Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Mówisz? Kurczę, sama jestem ciekawa
Z OM TP jest na 20.09.
Z USG - 15/16.09.
Kto wie......
Btw - wpadłam dziś na chwilę do pracy. Jeden z moich niezawodnych, szczerych kolegów - tak patrzy, patrzy... i w pewnym momencie wypala: "Cholercia, ale jak to możliwe, że da się w ogóle chodzić z takim wielkim brzuchem??? "
Faceci......Kjopa3 lubi tę wiadomość
-
Bratku hahahah uwielbiam takie teksty to się nazywa szczerość
Kobiety piłam w końcu wczoraj te wino bezalkoholowe z Piotra i Pawła... polecam!!! Jest super dostałam akurat różowe, białego już nie było na półce niestety jest takie półwytrawne, schłodzone było pyszne i co najlepsze: każdy spróbował i wszyscy byli w szoku, że nie zawiera %! także jak któraś lubi wino i ma w pobliżu ten sklep to naprawdę polecamBratek lubi tę wiadomość
-
Cinnamon... cóż żeś mi uczyniła!
Teraz M.rechocze, bo zabijając czas w ramach czekania na en-te KTG wygooglałam listę ww.sklepów w mieście....
M.bardzo się ucieszył, że szukam winnych źródeł w czasie, gdy On sporządził listę wszystkich dyżurów pediatrycznych w mieście... )))))
P.S.Dziewczyny na Wrześniówkach piszą, że 16.09.jest pełnia, a w pełnię ponoć rodzi się najwięcej dzieci...
Skoro owulkowo z Księżycem średnio się zgrywam... to może chociaż pyknę księżycowo??? ))
P.S.2. My już po KTG - na korytarzu obaliłam pół zimnego litra (wody, rzecz jasna ), wtrąbiłam wściekle słodki batonik musli (co tam cukry - niech się chłopina ruszy!).
I co? Porozrabiał, macica co rusz się spinała - żyć, nie umierać...
Wchodzę na KTG i po kilku minutach... ciiiiiiiszaaaaaaa. Junior poszedł spać, macica się fochnęła Ale w pierwszych minutach zdążyli udowodnić, że jednak nie jest z nimi źle a pani dr raczej z tych wyluzowanych Zapytała, kiedy w razie czego mam iść na oddział i powiedziała, że skoro w razie braku rozpakowania i tak za tydzień wyląduję na oddziale, to nie każe się już zapisywać. Mam liczyć ruchy, a w razie wątpliwości - jechać na IP.
Oczywiście, jak tylko się wyturlałam z gabinetu - zarówno Junior, jak też macica, przypomnieli sobie, że można się w sumie poruszać )))
Tak więc - został mi tydzień wolności. Nooo, tydzień i dzień dokładnie, ale nie bądźmy już drobiazgowi Rany, to naprawdę zaczyna być.... KOOOOOOOOSMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOS
No nic, jutro ostatnia wizyta u dr prowadzącej - chciała mnie zobaczyć na tydzień przed terminem, żeby sprawdzić czy jednak coś rusza... Trzymajcie kciuki
Kurczę, złapałam się dziś na myśli, że mam nadzieję, iż nie zafunduje mi w razie czego słynnego masażu szyjki, brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr....
P.S.3. Jejkuuuu, żeby u IR tym razem się udało.......Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 14:02
cinnamon cookie lubi tę wiadomość
-
Bratku ja miałam termin z młodym na 12.07, zaczęło się 5.07 a urodziłam 6.07 dzień przed pełnią Więc wiesz.... może to będzie ten czas. A dodatkowo to była niedziela i pojechałam do szpitala a tam mnie i drugą dziewczynę odesłali karetką do innego szpitala bo nie było miejsc. Ja też się urodziłam dzień przed pełnią albo w pełnię
EDIT: Pierwszy zastrzyk dziś zaliczony. Pojechałam do przychodni żeby mi zrobili ten pierwszy Buuu.... piekło i pobolewało jak szłam do samochodu ale sama zrobię sobie lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2016, 14:06
Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
A mi kazali właśnie w boki od pępka . Internistka która przepisywała mi zastrzyki mówiła żebym po wkłuciu lekko uniosła tłoczek i jak będzie krew to wkuć w inne miejsce żeby siniaki się nie robiły.
-
Ja całkiem dobrze, z M byliśmy dziś w Białym złożyć Jego indeks na uczelni, musieliśmy zahaczyć o Maca, Młody przy posiłku nieźle szalał chyba moje endorfiny Mu się udzieliły pięknie dziś było, słońce niesamowite ale wbrew pozorom nie tak gorąco
MamaTuśka a jak tam u Ciebie? -
Ło matko! Cynamon! 20tc!!!
Ja to całkiem z obiegu wypadłam. Co u mnie? Czekam do soboty, bo od wtedy jestem w terminie. Ciekawa jestem jak będzie tym razem. Moje dzieci są z 38 tc , ale teraz mam brzuch wyskooooko jeszcze. Kto to wie . W poniedziałek KTG.cinnamon cookie lubi tę wiadomość
-
Mnie nigdzie konkretnie nie kazali - wkłuwałam się tam, gdzie mi było wygodnie. Doczytanie w necie o kłuciu w okolicy pępka było, jak zbawienie. Acz tylko do pewnego momentu - od wielu tygodni brzuch jest zbyt spięty. Boczki w sumie też i musze nieźle się nakombinować, żeby sobie miejscówkę znaleźć.
MamaTuśka - jakim cudem masz termin na sobotę, skoro suwaczek pokazuje 37 tydzień?
Kciuuki za KTG.
U mnie ogólnie dziś smuteczek. Jesteśmy po wizycie. Dobrze mi się zdawało, że szyjka wysooooooooooko - lekarka mówi, że ledwo ją można dosięgnąć, nadal jest w ciul długa... A drugie, co się potwierdziło z moich odczuć - że Młody balotuje na maxa i nie wygląda na takiego, który się wstawia....
Powiedziała, że przy takich uwarunkowaniach - nie proponuje mi np.masażu szyjki, bo poza tym, że mnie umęczy z bólu, to raczej niczego nie wskóra ;/
Mam się jeszcze pojawić w poniedziałek na badanie, ale już teraz wypisała skierowanie na TP z OM, czyli 20.09., wtorek.
Oczywiście trzyma za nas kciuki i mówi, żebyśmy dalej walczyli i próbowali ruszyć (stosujemy: malina, wiesiołek, ćwiczenia na piłce, stosunki), ale na razie wygląda to kiepsko - Młody się nigdzie nie wybiera, mój organizm nie reaguje (tzn.macica zaczęła walczyć, ale szyjka ma to w nosie)... A chociaż wiadomo, że czasem dzieci decydują o wyjściu np.tydzień po terminie, to u mnie nie jest to najlepsza opcja z powodu:
1. cukrzycy
2. i faktu, że Młody może już wtedy urosnąć zbyt duży na to, bym była w stanie przy swoich wymiarach go urodzić
Więc trzymać nie będą.
Mam sie też nastawić, że na oddziale trochę posiedzę, bo: szyjki nie przygotują cewnikiem z racji gronkowca, więc zostaje samo pchanie oxytocyną i nadzieja, że szyjka zareaguje na czynność skurczową macicy. Przy czym pierwsza próba raczej pójdzie na straty, a wiadomo - między próbami z oxytocyną trzeba dać odpocząć.
Oczywiście zawsze jest nadzieja, że szyjka nagle "zaskoczy", a Młody zacznie się wstawiać dopiero, jak poczuje rozkręcająca się akcję ale raczej nie ma co się na to specjalnie nastawiać
Więc..... Tak właśnie.... ;/ -
Bratek wrote:
MamaTuśka - jakim cudem masz termin na sobotę, skoro suwaczek pokazuje 37 tydzień?
Kciuuki za KTG.
Nie na sobotę, tylko od soboty jestem w terminie ciąży donoszonej (37 skończone), a że moje wcześniejsze porody były na początku 38tc to ciekawa jestem, co teraz . Równie dobrze może być później. Zobaczymy
-
Aaaa, no własnie, czyli taki "Twój" termin
A kiedy masz "faktyczny" termin? Z OM albo USG?
Echh, dzięki. Może Mody jeszcze zmieni zdanie
M.kochany - zjeździliśmy pół miasta w poszukiwaniu wina bezalkoholowego )))) bo się zawziął, że poprawi mi humor
Nie upolowaliśmy, ponoć ostatnio jest z nim w PiP problem. Ale wzięliśmy inne dobrocie za to (i nie są to materiały na sałatkę, ojjj nieeeee )))) ). -
Bratku trzymam kciuki, by jednak akcja się rozkręciła :* co do wina to wczoraj w Białym też zajechaliśmy do PiP i nie było był za to Hugo bezalkoholowy kiedyś piłam normalnego i mi smakował więc wzięłam i piwo Bavaria 0% - u mnie w mieście nigdzie takich rzeczy nie ma
Bratek lubi tę wiadomość
-
Ja już po wizycie,Mały waży już 2096g i ciąża wg usg starsza o 2tyg.
Zmartwil mnie tylko wpis do karty ciąży,gdzie przy szyjce pisze 2/0.
Ginka badala tylko na fotelu.i mówiła że twarda i zamknięta,ale ta długość mnie zmartwila:/
Pozatym Mały fiknal już główką w dół
Za tydzień mam usg 3trymestru.
Bratku oby coś ruszyło jednak:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 10:47
Bratek, cinnamon cookie, Ejrene lubią tę wiadomość
-
Kjopka - no tejże właśnie wizji nagłej zmiany desperacko się trzymam )))))
cinnamon - haha, też nas pani ratowała Hugo Powiedziała, że tamta trójca ostatnio rzadko bywa Zobaczymy, jak z tym Hugo. W sumie to nie wino, tylko napój na bazie wina, no ale może coś z tego będzie
A Bavarię dobrałam jabłkową, ale wściekle słodka. W sumie ogólnie coś mnie nie do końca powala, bo drogawa jest. Ale za to Żywca przetestowałam i całkiem całkiem. Nie tak dawno upolowałam też Calsebrga bezalkoholowego w Tesco i był całkiem niegłupi
Chociaż i taaaaaaak się tęskni za zwykłym, porządnym piwkiem )))))))
Dlatego chociaż na to winko miałam nadzieję.......
kas, myślę, że nie masz powodu do niepokoju, jeśli gika nic nie mówiła :-*
Nie martw się, jeśli twarda i zamknięta, to dobrze Tak patrzę, że u Ciebie za moment 32 tc - z tego, co pamiętam po przekopaniu netu (a o szyjce ostatnio....eeeeee...sporo szukałam, hihi ), to często dziewczyny na tym etapie pisały, że już im się skraca, ale nic z tego negatywnego nie wynikało :-*
Może przynajmniej Twój ciapciaczek nie będzie się potem tak ociągał, jak mój? ))))))))
No i pytanko, jaką miałaś wcześniej długość?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 17:20
-
Bratku w karcie ciąży miałam zawsze wpisane szyjka 3/0, teraz 2/0 i spokoju mi to nie daje. Wg usg wcześniej wychodziło w granicach 32-40mm. Dzisiaj usg szyjki nie robiła,wiec nie wiem jaka jest, palpacyjnie mówiła że twarda i zamknięta. Za tydzień idę jeszcze na to usg 3trymestru i chyba poproszę o zmierzenie,ginka dziś ma dyżur więc jutro sprobuje się jeszcze do niej dodzwonic i dopytać. Dziś wyparzylam w biegu z gabinetu,bo córkę do szkoly trzeba było zawiezc i nie popatrzylam nawet w kartę
Ale Synuś rośnie,cholercia chyba duży będzie.
Ginka mówiła że u nas w szpitalu w razie czego nie ma problemu z Zzo. No oby.
Była przede mną dziewczyna z terminem porodu na dziś i nic nie wskazywalo na to że urodzi,a to jej 3dziecko.
Tobie Bratku dalej nic się nie zapowiada?
Wiem,że nudne te ciahle pytania imega wkurzajace,ale to taka fajna adrenalina jakby coś się działo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 18:11
-
kas, w takim razie myślę, że naprawdę nie masz się czym stresować Zapytasz lekarkę, ale serio, nie sądzę, by to o czymkolwiek złym świadczyło.
Zresztą spójrz - u mnie na USG całą ciążę szyjka wychodziła 4-4,5cm (USG). Palpacyjnie została oceniona na ok.2cm bodajże w połowie 36tc. Jasne, później, niż u Ciebie, ale za to skrócenie o ponad połowę i.... nic
Co do objawów - no niestety, nadal cisza. W dodatku wczoraj przerwa w urzędowanku, dziś tylko jedna herbata z malin... i od razu macica ciszej siedzi.... Echhhhh....
Trzeba wrócić do pracy )))