Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
Yoku,
„A kto tu pisze ze na żądanie znaczy co 10 minut?“, no moze nie co dziesiec, ale jest duzo dzieci co placza co pol godziny i chca do cycka (np. ja jako niemowle). Czyli co? Te dzieci co jedza 8 razy dziennie karmimy na zadanie, a te co chca co 30 minut to nie? Co 3 godziny to juz nie jest na zadanie tylko zwykla fizjologia – nie sadze zeby Bella czy inna matka karmiła rzadziej.
"sama sobie wsadz" – no faktycznie mała zmieszała Belle z błotem... Potwor a nie dziecko, hehe. A gdyby tylko jej usługiwała w okresie niemowlecym nigdy by tak nie powiedziala.
„DżejKej to widzę, ze obie na jakichś "dupnych" uczelniach studiowałyśmy ;P Bo u mnie pani profesor na psychologii rozwojowej o dziwo mówiła to samo“ - a no pewnie i pomyslec, ze ja studiuje w Niemczech a ty w Polsce, ehhh cała europa zacofana...
„program wyższych uczelni zmienia sie średnio z częstotliwością 20 lat“ - nie wiedziałam, ze ukladasz programy uczelni w calej europie, ze wiesz co ile sie zmieniaja. U nas profesorowie i doktorzy pisza publikacje cały czas i ich wyklady zmieniaja sie o wiele czesciej niz co 20 lat... Nie mialam wykladu, w ktorym badania byly starsze niz 2006 rok. Zazwyczaj sa jeszcze mlodsze...
„Żal mi wszystkich dzieci chowanych na zimno ktorych potrzeby są ignorowane a dzieciak musi sie wpasowac w widzimisie mamusi.“ - argumentujac jak ty: zal mi dzieci, ktorych matki nie potrafia odpuscic i przytlaczaja rozwoj dziecka swoja nadopiekunczoscia – argument gowniany, ale dokladnie tak samo brzmia twoje.
„zachowujesz sie jak małe rozkapryszone dziecko, którego racja jest "bardziej mojsza niż twojsza"“ - to samo juz kiedys pisalam o Yoku...
Stokrotka, sa ludzie (jak Yoku), ktorzy po prostu zawsze maja racje. Nawet wtedy kiedy jej nie maja, albo kiedy racji nie ma nikt, bo w danym temacie nie istnieje idealne rozwiazanie. I nie przegadasz takiego, bo zawsze jego ksiazki sa madrzejsze, jego wiedza i jego psycholodzy/lekarze itd.
BellaRosa, z ust mi to wyjelas: „cóż... masz racje... za to Twoja "rzetelna" wiedza oparta na kilku książkach jest na pewno najjedyńszą i najsłuszniejszą a profesorowie i wykladowcy powinni ją od Ciebie czerpać bo co oni tam wiedzą ;P“
Yoku, forum jest dla wszystkich kobiet W CIAZY, ktore chca sobie pogadac. Moze napisz do Ovufriend niech zalozy forum „po drugiej stronie“, bo ostatnio psujesz tylko nerwy swoimi madrosciami. Jeszcze lepiej Forum „Yoku i jej wszechwiedza“ i kazdy twoj fan bedzie mogl pytac Cie tam o zdanie, bo tutaj juz od dawna widac, ze nie jest tak, ze bronisz swojego zdania, tylko atakujesz ludzi co maja inne zdanie niz ty. Zajmij sie dzieckiem i swoim realnym zyciem, a nie rozdraznianiem kobiet w ciazy probujacych zrelaksowac sie na tym forum. Jesli masz swoje zdanie napisz je. Bez emocji – tak, zeby Ci co chca mogli skorzystac, nie obrazajac nikogo.
Pasia, dokladnie! Masz racje tak samo jak i kazda z nas!
Yoku, przeczytaj wypowiedz Pasi i postaraj sie odroznic wyrazanie swojej opini (to zrobila Pasia) od obrazania wszystkich, ktorzy zyja inaczej (to ciagle robisz ty)...
To tyle odemnie w tym temacie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 16:48
BellaRosa, Stokrotka84, xcarolinex lubią tę wiadomość
-
Stokrotka84 wrote:Yoku a ja widze, ze od jakiegos czasu w kilku roznych watkach dziewczyny krytykujesz. Obojetnie czy chodzi o wybor kremu na rozstepy, wybor wozka, oddawanie krwi pepowinowej, jakis problem, zawsze powiewa z Twoich postow straszna wynioslosc. Rozumiem, ze masz doswiadczenie i jestes pewnie nieco starsza od wiekszosci dziewczyn, ale nie ma potrzeby od razu przystepowac do ataku i udawac, ze sie wszystkie zmysly pozjadalo. Wiadomo, ze nie trzeba sie ze wszystkim zgadzac, ale u Ciebie krytyka wszystkich dookola zdaje sie byc rutyna. Odrobina spokoju i dobrej woli nie zaszkodzi, przeciez jestesmy tutaj zeby sobie nawzajem pomagac.
Tez to zauwazylam, wydaje sie, ze my wszystkie tu jestesmy jakies zle, niedouczone, wogole po co dzieci chcemy rodzic, skoro bedziemy super-zle i na niczym sie nie znamyStokrotka84, BellaRosa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja napiszę tylko, że po to idę na roczny macierzyński, żeby ten czas z maluchem na maxa wykorzystać, żeby być blisko niego, żeby móc przebywać z nim tak często i dużo, jak będzie tego potrzebował. Sama byłam wychowana "zimno" i wpłynęło to tylko negatywnie na moje relacje z matką. Idee rodzicielstwa bliskości są mi więc bardzo bliskie, stąd nastawiam się na częste branie na ręce, noszenie w chuście, karmienie piersią wtedy, kiedy dziecko będzie tego chciało. Wydaje mi się, że właśnie np. karmienie piersią jest czasem, kiedy jest się z dzieckiem tak blisko, jak tylko się da. Tak długo chciałam tego dziecka, że nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie chcieć spędzać z nim dużo czasu.. To, jak będzie wyglądało moje ciało, ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
pasia27, yoku, иιєиσямαℓиα, vivien, Adka, caffe, mauysia, Vixen lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzej, Ty to jednak jesteś mistrzem nadinterpretacji
Naprawdę świetny wypasiony post ale daremny Twój trud. Nie trac wiecej czasu na podobne wywody bo spływają po mnie jak po kaczce. Niestety trudno mi traktować poważnie 21-latkę której znów sie wydaje, ze wie o czym pisze a to po raz kolejny nieprawda. Sorry..
Akapit w którym pokazujesz, ze nie ma tu dla mnie miejsca potraktuje poważnie jak ovufriend mianuje Cie moderatorem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 17:21
-
m_f wrote:A ja napiszę tylko, że po to idę na roczny macierzyński, żeby ten czas z maluchem na maxa wykorzystać, żeby być blisko niego, żeby móc przebywać z nim tak często i dużo, jak będzie tego potrzebował. Sama byłam wychowana "zimno" i wpłynęło to tylko negatywnie na moje relacje z matką. Idee rodzicielstwa bliskości są mi więc bardzo bliskie, stąd nastawiam się na częste branie na ręce, noszenie w chuście, karmienie piersią wtedy, kiedy dziecko będzie tego chciało. Wydaje mi się, że właśnie np. karmienie piersią jest czasem, kiedy jest się z dzieckiem tak blisko, jak tylko się da. Tak długo chciałam tego dziecka, że nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie chcieć spędzać z nim dużo czasu.. To, jak będzie wyglądało moje ciało, ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
cyt. " Tak długo chciałam tego dziecka, że nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie chcieć spędzać z nim dużo czasu.. To, jak będzie wyglądało moje ciało, ma dla mnie drugorzędne znaczenie."
Bardzo mądre zdania, pod którymi się podpisuję! Uważam dokładnie tak samo! Może będę nadopiekuńczą mamą ale mam do tego prawo. To moje upragnione dziecko, a moja miłość do niego jest tym większa, że swoją pierwszą ciążę straciłam.
Każda matka ma prawo do decydowania i wychowywania swoich dzieci tak jak ma na to ochotę. To jej życie, jej dziecko i jej wybory.
Przykra ta dyskusja pomiędzy wami. Strasznie się to czytało. Proszę się nie kłócićm_f, vivien, DzejKej, pasia27, caffe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja może nadopiekuńcza nie jestem i nie będę ale też mam zamiar spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu M-F małe sprostowanie... o zimnym chowie pisała yoku nie rozumiejąc jak zwykle odmiennego zdania niż jej własne - ja jestem jak najbardziej za dawaniem dziecku ciepła i miłości. Nie w formie noszenia, spania z dzieckiem czy bycia nadopiekuńczą, ale popieram to co napisałaś " Tak długo chciałam tego dziecka, że nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie chcieć spędzać z nim dużo czasu.. "- podpisuję się pod tym obiema rękami
DzejKej lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBella, ja nie uważam, że Twoje czy Yoku argumenty są mi mniej lub bardziej bliskie. I w Twoich, i w Yoku argumentach jest coś, co do mnie przemawia. To jest MOJE zdanie i napisałam je bez rozróżniania, która z Was powiedziała to czy tamto.
BellaRosa, иιєиσямαℓиα, DzejKej lubią tę wiadomość
-
m_f wrote:A ja napiszę tylko, że po to idę na roczny macierzyński, żeby ten czas z maluchem na maxa wykorzystać, żeby być blisko niego, żeby móc przebywać z nim tak często i dużo, jak będzie tego potrzebował. Sama byłam wychowana "zimno" i wpłynęło to tylko negatywnie na moje relacje z matką. Idee rodzicielstwa bliskości są mi więc bardzo bliskie, stąd nastawiam się na częste branie na ręce, noszenie w chuście, karmienie piersią wtedy, kiedy dziecko będzie tego chciało. Wydaje mi się, że właśnie np. karmienie piersią jest czasem, kiedy jest się z dzieckiem tak blisko, jak tylko się da. Tak długo chciałam tego dziecka, że nie wyobrażam sobie teraz, że mogłabym nie chcieć spędzać z nim dużo czasu.. To, jak będzie wyglądało moje ciało, ma dla mnie drugorzędne znaczenie.
m_f kobietko wyjelas mi kazde slowo z ust!!!
Ja tak jak i Nienormalna stracilam dziecko i tym bardziej pragne tego co rosnie u mnie w brzuszku.
Nie wyobrazam sobie wychowywac na zimno dziecka,sama za wiele nie dostalam jako dziecko
Dlatego od pierwszej sekundu zycia mojej ksiezniczki chce zeby wiedziala na kazdym kroku ze ja kochamy!!!m_f, иιєиσямαℓиα, caffe lubią tę wiadomość
-
m_f wrote:Bella, ja nie uważam, że Twoje czy Yoku argumenty są mi mniej lub bardziej bliskie. I w Twoich, i w Yoku argumentach jest coś, co do mnie przemawia. To jest MOJE zdanie i napisałam je bez rozróżniania, która z Was powiedziała to czy tamto.
i o to chodzi
Prawda leży po środku , po obu stronach
Ale nie ma sensu na wzajem się obrzucać mięsem i obrażać, bo każda z nas ma swój rozum, swoje poglądy na ten temat. Nie ma sensu robić prania mózgu na temat ideologii wychowywania dzieciWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 17:50
BellaRosa, DzejKej lubią tę wiadomość
-
ja nie o argumentach Ja tylko chciałam sprostować zdemonizowanie przez Yoku pewnych metod, które nazwała zimnym chowem i krzywdzeniem dziecka. Nie chciałam żeby w moje usta zostały wsadzone słowa powyrywane z kontekstu czy coś w tym stylu Tak jak samo zdanie "sama sobie wsadź", które yoku również wyrwała bezczelnie z kontekstu robiąc z mojego dziecka potwora, choć było kompletnie inaczej Dlatego zaznaczyłam, że z zimnym chowem to jak zamierzam wychować kolejne dziecko nie ma nic wspólnego i że zgadzam się z Tobą co do spędzania czasu z dzieckiem
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
No bo wlasnie o to chodzi, ze kazdy ma prawo opowiedziec o tym co planuje i czym sie sugeruje. Ja tez chce w miare mozliwosci i czasu spedzac go i inwestowac w dziecko, ale nie chce przy tym zapominac o sobie. U nas przygotowania do staran byly dlugie - okolo rok wczesniej przestalam brac tabletki, pic kawe i zaczelam sie lepiej odzywiac. Wprawdzie staralismy sie tylko 1 cykl, ale te przygotowania daly nam czas by kazda czescia swojego ciala chciec tego dziecka. Przytulanie i przebywanie z dzieckiem to cos pieknego i napewno bede to robic. Jedyne co uwazam za zbedne to bieganie do dziecka jak tylko uslyszy sie jakies mamrotanie.
Yoku, nie wyganiam Cie z forum. Na uczelni mielismy tez wyklady na temat potrzeby uwagi i chociaz dzieci i dorosli ktorzy maja podwyzszona potrzebe uwagi nigdy sie do tego nie przyznadza, wiem, ze potrzebujesz tego forum i klotni z innymi, zeby poczuc sie lepiej. Dla wlasnego zdrowia i zdrowia mojego dziecka bede poprostu ignorowac wszystkie napisane przez Ciebie wiadomosci.
Zaraz mi powiesz, ze wcale nikogo nie krytykujesz, ale skoro kilka osob mowi Ci, ze czuje sie przez Ciebie obrazone to chyba cos w tym jest, prawda? Twoim zdaniem pewnie nieprawda, bo ja i inni nigdy nie mamy racji.
Ucz sie od osob takich jak Pasia czy m_f, ktore potrafia uzasadnic swoja opinie nie urazajac przy tym nikogo. Dzieki czemu sa wysluchane i zdobywaja szacunek.
Takie "piszczki" jak Ty, wprawdzie maja zawsze poczucie, ze powiedzialy ostatnie slowo, ale szacunek innych traca, bo nie mozna oczekiwac szacunku, jezeli sie nie ma go do innych.
A co do moich 22 lat. To fakt, ze to nie wiele, ale wiek o niczym nie swiadczy, bo przezylam wiecej niz niejedna 30 latka i odwolujac sie do mojego wieku osmieszasz sie. Jako znawca psychologii powinnas wiedziec, ze nie wiek decyduje o dojzalosci.BellaRosa, иιєиσямαℓиα, Stokrotka84, xcarolinex lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzejKej, ja jednak szanuję również zdanie Yoku, która była tu kiedy pierwszy raz odwiedziłam to forum i nic nie wiedziałam, ani o ciąży, ani o dzieciach, o niczym - byłam totalnie zielona w temacie. Dużo wyniosłam dla siebie z wypowiedzi Yoku (jak i innych dziewczyn), mimo tego, że nie zdarzyło nam się nigdy pokłócić. Po prostu czytam wypowiedzi i to, co mi pasuje, biorę sobie do serca, a to, z czym się nie zgadzam, zostawiam.
BellaRosa, иιєиσямαℓиα, caffe lubią tę wiadomość
-
M_F ja także szanuję zdanie Yoku bo tak jak pisałam niejednokrotnie każdy ma prawo mieć swoje opinie na poszczególne tematy- bo szanować to nie znaczy zgadzać się z czyimś zdaniem. DzejKej chodzi raczej o to, ze nie tolerujemy bezczelności ze strony yoku, obrażania i wyzywania. Ja całym sercem jestem jestem za upieraniem się i bronieniem własnego zdania, za nawet burzliwymi dyskusjami- bo takie rzeczy potrafią być owocne. Jednak jak taka yoku w drażliwy sposób narzuca swoje zdanie nie szanując przy tym poglądów innych (bo że się nie zgadza to jest w 100% naturalne) i w wulgarny sposób obraża kogoś pisząc, że szkoda jej dzieci, że ktos jest złym rodzicem, ze NIE MA RACJI (gdzie w wychowaniu racja jest jak dupa- każdy ma swoją)bo ona przeczytała i ona wie to sorry ale krew w człowieku się gotuje. Także i DzejKej i mi ( i nie tylko z resztą) nie chodzi tu o ocenę poglądów yoku tylko o to w jaki sposób to zdanie wyraża
-
M f to prawde bo rady ktore napisaly nam bardziej doswiadczone mamuski sa bardzo cenne ale to rady i mozemy je albo wziasc do siebie albo olac.to rady nie narzucanie swojego zdania.kazda z nas ma swoj rozum i kij ma zawsze dwa konce
Ciezarowki bez nerwow nie sluza nam i naszym maluszkomWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 18:21
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:M_F ja także szanuję zdanie Yoku bo tak jak pisałam niejednokrotnie każdy ma prawo mieć swoje opinie na poszczególne tematy- bo szanować to nie znaczy zgadzać się z czyimś zdaniem. DzejKej chodzi raczej o to, ze nie tolerujemy bezczelności ze strony yoku, obrażania i wyzywania. Ja całym sercem jestem jestem za upieraniem się i bronieniem własnego zdania, za nawet burzliwymi dyskusjami- bo takie rzeczy potrafią być owocne. Jednak jak taka yoku w drażliwy sposób narzuca swoje zdanie nie szanując przy tym poglądów innych (bo że się nie zgadza to jest w 100% naturalne) i w wulgarny sposób obraża kogoś pisząc, że szkoda jej dzieci, że ktos jest złym rodzicem, ze NIE MA RACJI (gdzie w wychowaniu racja jest jak dupa- każdy ma swoją)bo ona przeczytała i ona wie to sorry ale krew w człowieku się gotuje. Także i DzejKej i mi ( i nie tylko z resztą) nie chodzi tu o ocenę poglądów yoku tylko o to w jaki sposób to zdanie wyraża
Bella, konfabulujesz i przeginasz pałę i dobrze o tym wiesz.
Proszę o podanie przykładów z cytatami w których:
1. obrażam kogoś lub wyzywam
2. wulgarności z mojej strony
3. nazywam kogoś złą matką, złym rodzicem
Skoro uważasz, że tak robię, co jest totalnym nadużyciem bo nigdy się do tego nie posunęłam, to miej odwagę i trochę przyzwoitości żeby to udowodnić. I nie wykręcaj się, że nie masz czasu lub cośtam bo to co właśnie zrobiłaś to się nazywa zniesławienie i jest ścigane z mocy prawa nawet w internecie.
Ja też jestem za wolnością słowa i dyskusjami nawet ostrymi do momentu aż ktoś nie zaczyna kłamać żeby podreperować sobie reputację czyimś kosztem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 18:35
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:ja nie o argumentach Ja tylko chciałam sprostować zdemonizowanie przez Yoku pewnych metod, które nazwała zimnym chowem i krzywdzeniem dziecka. Nie chciałam żeby w moje usta zostały wsadzone słowa powyrywane z kontekstu czy coś w tym stylu Tak jak samo zdanie "sama sobie wsadź", które yoku również wyrwała bezczelnie z kontekstu robiąc z mojego dziecka potwora, choć było kompletnie inaczej Dlatego zaznaczyłam, że z zimnym chowem to jak zamierzam wychować kolejne dziecko nie ma nic wspólnego i że zgadzam się z Tobą co do spędzania czasu z dzieckiem
a co ma wspólnego zimny chów do czasu spędzanego z dzieckiem?
W tak często przytaczanych przeze mnie latach 80-tych, złotej erze zimnego wychowu większość matek siedziała w domu z dziećmi i jaki to ma związek ze sposobem wychowywania przez nie potomstwa? Podpowiem - żaden.
-
„Muszę przyznać, że straszna niedojrzałość przebija z Twoich tekstów, szczególnie tym wątku.
Słabo mi się robi jak czytam o takich strategiach wychowywania dziecka a moze raczej ich hodowania. Dzieci hodowane na zimno a potem dziwimy sie, że tylu socjopatów jest na świecie...”
...Przemyśl proszę swój pomysł jeszcze raz biorąc pod uwagę, że to co po Tobie zostanie to nie płaski brzuch i jędrny tyłek ale właśnie to dziecko a jeśli będzie ono codziennie poddawane deprywacji, to jak myślisz, jakie ono będzie? „ -
„Tak, dziecko, któremu matka odmawia n-ty raz posiłku rzeczywiście poddaje sie, bo wie, ze matka jego prośby ma centralnie gdzieś i przestaje walczyć.
Żal mi wszystkich dzieci chowanych na zimno ktorych potrzeby są ignorowane a dzieciak musi sie wpasowac w widzimisie mamusi. Jeśli Twoje dzieci bedą/były chowane w ten sposób to cóż mogę powiedzieć. Szkoda mi ich „ -teksty do DzejKej i do mnie- jeśli to jest wyrażanie własnego zdania a nie obrażanie, to naprawdę wybierz się dziewczyno na wizytę do jakiegoś dobrego psychoterapeuty, bo Ci macica mózg kompletnie już przysłoniła. I tak, teraz i ja będę pisała bez ogródek, bo jesteś pustą hipokrytką. Jakim prawem zarzucasz komuś zaniedbanie dziecka oraz brak zaspokajania jego podstawowych potrzeb takich jak m.in. jedzenie (bo karmienie co 3h to nie głodzenie dziecka ). Jakim prawem oceniasz obce Ci kobiety jako matki i piszesz jak to szkoda Ci ich dzieci??? Ty jesteś normalna??? Tak to możesz napisać do kogoś, kto maltretuje dziecko, zaniedbuje, głodzi a nie do osoby, która ma inny pogląd na wychowywanie dzieci. Karmienie na godziny, samodzielne zasypianie w łóżeczku, stałe pory kąpieli i zabawy to nie jest ZIMNY CHÓW! Jesteś przewrażliwioną, zarozumiałą i zadufaną w sobie chamską babą.
Tyle z mojej strony -
nick nieaktualnyBella, ale ja prosiłam żebyś przytoczyła coś co udawadnia że kogoś zwyzywałam, byłam wulgarna, nazwałam złym rodzicem. Nic takiego nie przytoczyłaś więc przestań mnie obrażać i zniesławiać tylko zacytuj to czego się czepiłaś a nie wklejaj tu tekstów w których wypowiadam swoje zdanie wyrobione na źródłach, które zresztą przytoczyłam.
Ponawiam prośbę
1. wyzywanie
2. wulgarność
3. nazywanie złym rodzicem
Czekam.
Mam prawo do wyrażania swojej opinii a Ty nie masz prawa do kłamania i nadinterpretacji. Ogarnij się dziewczyno, schowaj na bok emocje i udowodnij mi wreszcie swoje zarzuty.
Ja Ciebie obrażać nie zamierzam. Jestem ponadto.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 19:01