Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Malenq wrote:tak wychowani....mnie osobiście drażniły, brudne ciuchy, upierdzielona twarz, niechlujstwo itp...co kto lubi....fak, że w PL to przegięcie w drugą stronę, bo w marketach ludzie wyglądają tak jakby z jakiegoś przyjęcia wyszli....mój A. ma dość brudaśną pracę i jak wraca a ja go proszę o kupienie czegoś, to jak wraca to zawsze się śmieje, że ludzie tak jakoś dziwnie na niego patrzą hehehe....więc masz rację UMIAR - tego byłoby nam potrzeba
-
nick nieaktualnyNio sprzątanie po takich to ZŁO - w czystej postaci...było ciężko, fakt i kasa dobra, ale ja też długo się "nie nasprzątałam"...szybciutko wylądowałam przy taśmie w fabryce balsamów i olejków do ciała hehehe...
zupka już skonsumowana...teraz czekam na 2gie...hehe -
Kaśka ja pracowałam na sprzątaniu 4 miesiące, w irlandzkiej firmie, po tych 4 miesiącach wróciłam o 15 kg lżejsza, mama jak mnie zobaczyła to o mało się nie popłakała, a jadłam już tam na końcu tylko batony żeby mieć energię bo trzeba było się zajebiście orobić.
nigdy więcej....
ale gumek nie znajdowałam pod poduszkami, pracowałam w dość renomowanej firmie bo np sprzątałam kiedyś mieszkanie zespołu Cold Play;)
mi się podobało te parę lat temu jak goście wychodzili z tej dzielnicy banków samych i zakładali do gajerku trampeczki a w metrze czytali harrego pottera:PMalenq, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:Kaśka ja pracowałam na sprzątaniu 4 miesiące, w irlandzkiej firmie, po tych 4 miesiącach wróciłam o 15 kg lżejsza, mama jak mnie zobaczyła to o mało się nie popłakała, a jadłam już tam na końcu tylko batony żeby mieć energię bo trzeba było się zajebiście orobić.
nigdy więcej....
ale gumek nie znajdowałam pod poduszkami, pracowałam w dość renomowanej firmie bo np sprzątałam kiedyś mieszkanie zespołu Cold Play;)
mi się podobało te parę lat temu jak goście wychodzili z tej dzielnicy banków samych i zakładali do gajerku trampeczki a w metrze czytali harrego pottera:P
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
zagubiona_82 wrote:zgodzę się ze wszystkim co napisałaś poza ostatnim zdaniem, które jest bardzo smutne..
moja mama jak byliśmy z bratem mali to do znudzenia powtarzała że mamy się szanować bo jesteśmy rodzeństwem-już tym żygałam (bo byłam starsza a tu taki pięć lat młodszy wypierdek łaził za mną) ale tak nam wpoiła przez całe życie że teraz rodzeństwo jest ważniejsze niż znajomi-chciała bym tak samo wychować córkę jeśli Bóg da drugie dziecko
a też się w moim rodzinnym domu nie przelewało-jak mama kupowała jednego banana to brat mówił "a dla mady?" -dla mnie była pomarańczaod święta oczywiście...
ale szanuje twoje zdanie-masz do tego prawo-nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi/pisze
i szczerze powiem że boję się dzisiejszych czasów w których będzie się wychowywało moje dziecko-gdzie za każdym rogiem czai się zagrożenie i nie takie jak kiedyś że co najwyżej przewróciłam się i pościerałam kolana...teraz to strach dziecko na podwórko puścić bo za rogiem pedofil albo rówieśnik/gówniarz z nożemWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 14:13
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyzagubiona...a teraz ja się zgodzę z ostatnim zdaniem...
moja sis, jak młody z jakieś 18stki wraca (już się zaczęły u niego) nawet o 3rano to jedzie po niego, On się burzy na to, ale ona ma zawsze jedną odpowiedź "nie po to ja Cię pod sercem nosiłam, żeby teraz jakieś góffno za głupią komórkę zasztyletowało" i koniec rozmowy....
ja mieszkam na wsi, u mnie trochę to inaczej jeszcze wygląda, tu rządzi "starszyzna" i nie ma że boli, dzieci boją się rozrabiać, bo "ojciec", bo "babka"...ale już starsze dziecko, miastko i mnóstwo świrów...
uhmmm....ale nasze mamy też się o nas bały...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 14:11
zagubiona_82 lubi tę wiadomość
-
Malenq wrote:a teraz ja się zgodzę z ostatnim zdaniem...
moja sis, jak młody z jakieś 18stki wraca (już się zaczęły u niego) nawet o 3rano to jedzie po niego, On się burzy na to, ale ona ma zawsze jedną odpowiedź "nie po to ja Cię pod sercem nosiłam, żeby teraz jakieś góffno za głupią komórkę zasztyletowało" i koniec rozmowy....
ja mieszkam na wsi, u mnie trochę to inaczej jeszcze wygląda, tu rządzi "starszyzna" i nie ma że boli, dzieci boją się rozrabiać, bo "ojciec", bo "babka"...ale już starsze dziecko, miastko i mnóstwo świrów...
uhmmm....ale nasze mamy też się o nas bały...
Teraz to masz tela i dzownisz..a kiedys??czym??Jajami czy lokciem o parapet?Wtedy to byl strach o dzieciaka tak samo duzy jak i teraz..Z tym ze latwiej teraz nam sie z kims skontaktowac..Powiedziec bede wtedy a etdy..A dawniej jak sie poszlo na impreze i zabal.owalo to matka potrafila wprdolic wszystkie paznokcie ze skorkami..A teraz sie dzowni jak nie do jednego to do drugiego szczyla i sie juz mniej wiecej cos wie...Dla matki dziecko zawsze bedzie dzieckiem czy ma 5 czy 40lat i zawsze bedzie sie o nie bala,,Taki juz los matki
I najwazniejsze..Nie ejstesmy w stanie roztoczyc parasola nad dzieckiem i odizolowac go od reszty swiata..Trzba wierzyc ze da sobie rade.,,,Niestety przypadki chodza po ludziach nie po lesie ale nie ejstesmy w stanie uchronic dzieci rpzed calym zlem tego swiata....Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 14:14
Malenq lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
tak was czytam
trochę zagdzam sie z zagubioną, o tyle, ze teraz jeszcze bardziej zwraca się uwage na gazety, tv, niz rodziców.
Ja od średniej siostzrenicy słysze, jak się u niej w klasie chłopacy zwracają do dziewczyn, i jak chłopcy potrafią wyzwac grubsza dziewczyne od świn. Kiedys nie odchudzały się wszystkie, bo za grube, a u mnie w 8 klasie było janse, ze jak zaszła w ciaze to puszczalska, jak się maca z chłopakami, to też, a teraz...
tego się boję, bo tak jak mówi kap, kazdy chce akceptacji rówiesników, a ja wam powiem, ze wczoraj taki wkurw mnie chwycił..
w jednym sklepie, jakis chyba markowy, niw iem, bo jak wiatr przez sklep przelatywałam, szukałam skarpetek dla młodej, a tam sa kostiumy kąpielowe dla - wygladały jak dla 10, 11 latek.
Bikini z PUSH UP- ami,...
czyli juz dziewczynce po komuni się mówi, ze ma wuygladac jak gwiazda porno, bo inzczej sie nie liczy...
co do zagrożeń, ja tez sie boje, jak kazdy, a jeszcze mam próbkę, jak usłyszałam raz czy dwa komentarze matek i babc, mo moja przeciez zaczeął chodzić jak miała prawie 2,5 roku.
staram się o tym nie myslec, i tyle bo co zrobię?
a co do pedofilli, uwazam że zawsze byli, a teraz po prostu sie o tym mówi.
ja ostatnio ogladałam serial "call the midwife" polcam, ale tym , które juz dziecko maja bo są sceny porodów, ale serial miodzio, i tam babki przyjezdzają na badanie i zostawiają wózki pod osierodkiem z dziecmi i wchodza do środka... nikt ich nie pilnuje...to z lat 60 tych, ale i unas tak kiedys było.
a ja wchodziłam sama do sklepu, tylko jak była szklana szyba i mały sklepik...
jak mamy dziecko to dopiero dociera do nas, zę swiat jest czesto zły i okrutny, chyba dopiero jak dziecko wychodzi do ludzi i sobie daje radę to strach maleje..kapturnica, Robotka1, Malenq lubią tę wiadomość
-
Ewka wszystko jest napedzane marketingiem..A ze swiat stoi na kasie??Niestety zawsze tak bylo zejak ktos mial czegos wiecej od innych to byl lepszy i nic sie w tej materii nie zmieni..No chyba ze prdolnie z kosmosu jakies ufo i wrocimy do epoko kamienia lupanego..Ale i wtedy jak ktos upoluje wieksza zwierzyne bedzie bogatszy,,,Takie sa czasy i aby nie zginac dzieciaka tzreba nauczyc by nie dal sie zadeptac,...,Ja jestem na etapie nastolatka..juz nie jedno sie widzialo i slyszalo..I nie robi na mnie wrazenia ze ktos kogos wyzywa..Ze jakas gowniara z gimbazy sie puszcza...Nie mozemy udawac ze to sie nie dzieje bo nasze dzieci i takz tym beda mialy kontakt..Mysle ze naszym glownym obowiazkiem jest starac sie tlumaczyc co jest dobre a co zle..Ale i to nie daje nam szans na to ze naszym pociechom nie zaimponuje kolega co z nozem wchodzi do szkoly i grozi innym(tak kochane takie sceny dzieja sie w polskich szkolach)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2014, 15:06
-
Elfik wrote:kurka , czy wszystkie juz robiły te knorry w pergaminie?
i zaczynam myslec, ze tylko ja nie tyrałam na szczocie za granicą...)))))
Malenq lubi tę wiadomość
-
EWIK ja też już pegramin przerabiałam, mi smakowało, ja lubię jak jest wszystko przyprawione dobrze:)
Kasiek mistrzu polskiego gotowaniapowiedz mi jak zrobić dobra młodą kapustkę duszona:D?? i z czym???
ja też się boję tego swiata jeśli chodzi o moje dziecko, ogólnie zgadzam się z Twoim postem wyżej Elfik:)Malenq lubi tę wiadomość
-
Ja tyrałam w Polsce na wsi u takiej pani z urzędu robiłam wszystko a domu, ogrodzie, gospodarstwie, sprzątałam po ludziach,kurach,krowach,koniach i kozach Damian mi pomagał wiele to go nauczyło i pomino tego że miałam 7 zł za godzinę charuwy to nie żałuję bo wiele mnie to nauczyło.Teraz wiem , że nie ma pracy której bym nie wykonała oprucz prostytucji:-)
-
Kasia to kopsnij jeszcze mi jakiś przepis sprawdzony na sałatkę z piersi kurczaka i makaronow chińskich nie wiem co jeszcze dodać