Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Ruby pewnie kręgosłup tak jak dziewczyny piszą.
Bratku witam w klubie "sowim"
Jednak pomarańcz to nie jest dobry pomysł Od dawna wiadomo,że zwiększa kwasy w żołądku
Kas u nas też pozytywne rozpoczęcie roku. Nowa pani pierwsze wrażenie super. Świetnie porozumiewa się z dziećmi. U nas jutro brak zajęć tylko na 8.00-11.30 będą poznawać szkołę i siebie. Mój już tak na prawdę 3 rok zaczyna więc szkołę dobrze zna ale gdzieś połowa dzieci jest z przedszkola. No i na jutro kazała przynieść blok i piórnik a resztę w poniedziałek bo szkoła zaczyna się od poniedziałku
Milka moim zdaniem też się nie opłaca Pappa to tylko statystyki. No i zadaj sobie pytanie czy jeśli np. wyszedłby zespół Dawna to czy usunęłabyś ciążę czy nic by to nie zmieniło? -
nick nieaktualnyHej,
Milka super ze wszystko ok, co do pappa to wzięłam bo mi na USG przyziernosc karkowa wyszła chyba 2,0 albo 2,1
Generalnie to tylko statystyki i trochę zalowalam ale z drugiej strony wynik mnie uspokoił jak wyszedł pomyślny. Decyzja należy do Ciebie ale może po USG zadecydujesz tak jak ja na miejscu?
Kjopa super ze fajna Pani się trafiła, twój to już w szkole wprawiony to będzie miał z górki jużWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 07:25
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMileczko ale krew się pobiera w tym samym dniu co USG się robi bo w innym przypadku badanie jest mało miarodajne podobno...u mnie jest w gabinecie od razu punkt poboru krwi stąd miałam możliwość zdecydować na miejscu bo od razu mi pobrali po USG...
To jest tak że czasem takie badanie przynosi dużo stresu, ale z drugiej stront jeśli przyzierność wyjdzie wyższa- a czasem tak bywa + np czasem mało widoczna jest kość nosowa to takie badanie o ile wyjdzie pomyślnie to uspokoi kobietę- takie jest moje zdanie. Ja ostatnio od kuzynki m usłyszałam, że u nich była przyzierność 3,5cm to dość dużo i zrobili Pappa które dla nich wyszło dobrze i przestali się stresować więc to zalezy czego ty oczekujesz po takim badaniu...ciężko słuchać rad innych bo każdy ma swoją opinię, ja jeszcze zapytałam położnej ile kobiet to robi to powiedziała że na wszystkie prenatalne co robili to tylko dwie nie zrobiły Pappa więc poszłam za tłumem
Bratku zapomnialam odp jestem fujara i nie ćwiczę kręgosłupa, ale chyba najwyższa pora
edek:
Kojopka kciuki za wizytę :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 10:58
-
nick nieaktualnyMilka1991 wrote:Rubik no to mnie zbiłaś z tropu kurczę,że też trzeba się tyle nagłowić...
czyli wychodzi na to, że jeśli samo usg to robi mi u siebie tego samego dnia i tyle, a jeśli będę chciała komplet to na drugi dzień idę do szpitala i tam robią usg i pappa ?
Zobaczysz wszystko na wizycie, może wszystko na USG wyjdzie cacy i nawet nie będziesz sobie tym głowy zawracać...ja bym spokojnie poczekała na USG. Nawet jakby coś wyszło na tyle że chciała byś pappa robić to wtedy cię lekarz sam pokieruje, powie co kiedy i jak -
nick nieaktualnyMilka1991 wrote:Dzięki Rubiku :* ginek mi nie pobierze w gabinecie na pewno, dlatego mówił o szpitalu, poczekam grzecznie do wizyty i zobaczymy jak to wyjdzie
Więc jeśli USG wyjdzie wątpliwe to zrobisz tylko krew w szpitalu na drugi dzieńMilka1991 lubi tę wiadomość
-
Przeklejam info:
Hej dziewczynki
Ogólnie wieści dobre i bardzo słabe Dzidzia jest jak trzeba 7t0d wg. USG, żyje Niestety odkleja mi się mocno trofoblast i muszę koniecznie leżeć. Dostałam Dupka dalej 2x1tabl. i luteinę 100mg. dopochwowo 2x1 tabl.
Ogólnie weszłam do gabinetu mówię chyba ciążunia No to na wagę, na fotel (macica powiększona) no i USG. Pani dr. mówi "pani nic nie widziała ja żadnego USG nie robiłam i nic nie piszę w karcie" . No i się zaczęło "Oj, bardzo mi się to nie podoba". Ubieram się przerażona i zaczęłam płakać nie wiedząc jeszcze co jest. Pani dr. szybko wypisała oficjalne skierowanie USG, zadzwoniła do rejestracji i kazała wcisnąć mnie drugiemu lekarzowi na teraz na to USG. Zaraz zadzwoniła do tego lekarza, zabrała mnie do niego do gabinetu. Poprosiła o szybkie nieoficjalne USG Pokazał dzidzie i razem na de mną stoją i patrzą co tam się dzieje. Wróciłyśmy do gabinetu i wypisała recepty, skierowania. Powiedziała,że jak będę leżeć to jest dobrej myśli i bardzo się cieszyła,że zrobiła USG. Kazała zrobić badania przeciwciała anty ka-lipidowe, białko S, antykoagulant toczniowy i iść do immunologa. Zakaz seksu więc bardzo się cieszę, że razem z moim P postanowiliśmy nie współżyć po pozytywnym teście bo może byłoby już po wszystkim
A oto przedstawiam moją dzidzię
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/34c22754e2a8.jpgBratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKjopa to koniecznie słuchaj lekarki, leż , wypoczywaj, staraj się nie denerwować a wszystko będzie dobrze, jesteśmy dobrej myśli tylko koniecznie dbaj o siebie i jakby coś cię niepokoiło to od razu IP:*
Muszę sprawdzić co to jest ten trofoblast bo bladego pojęcia nie mam... -
Kjopa a ja już odpisałam na OF :*
Milka ja nie robiłam Pappa i moje najbliższe znajome też nie, wiem też że w gabinecie u mojego gina nie pobierają krwi, więc pewnie musiałabym na następny dzień do szpitala czy gdzie tam pobierają... Też uważam, że decyzję najlepiej podjąć na wizycie usg, jeśli nie ma jakichś wątpliwości to raczej nie warto robić... Chyba, że ktoś ma dużo kasy na zbyciu -
Kjopa3 wrote:No właśnie wszystkie są na krzepliwość? Z tego co już przeczytałam to może powodować odklejanie trofoblastu i dziecko nie dostaje wartości odżywczych.
-
Milka - super, że ogólnie jest dobrze. Z krwiakami nie mam doświadczenia, ale kojarzę, że zwykle się wchłaniają.
Dobrze Kjopa pisze, najważniejsze przy tych badaniach, to odpowiedzieć sobie na pytanie, co robisz z wiedzą, którą Ci dadzą ich wyniki.
Faktycznie, dość późno je masz, tak na styk - ale być może sugerują się tym, że ciąża młodsza.
Te badania, to... STATYSTYKA. I rzecz troszkę przez to niebezpieczna. Tzn.upraszczając - chodzi o to, że np.po USG słyszysz - szansa na trisomię 1:6.000. Robisz PAPPĘ, po której z powodu jakiegoś tam poukładania pierdyliarda czynników algorytm wypluwa wynik: Twoje ryzyko, to 1:4.500. Czyli nadal KOSMICZNIE MAŁE.
Ale.... No właśnie, jest ALE. Większość zaczyna się wtedy nakręcać - "Kurczę, no niby prawdopodowieństwo małe, ale jak ono się bardzo zmieniło! O rany, pewnie coś jest nie tak...." I jest Meksyk...
Ginka mojej znajomej robiła Jej PAPPĘ, bo mieli to w pakiecie firmowym, ale powiedziała, że nie spotkała się jeszcze z tym, by wynik PAPPY ją zaskoczył względem starannie wykonanego USG.
My mieliśmy przezierność 2,3 na początku 13.tygodnia. Nikt ani razu się nie zająknął, że może zrobić test czy coś.
Kjopa - hihi, no cytrusy są meeeeega niebezpieczne dla żołądka... Ale jakie PYSZNE
Fajnie, że pani okazała się super Ale to ta, co miała być taka groźna?????
Co do wizyty - cieszę się, że z Kropkiem wszystko ok. Wieści o trofoblaście na pewno wywołały kupę stresu i przytulam. Jedyne, co mogę napisać na pocieszenie, to... akurat w tym tygodniu, jak czekałam na KTG, rozmawiały obok mnie (dość głośno... ;] ) dwie dziewczyny, z których jedna opisywała, że jej się w ogóle wszystkie warstwu rozdzielały, miała problem ze znalezieniem lekarza, który się podejmie prowadzenia itd.
Dostała leki plus musiała bardzo pilnować, by się nie forsować (jak po bodajże pierwszym pobycie w szpitalu przeszła się do pobliskiego Rossmanna... to piorunem wróciła na oddział). Więc potem już faktycznie wiedziała, że tego musi pilnować. I co? Teraz jest już na finishu - z dzieckiem super, ona wygląda i czuje się rewelacyjnie. Tego Ci życzę!!!!!!
A do postu-klikam "Lubię", bo Kropek śliczny
cinnamon, jeszcze tak.... Musiałam właśnie ochłonąć trochę po wizycie, bo wyszłam tak zła, że.... Echhhh..... (a jeszcze pod wieczór dostałam pisemko z ZUSu, z którego wynika, że moja Szefowa nie dopilnowała czegoś i ZUS wstrzymał obróbkę kolejnego L4..... ;(((((((((( ).
A co do wizyty i mojej złości.... No cóż, mam wrażenie, że człek faktycznie pod koniec przypomina trochę tykająca bombę A zrobiło mi się trochę przykro, bo ostatnio różne rzeczy dają do wiwatu. Wspomniałam Wam, że skurcze - już nie napiania, ale takie skurcze, któe bolą, potrafią męczyć np.2-3 godziny... Promieniuje to na kręgosłup, sam kręgosłup też mi wysiada, odkąd gwałtownie obniżył się brzuch (fundując mi przy tym rozstępy mimo masaży i smarowania 3xdziennie.... Ale pisałam Wam, że czuję, jakby mi ktoś RWAŁ skórę... no to dobrze czułam ).
Wg Pani doktor mam na razie cyt."kilometry szyjki", Młody jest wysoko.... i na poród kompletnie się nie zanosi. Zapytałam ją - czy z jej doświadczenia, ujmując tak w średnie statystyczne, jest szansa, że pyknę w terminie. Mówi, że szansa jest, choć na razie kompletnie nie widać, by się na to zanosiło
Wiecie co, że tak mnie to wkurzyło, że masakra.... Tzn.połączenie wkurzenia z żalem.... Że skoro już mi to dokucza, choć wiele osób tego nie ma, to chciałabym, żeby miało cel - i wtedy jestem w stanie to zaakceptować. A jak jest takie bez celu, to... (tak, wiem, jeszcze nie powiedziane, że bez celu, bo się może zmienić). Chociaż, w ramach szukania pozytywnych stron - staram się tak czy siak robić użytek z tych skurczy - tzn. ćwiczę sobie oddychanie.... A ostatnio, ku mojemu zaskoczeniu, przekonałam się, że faktycznie pomaga..... mruczenie Haha, serio. Kołysałam się na piłce, słuchając muzyki - i mruczałam. Pomagało to mruczenie - a nie wierzyłam
Ogólnie rzecz biorąd... Tak, wiem, że to się jeszcze może zmienić, ale zrobiło mi się... przykro jakoś ((((((
Lekarka potwierdziła, że jeśli nie urodze w terminie (za 2,5tyg.), to kładę się na oddział i będa wywoływać. Przy czym w przyszłym tygodniu mam znowu zrobić transaminazy, a do tego dorobić kwasy żółciowe, żeby sprawdzić czy mogę przeczekać do terminu. Aż się zdziwiłam, bo w ostatnich badaniach transaminazy troszkę mi spadły, więc myślałam, że ok i można na te rozdział machnąć już ręką. Fakt, jestem ich ciekawa, bo np.od kilku dni swędzą mnie.... podeszwy stóp. Kretyńskie uczucie, zwaszcza, jak sie jest akurat na ulicy w butach, hihihihihi )))))))
Ale wiecie - biorąc pod uwagę mój lęk przed porodem, to wizja wywoływania itd.... trochę mi zabiera poczucie bezpieczeństwa i jakiego takiego poukładania...
Mąż ma w pracy Meksyk, chciałabym być dla Niego wsparciem... A sama ledwo ostatnio zipię ;/
Więc tak jakoś....
No nic, od jutra znowu relaksacja itd.... I zobaczymy
Już nie smęcę :-*
P.S. Aaaaaa, jeszcze jedno. Wiecie, z gatunku praw Murphy'ego
Wracam z przychodni... Wkurzona, jak sto pięćdziesiąt... Myślę sobie: "W d... już mam te cukry, wątroby.... idę po pączki, nawet dwa, a co!". Bo tam jest cukiernia, która ma takie "klasyczne", jak kiedyś były, a nie te dzisiejsze, sztuczne
Wchodzę, a rozszczebiotana ekspedientka: O raaaaany, jaki ma Pani śmieszny brzuszek!!! Już chyba na dniach rodzimy? Czy w ogóle po terminie????? [chwila przerwy na moją odp.]...
Eeeee, termin na 20.09.? Nie zanosi się na poród????? Niemożliwe Wygląda, jakby miała Pani za moment jechać na porodówkę, słowo daję!!!! " (co powiedziała, mając na koncie, jak się okazało, trójkę własnych dzieci ).
Myślałam, że ją kopnę w tyłek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 21:28
Milka1991, Kjopa3 lubią tę wiadomość