Monitoring cyklu
-
WIADOMOŚĆ
-
Hehe, no winna, ale nie do końca, bo ja się jeszcze zaczajalam jak SEP na padlinę, a ta mi tu, ze kupuje:-)
Ale dobrze, trzeba iść do przodu...
No robotka u mnie wizyta 120 zeta, to tylko dwie w cyklu to juz 240, czyli masakra...
Teraz IDE we wtorek, choć nie wiem jak będzie bo mogą wyjść wizyty młodej, a wiadomo kto ma pierwszeństwo...
Kolejność dziobania jest chyba jasna, jak stwierdzilismy z malzem kiedy mu zerwalam ostatni plaster poledwicy z kanapki, bo nie byłoby dla Idy na kolacje...zagubiona_82, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Ja chyba rzuce inofolic ze wzgledu na cenę, mój gin powiedział, ze metformax i inofolic dubluja swoje działania.. Kupilabym to tańsze, co to było?
A kwas foliowy i tak jem w zestawie witamin...
To fajnie, rob, ze koncertujecie:-) ja w lipcu zamierzam właśnie pożyć, bo na razie INO wegetacja, w domu jak szczur..
Ale, ale, kłamie
Po południu wychodzimy z Ida do laryngologa, potem poediatra na drugim końcu miasta, czyli jednak rozrywki i wychodne są...
A jeszcze dziś trzeba wieczorem zaserduchowac...
Nie ma chętnej, żeby mnie zastapić?
HihihiWiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 13:02
kapturnica lubi tę wiadomość
-
zagubiona_82 wrote:DOBRE, DOBRE
Kochana, małż wszystkożerny, nawet jak cos jest podejrzane to on wciągnie i nic mu nie dolega...
Jak on cos wyrzuca do kosza, to znaczy, ze to cos przy wyciąganiu z lodówki juz ozylo i ugryzlo go w rękę...
Z kolei młoda to je obecnie jedynie poledwice sopocka i pomidora toleruje na bułce, tudzież sama bułkę...
Oczywiście bez fochow by wciagala chipsy, batony, frytki i pizzę, czekolade...
Dziewucha ma dobry gust... Po mnie...zagubiona_82, Malenq, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:Kolejność dziobania jest chyba jasna, jak stwierdzilismy z malzem kiedy mu zerwalam ostatni plaster poledwicy z kanapki, bo nie byłoby dla Idy na kolacje...
on to co dwie godzinki jak niemowlak sobie zdrowe jedzonko serwujekapturnica lubi tę wiadomość
-
Elfik wrote:Jak on cos wyrzuca do kosza, to znaczy, ze to cos przy wyciąganiu z lodówki juz ozylo i ugryzlo go w rękę...
Ewka mój z kolei nawet jak ożyje i go upierniczy w łapsko to nie wyrzuci do kosza:P wiesz ile razy ja myję lodówkę w miesiącu bo wyhodujemy jakiegoś beztlenowca????Malenq, kapturnica lubią tę wiadomość
-
hahahah laski rozwalilyscie mnie..Ale ja wam powiem ze u mnie moj malzonek to jest odkurzacz wszama wszystko byle muz talerza nie sprdolilo ehhehehe
Ja znow z mlodym jak pieski nie tkniemy dwudniowej wedlinki a moj sie na nas popatrza i puknie w czolko...A jak go nie ma wsio co za dlugo wg mnie lezy w lodowce mroze a pozniej moj rozmraza i wyzera...Dobrze bo czl nauczony od dziecka nie marnowac jedzenia -
Mlody wlasnie rozpizdolil fotel do komputera..I patrze co robi a on szuka w necie nowych..i zamowil sobie cwaniak fotel z masazem za 4stowki z przesylka..
Kurde takiemu to dfobrze..nie pracuje , nieletni a kase ma
http://allegro.pl/fotel-biurowy-obrotowy-z-masazem-tilt-gratis-i4318108535.html
ale laski najwazniejsze..mozna sie na nim bujac!!! Ha juz go polubilam -
w planie mial jakis fotel dla komputerowcow za 8stowek ale mu z glowy wybilam!!!teraz zbiera na jakies wypasne sluchawki za 3stowki i klawe za 400!!!pogielo go..ale lepiej na sprzet niz zeby przepieprzal...Ostatnio ugadal sie z ojcem ze bedzie na wakacjach pracowal na pol etatu..a gdzie??ano w domu heheheh Ma mu malz prace dawac Heee smiac mi sie chce ze taki na arbeit napalony ale jak popracuje pare godzin to mu sie odwidzi na bank
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2014, 15:43
Malenq lubi tę wiadomość
-
Robotka1 wrote:hahaha Kaśka dobry fotel:D bedziesz się masować jak w ciąży będziesz:D:D
swoją drogą młody niezły kombinator:)i tak podziwiam że w jego wieku nie ma ważniejszych wydatków niż fotel:Dplus bujanko jak mala bedzie plakac....
Wisz co ostatnio znalazlam na ebayu??? taka maszyna na prad co buja ci dzieciaka na boki albo do przodu jak chcesz...w ksztalce lezki,..Kolo 200funa kosztuje ale moze sie dziecko do 2lat bujac...Odpadlo by usypianie malucha na rekach albo bujanie w wozku heheheh -
chyba ocipiałaś jak dzieciak będzie Ci beczał to go będziesz hurgać na rękach aż Ci barki z zawiasów powylatują
a nie jakieś łezki:P
chodzę teraz do szwagierki co ma 2.5 miesiecznego chłopca to nie dośc że w jednej pozycji się lubi nosić to jak się rozbeczy to trzeba go właśnie tyrpać na rękach dość energicznie;)
mój braciak jest jak Twój młody:) wszystką kasę w sprzęt ładuje i teraz w auto:P ale nie ma za to szczęścia w miłości, ma taką fajną laseczkę zaradną i w ogóle to się ciaprok żenić nie chce:Pkapturnica lubi tę wiadomość
-
hahahaha:D no widzisz:D
ja zaś moją młodą usypiałam w wózku ale jak miała około miesiąca walnęłam sie w moją łepetynę i nauczyłam ją zasypiać w łóżeczku samąwiesz jak miałam dobrze? kładłam ją, popatrzyłam kilka minutek jak zasypia i mialam haj lajf na dłuuugie miesiące:)
nieraz bym tej mojej szwagierce złotych rad nawciskała ale gryzę się w język bo wiem jak to potrafi wkurzać
miała fajny moment jak się urodził że był spokojny i w miarę grzeczny to go nie wykorzystała;) teraz do kibelka bez niego nie może wyjść