Cześć Dziewczyny! Postanowiłam napisać i ja
W grudniu 2015 zaczęłam pierwszy cykl z CLO. Myślałam, że się już udało, ale niestety nie.
21 stycznia 2016 rozpoczęłam drugi cykl z CLO. 5 lutego (16dc) był piękny pęcherzyk, a 10 lutego (21dc) pani doktor potwierdziła, że owulacja się odbyła
Teraz jest 27dc. I sama nie wiem, czy znowu sobie wkręcam, czy rzeczywiście to są objawy. Ostatni cykl trwał 33 dni.
Temperaturę zaczęłam mierzyć dopiero 4dpo, bo wcześniej nie miałam termometru. Temperatury były około 36,8. Raz był spadek do 36,6. Dzisiaj 36,9 a w ciągu dnia 37,4 ... Ale nie mam porównania z innymi cyklami.
Bolą mnie piersi. Ale nawet nie przy dotyku, tylko tak po prostu je czuje.
Boli też podbrzusze tak jakby na miesiączkę, ale inaczej. I czuje lewy jajnik, a to z niego była owulacja.
W ciągu dnia mam trochę śluzu wodnistego, trochę kremowego. A szyjka jest zamknięta i tak średnio ułożona (bywała wyżej).
Zostało mi czekać. Boję się kolejnego rozczarowania