Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
BellaRosa wrote:Wiesz... ja ogólnie mam do tego wszystkiego takie hmmm... lajtowe podejście i stosuje stare metody Butelki i smoczki wyparzam tylko raz- nowe, nie myłam nigdy smoczka jak upadł na podłogę (chyba, że upadł w jakieś paprochy np. na dworze to opłukałam wodą i tyle ;P), nie stosowałam nigdy właśnie proszków dla dzieci, nie karmiłam na żądanie, nie spałam z dzieckiem, uczyłam samodzielnego zasypiania, i nigdy nie przegrzewałam dziecka stałe pokarmy też wprowadzałam stosunkowo wcześnie. Z wychowywaniem było podobnie- już roczniak dobrze wiedział co mu wolno a co nie :> cóż... co matka to inne poglądy
Czas pokaze jak to bedzie jak urodze, ale mam nadzieje, ze podobnie jak u Ciebie. Dokaldnie tak sobie wyobrazam maciezynstwo. Nie chce byc wiezniem swojego dziecka i postowac na fejsie o trudach maciezynstwa. Chce, zeby moje dziecko znalo swoje miejsce. Bede o nie dbala jak najlepiej potrafie, ale jesli nie bedzie to konieczne to nie bede uzywala zadnych proszkow dla dzieci tylko te same zele do prania, ktorych uzywam teraz. Jedyne co to raczej zrezygnuje z plynu do plukania, albo kupie jakis dzieciecy (raczej pierwsza opcja). Dodatkowo mam w pralce tryb prania z namalowanym bobasem (to jest wlasnie chyba z dodatkowym plukaniem) i tego bede uzywac. Zadne spanie z dzieckiem, bujanie i karmienie jak sie dziecku widzi nie wchodzi w gre. No, ale jak mowie czas pokaze... Moze nie bedzie tak latwo jak to sobie wyobrazamBellaRosa lubi tę wiadomość
-
Adka wyjelas mi moj problem z glowy
Dwa dni temu zaczelismy z mezem myslec wlasnie nad kacikiem dla dzidzi i zakupow jakie sie z tym wiaza
I wlasnie tez padl temat lozeczka... My raczej bedziemy sie decydowali na ten 140x70 bo jak by nie patrzec pozniej dziecko moze w nim dluzej pospac.. zawsze to 20cm w dlugosci -
Ja sie zdecyduje na 120x60. Niestety lozeczko ktore mi sie podoba jest tylko w takim rozmiarze. Dodatkowo zajmie mniej miejsca w pokoiku dzieciecym, ktore bedzie jednoczesnie moim "biurem". Najpozniej za 3 lata planujemy kolejne dziecko, wiec nasza pierwsza corcia i tak bedzie musiala przesiasc sie na nowe dzieciece lozko, wiec 120cm wystarczy.
-
nick nieaktualnySerdecznie zapraszam na dziś otwarta strone sklepu dla dzieci i rodziców:
http://tree-house.pl/pl/c/Zabawki/1/3
Oczywiście jeszcze kilka kosmetycznych poprawek nam zostało do wprowdzenia, ale tak to wszystko już działa. Jest to sklep otwarty z pasji i potrzeby serca i będzie ciągle udoskonalany. Po setkach godzin pracy do późnych godzin nocnych dziś z dumą otwieramy sklep do Waszej dyspozycji. Asortyment będzie regularnie rozszerzany ( w najbliższym czasie dojdzie marka Skip Hop oraz Janod). Jeśli możecie, polubcie proszę stronę na Facebooku (pod menu z lewej strony)Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2013, 21:57
Lissa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny wczoraj bylam w tesco extra i kupilam przy okazji pamplpersy 3ki za 79.99 zl 150 szt co wychodzi po 53gr sztuka i proszek lovela 1,8kg po 19.50.to raczej spoko cena bo ogladalam wczesniej i u mnie po rosmanach po 24zl-25zl.zakupilam od razu 2bo czeka mnie wielkie pranie za 2miesiace hehe ale najpierw jakas komode musimy kupic i jutro jedziemy na obczajke
-
DzejKej: "Zadne spanie z dzieckiem, bujanie i karmienie jak sie dziecku widzi nie wchodzi w gre. No, ale jak mowie czas pokaze"
He he, z pierwszym dzieckiem też miałam taki plan, ale skończyło się wielomiesięczną depresją, z której wyleczyłam się dopiero, gdy przestałam go "trenować", a zaczęłam reagować na jego potrzeby. I dzięki temu mój stan się poprawił i dopiero nawiązała się między nami prawdziwa więź. Więc cieszę się, że zmieniłam podejście.pasia27, vivien lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:DzejKej: "Zadne spanie z dzieckiem, bujanie i karmienie jak sie dziecku widzi nie wchodzi w gre. No, ale jak mowie czas pokaze"
He he, z pierwszym dzieckiem też miałam taki plan, ale skończyło się wielomiesięczną depresją, z której wyleczyłam się dopiero, gdy przestałam go "trenować", a zaczęłam reagować na jego potrzeby. I dzięki temu mój stan się poprawił i dopiero nawiązała się między nami prawdziwa więź. Więc cieszę się, że zmieniłam podejście.
BelliRosie sie udało, mojej kolezance poki co sie udaje chociaz to chyba jeszcze za wczesnie, zeby tak mowic, bo dziecko ma dopiero 3 czy 4 tygodnie, wiec moze i ja dam rade "wytrenowac" dziecko.
Mi sie wydaje, ze predzej wpadne w depresje stajac sie niewyspanym wiezniem dziecka. Kocham te mala istotke w moim brzuchu i nie moge sie doczekac naszych wspolnych chwil, ale najpozniej 4 tygodnie po porodzie czekaja mnie przygotowania do egzaminow panstwowych, wiec nie moge sobie pozwolic na latanie z cycem co pol godziny, bo tak sie dziecku widzi. Co innego jak sie ma mało mleka to sie daje ile sie ma i jak czesto sie ma, zeby dziecka nie glodzic, ale jak wszystko bedzie funkcjonowac to jedzonko co 2 godzinki.BellaRosa lubi tę wiadomość
-
U mnie samo dziecko i obowiazki do depresji raczej nie doprowadza, bo ja i tak nie wiem co to czas wolny... Jesli cos to tylko odbicie w lustrze moze mnie dobic, a wtedy to zadne "uslugiwanie" dziecku nie pomoze, tylko fryzjer, kosmetyczka i silownia.
-
ja tak w ogóle myślę, że jak maluszek przyjdzie na świat, to opiekując się nim wyrzucisz z głowy słowo "wytrenować"
Ale na razie rozmawiamy tak na sucho, a jak będzie z nami w praktyce nie wie nikt, bo żaden podręcznik nie jest w stanie przygotować nas do naszej reakcji na narodziny dzieckacaffe lubi tę wiadomość
-
Aha, no i każdy ma inne rozumienie słowa "bycie więźniem dziecka". Mi np. bardzo ułatwiało życie to, że L często był przy piersi (mogłam nadrobić zaległości serialowe i odpocząć na kanapie), zasypiał ze mną (oszczędziłam jemu i sobie stresów związanych z "uczeniem zasypiania"), nosiłam go w chuście (mogłam w każdym momencie z nim wyskoczyć nie martwiąc się o tym, że będę musiała się na mieście użerać z wózkiem),
więc w sumie częste bycie z dzieckiem mi na maksa ułatwiło życiecaffe lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzejKej wrote:U mnie samo dziecko i obowiazki do depresji raczej nie doprowadza, bo ja i tak nie wiem co to czas wolny... Jesli cos to tylko odbicie w lustrze moze mnie dobic, a wtedy to zadne "uslugiwanie" dziecku nie pomoze, tylko fryzjer, kosmetyczka i silownia.
Nie będziesz karmić na żądanie, czyli rozumiem, ze przetrzymasz płaczące z głodu dziecko az mama znajdzie chwile czasu? Na ręce tez nie weźmiesz, bo dziecko ma znać swoje miejsce? A gdzie jest to miejsce? W dzwiękoszczelnym pokoju gdzie nie bedzie mamusi przeszkadzać?
Poczytaj sobie o przyczynach depresji, bo Twoje wyobrażenie o tym jak to bedzie po, mega predestynuje Cie do depresji poporodowej, jeszcze tylko ne daj Boże będziesz miała ciężki porod i depresję masz jak w banku. A ten zacytowany powyżej tekst pokazuje, ze to co sie dla Ciebie najbardziej liczy to wygląd zewnętrzny, to po co Ci kurcze dziecko?
Muszę przyznać, że straszna niedojrzałość przebija z Twoich tekstów, szczególnie tym wątku.
Słabo mi się robi jak czytam o takich strategiach wychowywania dziecka a moze raczej ich hodowania. Dzieci hodowane na zimno a potem dziwimy sie, że tylu socjopatów jest na świecie...
Przemyśl proszę swój pomysł jeszcze raz biorąc pod uwagę, że to co po Tobie zostanie to nie płaski brzuch i jędrny tyłek ale właśnie to dziecko a jeśli będzie ono codziennie poddawane deprywacji, to jak myślisz, jakie ono będzie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 10:27
caffe, Vixen lubią tę wiadomość
-
Yoku strasznie przesadzasz. To, że ktoś ma inny poglad na temat macierzyństwa niż Ty to nie znaczy, że jest gorszym rodzicem. Skąd wiesz, że nie jest wręcz przeciwnie?:>
A jeśli Ci się robi słabo jak czytasz TAKIE rzeczy że dziecko ma poczucie bezpieczeństwa bo ma ustawiony plan dnia, jest spokojniejsze itd itp to może znak, że jesteś hmmm zbyt przewrażliwiona???
Jak dla mnie możesz sobie nosić dziecko przy cycku czy w chuście 24h/dobę- Twoja sprawa! Możesz karmić sobie co 15 minut-też Twoja sprawa. Jednak opanuj sie trochę z tym narzucaniem swoich przemądrych metod, bo robi się to nudne i daj każdemu wolny wybór jeśli idzie o wychowywanie dzieci zamiast w tak bezczelny sposób krytykować poszczególne metody- tym bardziej, że od ustalonego harmonogramu dnia i karmienia na godziny jeszcze zadnemu dziecku ani rodzicowi krzywda się nie stała- wręcz przeciwnie... te dzieci są wręcz dużo spokojniejsze i nie drą się co 10 minut o cycka Może Tobie pasuje bycie niewolnicą dziecka- nikt nie broni! Ale to nie powód żeby się wyżywać na tych, dla których oprócz bycia matką liczy się też fakt bycia kobietą.DzejKej lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa, czy Ty masz jakiś wehikuł czasu, bo jak Ciebie czytam, to mam wrażenie, ze przenoszenie się żywcem do lat 80-tych... Dzieci piersią karmi się na żądanie, ustalenie godzin posiłków noworodkowi czy niemowlęciu karmionemu naturalnie po pierwsze mija się z celem, po drugie, jest to okrutne wobec dziecka, bo takie dzieci błyskawicznie robią się głodne (błyskawicznie to pojęcie względne, moja córka średnio co 2-3 godziny robi się głodna a w nocy śpi nawet 6 godzin bez budzenia się na jedzenie). Nawet w wypisie ze szpitala mam zalecenie karmienia na żądanie dziecka, minimum 8 razy na dobę. Dzieci z ustalonym harmonogramem posiłków są spokojniejsze? Tak, dziecko, któremu matka odmawia n-ty raz posiłku rzeczywiście poddaje sie, bo wie, ze matka jego prośby ma centralnie gdzieś i przestaje walczyć. Jesli natomiast mówimy o dziecku butelkowym, to masz racje, porcje i odstep czasu musi byc zachowany i nie można rozkręcić dziecku apetytu, bo to jest szkodliwe.
Skąd pomysł ze jestem niewolnica dziecka? Niektórzy po prostu maja poważny stosunek do swoich dzieci i poglądy poparte wiedzą merytoryczną a niektóre matki taki hmmm... "Lajcikowy" i ich komfort i wygoda liczy sie bardziej niż potrzeby ich dzieci. To jest smutne i mnie to osłabia a najbardziej to, ze od lat 80-tych pojawiło sie mnóstwo publikacji psychologów, lekarzy i specjalistów dziecięcych obalających pożyteczność takiego chowu dzieci o jakim piszesz. Z głowy mogę wymienić dwie ksiazki, które czytałam na ten tematt, ale i tak nie zadasz sobie trudu przeczytania ich więc sobie daruję, wiedz tylko, ze bardzo ostro krytykują Twoją strategię chowu dzieci. Powstał cały ruch rodzicielstwa bliskości, który jest oparty na realizacji dziecięcych potrzeb a nie ich deprywacji co bardzo procentuje ale po co ja tracę czas na tłumaczenie tutaj takich rzeczy? Faktycznie powinnam sie zamknąć i nie tracić czasu na dyskusje ale strasznie żal mi dzieci tak traktowanych, zwyczajnie po ludzku, choć sposób wychowywania dzieci przez innych ludzi to ich sprawa.
Nie, jednak je przytoczę, bo ktoś moze jednak bedzie zaintesowany zupełnie przeciwna strategia, niż zimny wychów
http://www.mamania.pl/ksiazki/wiez-daje-sile-emocjonalne-bezpieczenstwo-na-dobry-poczatek,16
http://www.mamania.pl/ksiazki/w-glebi-kontinuum,4
A to kolejna w podobnym duchu
http://www.mamania.pl/ksiazki/poradnik-dla-zielonych-rodzicow,18
Wszystkie 3 przeczytałam i polecam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 14:42
caffe, Vixen lubią tę wiadomość
-
Mauysia, uzylam slowa "trenowac" cytujac Ciebie Mowisz, ze dzieki czestemu karmieniu moglas nadrobic serialowe zaleglosci itd. Ja nie mam zamiaru lezec na kanapie z dzieckiem i patrzec jak czas mija. Poki co moj dzien trwa 18 godzin i te 18 godzin to czas wypchany po brzegi. Za pare tygodniu wprawdzie powinno sie u mnie rozluznic, ale nie na tyle, zebym mogla poleniuchowac. Po porodzie bedzie w prawdzie inaczej - odejdzie mi jezdzenie na uczelnie, ale za to bede musiala uczyc sie do egzaminow w domu.
Yoku, sam wyglad nie jest dla mnie najwazniejszy, chociaz nie mam zamiaru zapuscic sie po urodzeniu dziecka.
Dziecko, ktore je o konkretnych porach i nie placze, zeby co chwilke byc branym na rece nie musi zostac od razu socjopata. Nie ma badan na temat psychicznie chorych, ktorzy w okresie niemowlecym byli karmieni i noszeni na zawolanie, a ktorzy nie.
BellaRosa ma 7 letnie dziecko i gdyby mialo problemy psychiczne to chyba juz by to powoli odkryli, a skoro decyduje sie wychowac drugie dziecko z rozsadkiem to chyba to funktionuje.
Nie bede glodzic dziecka - to chyba oczywiste, ale dziecku wystarczy jesli raz na 2 godziny porzadnie poje i powie ci to kazdy pediatra. Przekarmianie dziecka ma mase minusow, a jesli dziecko placze bo sobie poprostu na cycku chce powisiec to przepraszam, ale ja sie na to nie pisze.
Prawdopodobnie nie masz nic innego do roboty poza byciem matka. Przynajmniej na razie, wiec jesli chcesz lataj do dziecka na kazde zawolanie. Nie mowie, ze to zle, ale uwazam, ze kazda z nas powinna miec swoj sposob i teorie wychowywania dzieci i dopki nam jest z tym dobrze to nikt nie powinien sie w to wtracac.
Co do depresji poporodowej to tu wziete ze strony depresja-poporodowa.pl przyczyny:
- Zmiany w gospodarce hormonalnej, zmiany poziomu neurotransmiterów.
- poczucie osamotnienia
- tendencje do czarnowidztwa, martwienia się na zapas, negatywnego postrzegania świata
- częste odczuwanie poczucia winy
- niezaradność życiowa
- niedojrzałość emocjonalna
- niska samoocena
- negatywne doświadczenia związane z ciążą i macierzyństwem (wcześniejsza utrata ciąży, trudności z zajściem w ciąże, strach przed urodzeniem dziecka upośledzonego, złe doświadczenia okołoporodowe)
- trudne relacje z matką i strach przed niespełnieniem się w roli matki
- wcześniejsze epizody depresyjne
- doświadczenie traumatyczne (śmierć w rodzinie, wypadek)
- ciąża niechciana (wpadka)
- brak partnera
- brak wsparcia w rodzinie
- kiepska sytuacja materialna (brak pracy, niskie dochody)
- posiadanie przynajmniej trójki małych dzieci
- brak wsparcia w grupie odniesienia (brak znajomych)
- zła sytuacja mieszkaniowa (za małe mieszkanie, mieszkanie z rodzicami, itp.)
No wiec a propos tego co mowilas, ze mam duze szanse na depresje, bzdura Jestem wieczna optymistka, mam cudownego wspierajacego mnie meza, ktory zawsze mi pomaga, w ciaze zaszlam za pierwszym razem, sytuacje materialna mam dobra itd. Z tego co widze to nie naleze do grupy ryzyka, wiec nie wypowiadaj sie o mnie skoro mnie w ogole nie znasz. Te kilka postow, ktore napisalam, a ktore nie przypadly Ci do gustu mogly wywolac bledne wrazenie, wiec je wlasnie prostujeBellaRosa lubi tę wiadomość
-
Yoku, jest roznica karmic dziecko co 2-3 godziny, a co 30 minut. Moja mama opowiadala jak jej czasami rece opadaly, bo ja sobie lubialam spac z cyckiem w buzi i jak mnie odkladala to za 15 minut byl placz, a jak przystawiala to pociagnelam sobie ze 2 razy i zasypialam. I wyobraz sobie teraz utknac caly dzien z dzieckiem na cycku.
Psychologowie zmieniaja swoje zdanie co chwile, to samo lekarze. Kiedys jak sie szlo do lekarza i mowilo "panie doktorze, nie wiem co robic, bo mam w ciazy okropna ochote na piwo" to wiekszosc mowila, ze jak sie ma ochote to mozna sie troche napic. Potem weszlo USG i sie okazalo, ze juz po pierwszym piwie serce dziecka wariuje i dziecko dostaje drgawek. Teraz znowu probuja dowiesc, ze dzieci, ktorych matki pily sporadycznie alkohol w ciazy sa inteligentniejsze. No wiec tyle a propos najnowszych badan. Z psychologia jest to samo. Za pare lat moze sie okazac, ze szczesliwa matka to dobra matka. Jesli dziecko mnie tak wymeczy, ze nie bede mogla na nogach ustac to napewno nici z naszej cudownej wiezi. Ile jest kobiet, ktore po urodzeniu dziecka pisza, ze nie maja czasu zjesc sniadania i caly dzien w pizamie spedzaja. Taka matka napewno chetnie spedza czas ze swoim dzieckiem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 14:43
BellaRosa lubi tę wiadomość
-
Zacznijmy od tego, ze kazdy wychowuje dziecko jak chce. Jezeli DzejKej tak wlasnie zamierza wychowac swojego Malucha, to dlaczego trzeba ja krytykowac? Ja tez nie zamierzam wisiec z dzieckiem na szyi, przeciez zycie na dziecku sie nie konczy, nie mozna przestawic swojego zycia od urodzenia dziecka na 'zycie dla dziecka' i o sobie zapomniec! Ze kosmetyczka, fryzjer silownia to co, okropna mama? Co w tym zlego, ze mama chce o siebie dbac a nie wygladac jak wieloryb z odrostami?! Gdy dziecko sie pojawi, to co trzeba o sobie zapomniec?!
Jesli ktos ma dziecko, to nie znaczy, ze musi byc MATKA POLKA w domu z dzieciakiem, uwiazana do niego na kilka lat lub nawet rzucic prace, nie miec swego zycia i podporzadkowac je dziecku!
Yoku, Ciebie nikt tu nie krytykuje jak wychowujesz swoje dziecko, wiec dlaczego krytykujesz inne dziewczyny?! Kazdy ma swoj rozumWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 14:44
DzejKej, BellaRosa, Stokrotka84 lubią tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:Zacznijmy od tego, ze kazdy wychowuje dziecko jak chce. Jezeli DzejKej tak wlasnie zamierza wychowac swojego Malucha, to dlaczego trzeba ja krytykowac? Ja tez nie zamierzam wisiec z dzieckiem na szyi, przeciez zycie na dziecku sie nie konczy, nie mozna przestawic swojego zycia od urodzenia dziecka na 'zycie dla dziecka' i o sobie zapomniec! Ze kosmetyczka, fryzjer silownia to co, okropna mama? Co w tym zlego, ze mama chce o siebie dbac a nie wygladac jak wieloryb z odrostami?! Gdy dziecko sie pojawi, to co trzeba o sobie zapomniec?!
Jesli ktos ma dziecko, to nie znaczy, ze musi byc MATKA POLKA w domu z dzieciakiem, uwiazana do niego na kilka lat lub nawet rzucic prace, nie miec swego zycia i podporzadkowac je dziecku!
Yoku, Ciebie nikt tu nie krytykuje jak wychowujesz swoje dziecko, wiec dlaczego krytykujesz inne dziewczyny?! Kazdy ma swoj rozum
Caroline, chyba najbardziej objektywnie i z szacunkiem ujelas to co mysle, a czego nie potrafie wyrazic bez emocji
Nasze dziecko bylo perfekcyjnie zaplanowane i bardzo nas cieszy, ze od razu zaszlam w ciaze i uwazam, ze oboje z mezem bedziemy cudownymi rodzicami. Chcemy pokazac dziecku caly swiat i nauczyc jak najwiecej. Mimo to jak mowi Caroline "nie mozna przestawic swojego zycia od urodzenia dziecka na 'zycie dla dziecka' i o sobie zapomniec". Dziecko to nie jedyny czlonek rodziny to jeden z kilku i w moim wyobrazeniu rodziny zarowno ojciec, matka jak i dziecko powinni czuc sie dobrze.BellaRosa, xcarolinex lubią tę wiadomość