Zakupy dla naszych maluszkow.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyshe wrote:Czy nowe ubranka dla dzidzi też należy wyprać?
Trzeba uprać i schować zeby skoloniziwaly je bakterie domowe. Rzeczy prosto ze sklepu sa pryskane chemią zeby sie nie gniotly zanim dojadą do sklepu więc należy je prac przed pierwszym użyciem szczególnie dla noworodka.she lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:
1. czyli z tego co piszecie ubranka w ogóle najlepiej kupić troszkę większe - w jakim rozmiarze te pierwsze ubranka dla standardowej długości dzieciątka? 62?
2. Czy uważacie (doświadczone mamy ) czy taki kombinezon do wózka też będzie przydatny?
http://allegro.pl/spiwor-spiworek-antyaler-owcza-welna-wyprzedaz-i3285563291.html
wybaczcie moje pytania , ale nie chcę robić zakupów na wariata i wolę się wywiedzieć najpierw niż nakupować niepotrzebnych rzeczy
Podczas mrozów moim zdaniem bardzo sie przyda. Moja córa tez jeździła w kombinezonie i spiworze choć nie welnianym, i w zimę wcale nie była rozgrzana ani spocona po wyjęciu
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:dziękuję Yoku
Bardzo pomocna będzie twoja wypowiedź
Zastosuję się do rad
mam do was jeszcze 2 pytania póki pamiętam
1. czyli z tego co piszecie ubranka w ogóle najlepiej kupić troszkę większe - w jakim rozmiarze te pierwsze ubranka dla standardowej długości dzieciątka? 62?
2. Czy uważacie (doświadczone mamy ) czy taki kombinezon do wózka też będzie przydatny?
http://allegro.pl/spiwor-spiworek-antyaler-owcza-welna-wyprzedaz-i3285563291.html
wybaczcie moje pytania , ale nie chcę robić zakupów na wariata i wolę się wywiedzieć najpierw niż nakupować niepotrzebnych rzeczy
Ubranka na noworodka do szpitala zdecydowanie 56, i tak w nich pewnie utonie w pierwszych dniach... chyba, że z jednego z ostatnich USG będzie wynikać, że dziecko będzie duże. Do szpitala 56 i zawsze jedno na wszelki wypadek 62 awaryjne, gdyby dziecko okazało się większe, ale dzieci przeważnie rodzą się ze wzrostem 52-57 więc 62 to troszkę za duże, szczególnie dziewczynki rodzą się drobniejsze. Tyle że nie obławiamy się w tonę ubranek na rozmiar 56, bo dziecku starczą na maks 3 tygodnie, ale trzeba takowe mieć (licząc się z przesikiwaniem się dziecka). Cześć bym miała nowych, szczególnei te do szpitala, a cześć po kimś z rodziny, czy przyjaciół. Z rozmairu 62 dzieci wyrastaja powiedzmy pi razy drzwi równie szybko, może nie sa to 3 tygodnie, a 4-5, to zależy , z 68 juz minimalnie wolniej. Dla nas dorosłych to kosmicznie szybko i z perspektywy znanego nam systemu kupowania ubrań, wydaje się bez sensu kupoawc te peirwsze rozmairy i lepiej i ekonomiczniej kupić od razu 68 bo po co marnowac pieniądze. Rzecz w tym, że w tym przypadku nie możemy sobie na to pozwolić. Trudno nam sobie wyobrazić (mamie po raz pierwszy) jak bardzo będzie noworodek pływać w takim ubranku, jak wszystko będzie latać, majtać się, pzreszkadzać, dawać dziwne wrażenia i może nawet byc neibezpieczne, bo 68 na maluchu o wzroście po porodzie 54, może gdzieś przytkać buźkę podczas snu, czy coś... Takie są uroki maluszków i koneicznie trzeba miec te peirwsze rozmiary. To że szybko z nich wyrastają- niestety się mówi, ale trzeba się cieszyć że tak ładnie rosną Spowolnienie wzrostu- to pierwsze zauważalne, które daje nam chwilę na złapanie ubrankowego oddechu, zaczyna się od rozmiaru 74, czyli wiek około 6-7 miesięcy. Tu ubranka powinny starczyć na powiedzmy 4 miesiące jeśli mnei pamięć nie zawodzi... zdarzają się jakies ewenementy już, gdzie ubranko jakiejś marki posłuży duuuużo dlużej. W ogóle około tego rozmairu 74 możemy powoli zaczynac kupować nieco większe ubranko tzn z tak zwanym zapasem. To zależy jeszcze od typu ubranka, bo tobie wypadnie to w lato, a po co Ci bluzka na ramiączka, która starczy teoretycznie dziecku na dłużej, jak to dłużej wypadnie już na jesień i i tak nie będzie jej nosiło. Krótki rękaw zawsze się przyda, jakieś legginsy, czy dresiki... bluza, to można kupić z lekkim zapasem. Wyraźnie odczujemy spadek tempa wymiany garderoby przy wzroście 86-90... tu wiele bluzek powinno starczyc juz na 8-10 miesięcy (wiele zależy tez od firmy)... mniej więcej oczywiście, bo dzieci i geny różne są Mój synek na przykład nadal chodzi w dwóch bluzkach kupionych w lutym zeszlego roku... czyli już 15 miesiąc jest dobra choc juz na styk. Bluzka o rozmiarze 92cm, a on ma teraz około 94.
KOMBINEZON- fajny, pewnie przydatny, ale ja nie miałam i dziecku i tak bylo chwilami mam wrażenie za ciepło. Wózki mają te zakrycia na górę, pod spód po prostu wkładałam zimowy kocyk (bo mój synek urodził się 4 listopada) i tyle. Dziecko już jest ubrane w body, pajaca, pewnie i neirzadko w bluzę czy kubraczek, następnie w kombinezon zimowy, przykryty grubym kocem i zamknięty tym zakryciem z wózka - myślę że to DUŻO. Do tego jest osłonięty z 4 stron ściankami gondoli i budką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2013, 12:12
BellaRosa, иιєиσямαℓиα, DzejKej lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyshe wrote:Czy nowe ubranka dla dzidzi też należy wyprać?
Ja prócz prania, prasowałam z dwóch stron od zewnętrznej i wewętrznej, czyli tej która pierwsza ma styczność ze skórą dziecka. Tak mi wszyscy mówili od młodych mam w tamtym czasie, po mamę i babcie i ciotki i położną. Tak więc też robilam z miesiąc czy dwa z tym prasowaniem z obu stron. Chodzi o wyparzenie temperatra żelazka szkodliwych substancji z proszku, pralki, czy bakterii, które mogły wziąć się z dworu podczas suszenia, czy z miski łazienkowej itp itd.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2013, 12:08
-
ja sporo ciuszków dostałam od siostry ale postanowiłam sobie, że te do szpitala i na wyjście ze szpitala kupię nowe. A później będę używała tych co mam. Kasę wolę wydać na inne rzeczy a przecież wydatków będzie sporo...
a co myślicie o takim rożku
http://www.gluck.pl/pl/rozek_kangaroo_cotti_154_ni_-usztywniony-5588.p.html -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Suzy Lee wrote:Ubranka na noworodka do szpitala zdecydowanie 56, i tak w nich pewnie utonie w pierwszych dniach... chyba, że z jednego z ostatnich USG będzie wynikać, że dziecko będzie duże. Do szpitala 56 i zawsze jedno na wszelki wypadek 62 awaryjne, gdyby dziecko okazało się większe, ale dzieci przeważnie rodzą się ze wzrostem 52-57 więc 62 to troszkę za duże, szczególnie dziewczynki rodzą się drobniejsze. Tyle że nie obławiamy się w tonę ubranek na rozmiar 56, bo dziecku starczą na maks 3 tygodnie, ale trzeba takowe mieć (licząc się z przesikiwaniem się dziecka). Cześć bym miała nowych, szczególnei te do szpitala, a cześć po kimś z rodziny, czy przyjaciół. Z rozmairu 62 dzieci wyrastaja powiedzmy pi razy drzwi równie szybko, może nie sa to 3 tygodnie, a 4-5, to zależy , z 68 juz minimalnie wolniej. Dla nas dorosłych to kosmicznie szybko i z perspektywy znanego nam systemu kupowania ubrań, wydaje się bez sensu kupoawc te peirwsze rozmairy i lepiej i ekonomiczniej kupić od razu 68 bo po co marnowac pieniądze. Rzecz w tym, że w tym przypadku nie możemy sobie na to pozwolić. Trudno nam sobie wyobrazić (mamie po raz pierwszy) jak bardzo będzie noworodek pływać w takim ubranku, jak wszystko będzie latać, majtać się, pzreszkadzać, dawać dziwne wrażenia i może nawet byc neibezpieczne, bo 68 na maluchu o wzroście po porodzie 54, może gdzieś przytkać buźkę podczas snu, czy coś... Takie są uroki maluszków i koneicznie trzeba miec te peirwsze rozmiary. To że szybko z nich wyrastają- niestety się mówi, ale trzeba się cieszyć że tak ładnie rosną Spowolnienie wzrostu- to pierwsze zauważalne, które daje nam chwilę na złapanie ubrankowego oddechu, zaczyna się od rozmiaru 74, czyli wiek około 6-7 miesięcy. Tu ubranka powinny starczyć na powiedzmy 4 miesiące jeśli mnei pamięć nie zawodzi... zdarzają się jakies ewenementy już, gdzie ubranko jakiejś marki posłuży duuuużo dlużej. W ogóle około tego rozmairu 74 możemy powoli zaczynac kupować nieco większe ubranko tzn z tak zwanym zapasem. To zależy jeszcze od typu ubranka, bo tobie wypadnie to w lato, a po co Ci bluzka na ramiączka, która starczy teoretycznie dziecku na dłużej, jak to dłużej wypadnie już na jesień i i tak nie będzie jej nosiło. Krótki rękaw zawsze się przyda, jakieś legginsy, czy dresiki... bluza, to można kupić z lekkim zapasem. Wyraźnie odczujemy spadek tempa wymiany garderoby przy wzroście 86-90... tu wiele bluzek powinno starczyc juz na 8-10 miesięcy (wiele zależy tez od firmy)... mniej więcej oczywiście, bo dzieci i geny różne są Mój synek na przykład nadal chodzi w dwóch bluzkach kupionych w lutym zeszlego roku... czyli już 15 miesiąc jest dobra choc juz na styk. Bluzka o rozmiarze 92cm, a on ma teraz około 94.
KOMBINEZON- fajny, pewnie przydatny, ale ja nie miałam i dziecku i tak bylo chwilami mam wrażenie za ciepło. Wózki mają te zakrycia na górę, pod spód po prostu wkładałam zimowy kocyk (bo mój synek urodził się 4 listopada) i tyle. Dziecko już jest ubrane w body, pajaca, pewnie i neirzadko w bluzę czy kubraczek, następnie w kombinezon zimowy, przykryty grubym kocem i zamknięty tym zakryciem z wózka - myślę że to DUŻO. Do tego jest osłonięty z 4 stron ściankami gondoli i budką
suzy lee dziękuję za wyczerpującą odpowiedźSuzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAdka:
Jestem za kupowaniem tanich becików, bo niektórym dziewczynom nie przydaje się wcale, bo je drażni, innym się przydaje, ale na bardzo krótko, bo raptem 3-4 tygodnie, a póki nie przepraktykujesz, nie wiesz do któej grupy będziesz się zaliczać. Szkoda na nie wydawać 80 zł. Odradzam te z falbankami na brzegach, bo lubia zasłaniac dziecku twarz i się majtać irytująco. Wygodniejsze sa tez te na rzepy niz wiązane.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2013, 10:24
Adka lubi tę wiadomość
-
No wreszcie przeleciałam cały wątek
Troszkę mi się rozjaśniło dzięki Wam co do niezbędnych zakupów
Na chwilę obecną mój plan zakupowy wygląda tak:
1.łóżeczko- 140x70, z możliwością późniejszego przerobienia na normalne łóżeczko dla większego dziecka, robić będziemy raczej u stolarza w kolorze ciemnobrązowym jak meble w obecnym mieszkaniu.
2.komoda- mamy tylko jedną szafę i już pęka w szwach, więc dla bąbelka trzeba zakupić coś jeszcze. Komoda również u stolarza, z nakładką do przewijania
3. 2,3 zestawy ubranek w 3 rozmiarach poczynając od najmniejszego
4. ręczniczki kąpielowe z kapturkiem sztuk 2
5.pieluchy tetrowe sztuk 20
6.chusteczki nawilżające, pampersy- w zależności od promocji
7. rożek lub śpiworek- co do tego nie jestem pewna, czy nie jest tu na to za gorąco, z drugiej jednak strony nawet tutaj w zimie (termin mam na grudzień) w nocy jest chłodno i wieją silne wiatry, więc w mieszkaniu wcale gorąco nie jest (choć ja to zmarzluch jestem i 15 stopni a ja już w wełnianych skarpetrkach latam )
8.wanienka
No i dalej utknęłam -
karoam na pewno wozek,nosidelko(nie wiem jak u ciebie ale u nas bez nosidelka ze szpitala nie wypuszcza)hehe
posciel do lozaczka,wiadomo ze kosmetyki i rzeczy higieniczne,ja mam mate na podloge i hustawke do karmienia ale to dostalam i nie kupowalabym tego sprzetu..posciel,kocyk..chociaz nie wiem jak u ciebie w upalach..hehekaroam lubi tę wiadomość
-
yoku wrote:Nigdy nie zrozumiem fenomenu Glucka... Jakość taka sobie a ceny wywalone w kosmos... Możesz mieć bardzo podobny rożek, jesli nie fajniejszy za połowę ceny tego z Glucka.
A ja porównałam osobiście jakość kilku producentów pościeli dla niemowląt i muszę przyznać, że Gluck wyróżnia się jakością. Udało mi się zakupić nowiutki komplet 3 el za połowę ceny i uważam, że jest rewelacyjny. Bawełna delikatna i mięciutka ( powłoka aloe vera) z pięknym milutkim haftem.
Polecam -
nick nieaktualnyJesli jak sama piszesz udało Ci sie kupić pościel za polowe ceny to to jest inna historia. To pełna cena tych produktow jest dla mnie nieporozumieniem. Wiem skąd to sie bierze, dużo idzie na eksport ale czemu w PL utrzymują takie ceny jak na zachodzie nie mam pojęcia. Mam porównanie jesli chodzi o meble. Kołyska Gluck w tej samej cenie co kołyska bardzo dobrej szwedzkiej firmy Anna Glider a jakość Glucka zdecydowanie gorsza. A z pościeli mam sporo Feretti bo uwielbiam haftowane rzeczy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyA i owszem ale to jest zazwyczaj przypadek, ze to co mi sie podoba okazuje sie potem skandynawskie Szwedzi mają naprawdę fajne pomysły i produkty wysokiej jakości (pomijając niektóre z ikea)
A wiecie jakie becikowe dostają matki w Finlandi? Pudełko... http://www.tvn24.pl/dlaczego-finskie-niemowlaki-sypiaja-w-pudelkach,330743,s.html
m_f, Suzy Lee, Adka, she, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMi też najczęściej wpada w oko to co potem okazuje się albo francuskie, albo skandynawskie... dobrze się nawet składa, że mam teraz teścia osiedlonego na stałe w Norwegii.
/karoam, rozważ jeszcze poduszkę do karmienia, rampersy- czyli takie pajacyki bez stópek, starczaja na dluzej, bo nic nie ogranicza nozki dziecka, w ciepłym klimaci emog a sie szczegolnie przydac. Ja bym tez kupila wiecej niz 2 zestawy ubranek Noworodek bardzo często się przesikuje, ulewa, niechcacy my w ferworze zajec przy przewijaniu umarzemy ubranko. Nie szalec z iloscia rzeczy na poczatek tez nie znaczy skazac sie na pranie 3 razy na dobe Zwlaszcza body- pierwsze ubranie za pieluszką. Ja miałam 10 i było ok, ale faktem jest że podostawałam wiekszość i częśc miałam pożyczonych, ale nie wyobrażam sobie miec tylko 3 sztuki Pajacyków miałam wiecej niż 5 to pamietam... ale ile dokladnie? czy 8 czy 7? nie wiem...
skarpetki, czapeczka do szpitala i po kapieli taka cieniutka, do wanienki najlepiej stojak, chusteczki nawilzane niekoniecznie pampers, szczerze- nie sa najlepsze i czesto uczuluja małe pupki... a co ja bede, tu napisalam kiedys swoje zdanie na temat wyprawki:
http://yourbabyproject.blogspot.com/