Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
przytoczyłam cytaty, z których jasno wynika, że spełniłas 3 wypisane przez siebie punkty. W sposób wulgarny napisałaś o tym jak żal Ci hodowanych na zimno dzieci- sorry hodować to Ty możesz sobie krowę w oborze. Teksty o braku dojrzałości, stawianiu na PIERWSZYM miejscu (co jest bzdurą) wyglądu i zaniedbywanie potrzeb dziecka- tekst o dobrej matce? Chyba raczej nie... Zapomniałam jeszcze wkleić cytat o niedojrzałości DzejKej do macierzyństwa. Zmieszałaś z błotem bez powodu- przepraszam, miałas powód- ktoś miał inne zdanie na temat macierzyństwa niż Ty. Wyskoczyłaś jak Filip z konopi oceniając kogoś (nie jego poglądy tylko osobę) bezpodstawnie. To jest zniesławienie moja droga
I wiesz? To mi żal Twoich dzieci... wychowywanych w braku tolerancji wobec cudzych poglądów... hmmmm ciekawe na kogo wyrosną.xcarolinex lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:„Muszę przyznać, że straszna niedojrzałość przebija z Twoich tekstów, szczególnie tym wątku.
Słabo mi się robi jak czytam o takich strategiach wychowywania dziecka a moze raczej ich hodowania. Dzieci hodowane na zimno a potem dziwimy sie, że tylu socjopatów jest na świecie...”
...Przemyśl proszę swój pomysł jeszcze raz biorąc pod uwagę, że to co po Tobie zostanie to nie płaski brzuch i jędrny tyłek ale właśnie to dziecko a jeśli będzie ono codziennie poddawane deprywacji, to jak myślisz, jakie ono będzie? „ -
„Tak, dziecko, któremu matka odmawia n-ty raz posiłku rzeczywiście poddaje sie, bo wie, ze matka jego prośby ma centralnie gdzieś i przestaje walczyć.
Żal mi wszystkich dzieci chowanych na zimno ktorych potrzeby są ignorowane a dzieciak musi sie wpasowac w widzimisie mamusi. Jeśli Twoje dzieci bedą/były chowane w ten sposób to cóż mogę powiedzieć. Szkoda mi ich „ -teksty do DzejKej i do mnie- jeśli to jest wyrażanie własnego zdania a nie obrażanie, to naprawdę wybierz się dziewczyno na wizytę do jakiegoś dobrego psychoterapeuty, bo Ci macica mózg kompletnie już przysłoniła. I tak, teraz i ja będę pisała bez ogródek, bo jesteś pustą hipokrytką. Jakim prawem zarzucasz komuś zaniedbanie dziecka oraz brak zaspokajania jego podstawowych potrzeb takich jak m.in. jedzenie (bo karmienie co 3h to nie głodzenie dziecka ). Jakim prawem oceniasz obce Ci kobiety jako matki i piszesz jak to szkoda Ci ich dzieci??? Ty jesteś normalna??? Tak to możesz napisać do kogoś, kto maltretuje dziecko, zaniedbuje, głodzi a nie do osoby, która ma inny pogląd na wychowywanie dzieci. Karmienie na godziny, samodzielne zasypianie w łóżeczku, stałe pory kąpieli i zabawy to nie jest ZIMNY CHÓW! Jesteś przewrażliwioną, zarozumiałą i zadufaną w sobie chamską babą.
Tyle z mojej strony
Bella, a jak Ty, osoba wykształcona podobno stoisz z językiem polskim?
Napisałam "Żal mi wszystkich dzieci chowanych na zimno ktorych potrzeby są ignorowane a dzieciak musi sie wpasowac w widzimisie mamusi. JEŚLI Twoje dzieci bedą/były chowane w ten sposób to cóż mogę powiedzieć. Szkoda mi ich"
Twierdzisz, że nie chowałaś dziecka na zimno i to mój wymysł a potem obrażasz się, że napisałam że Jeśli Twoje dziecko było chowane tak, że jego potrzeby były ignorowane a dzieciak musiał sie wpasowac w widzimisie mamusi to mu współczuję przyznajesz się, że tak właśnie było i jesteś straszliwie obrażona. No i komu "macica mózg przysłania". Niby jesteś wykształcona a teksty rodem z rynsztoka. Żal.
Cóż nie zamierzam przepraszać. Dziecko, które jest zaniedbane emocjonalnie, zdrowotnie czy jakkolwiek będzie budzić mój żal i nie obchodzi mnie czyje to dziecko. Mam do tego prawo - mam, i nic na to nie poradzisz. Jeśli Twoje dziecko nie było to O CO SIĘ KOBIETO OBRAŻASZ??? To był tryb warunkowy "jeśli cośtam to cośtam" rozumiesz to?Vixen lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:przytoczyłam cytaty, z których jasno wynika, że spełniłas 3 wypisane przez siebie punkty. W sposób wulgarny napisałaś o tym jak żal Ci hodowanych na zimno dzieci- sorry hodować to Ty możesz sobie krowę w oborze. Teksty o braku dojrzałości, stawianiu na PIERWSZYM miejscu (co jest bzdurą) wyglądu i zaniedbywanie potrzeb dziecka- tekst o dobrej matce? Chyba raczej nie... Zapomniałam jeszcze wkleić cytat o niedojrzałości DzejKej do macierzyństwa. Zmieszałaś z błotem bez powodu- przepraszam, miałas powód- ktoś miał inne zdanie na temat macierzyństwa niż Ty. Wyskoczyłaś jak Filip z konopi oceniając kogoś (nie jego poglądy tylko osobę) bezpodstawnie. To jest zniesławienie moja droga
I wiesz? To mi żal Twoich dzieci... wychowywanych w braku tolerancji wobec cudzych poglądów... hmmmm ciekawe na kogo wyrosną.
Bzdura. To co piszesz to Twoja nadinterpretacja, nie dopuściłam się ani wyzywania ani wulgaryzmów ani nazywania kogoś złym rodzicem. Koniec kropka.
Skompromitowałaś sie znowu, moja droga. Naucz się czytać to co jest napisane a nie doszukuj sie bógwie czego pomiędzy wierszami.
Ale tak to chyba jest osoba która sama ma złe intencje doszukuje się ich u innych...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2013, 19:12
-
To była Twoja wypowiedz na temat postu DżejKej popierającego moje zdanie. To Ty to nazwałąś zimnym chowem a teraz mi zarzucasz, że pisałaś to w powietrze? Przestań się ośmieszać. I od mojego wykształcenia się odstosunkuj. Zas moje teksty z rynsztoka są odpowiedzią na Twoje chamskie ocenianie wszystkich dookoła oraz podważanie kompetencji każdej osoby mającej inne zdanie niż Ty. Wybacz, ale ile można znosić to Twoje wymądrzanie się i narzucanie swojego zdania? A dziś jeszcze doszło obrażanie? Choć pojawiało się i wcześniej- tyle, ze nie w takim stopniu.
Dobrze DzejKej napisała- powinni Ci osobny dział zrobić- tyle spokoju by było -
nick nieaktualnyBella. Bardzo się starasz mnie sprowokować do zniżenia się do Twojego poziomu. To Ci się nie uda...
Dobranoc Kochana
A... wiedz, że test o tym, że współczujesz moim dzieciakom był niepotrzebny. Jeśli Ty im współczujesz takiej matki jak ja to chyba jest bardzo życzliwe z Twoich ust, bo różni nas wszystko. Ja z kolei życzę, żeby Twoje dzieci miały choć w połowie taki komfort emocjonalny jak moje, bo byłyby bardzo szczęśliwymi dziećmi -
Dziewczyny, dajcie juz spokoj.Kazdy robi tak jak uwaza za sluszne.Ja dla dziecka zrezygnowalam z pracy(mam ok sytuacje finansowa, maz mnie wspiera) i nie bede pracowala przez kolejne 2 lata na pewno, moze dluzej, bo nie chce, zeby ktos inny zajmowal sie moim synkiem.Mam 30 lat, wczesniej bylam bardzo aktywna osoba, duzo pracowalam, mieszkalam w kilku krajach europejskich, wiele zwiedzilam, wybawilam sie jak malo kto, poznalam ciekawych ludzi.Teraz uznalam,ze jest czas na dziecko, ze jestem gotowa i chce tylko dzidzi poswiecic kilka lat z zycia, a pozniej wrocic do pracy itp. Bycie z dzieckiem jest bardzo kobiece i wcale nie musi oznaczac, ze bede zaniedbana, przestane chodzic do fryzjera itp.Sprawdzilam sie w wielu sytuacjach zyciowych ,a teraz chce sie sprawdzic w roli mamy.Kilka lat temu w ogole by mi do glowy nie przyszlo, zeby miec dziecko i siedziec z nim w domu, a teraz juz mam wizje jak bedziemy spedzac czas ,bawic sie razem i ciesze sie, ze bede miala czas tylko dla malego.Wielu ludzi uwaza, ze to przesada ,ale to moja rodzina ,moje zycie.
Ostatnio moja znajoma powiedziala mi -DLA DZIECKA ZAWSZE NAJLEPSZA JEST JEGO WLASNA MAMA -nawet jesli innym wydaje sie ,ze robi cos nie tak. (oczywiscie nie biore tu pod uwage jakichs ciezkich patologii).
pozdrawiamm_f lubi tę wiadomość
-
o matko....
a my dzisiaj oglądaliśmy wózki i na koniec mój M. stwierdził, że chyba najlepszy to taki "tescowy" będzie. Ładnie się wyłoży w środku i będzie ok
A tak poważnie to jak już nam pasowała wysokość wózka, fajna duża gondola to okazywało się, że środek (to czym wyłożona jest gondola) jest do d.
Wyobraźcie sobie, że w jednym z wózków, który jest przecież nie używany już gąbka cała była powyginana. -
Adka wrote:o matko....
a my dzisiaj oglądaliśmy wózki i na koniec mój M. stwierdził, że chyba najlepszy to taki "tescowy" będzie. Ładnie się wyłoży w środku i będzie ok
A tak poważnie to jak już nam pasowała wysokość wózka, fajna duża gondola to okazywało się, że środek (to czym wyłożona jest gondola) jest do d.
Wyobraźcie sobie, że w jednym z wózków, który jest przecież nie używany już gąbka cała była powyginana.
adka, a w jakich sklepach oglądałaś wózki? gdzie w Szczecinie maja duży wybór? -
Przeczytałam Waszą dyskusję i trochę mnie ciarki przeszły.
Mam 18-letniego syna i trochę doświadczenia z tym związanego.
To co mnie przeraża z niektórych wypowiedzi to takie uprzedmiotowienie dziecka i egoistyczne i egocentryczne podejście kobiet. Bo ja to to, bo ja tamto, moje, mojego. A gdzie w tym wszystkim jest dziecko i jego niestandardowo - książkowe potrzeby? Indywidualny charakter? Rzeczy i sytuacje, których się nie da przewidzieć ani zaplanować?
Jak się chce, to wszystko się da "ogarnąć", a jeśli się nie chce, to wszystko będzie stanowiło problem.
Radzę wyluzować i poczekać na dziecko żeby podjąć z nim dialog od początku, nie startować z pozycji nadrzędnej bo to się potem odbija czkawką w latach późniejszych.pasia27, mauysia lubią tę wiadomość
-
dziewczyny dajcie już spokój ten dyskusji :)Caffe ma rację, co my możemy powiedzieć o wychowaniu i jego metodach skoro oczekujmy pierwszego dziecka. Czas zweryfikuje nasze wszystkie pomysły z okresu ciąży
MADZIULA13 na Struga są dwa sklepy. Boboland na ul. Kiecika i jeszcze jeden na Struga ale nie pamiętam nazwy. Na ul. Santockiej jest jeszcze Świat Dziecka. We wszystkich sklepach był spory wybór wózków.
pasia27 a wszystko możliwepasia27 lubi tę wiadomość
-
Moim skromnym zdaniem kazda z nas moze sobie robic scenariusze a daje sobie reke obciac ze u co najmniej 80% z nas i tak BEDZIE inaczej niz sobie postanowilysmy
Zycie pisze samo nam scenariusze.
I moim zdaniem kobiety ktore jeszcze nie byly i nie zostaly matkami niech lepiej nie snuja planow bo jeszcze nie zdazyly zasmakowac zycia bycia matka...
Xcaroninex nie moge zostawic twojej wypowiedzi bez komentarza...
pewnie zostana zmieszana za ta wypowiedz z blotem ale co tam.
sory ale porownywanie ze twoja strata jest/byla milion razy gorsza niz poronienie... hmmmm nie zgadzam sie bo dla kazdej kobiety ktora stracila nie narodzone dziecko jest tragedia!!
Kobiety traca zarodki w 6-8 tyg ale cierpia tez z gebi serca mimo tego ze nawet nie widzialy tej kruszynki.I co mam tez sie z nimi licytowac ze moja strata byla gorsza??
To takie troche licytowanie sie ja mam gorzej bo...
Uwazam ze kada strata boli...
A tutaj zachecam was do przeczytania wypowiedzi Anette na temat planow przed i po urodzeniu dziecka,dobry przyklad dla przyszlych mam ktore maja DUZO w planach...
https://ovufriend.pl/forum/w-ciazy/spanie-z-dzieckiem-w-lozku-a-nagla-smierc-lozeczkowa,488.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2013, 12:08
Adka, иιєиσямαℓиα, mauysia lubią tę wiadomość
-
Wiesz co, tu wcale nie chodzi o porównywanie kto ma gorzej, jak wogole mozna na cos takiego wpasc, ja nie zaczelam poronien/strat w tym watku wyciagac przy temacie opieki nad dzieckiem Juz mam to w nosie kasuje wypowiedz, zeby nie razila Cie po oczach :]
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2013, 12:45