Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
Imię Róży gratuluję córeczki super nowina a teraz uff ufff odetchnij no i mam nadzieję, że zakupy się odnalazły
Milka patrzę, że ruszasz z rzeczami tak jak i ja koszyk na gemini już mam pełny, co raz tylko coś zmieniam i trzeba będzie zamówić no i tak samo jak Ty - wypytuję o wszystko bo jestem zielona w temacieImię_Róży, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczynki, dzięki za wszystkie gratulacje:-)
Zakupy znalezione w aucie pod siedzeniem pasażera:-)) rano założyłam spodenki i bluzę, super wygodne i zawieźliśmy synka do przedszkola, bo dom chciał już roznieść, a tak to ja sobie trochę odpocznę bo mój . ma dzisiaj imprę ....a wczoraj mój m. kupił piccolo i tak uczciliśmy info o córci:-)
Milka, Ciacho ja chyba jutro też nawiedzę sklepy , rozejrzę się temacie ciuszków:-)
Kasia gratulacje piękna beta:-)Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 11:48
Milka1991 lubi tę wiadomość
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
A co do czasu po porodzie.
W szpitalu szybko stwierdziłam, że Młody się wyróżnia Położne pocieszały, że to normalne, że dzieci nie lubią, jak coś się przy nich robi, że często przez pierwsze 2-3 doby "wiszą" non-stop na piersi... Tylko, że naszemu nic nie pasowało, a oznajmial to z całych sił... Dopiero po bitych 3 tygodniach rozpłakał się inaczej, niz od razu na cały regulator, z byciem sino-czerwonym itd.
Określiłam to tak, że urodził się wściekły na cały świat. Co ciekawe - tak wlaśnie określiła Go kilka tygodni później fizjoterapeutka. Bo byliśmy na konsultacji u neurologa i fizjoterapeutki. W ich ocenie - dziecko zdrowe, ale totalnie nadwrażliwe na bodźce wzrokowe, słuchowe, dotykowe, położenie ciała w przestrzeni. Zalecenie - pielęgnacja zgodna z zasadami NDT-Bobath, masż Shantala, chustowanie. I tona cierpliwości...
Dla Młodego wszystko było be. Ubieranie, przewijanie, kąpiele...a także noszenie na rękach. Jedynie pierś była do zaakceptowania. Aczkolwiek nie były to wzniosłe magiczne chwile na mlecznej drodze... tylko szarpanie się i pogryzione brodawki ze strupkami. Skóra dawała do wiwatu - przypuszczalnie swędząco-paląca. Ale zalecenie kapieli codziennych i przemywania twarzy kilka razy dziennie było dla nas niewykonalne...
Strojenie w ciuszki??? Gdzie tam. Body porozciągane na maxa, skarpetki i tyle. I te pytania, ile Młody śpi... Albo czy chodzimy codziennie na spacerki. Buhahaha....
Najgorsze były te wszystkie artykuły, poradniki... I opisy, jak to mamina bliskość jest dla takiego maluszka najważniejsza i jest lekiem na całe zło... Nie była... A ja się zastanawiałam, co robię nie tak... Jak miał najgorsze napady z brzuchem, 2x mało nie jechaliśmy w nocy na pogotowie. Krztusił sie od płaczu, prężył, kopał nas, drapał... Lepiej, że nas-jak nie był na rękach, rozdrapywal sobie twarz...
I to spanie... Mamuśki no forach, skarżące sie, ze musialy w nocy co 2-3h wstac do swojego noworodka i poprawic smoczek czy potrzymać za rączkę... Tymczasem nasze łózeczko robiło za magazyn plus podstawke pod przewijak. Jeśli w jakiejś pozycji Młody kimnął...trzeba było tak zostać, bo inaczej się budził. Wystarczyło np.lekko ruszyć ręką... Co chwile się budzil - potrafil mieć odruch Moro od niczego co kilka minut. A to przecież wyrzut adrenaliny. Wygladal, jakby tę adrenaline miał zamiast krwi
Wstawałam tylko do wc, biegiem. Wtedy moje miejsce zajmował Mąż...
Ojjj... Zdarzyło sie popłakac... Zdarzyło walczyc z niefajnymi myślami....
W szczycie Młody był tak wrażliwy, że wybudzał sie z Moro na dźwięki takie, jak...otrzepanie się psa... Wsadzenie klucza w drzwi... Odłożenie w kuchni szklanki na suszarkę...
Zdarzyło się spać na siedząco w kącie, bo tak Młody kimnął... Albo walczenie o sen w ten sposób, że z jednej strony leżałam ja - jedną ręką trzymając Modego za rękę, a drugą przykładając do klatki piersiowej. Z drugiej leżał M., asekurujac drugą łapkę. Bo co chwilę Moro. A jak nie Moro, to nawet przez sen potrafil ruszać rękoma i nogami. Tymi rękoma nieświadomie bił się po głowie, co Go wściekało...
Na rękach notorycznie szarpał głową do tylu. Czasem tak mocno, że cięzko ją było wyhamować... i "wracając" stukał nosem w ramię... i ryk...
Przełom nastąpił dla mnie, gdy znajoma podesłała artykuł o tzw.HNB-High Need Babies. Czytałam.. i nie wierzyłam własnym oczom... Kolejne i kolejny artykuł... Dyskusje pod... Jakby ktoś zajrzał nam do domu. Jak wróce od lekarza, wrzucę Wam jakiś link... Może kiedyś komuś się przyda? Niedawno mnie tknęło i podrzuciłam to jednej znajomej... Mówi, że ogromna szkoda, iż nie wiedziała o tym 2 lata temu - zaoszczędziłoby Jej to sporo frustracji ze starszą córką, gdy zachodzili w głowę, czemu wszystko jest u nich na opak...
Co jest pocieszające? Że przewija się wniosek, iż dzieci takie potrafią wyssać z Rodzica te pokłady cierpliwości, o których nawet nie wiedział, że ja ma... są mega angażujące itd., ale dobrze prowadzone wyrastają zwykle na inteligentne, bystre, otwarte, bardzo empatyczne osoby. Jak to określiła pewna matka w podręczniku o HNB - wiedziałam, że z takimi predyspozycjami mój syn zostanie kimś... Prezydentem?... Albo kryminalistą )))
Obecnie jest lepiej. Młody uczy się wyciszać. Jego organizm uczy się spać (sic!). Rozwija się bardzo szybko. To dovrze, bo zaczęło nam być łatwiej, gdy zaczął nawiązywać kontakt. Nareszcie zaczęliśmy dostawać jakieś sygnały zwrotne i "nagrody socjalne"
Miał jakieś 5 tyg., gdy zaczęliśmy sobie "gadać". Już nie tylko się uśmiechał, ale potrafił się roześmiać, wymachujac główką i kończynami , odpowiadając na nasz uśmiech I zaczął zagadywać tymi swoimi: A-UUUU )))
Sporo by jeszcze można pisać, ale to nie miejsce....
Mam nadzieję, że teraz nasza nieobecność jest już w pełni usprawiedliwiona ))Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 14:23
Imię_Róży lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBratku no nie zazdroszczę tych początków...dobrze, że czas szybko leci więc teraz już coraz lepiej i lepiej będzie
Ja dzisiaj zaliczyłam wizytę u ginka i mam kłopot, dostałam leki na obkurczenie i antybiotyk, po tych lekach obkurczających nie powinno się karmić a tak dobrze nam szło... niestety ale wygląda na to że na 5 dni będę musiała odstawić małego i walczyć z laktatorem mam nadzieję, że utrzymam pokarm. Jest mi przykro ale nie mam odwagi nie posłuchać gina bo grozi to zakażeniem wewnątrzmacicznym między innymi także tak samo życie...
Kas nie werandujemy bo u nas zimno, wieje, leje więc poczekam na lepsze czasy...
Co do zakupów to m mi wczoraj zajechał do sklepu kupił dwie pary nowych legginsów i bluzeczkę także też teraz mam co na siebie włożyć -
Ruby - no niestety... Głupie uczucie... Rok starań... a potem taka "radość" na początek i zimny prysznic... Ale jest już lepiej - tfu tfuuuu )
A o mleczko...walcz!!! Dasz radę!!!! Wierzę w Ciebie Acz koniecznego romansu z laktatorem nie zazdroszczę Moja znajoma po porażeniu nerwu 2 tyg.nie mogła karmić z powodu armii leków (m.in.sterydów). Laktację utrzymała. Ba! Młody, jak wrócił na pierś, nie chciał już potem butli )))
P.S.Hmmm. Widzę, że zaciął nam się suwaczek - a Wasze z babyboom działają. Może zły link dałam? Pamiętacie, którego używałyście?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 13:16
-
Bratku to masz wyjątkowego syna który uczy cierpliwości od początku. Tak często sobie wyobrażamy czas po porodzie-piękny i idealny al no.... każde dziecko jest inne i każda z nas będzie musiała zmierzyć się ze swoją rzeczywistością
Ruby jak chcesz walczyć to może poszukaj wypożyczalni laktatorów i wypożycz elektryczny.Na pewno bardzo by Ci ułatwił ściąganie mleka.
Bratek lubi tę wiadomość
-
Hej
Ruby wspólczuję, walcz o pokarm bo szkoda, skoro już tak ładnie szło, ale pamiętaj że nawet jak się nie uda, to mm to nic złego byle by dziecko było najedzone...a zdrowie najważniejsze, bo jak Tobie cos sie stanie ..to sobie sama odpowiedz
Bratku, jakbym o mojej córze czytała, tylko chyba u Was gorzej u nas różnica taka, że pierś be, za to na rączki oooo tak...nie zapomnę nocy kiedy spałam na fotelu z młodą na rekach, cud że mi wtedy nie spadła..o HNB też czytałam i myślę że moja w jakimś stopniu była takim dzieckiem, ba- nadal jest wymagająca, ale tak jak piszesz, szybko sie rozwija i jak tylko uda nam się ja dobrze poprowadzić to może wyrośnie na ''ludzi''Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2016, 14:25
Bratek lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
nick nieaktualny
-
Bratku jeny to Ci się egzemplarz trafił dobrze,że wychodzicie już powoli na prostą
Ruby odciagaj laktatorem,na pewno mleko nie zaniknie
Milka ja kupuję w Gemini,mają dużo taniej niż Doz.Milka1991, Bratek lubią tę wiadomość
-
Bratku a jaki Twój synek miał obwód głowy że piszesz że duży? Brzuszek miał mniejszy? Super że miałaś możliwość znieczulenia, bo teraz o to ciężko. U mnie w okolicy żaden szpital nie oferuje. Co do synka to cieszę się że już lepiej. Szkoda że nie jesteś na FB i nie pokażesz nam jak on wygląda
Imię Róży gratuluje zdrowj córeczki wiedziałam że inaczej być nie może
Milka ja kąpałam młodego 3 razy w tygodniu - tak zaleciła pediatra w szpitalu. Ale po widzicie położnej która tak jak Ruby położna mówiła że to taki rutułał dla dziecka itp. Kąpiemy codziennie ale w samej wodzie. Płynu dolewam z 3 razybw tygodniu mniej więcej i używam hipp. To tyłka linomag zielony, a balsamem nie smaruje bo nie ma takiej potrzeby. Generalnie im mniej chemii tym lepiej bo skóra noworodka jest bardzo chłonna.
A do przemywania oczek używam soli fizjologicznej, buzie tak jak dziewczyny jak był mały myłam osobno przegotowaną wodą. Co do porodu nie stresuj się absolutnie. Jak chodzę na szczepienie z Mikołajem to Zawsze spotykam tą samą dziewczynę z córeczką, ona pierwszy poród i urodziła w 10 minut. Tak że wiesz każdy poród inny,każdy ma inny próg odporności na ból. CC wbrew pozorą jak by się niektórym wydawało nie jest takie fajne.cinnamon cookie, Milka1991, Imię_Róży lubią tę wiadomość
-
Kjopa - "wyjątkowy" - mmm, ładne określenie
mid - no to witam w klubie
Trzymam kciuki - na pewno dacie radę i Młoda wyrośnie na cudowną, młodą damę
A jak to ktoś określił - HNB wraz z wiekiem nie wyrastają ze swoich wymagań... może tylko nieco się one zmieniają Taki już ich urok ))
A spanko - faktycznie dobrze, że Młoda nie spadła
Też zaliczyliśmy kimanko w doornej pozycji. Najpierw udało się uspokoić u M.na rękach. Więc M.hyc! na łóżko... i tak przez godzinę...(hmm, no może nie HYC, bo hyc sugeruje pośpiech, a tu wszystko trzeba było ciiiiiiiiichoooooo i poooowooooooliiiiiiiiiiì). Ale w końcu M.zaczął przysypiać, a Junior się zsuwać... no i się Młody rozdarł na nowo. Zabawa od początku. Za następnym podejściem udało się ukimać u mnie i w ten oto sposób zanotowaliśmy absolutnie rekordowy na tamten czas wynik - 3 godziny!!!!!! )))) Wcisnęłam się na łóżku w kąt między szafą, a ścianą. Nawet przez sen nie wypuściłam Młodego z rąk ale miałam potem problem, by w ogóle tymi rękoma ruszać )))
Milka - przyznaję, myśli były różne....
Mnie, jak kas, taniej wychodziło gemini. A skomponowałam bliźniacze zamówienia
Ejrene - a wiesz, że nie wiem? Ale to była opinia lekarek i położnej, nie tylko moje wrażenie Ja nie wiem, skąd te dzieci u nas takie duże, skoro my sami nie powalamy wymiarami. Tacy raczej przeciętni, a np.teraz Młody w 90/97 centylu ze wszystkim.
Oj tak, znieczulenie było wybawieniem. Gdyby nie ono, pewnie skończyłoby się zabiegowo z powodu braku postępu porodu (po odejściu wód wiadomo, że czasu az tyle nie ma), a ja bym się tylko jeszcze bardziej umordowała.
Udanego dnia jutro!!!! Wszelkich łask od Pana Boga... i sympatycznej pogody )) No i żeby Młody był grzeczny Ja coś czuję, że nie porwiemy się na chrzciny wcześniej, niż na wiosnę
A cc na pewno nie jest bele co, oj nie. Wierzę :-*
kas, no to najlepszego! Masz rację, leci szybciutko
Dla ciekawych - wrzucam bardzo fajny artykuł (matki i jednocześnie pani psycholog) o HNB:
http://dziecisawazne.pl/mama-w-procesie-zmiany/
oraz dwie recenzje książki o HNB - recenzje, ale i właśnie wprowadzenie do tematyki. O HNB. I.... w ogóle o rodzicielstwie
http://bycblizej.pl/2015/04/07/ksiega-wymagajacego-dziecka-william-i-martha-sears-recenzja/
http://dziecisawazne.pl/ksiega-wymagajacego-dziecka/Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2016, 13:41
Milka1991, Ejrene lubią tę wiadomość
-
Bratku a nie masz w książeczce Zdrowia wpisane? Ja mam ile miał przy porodzie i teraz na każdej wizycie szczepiennej też mierzą mu głowę i brzuch, ważą, mierzą ale wiadomo każda przychodnia inaczej. Nie wiem na którym centylu mój jest z obwodami ale ze wzrostem na razie to ponad siatkę dla swojego wieku.
Kas buziaki dla Robercika :*
Mikołaj jak zazwyczaj mało płacze tak dziś w kościele już miał dość, chciał spać, niewygodnie mu było na rękach i kurtce i trochę płakał. Później już było ok.
Cieszę się że mamy to za sobą
kas50 lubi tę wiadomość
-
Hej
''Trzymam kciuki - na pewno dacie radę i Młoda wyrośnie na cudowną, młodą damę
A jak to ktoś określił - HNB wraz z wiekiem nie wyrastają ze swoich wymagań... może tylko nieco się one zmieniają Taki już ich urok ))''
Bratku no tak, nie wyrastają chociaż u mojej wiele się nie zmieniło-jeszcze- zawsze musi ktos przy niej być, i musi być w centrum uwagi, inaczej i tak na głowę wejdzie by tak było, z tą różnicą że już tak nie płacze raczej wymyśla inne sposoby, bo jak była mała no tylko ciąglę sie daarła, i trzeba było przy niej być caaaaaałłły czas, najlepiej żeby była na rączkach.
Ejrene wszystkiego najlepszego dla Mikołajka, niech się chowa jak najlepiej i wyrasta na mądrego czlowieka z okazji chrzcinEjrene lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Bratku dzięki za link, szkoda że nie widziałam takich artykułow duuużo wcześniej
tez myslałam że jestem zła matką i się zadreczałam tym niepotrzebnie...
Przypomniało mi się jak przeczytałam zdanie o potrzebach od razu po drugiej stronie brzucha- w szpitalu nawet położne mialy dosyc mojej córy a byłyśmy tam trochę bo całe 10 dni, pierwsza do karmienia , pierwsza do kąpania, bo tak wrzeszczala że na drugim oddziale bylo ją słychać teraz sie z tego śmieje, ale wtedy,...to był kozmarCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Witam po łykendzie:-)
U nas było pół na pół sobota bardzo aktywna, a niedziela leniwa:-) Dzisiaj spróbujemy ogarnąć nowy fotelik samochodowy dla małego bo ze starego wyrósł. Polecacie coś kobietki od 19 kg w górę. Ogarniemy jak mnie przestanie boleć krocze, mam dziwne uczucie jakbym miała zakwasy na bożence, miałyście tak dziewczynki???
Bratek no to synuś dał popalić od narodzin, ale teraz powinno być coraz lepiej:-)
Biedna Ruby tydzień szybko zleci i młodego z powrotem do cyca, a masz rację trzeba się doleczyć bo teraz dwójka dzieci:)
Mid co u ciebie?
Bratek lubi tę wiadomość
10.01.2017 r. połówkowe księżniczki;-) - 472g cudu:*
-
Hej Wam:)
Róża ja co do fotelika chyba nie pomogę, bo moja ma taki 3etapowy, od wyjścia z nosidełka chyba jakoś do 36kg, niestety bez bazy, a chyba takie są najlepsze.
Dzięki u mnie, co może byc, strach. nie wiem jak ja wytrzymam do jutra wieczór, pod wpływem impulsu zamierzam jednak kupić detektor tętna...a niech bym sobie panikowała i latała na IP co troche, w końcu mam podstawy nie ?Milka1991 lubi tę wiadomość
Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
Mid te detektory to dobra sprawa, u mnie kilka lutówek ma i w razie obaw zawsze sprawdzają na olx używane można dostać w przystępnej cenie
Imię Róży co do fotelika to ja nie pomogę bo to wszystko dopiero przede mną co do bólu to ja miewam różne i czasami ciężko mi opisać co konkretnie i jak boli ale tamte okolice ostatnio mnie bardziej bolą, a nawet tyłek po bokach też, więc wszystko jest możliweImię_Róży, midnight lubią tę wiadomość