Daj mi dobry prezent Mikołaju 🎅🏼 bo jestem już na skraju 😅

Krysiu 🤞 trzymam kciuki. Mam nadzieję dużą, że jest dobrze!

Nie ja jutro mam pierwszą wizytę z Rządowego Programu Kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego 😉 to jest taki program diagnostyczny, dużo drogich badań refundowane i wizyt nie tylko u ginekologa ale też endokrynologa, immunologa, urogola, genetyka chyba?, androloga, psychologa także można sporo kasy zaoszczędzić. Motylek z tego programu miała IUI na NFZ i jest teraz w ciąży. Także jeśli masz w swoim mieście to może warto to rozważyć skoro nie do końca jesteście gotowi na ivf?
Ja też jeszcze nie jestem i nie mam żadnych konkretnych wskazań więc nadal idę w diagnostyke i naturalne starania. Też już opadam z sił chociaż wiem że wy się dłużej staracie ale chyba w takim momencie niepewności warto znaleźć lekarza który będzie miał dobry plan i to daje nadzieję. A może tak jak któraś dziewczyna napisała zrobić sobie kilka luźnych cykli i przygotować psychicznie do ivf. Ja totalnie rozumiem jakie masz rozterki i że nie byłaś gotowa podpisać papierów, to jest serio ok.

Aszin ech jak nie urok to sraczka... Szkoda że mąż wyjeżdża bo nie dość że te wizyty to ciężki dla ciebie czas i na pewno będziesz potrzebowała jego wsparcia. Przytulam no i my tu dla ciebie jesteśmy oczywiście 🫶

Krysia trzymamy mocno jutro kciuki!

Nie wiem czy kojarzycie taką "wróżbę" z social mediów że dziewczyny pakują kocyk dziecięcy i kładą pod choinkę żeby w przyszłym roku był bobas albo chociaż ciąża. Wydaje mi się że Siesiepy tak zrobiła zeszłym roku? A teraz jest w ciąży. W każdym razie ja chciałam w zeszłym roku ale nie mieliśmy choinki i mąż mówi ale weź po co i nie ale w tym roku już mamy choinkę i po prostu kupiłam ten kocyk mięciutki z wełny merino i spakuję i położę. A nuż pomoże... Ale trochę były trudne emocje jak przyszedł i go odpakowałam, mąż też mówi że miał łzy w oczach.

Trzymam mocno kciuki! 🤞✊️

Ja bym pomyślała nad zespołem antyfosfolipidowym, ale mozesz tez to zrobic w drugiej kolejności. Tam wlasnie musi minąć te 6-8 tygodni od poronienia. Mysle, ze Pani w laboratorium powie Ci dokładnie tez. ☺️

Clara - nie bez powodu PaulinKA sobie pozwoliła na żart o Bingo😅

Podaje Ci wyniki z 2018r bo te mam w diagnostyce i przy nich dowiedziałam się o IO.
Insulina
0h - 8.2
1h - 30.3
2h - 34.4

Glukoza
0h - 100
1h - 87
2h - 77
Nawet ówczesy endokrynolog powiedział mi wtedy, że daje mi metę bo tylko tej insuliny może się czepić w moich wynikach pod kątem płodności, dał 250mg mety i wlasciwie największym plusem tamtego okresu jest to że nauczyłam się zaleceń IO w diecie I w 3 miesiące bez nadmiernego wysiłku ruszyłam 5-6kg których żadna dieta nie chciała ruszyć na stałe. Jak nie trzymałam się twardo zaleceń tylko z grubsza to trzymałam masę to 2-3kg wróciło, ale wciąż byłam w stanie utrzymać moją masę poniżej pierwotnej I to był dla mnie wielki sukces, ale jak zerkniesz w stopkę ta dawka mi w płodności nie pomogła.
1 komercyjna procedura IVF choć szczęśliwie zakończone porodem w 2021r nie była udana tak jak wskazywałaby moja reakcja na leki. Zaczęłam z forum zbierać wszelki info na poprawę jakości komòrek do kolejnej procedury (miałam granicę do 3 procedur). I wtedy zaczelam brać suple zgodnie z książką R.Fett "It all starts with the eggs", a na wątku miesięcznym IVF w dziale ze staraniami z pomocą medyczną pierwszy raz zauważyłam, że znajoma pisała o wplywie metforminy na płodność u jej siostry I że po zmianie dawki na 1500mg udało się zajść w ciąże z IUI.
Uczepiłam się tego, umowilam sie na wizyte do endo w mesicover z mysla ze bede musiala o te dawke żebrać, a trafiłam na babkę, której IO I zaburzenia gospodarki węglowodanowej to wiodąca specjalizacja I po samym wywiadzie dała mi dawkę 2x850mg na która stopniowo weszłam.
Idąc za ciosem wybłagałam męża żeby poszedł też prywatnie na krzywą. Łatwo nie było ale polazł. Jego wyniki orientacyjne
0h ~ 15
1h ~ 66
2h ~ 42
Poszedł do tej samej endokrynolog, dostał metforminę 2x1000XR (on ma 183cm i trochę za dużo kg to go też mocniej potraktowała lekami lekarka), podziałał w obszarze swojego odżywiania.
No I tak się szykowaliśmy do procedury, że już na nią do kliniki nie wróciliśmy, bo po 4latach niepłodności idiopatycznej (brak ciąży, biochema czy czegokolwiek), 4IUI (1 puste jajo płodowe, 3biochemy) I IVF (ciąża z jedynego zarodka z 3doby, mrozaków brak) zaszłam w zdrową ciąże bez udziału wspomagania medycyny. Bałam się, że to zwykły fart, ale jak zerkniesz w stopkę na lekach i suplach zaczynały pojawiać się 2 kreski na testach, więc raczej jestem skłonna powiedzieć, że lecząc IO odblokowaliśmy sobie jako taką płodność.

Jak chce Ci się czytać część moich starań od początku do 2023r to tu je spisałam. Wpis jest długi.
https://www.mamapoinvitro.pl/insulinopornosc-hashimoto-i-naturalna-ciaza-po-in-vitro/

Jest tu sporo dziewczyn co miały na czczo piękne wyniki, a po krzywej wychodziły kwiatki. I kiedyś Kaliope wrzucała badania odnośnie wpływu większej dawki metforminy (pow 1500) u kobiet z PCOS (czego akurat nie mam zdiagnozowane, a tylko podejrzenie) na płodność

Księgowa - znam z forum przypadek gdzie ginekolog wszedł w kompetencje naczyniowca I na czuja podnosił dawkę heparyny u dziewczyny z wrodzoną malformacją żylną (to jest wskazanie do heparyny oczywiście) I skończyło się osłabieniem kości tak, że przy porodzie cc zostały połamane żebra.
Tylko mój hematolog w 2018r mówił, że jak bardzo chcę to dawkę profilaktyczną 0.4 przy mojej masie ciała do procedury IUI to mogę brać tylko nie na refundacje bo na to muszą być podstawy z katalogu NFZ.

Aga.f - ja miałam zalecenie 12tyg przerwy od poronienia w celu zbadania biochemicznych markerów trombofilli I zespolu antyfosfolipidowego.
Poroniłam na początku listopada, badanie robiłam w polowie stycznia. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że białko S, białko C i Antytrombine III powinnam był zrobić przy labie w szpitalu a nie w punkcie w medicover. Powtorne badania po 12tyg żeby powtorzyc antykoagulant tocznia nie doszło do skutku, bo trochę się zbierałam do tego szpitala, a jak podjelam decyzje ze w weekend podjade żeby odbębnić to znów zobaczyłam 2 kreski🤷‍♀️

Krysia - 🤞🤞🤞

@Krysia trzymam mocno kciuki 🍀@Lisik jak przeczytałam o tej wróżbie z kocykiem to aż mi łzy poleciały🥹 kupuję kocyk ☺️@aszin to zawsze jest smutne i zarazem wkurzające jak coś nie układa się po naszych myślach, ale tak jak dziewczyny wcześniej pisały nasienie możecie zamrozić, gdyby nie udało się być mężowi osobiście. W naszej klinice to chyba częste bo przed punkcja położne czy lekarze wprost pytają: partner będzie przy punkcji czy mrozimy ? My np nie mamy innego wyboru bo mamy plemniki pobrane podczas zabiegu. W każdym razie przytulam i mam nadzieję, że to nie przesunie Wam terminów 🫂 Miłego dnia dla Was wszystkich ☺️

@wyobraznia Twój awatar przesłodki!
Też mnie wzruszyła ta wróżba z kocykiem. Kupuje, kładę pod choinką, niech czaruje!

Jaszczureczka, no wiec wlasnie. Ja wiem, ze ktos zaraz moze powiedzieć "ale to przypadek jeden na x", tylko czy chcemy byc tym jednym? Czasem lepiej wydać te pare stówek na konsultacje, ale miec pewnosc, bo te kilka stówek i tak jest niczym w morzu pieniędzy, jakie wydajemy w trakcie nieplodnosci.