WRZEŚNNIOWE mamy - Wrzesień 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Liczy się wg ost miesiączki i tak też lekarze liczą. Kiedyś też sobie tak liczyłam że jednak jest młodszy:)
U mnie podwyższył lekarz eutyrox bo jakiś taki powyżej 3 miałam.
A ja też mam ten strach że jeszcze może coś się złego dziac z dzidzia i boję się mówić, bo zacznę się cieszyć i potem ciężko będzie się podnieść. Powiem tylko mamie mojej narazie i muszę porozmawiać z Panią od praktyk, bo muszę zgłosic. W Pracy się nie chwalę, dopiero po prenatalnych jak dostanę też zaświadczenie od lekarza. A macie już kartę ciąży? Bo mi jeszcze nie założył.
Niedoczynność tarczycy od 2014r.
Pierwsza ciąża-listopad 2018 - puste jajo
3cs
16.09.19 - pozytywny test:)
Maksymilian 👶 28.05.2020
Pozytywny test II 13.01.2023
[/ -
zosiasamosia, Jeffcia cieszę się że po wizytach wszystko dobrze, niech maluszki zdrowo rosną ✊🍀
-
Ja też dalej nie umiem uwierzyć w to że jestem w ciąży zresztą mój mąż też 🙈 jakoś tak po tych prawie 3 latach to wydawało mi się nie realne, ale jest, mały gwiazdkowy cud ❣ ja w sumie żyje od wizyty do wizyty z myślą że wszystko będzie dobrze, ale rozumiem Was i mój strach też nie odpuszcza. A jaki kolwiek ból czy coś to odrazu tysiąc myśli co to może być... myślę że ten strach o naszego maluszka będzie nam jeszcze długo towarzyszył, ale damy radę musimy myśleć pozytywnie 🤍
-
Kartę założył mi lekarz już na pierwszej wizycie bo był zarodek z serduszkiem 6+4. Te tygodnie lekarze liczą zawsze od ostatniej miesiączki i ewentualnie koryguja termin porodu.
Weszłam dziś na swoja wagę i pokazuje plus 3 kg od początku ciąży 😱 jakas masakra... Nie wiem czy to błąd pomiarowy czy naprawdę tak tyje... W obu poprzednich ciążach przytyłam 13 kg w sumie więc jak tak dalej pójdzie to skończę na 30. Nie jem jakoś specjalnie dużo, około 2100kcal. Ale rzeczywiście czuje się taka spuchnięta... Może powinnam więcej pić, bo to woda się tak zatrzymuje?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2023, 11:21
-
Ja powiedziałam siostrze i mamie i jednej koleżance w pracy, bo miałyśmy lecieć razem w delegację i ją wystawiłam 😁 w weekend widziałam się ze znajomymi i byli zdziwieni, że odmówiłam naleweczki i od razu zaczęli podejrzewać co się dzieje więc powiedziałam tylko, żeby trzymali kciuki i poczekali na oficjalne info Myślę, że po następnej wizycie w piątek za tydzień, jeśli wszystko będzie ok i lekarz założy mi kartę ciąży - zaczniemy mówić najbliższym. Ja sobie to tłumaczę tak, że nie mam wpływu na to co się wydarzy a chciałabym choć trochę się pocieszyć z tej ciąży z bliskimi przy poprzednim poronieniu nikt poza mężem nie wiedział, że jestem w ciąży ale jak ochłonęłam po tym co się wydarzyło to i tak siostrze i dwóm czy trzem najbliższym osobom powiedziałam, bo potrzebowałam żeby ktoś mi pomógł sobie z tym poradzić.
Także ja stoję na stanowisku, że nie ma co się jakoś specjalnie ukrywać, a jeśli ktoś jest nam naprawdę bliski to i tak będzie z nami dzielił radości i smutki
Super się czyta o tych wszystkich pozytywnych wizytach! I tak jak już pisałam, ja mam ogromny podziw dla Dziewczyn które tak walczą/walczyły o ciążę
A co do karty ciąży to ja myślę że w kraju w którym żyjemy to rozsądne zakładać ją trochę później niż zbyt wcześnieUmka lubi tę wiadomość
-
Do mnie dotarło że jestem w ciąży jak zobaczyłam serduszko co prawda boję się cieszyć tym na 100% ale jednak już mówimy z mężem do groszka już planujemy wszystko i jednak już jest w podświadomości że za niedługo wszystko się zmieni. Moja mama znowu mówiła że dotarło do niej jak zaczęłam się wiercić tak na maksa już i wtedy dotarło do niej że najwyższa pora wszystko przygotować bo to jednak ciąża ale wtedy nie miała tak często wizyt z USG jak ja
kartę ciąży miała założoną na 2 wizycie jak było już serducho bo na pierwszej zobaczyłam tylko pęcherzyk a kartę zakładał mi lekarz "na gwałt" bo nie mam ubezpieczenia i to ona jest teraz moją podstawką do leczenia szpitalnego...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2023, 11:26
Umka lubi tę wiadomość
-
Kartę założył mi lekarz od razu na pierwszej wizycie przy pierwszym USG, kosmita miał 0,33 cm i słyszałam bijące serduszko
Za tydzień w sobotę jadę do rodziców na chwilę, będę po drugiej wizycie i USG więc chcę właśnie wtedy im powiedzieć o zmianach jakie czekają nas od września
Póki co ze znajomych wiedzą dwie osoby, którym mogłam powiedzieć po cichaczu.
W pracy tez powiem tylko szefowi za tydzień po USG, żeby nie było że się czasem migam od czegoś albo udaję, że się źle czuję. Reszta dowie się w drugiej połowie marca.
Ciężko jest trzymać w tajemnicy taką informację, a z drugiej strony strach powiedzieć bo coś się może stać.
Poza tym nadal czuję się małą dziewczynką - najmłodszą córeczką mamusi i tatusia i mam wrażenie jak by to była "nastoletnia wpadka" i mówię to ja - 10 lat w szczęśliwym związku i po ok 3,5 roku starań i leczenia...Umka lubi tę wiadomość
-
to ja mamie nie bałam się powiedzieć wiedziała niemal od razu... czekała na tego pierwszego wymarzonego wnuka lub wnusię wie że staraliśmy się bardzo długo...
mam znowu obawy mówić siostrze... niedawno wyszła za mąż ma 18 lat i mam wrażenie że nie życzy mi dobrze.... boję się reakcji i wyrzutów, że jak ona chciała zajść w ciąże (a bardzo tego chce od dnia ślubu) to ja ją uprzedziłam czy coś w tym stylu.... więc na razie z najbliższych mi osób tylko ona nie wie...
w dodatku na wigili dodatkowo jej mąż walnął tekstem do mojej mamy "niech się pani nie martwi my zrobimy z pani babcię" mamie zrobiło się strasznie niezręcznie widząc moją minę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2023, 11:51
-
Spuromix wrote:to ja mamie nie bałam się powiedzieć wiedziała niemal od razu... czekała na tego pierwszego wymarzonego wnuka lub wnusię wie że staraliśmy się bardzo długo...
mam znowu obawy mówić siostrze... niedawno wyszła za mąż ma 18 lat i mam wrażenie że nie życzy mi dobrze.... boję się reakcji i wyrzutów, że jak ona chciała zajść w ciąże (a bardzo tego chce od dnia ślubu) to ja ją uprzedziłam czy coś w tym stylu.... więc na razie z najbliższych mi osób tylko ona nie wie...
w dodatku na wigili dodatkowo jej mąż walnął tekstem do mojej mamy "niech się pani nie martwi my zrobimy z pani babcię" mamie zrobiło się strasznie niezręcznie widząc moją minę...
Wgl co to za stwierdzenie, że ktoś kogoś uprzedził? Nie wie skąd się biorą dzieci i że nie jest to pstryknięcie palcami? A plany często zawodzą...Umka lubi tę wiadomość
-
strigo wrote:Takie siostrzane zawiści są straszne i mogą bardzo dokuczać. Ale to nie ona z Tobą żyje i układa życie, więc nic nie jesteś jej winna!!!
Wgl co to za stwierdzenie, że ktoś kogoś uprzedził? Nie wie skąd się biorą dzieci i że nie jest to pstryknięcie palcami? A plany często zawodzą...
Oj większość ludzi myśli, że to kwestia maks 3 miesięcy. Ostatnio taka ciocia, która ma sporo wnucząt stwierdziła, że słabo się staramy jak jeszcze nie ma dziecka. Przypuszczalnie jakbym nie była już w ciąży to puściłabym na to ciętą ripostę, w której bym wytłumaczyła, że są różne choroby na świecie nie tylko te, które widać an pierwszy rzut oka.
-
strigo wrote:Takie siostrzane zawiści są straszne i mogą bardzo dokuczać. Ale to nie ona z Tobą żyje i układa życie, więc nic nie jesteś jej winna!!!
Wgl co to za stwierdzenie, że ktoś kogoś uprzedził? Nie wie skąd się biorą dzieci i że nie jest to pstryknięcie palcami? A plany często zawodzą...
nie dociera to do niej że nasza rodzina ma genetycznie uwarunkowane pewne problemy, mówiłam jej nie raz że może to potrwać tak jak w naszym przypadku. Zawsze jej podkreślałam że każdy jest inny i jej przypadek może być z dobrym i szybkim zakończeniem ale żeby też liczyła się z tym że jednak może coś pójść nie tak....
odkąd poznała tego swojego chłopa to strasznie się oddaliłyśmy... zaczęła mi robić na przekór i cały czas próbowała wszystkim (a raczej myślę że tylko sobie)udowodnić i wmówić że jej małżeństwo jest dużo lepsze od mojego. Straszne to i okropnie mnie to męczy bo to jednak moja mała siostrzyczka no ale boję się że jak jej powiem to stanie się tym jak wy to fajnie nazwałyście wampirem energetycznym
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2023, 12:04
-
Spuromix wrote:nie dociera to do niej że nasza rodzina ma genetycznie uwarunkowane pewne problemy, mówiłam jej nie raz że może to potrwać tak jak w naszym przypadku. Zawsze jej podkreślałam że każdy jest inny i jej przypadek może być z dobrym i szybkim zakończeniem ale żeby też liczyła się z tym że jednak może coś pójść nie tak....
odkąd poznała tego swojego chłopa to strasznie się oddaliłyśmy... zaczęła mi robić na przekór i cały czas próbowała wszystkim (a raczej myślę że tylko sobie)udowodnić i wmówić że jej małżeństwo jest dużo lepsze od mojego. Straszne to i okropnie mnie to męczy bo to jednak moja mała siostrzyczka no ale boję się że jak jej powiem to stanie się tym jak wy to fajnie nazwałyście wampirem energetycznym
Moim zdaniem już jest tym wampirem. Z tego co mówisz jest jeszcze młoda, wydaje jej się, że już wszystko wie a tak naprawdę to niestety wiele lekcji życia przed nią. Wydaje mi się, że jak „dorośnie” to będzie Wam łatwiej. -
Acmvj wrote:Moim zdaniem już jest tym wampirem. Z tego co mówisz jest jeszcze młoda, wydaje jej się, że już wszystko wie a tak naprawdę to niestety wiele lekcji życia przed nią. Wydaje mi się, że jak „dorośnie” to będzie Wam łatwiej.
Jest młoda i głupia... obawiam się, że nie dorośnie... Ot taki mam mętlik czy jej mówić czy nie... Z drugiej strony tak głupio jak siostra dowie się pocztą pantoflową, a z innej znowu jak jej powiem i zacznie swoje fanaberie to nie wiem jak ja zareaguję i czy nie zaszkodzę groszkowi ehhhh...
-
Spuromix wrote:Jest młoda i głupia... obawiam się, że nie dorośnie... Ot taki mam mętlik czy jej mówić czy nie... Z drugiej strony tak głupio jak siostra dowie się pocztą pantoflową, a z innej znowu jak jej powiem i zacznie swoje fanaberie to nie wiem jak ja zareaguję i czy nie zaszkodzę groszkowi ehhhh...
Rzucasz bombę z info o ciąży, mówisz, że nie interesuje Cię jej narzekanie i jeśli nie potrafi cieszyć się Twoim szczęściem to nie macie o czym rozmawiać i opuściłabym lokal. Dobrze gdyby mąż / partner czekał na Ciebie na zewnątrz żebyś od razu miała wsparcie bliskiej osoby
Ona zostanie z szokiem, a Ty wyjdziesz spokojna, że powiedziałaś co chciałaś jej osobiście.
A jej późniejsze zachowanie pokaże Ci czy warto z siostra utrzymywać relacje, a niestety czasem się okazuje, że niestety nie warto mimo że to siostra, najbliższa rodzina.
Wiem trochę filmowy scenariusz ale myślę, że w jej przypadku może się naprawdę sprawdzić! Nie dajmy wampirom czasu ani okazji do wysysania z nas energii. A teraz potrzebujemy jej za dwojeWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2023, 12:47
-
Ech dziewczyny, zawsze znajdzie się jakaś zakała w rodzinie. Przykre
Ja umówiłam się dziś na prenatalne. Będą 23.02
Wydawało mi się że to są dwie wizyty, a oni mówią że robią wszystko w jeden dzień. Też tak miałyście?
Pobiorą krew i wyniki z ryzykami odbiera się później? Czy jak to wygląda. Niestety pani na recepcji była tak zmierzał że już nie chciałam o nic dopytywać tylko zakończyć rozmowę -
Jestem za strigo. Wywalić kawe na ławę na neutralnym gruncie, a potem się nie przejmowac. Jeżeli nie będzie w stanie uszanować Twojego zdanie to uciąć kontakt.
Ja długi czas byłam osoba, która nie potrafiła się przeciwstawiać złym i toksycznym ludziom, ale doświadczenie uczy, że nie ma sensu się otaczać takimi ludźmi.
Nasze zdrowie psychiczne jest najważniejsze dziewczyny!
Ja kartę ciąży miałam założona w 8t0d.strigo lubi tę wiadomość
-
zosiasamosia wrote:Ech dziewczyny, zawsze znajdzie się jakaś zakała w rodzinie. Przykre
Ja umówiłam się dziś na prenatalne. Będą 23.02
Wydawało mi się że to są dwie wizyty, a oni mówią że robią wszystko w jeden dzień. Też tak miałyście?
Pobiorą krew i wyniki z ryzykami odbiera się później? Czy jak to wygląda. Niestety pani na recepcji była tak zmierzał że już nie chciałam o nic dopytywać tylko zakończyć rozmowę
Na pappa czeka się około 2 tygodnie. Ale prenatalne to w jeden dzień wszystko na raz 🤗👍 -
Znajoma długo po ślubie starała się o dziecko, a jej młodsza siostra - nastolatka jeszcze przed 18stką wpadła i od razu bliźniaki.
Też było wiele pretensji i żalu, ale w końcu po jakimś czasie doszły do porozumienia z tego co wiem
Więc czasem warto dać sobie czas, a ta zawistna osoba musi sama zrozumieć, że robi źle, nie ma co jej przekonywać do swoich racji na siłę.
A wiadomo że wsparcie bliskich jest nieocenione. Myślę, że moje rodzeństwo wykaże się wysokim poziomem wsparcia same mają dzieci (już prawie dorosłe niektóre) więc liczę na full wsparcie
Obawiam się tylko, że będą się nade mną litować... bo bidulka sama, męża nie ma w domu.
Chociaż to raczej teściowa będzie olabogować -
Część dziewczyny, można dołączyć?
Dziś po wizycie u ginekologa dowiedziałam się że jestem w 9tygodniu ciąży... Dla mnie niespodzianka podwójna, bo ciąża nieplanowana, a po drugie 31.12. miałam normalne krwawienie w terminie miesiączki, a wychodzi na to że już wtedy byłam w ciąży. Termin mam na 13wrzesnia wg usg. Jestem mamą synka 5l i córki 1,5roku. Szczerze mówiąc boję się jak sobie poradzimy z trójką, bo już teraz ledwie ogarniamy🙈 z drugiej strony dobrze już mieć kawałek ciąży za sobą, nie zdając sobie z niej nawet sprawy, sporo nerwów mnie dzięki temu ominęło... Zamierzamy pochwalić się rodzinie, boję się reakcji mojej mamy, pewnie będzie się zamartwiać jak my sobie damy rade, nie pomoże mi tym.juchacha94, strigo, nika647, LILA_33, Umka lubią tę wiadomość