Brak owulacji -PCOS
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamba91 wrote:Nikt nie przyjmuje? Ja byłam w środę przed świętami w sumie bez problemu ale fakt, że prywatnie
Mój ginekolog nie przyjmuje, ale dalas mi do myślenia. Podzwonię jutro i zobacze który lekarz prywatnie przyjmujeMamba91 lubi tę wiadomość
Everything happend for a reason
Staraczka od 2017
*Insulinooporność
*Laparoskopia usunięcie torbiela 7cm w prawego jajnika
* brak owulacji
* nieregularne miesiączki ( Duphaston)
*Hormony OK -
Cześć kochane 🙂 założyłam ten wątek i jak widzicie mi się udalo. Mialam PCOS i brak owulacji przez pół roku. Może opowiem jak to było ze mną abyście wiedziały że PCOS to nie wyrok 🙂
Od sierpnia przyjmowałam duphaston i piłam 2 x 1 inofolic. Niestety nic mi nie pomagało. Żaden lekarz nie chciał się mną zająć. Wywołać owulacje, poprowadzić monitornig. Nic. Tylko miałam brać duphaston. W końcu po świętach zaczęłam pić zioła ojca sroki , mace , dong quai i inofolic. Pomyślałam " nie biorę duphastonu bo on mi zatrzymuje owulacje, co będzie to będzie ". Pomyślałam że będę mierzyła temperaturę ale tylko po to żeby wiedzieć kiedy będzie @. W 18 DC nagle miałam skok temperatury więc odstawiłam wszystkie leki, zioła i brałam tylko Folik. Pomyślałam że może powinnam wziąć jednak ten duphaston w razie zapłodnienia. Ale mysle " eee pewnie zaraz temp spadnie i tyle" więc doczekałam 3 dni w których były 3 wyższe temperatury więc zaczęłam brać duphaston w 21 DC. Poprzednio brałam duphaston w 16 DC według zalec lekarza widocznie za wcześnie i byłam przed owu dlatego ja cały czas zatrzymywałam. Czytałam że duphaston nie zatrzymuje owulacji ale według mnie każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na każdy lek. Widocznie mi zatrzymywał owu. I o to 14 lutego ujrzałam dwie kreseczki na teście. Na początku nie wierzylam. Dlatego poleciałam szybko na betę i udało się. Nie wiem czy to zasługa ziół , czy psychicznego odpuszczenia. Dodam jeszcze że w szczęśliwym cyklu do naszego domu zawitał nowy członek rodziny a mianowicie kotek, w którym się zakochałam i traktowałam go jak dziecko. Pani weterynarz która zapytałam o toksoplazmoze stwierdziła że pewnie on pomogl w tym że zaszłam w ciążę. Nie wiem. Trzymam za was wszystkie kciuki. Ja kiedyś też nie wierzyłam że kiedykolwiek mi się uda. A jednak 🙂Karmen, SylwiaG, pandora lubią tę wiadomość
-
MałaMi24 wrote:Cześć kochane 🙂 założyłam ten wątek i jak widzicie mi się udalo. Mialam PCOS i brak owulacji przez pół roku. Może opowiem jak to było ze mną abyście wiedziały że PCOS to nie wyrok 🙂
Od sierpnia przyjmowałam duphaston i piłam 2 x 1 inofolic. Niestety nic mi nie pomagało. Żaden lekarz nie chciał się mną zająć. Wywołać owulacje, poprowadzić monitornig. Nic. Tylko miałam brać duphaston. W końcu po świętach zaczęłam pić zioła ojca sroki , mace , dong quai i inofolic. Pomyślałam " nie biorę duphastonu bo on mi zatrzymuje owulacje, co będzie to będzie ". Pomyślałam że będę mierzyła temperaturę ale tylko po to żeby wiedzieć kiedy będzie @. W 18 DC nagle miałam skok temperatury więc odstawiłam wszystkie leki, zioła i brałam tylko Folik. Pomyślałam że może powinnam wziąć jednak ten duphaston w razie zapłodnienia. Ale mysle " eee pewnie zaraz temp spadnie i tyle" więc doczekałam 3 dni w których były 3 wyższe temperatury więc zaczęłam brać duphaston w 21 DC. Poprzednio brałam duphaston w 16 DC według zalec lekarza widocznie za wcześnie i byłam przed owu dlatego ja cały czas zatrzymywałam. Czytałam że duphaston nie zatrzymuje owulacji ale według mnie każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na każdy lek. Widocznie mi zatrzymywał owu. I o to 14 lutego ujrzałam dwie kreseczki na teście. Na początku nie wierzylam. Dlatego poleciałam szybko na betę i udało się. Nie wiem czy to zasługa ziół , czy psychicznego odpuszczenia. Dodam jeszcze że w szczęśliwym cyklu do naszego domu zawitał nowy członek rodziny a mianowicie kotek, w którym się zakochałam i traktowałam go jak dziecko. Pani weterynarz która zapytałam o toksoplazmoze stwierdziła że pewnie on pomogl w tym że zaszłam w ciążę. Nie wiem. Trzymam za was wszystkie kciuki. Ja kiedyś też nie wierzyłam że kiedykolwiek mi się uda. A jednak 🙂
Super gratulacje 🤗🤗 Moja babcia mówi ze koty wyciągają choroby moze cos w tym jest moj kot tez ciągle lezy mi na brzuchu 😊 co do duphastonu tak samo ciągle sie zastanawiałam czy jej sens go brać, ale jak tylko przestanie to nie mam @.Everything happend for a reason
Staraczka od 2017
*Insulinooporność
*Laparoskopia usunięcie torbiela 7cm w prawego jajnika
* brak owulacji
* nieregularne miesiączki ( Duphaston)
*Hormony OK -
Karmen wrote:Hej, od jak dawna stosujesz inozytol? I czy czujesz/widzisz jakieś efekty?
Karmen lubi tę wiadomość
-
Też tak myślę że ma bardzo dobry wpływ. Pytam bo sama brałam dawkę tyle że w tabletkach i 2000mg i przy bardzo nieregularnych miesiaczkach (40-60dni) z miesiąca na miesiąc miałam coraz krótsze a teraz mam dość regularne tyle że jeszcze dla mnie zbyt długie (35dni). Dlatego zastanawiam się nad zwiększeniem dawki do 4000mg i w proszku. Obecnie nie biorę od paru dni bo mi się skończył i czekam na przesyłkę tyle że mio-inozytolu w proszku.PCOS, Insulinooporność, Hashimoto, nieregularne, długie cykle
Starania od 11.2019
Od 9.2020 dieta z AP
12.2020 ciąża na cyklu naturalnym 🍀
2.2021 poronienie zatrzymane 8tc 💔
4.2021 pierwsza stymulacja letrozolem i ciąża 🍀
12.2021 PPROM 2710g CC 36t2d, mamy córeczkę ❤️
Starania o rodzeństwo od 9.2022
6 cykli stymulowanych letrozolem i tym razem nic.
Od 8.2023 starania naturalne.
2.2024 wznowienie stymulacji letrozolem, pierwszy cykl i ciąża 🍀
10.2024 PPROM 3290g VBAC 36t4d, mamy syna ❤️
-
Stay_High95 wrote:Ile miałaś juz monitoringów?
Alusia1983_Bstok lubi tę wiadomość
-
MałaMi24 wrote:Cześć kochane 🙂 założyłam ten wątek i jak widzicie mi się udalo. Mialam PCOS i brak owulacji przez pół roku. Może opowiem jak to było ze mną abyście wiedziały że PCOS to nie wyrok 🙂
Od sierpnia przyjmowałam duphaston i piłam 2 x 1 inofolic. Niestety nic mi nie pomagało. Żaden lekarz nie chciał się mną zająć. Wywołać owulacje, poprowadzić monitornig. Nic. Tylko miałam brać duphaston. W końcu po świętach zaczęłam pić zioła ojca sroki , mace , dong quai i inofolic. Pomyślałam " nie biorę duphastonu bo on mi zatrzymuje owulacje, co będzie to będzie ". Pomyślałam że będę mierzyła temperaturę ale tylko po to żeby wiedzieć kiedy będzie @. W 18 DC nagle miałam skok temperatury więc odstawiłam wszystkie leki, zioła i brałam tylko Folik. Pomyślałam że może powinnam wziąć jednak ten duphaston w razie zapłodnienia. Ale mysle " eee pewnie zaraz temp spadnie i tyle" więc doczekałam 3 dni w których były 3 wyższe temperatury więc zaczęłam brać duphaston w 21 DC. Poprzednio brałam duphaston w 16 DC według zalec lekarza widocznie za wcześnie i byłam przed owu dlatego ja cały czas zatrzymywałam. Czytałam że duphaston nie zatrzymuje owulacji ale według mnie każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na każdy lek. Widocznie mi zatrzymywał owu. I o to 14 lutego ujrzałam dwie kreseczki na teście. Na początku nie wierzylam. Dlatego poleciałam szybko na betę i udało się. Nie wiem czy to zasługa ziół , czy psychicznego odpuszczenia. Dodam jeszcze że w szczęśliwym cyklu do naszego domu zawitał nowy członek rodziny a mianowicie kotek, w którym się zakochałam i traktowałam go jak dziecko. Pani weterynarz która zapytałam o toksoplazmoze stwierdziła że pewnie on pomogl w tym że zaszłam w ciążę. Nie wiem. Trzymam za was wszystkie kciuki. Ja kiedyś też nie wierzyłam że kiedykolwiek mi się uda. A jednak 🙂
Ja też pokładam nadzieję w tych ziołach.
W moim przypadku szczególnym objawem (supermegabasilonym po odstawieniu antyków, którymi wyciszałam się kilka lat) były obrzydle wielkie pryszcze na plecach, karku szyi i dekolcie. Podwyższony DHEA-SO4.
Po pierwszym cyklu z ziołami całe te dziadostwo szlag trafił! Nie ma, czysto!
I podobnie jak Ciebie - mnie karmią duphastonem, stąd nie jestem w stanie stwierdzić, czy ziolka również przywróciły owulke. W tym cyklu nie biorę na ślepo dupka w sztywno przydzielonym dniu (standard 16-25 bez monitoringu).
Mam nadzieję że stanie się jak u Ciebie, ziółka przywrócą owulke i dopiero jak ja wykryje zacznę go przyjmować.
kibicuje Wam wszystkim dziewczyny a Tobie MalaMi życzę szczesliwego rozwiązania i proszę o trzymanie kciuków za mnie żeby w moim przypadku też zadziałało ❤️MałaMi24, Alusia1983_Bstok lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, przyjmiecie mnie do swojego grona PCOS?
Mam 31 lat, 4 cykl stracony, z czego poprzednie 3 bezowulacyjne... Od 2 miesięcy biorę Dostinex na obniżenie prolaktyny, a od wczoraj OVARIN na uregulowanie hormonów, przy czym dokopałam się do stanowiska PTGIN, gdzie zalecana dawka terapeutyczna Inozytolu to 4 g, więc domówiłam już na własną rękę czysty Inozytol w proszku i mam ogromną nadzieję, że coś się wreszcie w przyszłym cyklu ruszy, no człowiek się stara, a wszystko na marne bez owu... U mnie brak pęcherzyka dominującego, zatrzymują się na poziomie 7-9 mm i dalej nic Oprócz tego, podobnie jak koleżance wyżej, pojawił się obrzydliwy trądzik na brodzie, szyji, dekolcie i plecach Może i ja zacznę pić te zioła?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 20:17
-
Cześć Lolita!
Ja też popijam czysty inozytol (zamówiłam na "aledrogo" taki dla sportowców).
Co z cyklem?
Za krótko przyjmuję, żeby cokolwiek powiedzieć. Widzę natomiast zmiany w temperaturach. Wcześniej cały czas miałam 36.6 w linii prostej. Przez 67 dni. Póki nie wywołałam sobie okresu duphastonem.
W cyklu z ino moje tempki zaczynają się jakoś różnicować. Czy coś z tego będzie? Ze względu na koronę nie mogę mieć monitoringu
Ziółka polecam pić, nie są to spektakularne dawki jednej rośliny, ale bardzo pomieszane i różnorodne więc krzywdy nie powinny zrobić, jeśli chodzi o cykl. A picie takich lekkich ziółek jest przeważnie zalecane przy problemach skórnych.
Swoją drogą - ja do tego zestawu jeszcze dorzuciłam wiesiołek w kapsułkach i parzę sobie siemię.
Efektów na jajnikach na razie nie znam, ale paznokcie, skóra, włosy - widać gołym okiem. Chociaż tyle dobrego -
Cześć Kaziaa Przeniosłam się na PCO/Starając się z pomocą medyczną, bo tam jest wiodący wątek. Wiesz, czy te zioła można łączyć z lekami? Mi by się mega przydały właśnie na te moje skórne problemy, a jeśli wpłynęłyby jeszcze pozytywnie na cykle, to w sumie czemu nie spróbować. Jeśli chodzi o temperaturę, to ja bym się nie przejmowała, jeśli wykres jest jednolity, o ile następuje skok tempki po owulacji. U mnie góry i doliny, ale wyższe temperatury max 2 dni i z powrotem spadają
A pytałaś ostatnio o monitoring? Mnie też zbyli w kwietniu, ale teraz już ruszyły wizyty stacjonarne i w maju normalnie byłam na usg. Może warto się dopytać?
Jaką dawkę inozytolu przyjmujesz dziennie? -
Ja biorę 4mg czyli 8 tych malutkich łyżeczek (była dołączona w opakowaniu, do odmierzania) w dwóch dawkach podzielonych, tj. 4 rano i 4 na wieczór.
Zerknęłam na Twój wykres, ehhh... Znam to z autopsji.
Mąż w tej chwili ma diagnostykę słabej morfo, a mnie na ten czas odstawili na bok.
Jestem straszna sknera i uparcie chodzę na NFZ, stąd dr nie jest skory do monitoringu ot tak. Będzie mnie monitorował dopiero przy stymulacji CLO, do której teraz nie podchodzimy, ze względu na słabe parametry nasienia 😣
Trzymam kciuki żeby tempka skoczyła u Ciebie jak najprędzej i już tak się utrzymała 🌺🌹❤️Lolita lubi tę wiadomość
-
Kaziaa wrote:Ja biorę 4mg czyli 8 tych malutkich łyżeczek (była dołączona w opakowaniu, do odmierzania) w dwóch dawkach podzielonych, tj. 4 rano i 4 na wieczór.
Zerknęłam na Twój wykres, ehhh... Znam to z autopsji.
Mąż w tej chwili ma diagnostykę słabej morfo, a mnie na ten czas odstawili na bok.
Jestem straszna sknera i uparcie chodzę na NFZ, stąd dr nie jest skory do monitoringu ot tak. Będzie mnie monitorował dopiero przy stymulacji CLO, do której teraz nie podchodzimy, ze względu na słabe parametry nasienia 😣
Trzymam kciuki żeby tempka skoczyła u Ciebie jak najprędzej i już tak się utrzymała 🌺🌹❤️
Dziękuję 😙 Od poniedziałku podwajam dawkę inozytolu do 4g właśnie i czekam z niecierpliwością na kolejny cykl 😊 a długo się już staracie? U nas zaraz 5 cs i dr niechętnie chciała rozmawiać o stymulacji, pomimo braku owulacji... 🤷♀️ -
My staramy się od października.
Dziś z ciekawości zrobiłam pierwszy w życiu test owu (ale desperacja 😂). Zdaje sobie sprawę że to ściema ale kombinuje na wszelkie sposoby bo to siedzenie z założonymi rękoma mnie dobija 😁
Na moje oko pozytyw, czy się mylę?
-
Kaziaa wrote:My staramy się od października.
Dziś z ciekawości zrobiłam pierwszy w życiu test owu (ale desperacja 😂). Zdaje sobie sprawę że to ściema ale kombinuje na wszelkie sposoby bo to siedzenie z założonymi rękoma mnie dobija 😁
Na moje oko pozytyw, czy się mylę?
Wygląda na pozytyw, działałbym 😊 Powodzenia 😗Kaziaa lubi tę wiadomość
-
Kaziaa wrote:Już mnie zmęczyły te starania ☺️
Powtórzyłam dziś test, nadal pozytyw, ale tempka jakoś nie wzrosła 🤔
A u Ciebie jak tam?
Ja już spisałam ten cykl na straty. Temperatura skacze i spada co drugi dzień. Dziś 32 dc, czekam na @ a jutro idę zrobić badania hormonalne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 22:45
-
Dzień dobry
Doczytałam się że przy PCOS te testy się nie sprawdzają, bo mamy zawyżone LH. Ale co tam chociaż człowiek zobaczył upragnione dwie kreseczki haha
Jak u Ciebie wygląda sprawa z badaniami? Normalnie działają pobierania krwi itp? -
Kaziaa wrote:Dzień dobry
Doczytałam się że przy PCOS te testy się nie sprawdzają, bo mamy zawyżone LH. Ale co tam chociaż człowiek zobaczył upragnione dwie kreseczki haha
Jak u Ciebie wygląda sprawa z badaniami? Normalnie działają pobierania krwi itp?
Wiesz co, to chyba zależy od testów. Ja robiłam elektroniczne Clearblue i mimo zwiększonego LH nie wskazały na pik w cyklu bezowulacyjnym. Te zwykłe paskowe mi osobiście się nie sprawdziły.
Badania już od dłuższego czasu normalnie, ale tylko jedna osoba może być wtedy w przychodni. Trochę dziś poczekałam na dworze, ale się udało 😊
Dziś od rana czuję w dole brzucha podobny ból do miesiączkowego. Oby to była @ 🙏
-
I jak, mamy @?
U mnie nadal cisza z temp ale się nie nakręcam.
Na szczęście normalnie działam w pracy więc mam jakąś odskocznię. Gdybym siedziała w domu i nie mogła podjąć leczenia - chyba bym ześwirowała