja jestem gruba. Skończyło się tak, że większość wyjazdu i następne pół roku się nie spotykaliśmy..nawet na lotnisku udawaliśmy,że się nie znamy.
Finał tego był taki, że po powrocie wzięłam się za siebie i ten znajomy zobaczył mnie już po schudnięciu. Los chciał, ze jego żona w czasie tych naszych wakacji zaszłą w ciążę i w 6 miesiącu przytyła około 15 kg (jest bardzo niska) i powiem Wam, że to moje schudnięcie to był gwóźdź do trumny..gościu się zapowietrzyłDżuls, Misi@, Gusiak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBiedna ta znajoma, że takiego buca sobie za męża wzięła
no kurwa, serio, jakim trzeba być człowiekiem, żeby łazić za kimś i mu dogryzać z powodu wagi? Ja rozumiem jak ktoś ma BMI wskazujące na otyłość i problemy zdrowotne, to może NAJBLIŻSI mogą delikatnie pogadać z troski o stan zdrowia, o nadciśnienie, i tak dalej. Ale znajomi i to nie z troski, tylko z nudów/głupoty? Masakraaaa!!!!!
Carolline lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczynki musze troche Was nadrobic
Kochane moje dzisiaj sobie uświadomiłam ,ze jesteśmy 4rte w kolejce co rozpakowania sie hehe...pierwsze czerwcowe,pozniej lipcowki...sierpniowki i my ,oczywscie nie licze majówek bo one już zaczeły hehe :)pozdrawiam
-
A ja wam powiem, ze ważąc ~85kg czułam się ze sobą bardzo dobrze. I to jest mniej więcej waga do jakiej bym chciała zjechać kiedyś po porodzie.
Co do problemów ze zdrowiem - jedyne skaczące ciśnienie miałam w czasach nastoletnich, mając wagę w zupełnej normie. Przy dużej otyłości ciśnienie było idealne, tak samo np. cholesterol - niziutki.
Jedynie hiperinsulinemia i insulinooporność była straszna, ale to takie trochę błędne koło; byłam gruba więc miałam problemy z insuliną - a że miałam problemy z insuliną to robiłam się gruba.