WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Lia. wrote:A mam takie pytanie odnośnie tych badań genetycznych. Co dają te badania, jeśli coś by w nich wyszło nie tak? Możliwość wcześniejszej reakcji, leczenia?
Jeżeli te badania wyjdą źle to aby potwierdzić robi się amniopunkcję. Są różne zespoły genetyczne w których występują np wady serca i czasami jest możliwość leczenia już na etapie ciąży albo zaraz po porodzie te dzieci trafiają do szpitali które takie zabiegi robią po urodzeniu. -
Współczuję siostrze
ja nie jestem zabobonna, ale uważam że Twoja mama z tym gadaniem na pewno powinna się powstrzymać i tylko dobre fluidy przesyłać... ale nie, niepełnosprawnością nie można się zarazic pracując z niepełnosprawnymi, ani też wyczarować złymi życzeniami choroby ale na pewno można wywołać stres i niepożądane objawy y przyszłej mamy ato też wpływa na dziecko. Ani nie wierze w żadne czary mary że jak się za szybko powie to się zapeszy i dziecko umrze
strigo lubi tę wiadomość
-
niezapominajk_aa wrote:A ja się zapytam tak dla rozluźnienia i odgonienia myśli od czarnych scenariuszy. Co sądzicie o przesądach związanych z ciążą? Później z czerwoną kokardką przy wózku? 😅
Tylko proszę, nie weźcie mnie za wariatkę 😅
U mnie to pierwsza ciąża, więc w sumie za dużo się nie wczytywałam, ale np. strasznie boje się powiedzieć mojej mamie o ciąży (ja wiem jak to brzmi) ale na przykładzie mojej siostry - przy pierwszej córce pracowała z dziećmi niepełnosprawnymi, i moja mama kazała jej przerwać staż bo "Twoje urodzi się niepełnosprawne", w połowie ciąży zaczęły się komplikacje, i moja mama powiedziała do niej "żeby tylko się dziecko z wodogłowiem nie urodziło" no i dziwnym przypadkiem młoda jest niepełnosprawna i miała wodogłowie. Przy drugiej bardzo długo nie mówiła mojej mamie o ciąży, mała jest zdrowa. Rok temu, stracili dzidzię w 21 tc. w dzień babci rozmawiała z moją mamą i powiedziała że leży w szpitalu bo skraca się szyjka, w nocy straciła.
Ja wiem, że to mogą być czyste przypadki, ale zastanawiałyście się kiedyś nad tym, że ktoś może Wam "źle życzyć"?
Ja w zabobony nie wierzeHmm u mnie prawie nikt nie wie, że jestem w ciąży - oprócz osób z pracy bo jestem na zwolnieniu. Z powiedzeniem rodzinie (i to tez tylko rodzicie, nie będę rozpowiadać po ciotkach, wujkach) czekam do badań prenatalnych i wyników badań z dna.
-
Lia. wrote:A mam takie pytanie odnośnie tych badań genetycznych. Co dają te badania, jeśli coś by w nich wyszło nie tak? Możliwość wcześniejszej reakcji, leczenia?
-
Muszka1 wrote:Dziewczyny a że tak zmienię temat, jak zapatrujecie się na te drogie testy genetyczne? Te NIFTY/SANCO itp. Czy któraś z was które mają już dzieciaczki robiły te badania czy nie czułyście potrzeby? Wiadomo że cena jest duża bo to ponad 2 koła, ja juz coś tam mężowi wspominałam i mówił że jak mam być dzięki temu spokojna to możemy zrobić 🤣
Znam osoby które je robiły ale u jednej z nich wyszło złe usg w 12 tygodniu (przeziernosc karkowa) a u drugiej pappy pokazały duże ryzyka ... koniec końców dzieciaczki okazały się 100% zdrowe
To moje pierwsze dziecko, zastanawiałam się nad tym, pytałam lekarza o prenatalne i powiedział żeby narazie zrobić pappa i usg I narazie chyba przy tym zostanę, choć mam to gdzieś z tyłu głowy -
No ja też nie twierdzę, że moja siostra się w jakiś sposób zaraziła i dlatego ma niepełnosprawne dziecko, bo to ewidentnie było zaniedbanie jednych później drugich lekarzy, ale ona twierdzi że moja mama właśnie jej źle życzyła. Dlatego tak po prostu się zastanawiam jak do tych wszystkich zabobonów podchodzą inne kobiety. A ja się boje mojej mamie powiedzieć głównie przez te jej głupie gadki. Czasami palnie coś bez przemyślenia ale ostatnimi czasy przechodzi samą siebie , i na moje nerwy bardzo mocno działa 😅
Swoją drogą ja też nie zamierzam unikać kontaktów z siostrzenicą w jakiejkolwiek obawie, kocham ją i to się nie zmieni.
Z kolei siostrze bardzo chciałabym powiedzieć, ale właśnie. Świeżo minął rok po ich stracie, a dwa jak się dowiedziała że się staramy, a mi wyszła IO to od razu były gadki "skoro masz problemy z cukrem i wagą, jesteś na lekach to chyba się nie będziecie starać?" Z taką właśnie zazdrością, bo jej mąż nie zgodził się na kolejną ciążę z obawy przed jej śmiercią. I tak jak wiemy kiedy powiemy rodzicom, i rodzeństwu partnera tak z moją siostrą mam problem. Nie wiem jak im to delikatnie przekazać, a przecież wieczność ukrywać nie będę 🙈 -
niezapominajk_aa wrote:No ja też nie twierdzę, że moja siostra się w jakiś sposób zaraziła i dlatego ma niepełnosprawne dziecko, bo to ewidentnie było zaniedbanie jednych później drugich lekarzy, ale ona twierdzi że moja mama właśnie jej źle życzyła. Dlatego tak po prostu się zastanawiam jak do tych wszystkich zabobonów podchodzą inne kobiety. A ja się boje mojej mamie powiedzieć głównie przez te jej głupie gadki. Czasami palnie coś bez przemyślenia ale ostatnimi czasy przechodzi samą siebie , i na moje nerwy bardzo mocno działa 😅
Swoją drogą ja też nie zamierzam unikać kontaktów z siostrzenicą w jakiejkolwiek obawie, kocham ją i to się nie zmieni.
Z kolei siostrze bardzo chciałabym powiedzieć, ale właśnie. Świeżo minął rok po ich stracie, a dwa jak się dowiedziała że się staramy, a mi wyszła IO to od razu były gadki "skoro masz problemy z cukrem i wagą, jesteś na lekach to chyba się nie będziecie starać?" Z taką właśnie zazdrością, bo jej mąż nie zgodził się na kolejną ciążę z obawy przed jej śmiercią. I tak jak wiemy kiedy powiemy rodzicom, i rodzeństwu partnera tak z moją siostrą mam problem. Nie wiem jak im to delikatnie przekazać, a przecież wieczność ukrywać nie będę 🙈
Ja w takiej sytuacji poczekałbym na moment, kiedy byłabym sama gotowa na to, żeby im to powiedzieć. Na starsze osoby osobiście biorę poprawkę, bo często powiedzą coś nie myśląc jaki to może mieć wydźwięk. Ja zawsze sobie mówię, ze chcą dobrze tylko myślą troszkę inaczej niż my. Co do siostry to na pewno będzie jej trudno, ale finalnie będzie się cieszyć Waszym szczęściem.
♀️'94 :
-AMH 3,5
-2x histeroskopia: leczenie stanu zapalnego endometrium, korekta blizny po cc, usuwanie mikropolipowatości
-brak własnych owulacji
♂️'88
-hashimoto
-morfologia 2-4% (140mln plemników)
-aglutynacja
-MAR 98% (2024)-> MAR 44% (2025)
-DFI-19%
2020- początek starań
2021- początek starań z pomocą medyczną
2023- nasz Aniołek żył jeden dzień 💔
2024- powrót do starań z pomocą medyczną 👩⚕️
03.2025- AIH ❌
04.2025- kwalifikacja do IVF
Stymulacja: Rekovelle 12j+ Menopur 75j +Orgalutran-> 2x Zivafert+ 2x Gonapeptyl Daily
04.2025- Punkcja-> Pobrano 17 🥚-> 9 MII-> Zapłodnieniu poddano 6 komórek, wszystkie udało się zapłodnić - czekamy na informację o ❄️ -
niezapominajk_aa wrote:No ja też nie twierdzę, że moja siostra się w jakiś sposób zaraziła i dlatego ma niepełnosprawne dziecko, bo to ewidentnie było zaniedbanie jednych później drugich lekarzy, ale ona twierdzi że moja mama właśnie jej źle życzyła. Dlatego tak po prostu się zastanawiam jak do tych wszystkich zabobonów podchodzą inne kobiety. A ja się boje mojej mamie powiedzieć głównie przez te jej głupie gadki. Czasami palnie coś bez przemyślenia ale ostatnimi czasy przechodzi samą siebie , i na moje nerwy bardzo mocno działa 😅
Swoją drogą ja też nie zamierzam unikać kontaktów z siostrzenicą w jakiejkolwiek obawie, kocham ją i to się nie zmieni.
Z kolei siostrze bardzo chciałabym powiedzieć, ale właśnie. Świeżo minął rok po ich stracie, a dwa jak się dowiedziała że się staramy, a mi wyszła IO to od razu były gadki "skoro masz problemy z cukrem i wagą, jesteś na lekach to chyba się nie będziecie starać?" Z taką właśnie zazdrością, bo jej mąż nie zgodził się na kolejną ciążę z obawy przed jej śmiercią. I tak jak wiemy kiedy powiemy rodzicom, i rodzeństwu partnera tak z moją siostrą mam problem. Nie wiem jak im to delikatnie przekazać, a przecież wieczność ukrywać nie będę 🙈
O kurcze ale historia.. ja też nie wierze w zabobony, ani żadne czary.. na moja pierwsza wizytę żeby zobaczyć czy jest serduszko poszłam w piątek 13 tego 😀 przypadkiem ale jednak
Bardzo mi przykro że Twoja siostra to wszystko przeszła, nie dziwie się trochę że obie bałyście się powiedzieć mamie o ciąży jeśli gada takie rzeczy 🙈 powinna wyczuć sytuację a takie słowa są poprostu nie na miejscu
Wiesz, może być tak ze wiadomość o Twojej ciąży może zaboleć Twoją siostrę, jeśli dalej przeżywa stratę, natomiast to jest Twoja siostra, myślę że powinna zrozumieć i będzie się cieszyć razem z Tobą 😘 -
No na moją mamę to brak słów po prostu...
Mam taką nadzieję, że mimo wszystko się ucieszy i będzie mnie wspierać na tyle, ile będzie na siłach 🙃
Co do prenatalnych badań to zamierzam robić, pappa nie wiem w sumie, a nad nifty czy sanco się zastanawiam. Mam zamiar porozmawiać o konkretach na dzisiejszej wizycie, zobaczymy co ginekolog powie 😅 -
Acmvj wrote:Ja też zaczynam panikować, bo zrobiłam pierwsze badania, z którymi mam iść na swoją ostatnią wizytę w klinice i o ile z glukozy jestem super zadowolona, bo miałam problemy z gospodarką węglowodanową to udało mi się to dietą i regularną aktywnością fizyczną zaleczyć. Problem chyba jest w morfologii, bo mam grubo przekroczone leukocyty- mój wynik to 14,51tys/ul przy normie 3,98-10,04 tys/ul. Dodatkowo znacznie podwyższone neutrofile i obniżone limfocyty. Niby wiem, ze w ciąży morfologia może się rozjechać, ale nie sądziłam, że aż tak bardzo. Z niecierpliwością czekam na jutrzejszą wizytę.
Co do testów to myślę, że się na nie zdecyduje, bo w sumie jak jest opcja, żeby dowiedzieć się o ewentualnej chorobie wcześniej to uważam, ze zawsze warto.
Daj znać co jutro lekarz powie na wyniki. Ja też już dostałam całą rozpiskę badań, będę robic w przyszłym tygodniu -
niezapominajk_aa wrote:No na moją mamę to brak słów po prostu...
Mam taką nadzieję, że mimo wszystko się ucieszy i będzie mnie wspierać na tyle, ile będzie na siłach 🙃
Co do prenatalnych badań to zamierzam robić, pappa nie wiem w sumie, a nad nifty czy sanco się zastanawiam. Mam zamiar porozmawiać o konkretach na dzisiejszej wizycie, zobaczymy co ginekolog powie 😅
Pappe powinna zrobić każda kobieta - badanie to sprawdza nie tylko ryzyko wad genetycznych płodu ale tez ocenia funkcje łożyska dzięki czemu można zareagować w odpowiedniej chwili jeżeli coś wyjdzie nieprawidłowo.
-
Sylv91 wrote:Pappe powinna zrobić każda kobieta - badanie to sprawdza nie tylko ryzyko wad genetycznych płodu ale tez ocenia funkcje łożyska dzięki czemu można zareagować w odpowiedniej chwili jeżeli coś wyjdzie nieprawidłowo.
Teoretycznie to wiem, i w trakcie starań mówiłam że zrobię wszystkie badania 😅 ale jest dużo głosów innych kobiet, że pappa to tylko statystyki, które niepotrzebnie sieją zmartwienie, dlatego poddałam tą decyzję wątpliwościom.
-
niezapominajk_aa wrote:A ja się zapytam tak dla rozluźnienia i odgonienia myśli od czarnych scenariuszy. Co sądzicie o przesądach związanych z ciążą? Później z czerwoną kokardką przy wózku? 😅
Tylko proszę, nie weźcie mnie za wariatkę 😅
U mnie to pierwsza ciąża, więc w sumie za dużo się nie wczytywałam, ale np. strasznie boje się powiedzieć mojej mamie o ciąży (ja wiem jak to brzmi) ale na przykładzie mojej siostry - przy pierwszej córce pracowała z dziećmi niepełnosprawnymi, i moja mama kazała jej przerwać staż bo "Twoje urodzi się niepełnosprawne", w połowie ciąży zaczęły się komplikacje, i moja mama powiedziała do niej "żeby tylko się dziecko z wodogłowiem nie urodziło" no i dziwnym przypadkiem młoda jest niepełnosprawna i miała wodogłowie. Przy drugiej bardzo długo nie mówiła mojej mamie o ciąży, mała jest zdrowa. Rok temu, stracili dzidzię w 21 tc. w dzień babci rozmawiała z moją mamą i powiedziała że leży w szpitalu bo skraca się szyjka, w nocy straciła.
Ja wiem, że to mogą być czyste przypadki, ale zastanawiałyście się kiedyś nad tym, że ktoś może Wam "źle życzyć"?
W Twoim przypadku też bym się wstrzymała ile się da z powiedzeniem mamie - tylko ze względu na to by oszczędzić sobie stresów.
Co do zabobonów, ostatnio o tym myślałam, ale ze śmiechem na ustach.
Termin na koniec września - zdążę w czerwcu, lipcu i sierpniu zrobić dżemy z truskawek, wiśni, przerobić ogórki, pomidory na zupę
A w ciąży niby przetworów nie wolno bo się zepsują
Ciekawe jak z ciastem, czy zakalce mi zaczną wychodzić??Umka lubi tę wiadomość
-
strigo wrote:Rety, przepraszam, ale z Twoją mamą wgl nie da się rozmawiać w takim razie z tego co mówisz. Oczywiście to nie ona spowodowała niepełnosprawność dziecka siostry, ale takie gadanie to po prostu bzdury!!! Kobietę w ciąży trzeba uspokajać, a nie dodawać stresów.
W Twoim przypadku też bym się wstrzymała ile się da z powiedzeniem mamie - tylko ze względu na to by oszczędzić sobie stresów.
Co do zabobonów, ostatnio o tym myślałam, ale ze śmiechem na ustach.
Termin na koniec września - zdążę w czerwcu, lipcu i sierpniu zrobić dżemy z truskawek, wiśni, przerobić ogórki, pomidory na zupę
A w ciąży niby przetworów nie wolno bo się zepsują
Ciekawe jak z ciastem, czy zakalce mi zaczną wychodzić??
Hahahaha 😅 no te zakalce to są ciekawe 😆
Nie przepraszaj, z moją mamą jest strasznie ciężko rozmawiać o czymkolwiek. Teraz np. gada siostrze, że druga córka jest wynagrodzeniem niepełnosprawności pierwszej 🙈
Dramat po prostu.
-
niezapominajk_aa wrote:Najgorsze że nie rozumie, że przegina 🙄
nie ma nikogo "starszego" kto by jej przemówił do rozsądku?
Nie próbowałyście jej powiedzieć, że przegina? Jak nie rozumie spokojnie to krzykiem, czymkolwiek (przetrzymanie bez kontaktu) bym próbowała, byle wreszcie dotarło do jej głowy, że robi źle!
przecież ona takim gadaniem całkiem się pozbawi kontaktu z Tobą, siostrą i waszymi dziećmi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2023, 12:17
Umka lubi tę wiadomość
-
I wiem, łatwo mówić kiedy nie jest się w takiej sytuacji.
Sama mam obawy jak zareagują moi rodzice, ale raczej to są moje wewnętrzne obawy.
Mam świadomość, że mama będzie dla mnie pełnym wsparciem.
Teściowa - nie wiem... tutaj mogą być zabobony itd, ale na szczęście nie widujemy się często i mieszka daleko -
Współczuję i życzę powodzenia i wytrwałości.
A ograniczenie kontaktów z "mamusią" na pewno wyjdzie Tobie i dziecku na dobre.
Bo "ja nic złego na myśli nie miałam" - dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane
Współczuję, serio...niezapominajk_aa, Umka lubią tę wiadomość
-
strigo wrote:Rety, przepraszam, ale z Twoją mamą wgl nie da się rozmawiać w takim razie z tego co mówisz. Oczywiście to nie ona spowodowała niepełnosprawność dziecka siostry, ale takie gadanie to po prostu bzdury!!! Kobietę w ciąży trzeba uspokajać, a nie dodawać stresów.
W Twoim przypadku też bym się wstrzymała ile się da z powiedzeniem mamie - tylko ze względu na to by oszczędzić sobie stresów.
Co do zabobonów, ostatnio o tym myślałam, ale ze śmiechem na ustach.
Termin na koniec września - zdążę w czerwcu, lipcu i sierpniu zrobić dżemy z truskawek, wiśni, przerobić ogórki, pomidory na zupę
A w ciąży niby przetworów nie wolno bo się zepsują
Ciekawe jak z ciastem, czy zakalce mi zaczną wychodzić??
Właśnie piekę ciasto na urodziny mamy 😅 zobaczymy co z tego wyjdzie 😅