Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Nam się podobało w Międzygórzu w Kotlinie Kłodzkiej. Miejscowość mała, kameralna. Tam chyba mieliśmy najlepsze warunki mieszkaniowe. Domki Tyrolskie. Pięknie po prostu. Za to szlaki takie sobie, bo idzie się cały czas w drzewach i nic nie widać. My akurat wtedy byliśmy tydzień po powodzi w 2011 roku i sami się zastanawialiśmy, czy w ogóle jechać. Ale byliśmy i było fajnie.
kapturnica lubi tę wiadomość
-
uff, no nie mogę.
Napiszę to. Idia nie uciekaj. Powiem tak - weszłam na wątek, a tam Milcia tylko o każdym strzyknięciu, bólu, kujnięciu i tak cały czas. O niczym innym. Pomyślałam, że taki etap.. Popatrzyłam na Twoje posty, miałam wrażenie, ze Ty jednak bardziej logicznie do tego podchodzisz, potem okazało się, że masz również pod górkę, ale i tak się trzymasz.
Nie dziwię, się, że miałaś doła z powodu leżenia w domu i posiadania mnóstwo czasu na myślenie. Nic tak nie dobija.
Ale skoro nikt Milci nie zbanował wtedy, to Ty tez nie uciekaj.
Może załóżcie osobny wątek, tu lub na fiolecie, myślę,z e jest dużo kobiet na takim etapie.
Przyznam, że nie jestem w sytuacji po stracie, nie wiem jak bym reagowała. Z drugiej strony rozmawiamy o wszystkim, pewnie niektóre rzeczy mogą kogoś kujnąć.
Tematem jest monitoring, a gadamy w wszystkim.
równie dobrze, można by powiedzieć, żeby tyle o stratach i poronieniach nie pisać, bo się staraczki zaczynają bać (i tak było).
Myślę, że jak kogoś temat nie zainteresuje to przeleci wzrokiem i nie podejmie tematu.
Prawda jest prosta, najlepiej się rozmawia z osobami na podobnym etapie...
Milcia, napisze jak Kap, - nie bierze tego u góry osobiście, co oczywiście nie zagra bo jest osobiste. Teraz juz widzę, ze nie mówisz tylko o sobie, pomagasz innym odpowiadając na pytania i chyba wyluzowałaś z paniką... i zmieniłam zdanie
kapturnica lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzień doberek:)
Kasiek diablico 666 stronę rozpoczęłaś....heheeh, Elfik mama to jest mama - niezastąpiona....
A mnie jajcory napierdzielają, dają mi do wiwatu....
U mnie pogoda iście wakacyjna:) słoneczko, leżaczek, trawka skoszona... sis się opala, a ja w kuchni ....hehehehe
wczoraj mój małż się wygadał - niemota życiowa - nie potrafił języczka za zębami trzymać - no niby w mojej obronie (wczoraj zjadałam podwójną kolację, a jak na mnie - w ich oczach nadal dietująca jestem - to bardzo dziwne i zaczęły się docinki od rodzinki, że w końcu po rozum do głowy wróciłam, że zaczęłam więcej jeść...itp, itp. no to mój nie wytrzymał oczywiście...ech:-/
no nic jakoś żyjemy dalej...za karę dzisiaj od rana tnie drzewo i układa hehe..
Milcia a ja mam tak jak TY - jak jestem w górach to tylko bym łaziła... żadne tam puby, kluby czy inne bajery...ja uwielbiam chodzić
Idia, Idia i po co te drastyczne kroki - odchodzenia - słońce wdech-wydech....odpocznij od Ovu i wróć do nas pełna optymizmu, sił, energii itp.
Madziara współczuję...ja to nie umiałabym na nockę pracować - podziwiam i dobranoc:)
a u mnie gotuje się fasolka po bretońsku....kapturnica, zagubiona_82 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Malenq wrote:Dzień doberek:)
Kasiek diablico 666 stronę rozpoczęłaś....heheeh,
Ahahhahaha no cos w tym chyba jest
Ejjj no wygadal sie bo chlopa duma rozpiera ze zapodal na mlode jak to sie u nas w zargonie mowi....A jesli tak jak pisalas staraliscie sie tyle lat..to co sie chlopinie dziwisz??
Kurde jak ja ci zazdroszcze pogody!!1Oddawaj troche slonca ale juz raz dwa..U mnie trawa kolo domu za pare dni zacznie przypominac kurfffa łake bo nie ma zywcem kiedy wykosic
A mokro tak ze sie mozna w blocie zapadac tak nalało jak w kaczy kuferek
Ps.i jak reakcja sis???Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2014, 11:54
-
kapturnica wrote:Widzisz kazda okazja jest dobra na % wsrod przyjaciol....
Ja dzis tez zadrinkuje musimy opic moj nowy woz Wczoraj zakupilam
a to sie pochwal, co za rakietę kupiłaś?
czerwone ferrari na kryzys wieku sredniego?
swoją drogą, niewazne co, byle by nie stalo u mechanika czesciej niż jeździlo szosą...))))
kapturnica, zagubiona_82 lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:a to sie pochwal, co za rakietę kupiłaś?
czerwone ferrari na kryzys wieku sredniego?
swoją drogą, niewazne co, byle by nie stalo u mechanika czesciej niż jeździlo szosą...))))
Laska ja ci dam ferrari!!!Mnie na felgi do ferrari nawet nie stac iihhhihiih ..Mialam i tak zmieniac mojego zlomka ale wyszlo tak, ze kupilam cos co nie bralam w ogole pod uwage..Moja tesciowa jak to ona ma 100pomyslow na sekunde i dzwoni do mnie wczoraj z tekstem ze kupila sobie nowke renaulta kaptura i w zw z tym ma dla mnie propozycje ..Mianowicie ona ma 4letniego modusa renaulta i mi mowi tak..łap okazje sprzedam ci taniej heheheh..Autko 4latka tylko laska 29tys przejechane bo ona jezdzi od wielkiego dzwonu.Ona jak to ona ---kazde auto serwisowane , garazowane wszelkie oplaty mam do kwietnia spokoj oc i ac bo oplacila tyle co dopiero do tego komplet 4kol na zmiane zimowki i nowka akumulatorek.To nie zast sie jak mi powiedziala , ze chce go szybko opchnac...
Wiem ze pozniej bym zalowala...a opuscila tez dosc sporo hehehehWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2014, 15:28
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasiek reakcja sis....bosze ona chyba tak nie płakała od czasu swojej ciąży (17lat temu)... a szwagier jak to szwagier..."coś mi na inną wyglądałaś, tak sobie pomyślałem, miałem nosa..." hehehe ...nosacz jeden
Za żadne skarby dzisiejszego słońca nie oddam!!!!!! padało cały tydzień, z oczka to mi się woda na zewnątrz wylewa hehe, dobrze, że rybek nie ma, koty miałyby uciechę....
tak wiem, że mojego A. rozpiera duma - najchętniej to w gazecie by ogłosił hehe...ale ja chciałam poczekać...no nic, nie będę płakać nad rozlanym mlekiem;-P
Madziara no to siup...miłej zabawy;) tylko nie przesadź z %, bo potem niemiłosiernie głowa boli .....
Kasiek no to Ty w czepku urodzona...taką furę, prawie "nówkę sztukę, nie śmiganą".... takie okazje to LUBIĘ TO:D:D jednak fajną Ty masz tą teściową...
kapturnica lubi tę wiadomość
-
No przyznam sie ze 5tys jestem do przodu na aucie z tego rocznika i z takim przebiegiem.Po tym jak mi przeslala papier z wyceny od dilera.Tyle opuscila mi...
Juz kiedys pisalam tesciowa mam zajebista Czasem jak kazdy mnie wkurFFia a ja ja.Ale jak przyjdzie co do czego to moge na nia zawsze liczyc..
A co do sisterki twojej,nie dziwie sie ze ryczala z radosci..Jak sobie pomysle ze moja kiedys bedzie w ciazy to juz wiem ze bede szalec jak waryjatka z radosci No i do porodu oczywiscie ide ja heheheh
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2014, 13:00
Malenq lubi tę wiadomość
-
Witam Was serdecznie . mam wielki problem , byłam wczoraj na monitoringu i okazało się , że pojawił się płyn w zatoce tak jakby było już po owu i ginka powiedziala ze tak jakby pecherzyk pekl ale jednak on byl i zanjodowaly sie w nim jakies biale nitki czegos, kazala wspolzyc.czy ktos mial taki przypadek , że jednak byl plyn i jednoczesnie niepekniety pecherzyk? wielka nie wiadoma...Kinga26
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:Widzisz kazda okazja jest dobra na % wsrod przyjaciol....
Ja dzis tez zadrinkuje musimy opic moj nowy woz Wczoraj zakupilam
noo to tym bardziej...a my pijemy za moje meble kuchenne zeby nie zeschly sie i samochod przyjaciol..kapturnica, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jackie Daniels wrote:Witam Was serdecznie . mam wielki problem , byłam wczoraj na monitoringu i okazało się , że pojawił się płyn w zatoce tak jakby było już po owu i ginka powiedziala ze tak jakby pecherzyk pekl ale jednak on byl i zanjodowaly sie w nim jakies biale nitki czegos, kazala wspolzyc.czy ktos mial taki przypadek , że jednak byl plyn i jednoczesnie niepekniety pecherzyk? wielka nie wiadoma...
Gdzies kiedys czytalam ze czasem znajduje sie nieiwleka ilosc plynu w zatoce douglasa i nie jest to nic nadzwyczajnego...
Jesli ginka kazala wam dzialac to dzialajcie po prostu i juz..Nie zamartwiaj sie...Powodzenia!!