WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kobiety pomocy! Mój 5 tygodniowy Bobas zaraził się katarem od starszego brata, pokasluje też bo mu spływa. Jak mu pomóc. Czyszczę nosek katarkiem 2-3 razy dziennie. Woda morska, sól fizjologiczna, układanie na brzuchu, nawilżacz. Co można jeszcze zrobić żeby pozbyć się tego dziadostwa.
-
Magda603 wrote:Kobiety pomocy! Mój 5 tygodniowy Bobas zaraził się katarem od starszego brata, pokasluje też bo mu spływa. Jak mu pomóc. Czyszczę nosek katarkiem 2-3 razy dziennie. Woda morska, sól fizjologiczna, układanie na brzuchu, nawilżacz. Co można jeszcze zrobić żeby pozbyć się tego dziadostwa.
Jest jeszcze spray rino argent, fajnie odtyka nos, a też lekarka pozwoliła po 1 miesiącu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2023, 16:19
-
nika647 wrote:Głównie trzeba czasu. Katar u takiego maleństwa trwa dlugo. Byliście u lekarza? Trzeba co kilka dni osluchiwac czy nie schodzi na oskrzela lub pluca. Po pierwszym miesiącu dawałam córce na noc kropelki nasivin baby żeby dłużej pospala i zjadła. Teoretycznie są od 3 miesiąca, ale raz dziennie lekarka pozwoliła. Poza tym co napisałaś jeszcze nebulizacje z soli fizjologicznej też 3 razy dziennie. Aromactiv baby maść albo plastry - lepsze. Albo Dyfuzor z olejkami eterycznymi - sosnowy jest bezpieczny i uspokaja.
Jest jeszcze spray rino argent, fajnie odtyka nos, a też lekarka pozwoliła po 1 miesiącu. -
Magda603 wrote:Tak byliśmy. Osłuchowo czysto. Dziękuję za rady. Napewno wykorzystam. Mam akurat aromaktiv w domu więc na noc przykleje 1/2 plasterka na noc. Robiłam dzisiaj też inhalacje z soli fizjologicznej tyle ile Synek sobie pozwolił. Juz się boje sezonu chorobowego a to dopiero początek.
-
nika647 wrote:U mnie w domu jelitowka, katar i kaszel. Tzn u starszych dzieci. Nie wiem co to za wirus bo bardzo powoli się rozwija. Najpierw 3 dni luźnej kupy, potem jeden dzień ostrzejszej biegunki i mdłości ( bez wymiotów) a potem kaszel i katar. U syna zaczęło się w niedzielę tydzień temu i nadal brzuch go pobolewa. U córki dopiero się rozwija... Z trudem izoluje małego od nich. Dziś od 3 w nocy nie śpię bo mały siorbal nosem i myślałam że ma katar, cudowalam, odciagalam, ale elnie mogłam mu tego nosa doczyscic, ale teraz w dzień nic. Wygląda na to że zalany był mlekiem, pewnie po odbiciu na leżąco.
-
Cześć mamuśki! 😊 Jak tam Wasze maleństwa się mają? Ja melduję, że dziś mieliśmy ostatnią wizytę położnej. Mała już waży 4kg więc idzie jak burza 🙈 Pępuszek już się prawie zagoił. Mieliśmy od początku problem z główką, że preferowała tylko jedną stronę i trochę się jej ta główka spłaszczyła, ale na szczęście udało się nam to naprawić 🥳 Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo spędzało mi to sen z powiek... Borykamy się jedynie z trądzikiem.
Dajcie znać jak u Was 😄♀️ Ona 33
♂️ On 32
▪︎Początek starań: styczeń 2020
▪︎Pierwsza wizyta w klinice niepłodności: kwiecień 2022
▪︎Hormony w normie, nasienie słabe, endometrioza
▪︎Histeroskopia, laparoskopia, drożność jajowodów (lewy nie drożny): czerwiec 2022
▪︎I IVF -> Stymulacja 13.08. -> Punkcja 26.08. -> Transfer 31.08.
13 dpt 570.27
15 dpt 1257.55, progesteron 82.15
20 dpt 7609.83
23 dpt 14190.17, progesteron 63.99
29 dpt 6t6d 🖤
37 dpt 8t 💔
▪︎Laparoskopia, łyżeczkowanie: listopad 2022
▪︎II IVF -> Stymulacja 12.12. -> Punkcja 24.12. -> Transfer 29.12.
11 dpt 250.8, progesteron >40
15 dpt 1419.4, progesteron >40
27 dpt 32015.1, progesteron >40
34 dpt 7t3d ❤
-
Sysia1991 wrote:Cześć mamuśki! 😊 Jak tam Wasze maleństwa się mają? Ja melduję, że dziś mieliśmy ostatnią wizytę położnej. Mała już waży 4kg więc idzie jak burza 🙈 Pępuszek już się prawie zagoił. Mieliśmy od początku problem z główką, że preferowała tylko jedną stronę i trochę się jej ta główka spłaszczyła, ale na szczęście udało się nam to naprawić 🥳 Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo spędzało mi to sen z powiek... Borykamy się jedynie z trądzikiem.
Dajcie znać jak u Was 😄
O to jak moja! Też preferuje jedną stronę i też z tym walczymy. Mogę zapytać co przyniosło u Was efekty? 🙂 -
niezapominajk_aa wrote:O to jak moja! Też preferuje jedną stronę i też z tym walczymy. Mogę zapytać co przyniosło u Was efekty? 🙂
My kładliśmy ją na drugim boku, a za plecami kładliśmy zrolowany ręcznik żeby nie mogła się obrócić na plecy, a koniec recznika wkładaliśmy między nóżki żeby przypadkiem na brzuszek się nie przeturlała. Trochę batali i krzyków było, bo jej nie pasowała nowa pozycja.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2023, 20:40
♀️ Ona 33
♂️ On 32
▪︎Początek starań: styczeń 2020
▪︎Pierwsza wizyta w klinice niepłodności: kwiecień 2022
▪︎Hormony w normie, nasienie słabe, endometrioza
▪︎Histeroskopia, laparoskopia, drożność jajowodów (lewy nie drożny): czerwiec 2022
▪︎I IVF -> Stymulacja 13.08. -> Punkcja 26.08. -> Transfer 31.08.
13 dpt 570.27
15 dpt 1257.55, progesteron 82.15
20 dpt 7609.83
23 dpt 14190.17, progesteron 63.99
29 dpt 6t6d 🖤
37 dpt 8t 💔
▪︎Laparoskopia, łyżeczkowanie: listopad 2022
▪︎II IVF -> Stymulacja 12.12. -> Punkcja 24.12. -> Transfer 29.12.
11 dpt 250.8, progesteron >40
15 dpt 1419.4, progesteron >40
27 dpt 32015.1, progesteron >40
34 dpt 7t3d ❤
-
Sysia1991 wrote:My kładliśmy ją na drugim boku, a za plecami kładliśmy zrolowany ręcznik żeby nie mogła się obrócić na plecy, a koniec recznika wkładaliśmy między nóżki żeby przypadkiem na brzuszek się nie przeturlała. Trochę batali i krzyków było, bo jej nie pasowała nowa pozycja. Jak znajdę zdjęcie to wrzucę jak to wyglądało obrazowo.
A to my właśnie to samo robimy i też jest marudzenie że się nie może odwrócić 🤣 -
Czy Wasze Maleństwa też tak mocno ulewają? Mój Synek bardzo często ulewa, czasami aż tak chluśnie. Czasami to od razu po jedzeni, czasami np po godzinie jak się go na ręce weźmie to wodą. Nie wiem czy się nalyka za bardzo powietrza podczas jedzenia, czy za dużo zjada, czy karmię go w złej pozycji bo karmię na leżąco, raczej go nie odbijam bo zasypia przy piersi Zastanawiam się czy to normalne. I jak odróżnić czy to ulewanie a nie wymioty. Pamiętam, że pierwszy Syn też ulewał ale nie pamiętam czy aż tak.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2023, 20:03
-
Muszka1 wrote:My w czwartek 6w1 plus pneumokoki płatne plus rota na nfz (doustna). Któraś z was już po szczepieniach? Jak dzieciaki to przeszły??
Dołączam do pytania jak dzieciaczki przeszły i proszę o rady jak im pomóc w razie złego samopoczucia 😅 -
Magda603 wrote:Czy Wasze Maleństwa też tak mocno ulewają? Mój Synek bardzo często ulewa, czasami aż tak chluśnie. Czasami to od razu po jedzeni, czasami np po godzinie jak się go na ręce weźmie to wodą. Nie wiem czy się nalyka za bardzo powietrza podczas jedzenia, czy za dużo zjada, czy karmię go w złej pozycji bo karmię na leżąco, raczej go nie odbijam bo zasypia przy piersi Zastanawiam się czy to normalne. I jak odróżnić czy to ulewanie a nie wymioty. Pamiętam, że pierwszy Syn też ulewał ale nie pamiętam czy aż tak.
Moja też ulewa, ale rozmawiałam z położną i omawiając różne sytuacje wyszło że to dlatego że je pod korek. Z tego co mówiła to ulewanie jest czystym mlekiem, takim "świeżo wypitym" i wypływa powoli, a wymioty jak te mleko wygląda na przetrawione i dziecko nim chlusta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2023, 21:42
-
niezapominajk_aa wrote:Moja też ulewa, ale rozmawiałam z położną i omawiając różne sytuacje wyszło że to dlatego że je pod korek. Z tego co mówiła to ulewanie jest czystym mlekiem, takim "świeżo wypitym" i wypływa powoli, a wymioty jak te mleko wygląda na przetrawione i dziecko nim chlusta.
-
Magda603 wrote:To właśnie mój Syn czasami chlusta tak jakby wodą.
To wodne oznacza ponoć że mleko już zostało przetrawione 🙂 moja położna kazała się nie martwić, ale nam się chluśnięcie zdarzyło parę razy. Częstsze mielibyśmy kontrolować pod względem nietolerancji mleka (+ inne objawy) - z tym że my na mm więc nie wiem jak w przypadku karmienia piersią. Mówiła też o technice karmienia, żeby pilnować żeby jednak główka była wyżej, ale tu znowu, nam na butelce jest łatwiej niż Wam karmiącym piersią. Odbijać mówiła że nie trzeba, ale my się staramy zawsze odbić, nawet na śpiocha. Łykanie powietrza też ponoć się do ulewania/chlustania przyczynia. Podpowiadała żeby podłożyć coś pod materac czy kokon jak odkładamy małą, żeby leżała pod kątem, wtedy nie będzie chlustać albo kłaść na boczku, ale to tylko jak mamy dziecko na oku 🙂Magda603 lubi tę wiadomość
-
Moja mała ulewa bardzo sporadycznie ale odbijam ją, czasem dwa razy podczas jednego jedzenia. Mam bardzo szybki wypływ pokarmu, zwłaszcza na początku więc łyka szybko i dużo i sama zazwyczaj zaczyna się wiercić do odbicia.
Będę szczepiła na wizycie w listopadzie 6w1, płatne pneumokoki i rota. Mialam rozdzielać te szczepienia ale stwierdzilam że jednak ogarniemy na jednej wizycie bo sezon chorobowy w pełni i nie chcialabym żeby mloda cos złapała od starszej więc robimy wszystko za jednym zamachem. W mazowieckim jest też bezpłatny program szczepień na meningokoki dla dzieci do lat 3 i też chcę z tego skorzystać, ale tu pierwsza dawka dopiero w 3 msc, muszę ogarnąć placówkę i nas zapisać. Ogólnie warto podpytać lekarza/pielęgniarki co na ból i rozdrażnienie można dać po szczepieniu i z czego zrobić w razie czego okład w miejscu wkłucia ale nie matwilabym się na zapas, bo np. moja starsza córka wszystkie szczepienia przechodziła bez żadnych skutków ubocznych -
bebag wrote:Moja mała ulewa bardzo sporadycznie ale odbijam ją, czasem dwa razy podczas jednego jedzenia. Mam bardzo szybki wypływ pokarmu, zwłaszcza na początku więc łyka szybko i dużo i sama zazwyczaj zaczyna się wiercić do odbicia.
Będę szczepiła na wizycie w listopadzie 6w1, płatne pneumokoki i rota. Mialam rozdzielać te szczepienia ale stwierdzilam że jednak ogarniemy na jednej wizycie bo sezon chorobowy w pełni i nie chcialabym żeby mloda cos złapała od starszej więc robimy wszystko za jednym zamachem. W mazowieckim jest też bezpłatny program szczepień na meningokoki dla dzieci do lat 3 i też chcę z tego skorzystać, ale tu pierwsza dawka dopiero w 3 msc, muszę ogarnąć placówkę i nas zapisać. Ogólnie warto podpytać lekarza/pielęgniarki co na ból i rozdrażnienie można dać po szczepieniu i z czego zrobić w razie czego okład w miejscu wkłucia ale nie matwilabym się na zapas, bo np. moja starsza córka wszystkie szczepienia przechodziła bez żadnych skutków ubocznych
No to samo powiedział rodzinny, że dobrze dzieci znoszą szczepienia i mamy się na zapas nie martwić. Panikarą nie jestem ale próbuje się już psychicznie przygotować 😅