Czerwcowe staraczki :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Malwa ja mam dobrze presperującą firmę i nie mam problemów z kasą tylko jeśli doktorka spojrzała na wykres i mi powiedziała to po co miałam robić USG ??BEZSENSU ona też tak stwierdziła a 100 zł coś znaczy w tych czasach bo jest ciężko. A swojemu dziecku wszystko bym dała żeby miało ale odpuszczam rzeczy niepotrzebne. Będzie co ma być co to USG za 100 zł wniesie? Stwierdziłam, że bez sensu wydatek. Mam w ten czwartek na kasę chorych to wole poczekać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2016, 10:25
-
nick nieaktualnylis87 wrote:Misia nie spiesz się jesteś pewna, że nic nie wyszło? niestety ale nie widzę Twojego wykresu, dlatego zadaje to pytanie
Malwa to prawda, ja wiem po sobie, że na ginekologa-jakiekolwiek badania z tym związane wyczaruje choćby tą kasę
Nie mierzę temperatury. Okres mi się spóźnia 5 dzień, testy negatywne więc mój organizm zrobił mnie w konia w tym miesiącu i pewnie owu była później. Mam mega doła dzisiaj. Tyle miesięcy starań, lekarze w dupie to mają. Mam dość starań -
panan12 wrote:Malwa ja mam dobrze presperującą firmę i nie mam problemów z kasą tylko jeśli doktorka spojrzała na wykres i mi powiedziała to po co miałam robić USG ??BEZSENSU ona też tak stwierdziła a 100 zł coś znaczy w tych czasach bo jest ciężko. A swojemu dziecku wszystko bym dała żeby miało ale odpuszczam rzeczy niepotrzebne. Będzie co ma być co to USG za 100 zł wniesie? Stwierdziłam, że bez sensu wydatek. Mam w ten czwartek na kasę chorych to wole poczekać.
no proszę Cię-ja umiem czytać ... chyba jestem z innego świata czytając Twoje wypowiedzi kiedy sama sobie zaprzeczasz ... potem dopowiadasz ... eh eh eh ... Kosmos po prostulis87, innamorata88 lubią tę wiadomość
-
MisiaZ88 wrote:Nie mierzę temperatury. Okres mi się spóźnia 5 dzień, testy negatywne więc mój organizm zrobił mnie w konia w tym miesiącu i pewnie owu była później. Mam mega doła dzisiaj. Tyle miesięcy starań, lekarze w dupie to mają. Mam dość starań
Misia-nie teraz to w czerwcu dasz radę ! mój cykl tez oszalał z 30 zrobiło się 36
MisiaZ88 lubi tę wiadomość
-
MisiaZ88 wrote:Nie mierzę temperatury. Okres mi się spóźnia 5 dzień, testy negatywne więc mój organizm zrobił mnie w konia w tym miesiącu i pewnie owu była później. Mam mega doła dzisiaj. Tyle miesięcy starań, lekarze w dupie to mają. Mam dość starań
Misia nie załamuj się, może to dobrze że nie mierzysz temperatury, nie jestes taka nakręcona. Kurcze nie rozumiem czemu to jest takie trudne, myślało się, że miec dziecko to takie hopaj siupajMisiaZ88 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnylis87 wrote:to niebardzo rozumiem tych lekarzy, widzę że badania masz dobre i nasienie tez ok to powinni sie zainteresować co jest nie tak. My sie staramy od listopada, w styczniu mialam ciąże biochemiczną i daliśmy sobie troszke odpoczynku, w kwietniu w polowie przy owulacji stwierdziliśmy, że to czas już - nie udało się więc próbujemy kolejny cykl. Czasami głupkowato sobie tłumaczę, że skoro bylam w ciąży to jestem płodna i wszystko jest ok, no ale niestety tak nie jest. Robie badania, co tam karze lekarz i lecimy dalej
Misia nie załamuj się, może to dobrze że nie mierzysz temperatury, nie jestes taka nakręcona. Kurcze nie rozumiem czemu to jest takie trudne, myślało się, że miec dziecko to takie hopaj siupaj
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. Ale przynajmniej coś zaskoczyło. U mnie pomimo dobrych wyników kompletnie nic -
a dziewczyny jakie badania robilyscie?
Ja mialam ogolne oczywiscie, toksoplazmoze, pelen pakiet tarczycowy, glukoza 75g, amh, wymazy na chlamydie itp, progesteron i zastanawiam sie czy cos jeszcze powinnam zrobic - tutaj wszystko ok. Moj M nie robił jeszcze badan, mowi że jak bedzie trzeba to zrobi ale jak na razie nie chce i jego fiksować.
Misia rozumiem, że to kolejny lekarz i też ma w dupie? mi lekarz powiedziala, że jak po 6miesiacach nam sie nie uda mam do niej przyjsc na kolejne badania.
ehhh kazdy miesiac jest tak bolesny jak nic nie wychodzi -
nick nieaktualnyNajpierw chodziłam do zwykłej ginekolog to z wielką łachą zrobiła mi prolaktynę. Od lutego jestem w klinice niepłodności, zrobiłam progesteron, prolaktynę, tarczycę, chlamydię, wymazy, i hsg. Wszystko super, idealne na ciążę. Mam się starać naturalnie. Oczywiście wszystko to na nfz. Mąż zrobił prywatnie badania nasienia. Morfologia 3% (norma 4%) ale ze względu na bardzo dużą ilość powiedzieli, że ok. W czerwcu mąż powtarza badanie. Po wakacjach jak wykończymy mieszkanie idziemy prywatnie.Chociaż boję się tego, że tam będą chcieli nas oskubać a nie pomóc Nie mam zaufania do lekarzy
-
nick nieaktualnyI w klinice jestem już u 2 lekarza. Oboje bardzo młodzi, pewnie znikome doświadczenie. Zagadałam o wrogości śluzu, to zignorowali to całkowicie.
Owulacja u mnie występuje ( nie licząc tego cyklu) regularnie.
No tak naprawdę niby nie ma o co zahaczyć ;/ -
Hej dziewczyny! A propos tempki to w tym miesiącu robię eksperyment. Temperaturę będę mierzyć starym termometrem elektronicznym z dokładnością 0,01 i nowym termometrem szklanym (galowo idowym). Czyli tworzę dwa wykresy!! Zobaczymy co z tego wyjdzie...
-
Dziwne taka klinika i nic nie proponowali. Moja siostra tez była w klinice bezpłodności- teraz jest w ciąży i to ile ona badan ile tam chodzi razy, zbadali ją wzdłuż i w szerz ale to było wszystko prywatnie. Z jednej strony można mysleć,m że prywatnie to bedą zdzierać kasę ale bardziej sie Toba zajmą a na nfz właśnie mogą olewać bo im nie zależy. Jka to sie mówi na dwoje babka wróżyła. Ja raczej z tych co chodzą prywatnie dlatego nawet nie wiem jak oni tam traktują, ale to dość dziwne. A nie myslałaś o inseminacji?
-
nick nieaktualnylis87 wrote:Dziwne taka klinika i nic nie proponowali. Moja siostra tez była w klinice bezpłodności- teraz jest w ciąży i to ile ona badan ile tam chodzi razy, zbadali ją wzdłuż i w szerz ale to było wszystko prywatnie. Z jednej strony można mysleć,m że prywatnie to bedą zdzierać kasę ale bardziej sie Toba zajmą a na nfz właśnie mogą olewać bo im nie zależy. Jka to sie mówi na dwoje babka wróżyła. Ja raczej z tych co chodzą prywatnie dlatego nawet nie wiem jak oni tam traktują, ale to dość dziwne. A nie myslałaś o inseminacji?
Pewnie, że myślałam. Na pewno zrobię ją po wakacjach. Straciłam już całkiem nadzieję na takie naturalne zajście. -
MisiaZ88 wrote:Pewnie, że myślałam. Na pewno zrobię ją po wakacjach. Straciłam już całkiem nadzieję na takie naturalne zajście.
-
przecież ja nie wymagam od Ciebie żadnego tłumaczenia-czytam co piszesz i wyciągam wnioski-chyba nie ja jedna. Czasem zastanawiam się czy Ty czytasz co piszesz ? Nie chcesz być nadgorliwa a do wieczora jeszcze 4 posty że ci skacze spada -podskakuje i galopuje temperatura-się pojawią
innamorata88, Misiaimis, Fiolk@, AJA_S lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny