Zaciążone z grupy Ruby z OF
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ruby moja Młoda do 26tc potrafiła nie dawać o sobie znać, a ja odchodziłam od zmysłów
Teraz czuję ją codziennie, ale też są dni, że słabiej, choć ostatnio nawala nieźle.
W 17tc to ja chyba pierwsze ruchy poczułam albo ciut wcześniej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2016, 21:10
-
nick nieaktualnyagatia wrote:Ruby moja Młoda w do 26tc potrafiła nie dawać o sobie znać, a ja dochodziłam od zmysłów
Tetwz czuję ją codziennie, ale też są dni, że słabiej.
W 17tc to ja chyba pierwsze ruchy poczułam. -
Ruby spokojnie, Twoje dziecię ma jeszcze dużo miejsca by pływać reguralnie to chyba dopiero po 22 czy 24tc.
Ale dziś ten mecz był męczący :p ale ważne że wygraliśmy. I mnie na szczęście się ochłodziło trochę, teraz okna pootwierałam i dom chłodze. -
nick nieaktualny
-
Ruby ja ruchy czulam od 14tc ale dopieroniedawno 18t3d poczulam prawdziwe kopniaczki z dnia na dzień pojawiają się coraz częściej,zazwyczaj po śniadaniu,ok.poludnia i wieczorem. Mimo że lozysko mam na przedniej ścianie bardzo dobrze je czuję. Ale masz jeszcze czas
U nas przeszla mega burza i trochę się ochlodzilo
Ruby a wysypka zeszla? -
nick nieaktualnyKas rano zbladło potem nie wypiłam wapna po południu i znowu dokuczało, a teraz dalej jest i miejscami swędzi w tym miejscu skóra jest szorstka taka, ale tylko na nogach to mam teraz...
Zastanawiam się czy to nie będzie jakaś dermatoza ciążowa, albo od tego ciepła?
Poczekam kilka dni i zobaczę co się będzie działo, nie jest to jakieś mega dokuczliwe, ale zobaczymy co będzie dalej. -
nick nieaktualnyHej ciężarówki
Jak tam po upalnym weekndzie ?
U nas dzisiaj pogoda super, chłodno , da się żyć
Ja od rana w pracy niestety ale co zrobić, byle do końca września:)
Jakie wizyty?
Ejrene nawet nie wiesz jak ci zazdroszczę finiszu u mnie jak nie urok to sr...ka
albo mnie wyspie - co na sczzęście już znika o ile nie drapię! albo stresuję się ruchami, albo wynikami i zawsze się coś znajdzie -
Ruby ciut chłodniej się zrobiło, choć rano zapowiadało się na niezły upał
Ja się jakoś słabo czuję, poszłam na spacer, a teraz zalegam przed tv bo nie mam na nic siły.
W środę wizyta u ginki i zobaczymy, co dalej. Na oewnor ruszam z ktg i co 2 tyg przepływy przez tą cukrzycę. No i wizyty częściej. Chciałabym, żeby już był 36 tc -
nick nieaktualnyEjrene wrote:U nas też chłodniej fajnie
I wiesz Ruby od czego ta wysypka?
Powiem Wam że mimo wszystko cieżko mi uwierzyć że niedługo już w ciąży nie będe.
no obstawiam tę botwinkę , ale nie robilam kolejnej próby bo bałam się, mnie to swędziało, a teraz już powoli schodzi więc wolę nie ryzykować...
Agatia zleci ci migiem - zobaczysz - gorzej ze mną
-
Dzień dobry
Ewelinko przepraszam, ale oczywiście zapomniałam powiedziałam ginowi tylko o tym, że mamy konflikt, powiedział że to nie konflikt tylko niezgodność i na spokojnie, zrobić badania i wtedy się okaże co i jak, ale kazał nie panikować z niczym i nie stawiać sobie samemu diagnoz...
Co do upałów to fatalna sprawa, u nas w domu na górze mamy saunę... Yhhhh dziś odrobinę chłodniej ale i tak ciężko a tak w ogóle to byłam na mieście i nawet samo chodzenie mnie męczy, oddycham sto raz szybciej, kondycja jak u starej babciEjrene lubi tę wiadomość
-
Ruby, może po kalafiorowej tak Cię zsypało? Kalafior wcale nie jest takim niewinnym warzywkiem...
Co do ruchów - młody też ludź, ma różne dni. U mnie ze 2 dni temu urzędował, jak pijany zając w kapuście od rana do 13:00 - no po prostu ciągle coś kombinował... Potem cisza.
Poza tym pamiętaj, że ruchy są różne. Ostatnio przyłożyłam sondę... i co widzę? No wiercił się, jak owsik... ale nic z tych ruchów nie czułam. Bo nie kopał, nie boksował, tylko coś tam międrolił
I nie nastawiaj się tak na katastrofy... Na razie wszystko jest u Ciebie w normie, jak to w ciąży :-* O tych wysypkach itd. piszą w różnych newsletterach.
Ejrene - współczuję Moja kumpela miała termin na połowę czerwca.... Nadal nic... Jakieś tam skurcze, próbowali jej coś majstrować przy szyjce macicy... Poboli, poboli... i nic ;/ Nie wiem, jak długo zamierzają ją jeszcze trzymać
Ale fakt, super, że jesteś już na finishu.
Na dworze wreszcie chłodniej... Weekend był dla mnie KOSZMAREM. Wyobrażacie sobie, że dziś na wadze mam... 1,5kg mniej, niż wczoraj?????????? A właśnie się wczoraj zastanawiałam, czemu tak szybko tyję ;( Chyba jednak nie jest to tylko "tycie" No i wczoraj padł rekord - OBUDZIŁAM się JUŻ spuchnięta tak, że ledwo w luźne klapki wchodziłam ((((
Dziś mam ostatni dyżur internistyczny. Jeśli jutro będę czuła się tak, jak dziś, to cały dzień zamierzam... spać. Jestem cholernie zmęczona - chyba m.in. pogodą ostatnich dni, a w dodatku od czwartku codziennie w pracy ;/ Udało mi się dziś zmusić do wstania dopiero o godz.11:00. Wyprowadziłam psa, zjadłam śniadanie, nastawiłam pranie... i już zgon. Mimo kawy itd.
W łazience góóóóóóóóra prania. Tyle, co wróciliśmy z urlopu, zaraz Mąż wyjechał, więc ja staram się ogarnąć - po urlopie, remoncie itd. ... Ale nie mam takiego przerobu z suszeniem
A w piątek wizyta. Ciekawe, co ginka powie. Mam nadzieję, że tym razem bardzo mi nie nawrzuca choć nie jest to idealne prowadzenie ;/ Ale też m.in. z powodu cukrzycy cieszę się na to L4, bo zaczynają mi cukry lecieć w górę, a praca w połączeniu z tą cholerną pogodą daje taki efekt, że wiecznie mi umyka któryś pomiar ;/ albo posiłek jest taki sobie - no a na pewno nie taki, jakbym chciała
Ciekawe też czy coś powie na te silne bóle w klatce piersiowej. Chociaż od kilku dni jest z nimi ciuuuuutkę lepiej, odpukać - bo mam ich naprawdę dość No ale co poradzić
P.S. Aaaaaa, patrzcie, jak już mniej więcej wygląda nasz Syn
KOSMOS..... ))))))))))))
A dopiero był Kijanką, a później Wielorybkiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 13:58
Ejrene lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBratku wiem, ale ja jestem mega panikara, potrzebuję się wygadać i właśnie ktoś musi mnie na nogi postawić, zazwyczaj jak napiszecie, pocieszycie to mi przechodzi :*
Jak sie remont udał? bo chyba pod wasza nieobecność coś robili robotnicy?
Oj te bóle to musisz skonsultować koniecznie...może organizm przesilony, przemęczony, dobrze że L4 już za rogiem
edit: kalafior jadłam kilka dni wcześniej u koleżanki (talerz zupy) i nic mi nie było więc mniemam że to mogła być ta botwinka albo dermatoza jakaś...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2016, 13:51