Druga faza czas start! Opowiadamy i wspieramy :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Milixx zycze Ci dużo zdrówka❤️ A może ta choroba wywołana przez chwilowy spadek odporności od Kropka który się u Ciebie zadomowił🥰🤞🏻
Tedka, wykres masz idealnie ksiazkowo - ciążowy!😍 trzymam mocno kciuki❤️
A ja powiem, ze rozumiem Wjedzme, wydaje mi się ze to nie chodzi o idealny moment na poczęcie dziecka w danej chwili i w danych okolicznościach, tylko o wewnętrzna frustracje w tych staraniach, gdzie człowiek zyje jak w jakimś chorym zawieszeniu, co miesiąc układając plany trochę pod ta właśnie spodziewana ciąże. Nikt mi nie powie ze tak nie jest. Sama teraz z tym się borykam i mam taka sieczkę w głowie ze szok. Czy wrócić do pracy czy nie wrócić, nawet zaplanowanie głupich wakacji to problem bo zastanawiam się czy w ciepłych krajach nie złapie czasem ziki jak już będę w tej ciąży. To są oczywiście przykłady ale tak jest. To bardzo mocno frustruje człowieka i wykańcza psychicznie. Zwłaszcza jak ktoś lubi planować. Wiadomo ze nie można tego zaplanować ale odpowiedzialny człowiek chce stworzyć maleństwu odpowiednie warunki a tu co miesiąc dostaje się w pysk od zycia.Milixx, Tedka, Wjedzma lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHania007 wrote:Milixx zycze Ci dużo zdrówka❤️ A może ta choroba wywołana przez chwilowy spadek odporności od Kropka który się u Ciebie zadomowił🥰🤞🏻
Tedka, wykres masz idealnie ksiazkowo - ciążowy!😍 trzymam mocno kciuki❤️
A ja powiem, ze rozumiem Wjedzme, wydaje mi się ze to nie chodzi o idealny moment na poczęcie dziecka w danej chwili i w danych okolicznościach, tylko o wewnętrzna frustracje w tych staraniach, gdzie człowiek zyje jak w jakimś chorym zawieszeniu, co miesiąc układając plany trochę pod ta właśnie spodziewana ciąże. Nikt mi nie powie ze tak nie jest. Sama teraz z tym się borykam i mam taka sieczkę w głowie ze szok. Czy wrócić do pracy czy nie wrócić, nawet zaplanowanie głupich wakacji to problem bo zastanawiam się czy w ciepłych krajach nie złapie czasem ziki jak już będę w tej ciąży. To są oczywiście przykłady ale tak jest. To bardzo mocno frustruje człowieka i wykańcza psychicznie. Zwłaszcza jak ktoś lubi planować. Wiadomo ze nie można tego zaplanować ale odpowiedzialny człowiek chce stworzyć maleństwu odpowiednie warunki a tu co miesiąc dostaje się w pysk od zycia.
Tak Hania to właściwe co piszesz i zrozumiałe 😉😊 Ale patrząc obiektywnie to od ponad 2 lat zmagamy sie z covidem. Obiektywnie rzecz biorąc to też przeszkoda i zagrożenie na urodzenie kropka. Moja córcia się urodziła w grudniu w lutym wybuchła ta pandemia. Strach było z domu wyjść. Jeszcze z takim maluszkiem. TERAZ wojna na Ukrainie co jak potrwa jeszcze miesiącami albo latami? Albo kryzys ekonomiczny po wojnie uderzy w inne kraje. A tak będzie bo już widać wzrosty cen wszystkiego i wahania walut. Jest tak szalony okres od 2 lat ze nie sposób niczego zaplanować 😊 Myślę że myśląc o bobo trzeba brać te argumenty które przeważają w naszych głowach i nastawieniu. Inaczej dzieci od 2 lat nie miały prawa sie rodzić bo przecież tyle było przeszkód. Takie jest moje zdanie. 😉 -
Witam was
Ja test negatyw jakby coś tam cis tam ale nic..
Dzwoniłam do lekarza tu w Holandii i niestety mam czekać jeszcze tydzień jak się okres nie pojawi ani test pozytywny to wtedy mam zadzwonić.
Dramat tutaj ani bety zrobić nic😑 wtedy bym wszystko wiedziała.
Teraz muszę czekać w niepewności jeszcze tydzień.
Mówią że za wcześnie na test może być bardzo słabe hcg by te testy pokazały. Głupoty gadają mi tylko się zdenerwowałam.
Znów czekanie i czekanie.
Nigdy mi się tak ojres nie spóźnia. Żadnych bóli, nawet jakby jakiś torbiel był to by bolało jak na okres, masakra nie wiem co myśleć 😭 -
zzstefania83 wrote:Witam was
Ja test negatyw jakby coś tam cis tam ale nic..
Dzwoniłam do lekarza tu w Holandii i niestety mam czekać jeszcze tydzień jak się okres nie pojawi ani test pozytywny to wtedy mam zadzwonić.
Dramat tutaj ani bety zrobić nic😑 wtedy bym wszystko wiedziała.
Teraz muszę czekać w niepewności jeszcze tydzień.
Mówią że za wcześnie na test może być bardzo słabe hcg by te testy pokazały. Głupoty gadają mi tylko się zdenerwowałam.
Znów czekanie i czekanie.
Nigdy mi się tak ojres nie spóźnia. Żadnych bóli, nawet jakby jakiś torbiel był to by bolało jak na okres, masakra nie wiem co myśleć 😭
Dziwne że była kreska a teraz znika...
Mi testy pokazały bladziocha przy becie raptem 16..
Witaj Mały Cudzie
18.12 ⏸️
20.12 beta 15,9 mlU/ml
19.08.22 💣 3300g szczęścia ❤️
Rośnij nam zdrowo Elizko 🥰❤️❤️
👩 27 l.
TSH - ⚠️
FT3 🆗
FT4 🆗
ATPO 🆗
ATG 🆗
Glukoza na czczo 🆗
Po 1h 🆗
Po 2h 🆗
INSULINA 3pkt ❌
FSH 🆗
LH 🆗
PROG I faza cyklu 🆗
PROLAKTYNA 🆗
AMH 3,80 🆗
Podejrzenie PCOS
Suple: Pregna Start, Wit D 4000j. Wit C 1000 Wit B complex, Zioła Ojca Sroki nr 3.
🧒 29 l.
Diagnozy brak. -
Marta100 wrote:Tak Hania to właściwe co piszesz i zrozumiałe 😉😊 Ale patrząc obiektywnie to od ponad 2 lat zmagamy sie z covidem. Obiektywnie rzecz biorąc to też przeszkoda i zagrożenie na urodzenie kropka. Moja córcia się urodziła w grudniu w lutym wybuchła ta pandemia. Strach było z domu wyjść. Jeszcze z takim maluszkiem. TERAZ wojna na Ukrainie co jak potrwa jeszcze miesiącami albo latami? Albo kryzys ekonomiczny po wojnie uderzy w inne kraje. A tak będzie bo już widać wzrosty cen wszystkiego i wahania walut. Jest tak szalony okres od 2 lat ze nie sposób niczego zaplanować 😊 Myślę że myśląc o bobo trzeba brać te argumenty które przeważają w naszych głowach i nastawieniu. Inaczej dzieci od 2 lat nie miały prawa sie rodzić bo przecież tyle było przeszkód. Takie jest moje zdanie. 😉
-
Felinka94 wrote:Stefania Może to biochem? 😔
Dziwne że była kreska a teraz znika...
Mi testy pokazały bladziocha przy becie raptem 16..
Po biochemie zawsze okres przychodził.
Ta lekarka twierdzi że mogą być zaburzenia hcg bo za wcześnie mam czekać.
Dziwna tą sytuacją u mnie -
Tedka głowa do góry ❤️ u mnie temperatury byly niskie a jednak ciąża, jedyne co mi dało do myślenia to suchy śluz, brak tak jak było przy biochemie.
Haniu ja mimo że testy piękne kreski, wizyta u lekarza który mówił że wszystko idzie w dobra stronę i jest ok i tak się martwię i nie potrafię się cieszyć 😪 jedni będą po pozytywnym teście szczęśliwi a inni dopiero jak usłyszą ze bije serduszko i jak minie 12 tydz. Ja właśnie do tych należę 😘Tedka, Marta100 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć wszystkim. Widzę, że debatujecie o tym czy to dobry moment. Myślę, że skoro już tu jesteśmy na tym forum, to każda z nas chce te decyzje podjąć świadomie i odpowiedzialnie. To jest decyzja na całe życie, już później się tego odwołać nie da, więc chyba trzeba iść za głosem serca. Ja jestem zdeterminowana, że chce drugie dziecko i staram się nie wyszukiwać przeszkód. Jeśli któraś z Was czuje, że to nie to i nie teraz, bo się boicie to pogadajcie z partnerem nie wiem, może z mamą i robicie to w zgodzie z samym sobą.
Dominika, rozumiem Twoje nerwy, ja ciążę potwierdziłam dopiero w 10 tygodniu, odetchnęłam w 13 mimo, że już wcześniej lekarz powiedział, że jest wszystko dobrze.
U mnie nie wiem kiedy owulacja, czy dziś, czy jutro, czy pojutrze. Myślę, że jeszcze jutro z chłopem coś podziałamy i tyle, nie chce mi się w tym cyklu na 100% działać. Jak ma być, to się uda z tym co jest
Dobrego dnia Wam życzę 🙃Tedka, Dominisia35, Marta100 lubią tę wiadomość
-
Hania007 wrote:Milixx zycze Ci dużo zdrówka❤️ A może ta choroba wywołana przez chwilowy spadek odporności od Kropka który się u Ciebie zadomowił🥰🤞🏻
Tedka, wykres masz idealnie ksiazkowo - ciążowy!😍 trzymam mocno kciuki❤️
A ja powiem, ze rozumiem Wjedzme, wydaje mi się ze to nie chodzi o idealny moment na poczęcie dziecka w danej chwili i w danych okolicznościach, tylko o wewnętrzna frustracje w tych staraniach, gdzie człowiek zyje jak w jakimś chorym zawieszeniu, co miesiąc układając plany trochę pod ta właśnie spodziewana ciąże. Nikt mi nie powie ze tak nie jest. Sama teraz z tym się borykam i mam taka sieczkę w głowie ze szok. Czy wrócić do pracy czy nie wrócić, nawet zaplanowanie głupich wakacji to problem bo zastanawiam się czy w ciepłych krajach nie złapie czasem ziki jak już będę w tej ciąży. To są oczywiście przykłady ale tak jest. To bardzo mocno frustruje człowieka i wykańcza psychicznie. Zwłaszcza jak ktoś lubi planować. Wiadomo ze nie można tego zaplanować ale odpowiedzialny człowiek chce stworzyć maleństwu odpowiednie warunki a tu co miesiąc dostaje się w pysk od zycia.
Hania miło Cię widziećMnie ten wykres też się podoba, ale nie podoba mi się, że może być reakcją na przyjmowany przeze mnie sztuczny progesteron. Niestety nikt na sto procent nie wie jak to może na mnie działać. Jutro idę na betę i wszystko będzie jasne.
boję się, że zobaczę niską betę i do @ będę już w kiepskiej formie
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Iwonay wrote:Cześć wszystkim. Widzę, że debatujecie o tym czy to dobry moment. Myślę, że skoro już tu jesteśmy na tym forum, to każda z nas chce te decyzje podjąć świadomie i odpowiedzialnie. To jest decyzja na całe życie, już później się tego odwołać nie da, więc chyba trzeba iść za głosem serca. Ja jestem zdeterminowana, że chce drugie dziecko i staram się nie wyszukiwać przeszkód. Jeśli któraś z Was czuje, że to nie to i nie teraz, bo się boicie to pogadajcie z partnerem nie wiem, może z mamą i robicie to w zgodzie z samym sobą.
Dominika, rozumiem Twoje nerwy, ja ciążę potwierdziłam dopiero w 10 tygodniu, odetchnęłam w 13 mimo, że już wcześniej lekarz powiedział, że jest wszystko dobrze.
U mnie nie wiem kiedy owulacja, czy dziś, czy jutro, czy pojutrze. Myślę, że jeszcze jutro z chłopem coś podziałamy i tyle, nie chce mi się w tym cyklu na 100% działać. Jak ma być, to się uda z tym co jest
Dobrego dnia Wam życzę 🙃
I Tobie również! Trzymam kciuki za owulkę !Iwonay lubi tę wiadomość
Starania z pomocą medyczną od 2018 roku.
Były IUI, była stymulacja, były monitoringi, były leki, zioła, była naprotechnologia... Ciąży na koncie BRAK.
👩Żona:
Hashimoto, Endometrioza II stopnia (usunięte ogniska podczas laparoskopii), Wysoka prolaktyna.
Leki:
Letrox. Dostinex.
Suplementy:
Kwas foliowy, Witamina D, Witamina B3, B12, Omega 3,6,9, MioInozytol.
🧑Mąż:
Ogólnie zdrowy. Obniżona żywotność plemników. Pozostałe parametry bardzo dobre.
Suplementy:
Koenzym Q10, Omega 3, Selen, Witamina D, Witamina B12, L-arginina. -
Hania
idealnie to wszystko opisałaś, widzę, że zmagamy się z podobnymi rozterkami. Tak, jestem typem osoby, która lubi mieć wszystko zaplanowane i pod kontrolą... przez pół roku podporządkowywałam swoje życie pod starania i ewentualną ciążę, zwodziłam rodzinę z planowaniem wakacji, bo termin wyjazdu wypadałby jakbym była w 9, później 8, później 7 msc ciąży, nie robiłam nic w kierunku zmiany pracy na lepszą, bo przecież zaraz będę w ciąży i dobrze mieć umowę na czas nieokreślony... I co? I nic, nadal w ciąży nie jestem. A teraz wybuchła wojna i wszystko co sobie ułożyłam w głowie rozsypało się jak domek z kart, pojawiły się wątpliwości i inne rozkminy, którymi nie będę Was zanudzać
To wszystko co piszecie, że nigdy nie wiemy co się wydarzy, że nie ma idealnego momentu, ja to naprawdę wiem. Nie musicie mi tego tłumaczyć, po prostu potrzebuję trochę czasu i muszę to przegadać z narzeczonymMam nadzieję, że mogę zostać tutaj z Wami i Wam kibicować
Anka1312 jestem z Katowic
Dominisia, jak masz się tak zamartwiać do wizyty, to może idź sobie na betę dwa razy i zobacz, że ładnie przyrasta. Może to Cię trochę uspokoi i zaczniesz się cieszyć?
zzstefania83 faktycznie dziwna ta sytuacja, ale coś czuję, że zaraz nam się pochwalisz pięknym pozytywnym testem! Który to jest dpo teraz?
Milixx, dużo zdrówka kochana
Tedka, bardzo bardzo bardzo mocno trzymam kciuki za Twoją betę -
Dominisia35 wrote:Tedka głowa do góry ❤️ u mnie temperatury byly niskie a jednak ciąża, jedyne co mi dało do myślenia to suchy śluz, brak tak jak było przy biochemie.
Haniu ja mimo że testy piękne kreski, wizyta u lekarza który mówił że wszystko idzie w dobra stronę i jest ok i tak się martwię i nie potrafię się cieszyć 😪 jedni będą po pozytywnym teście szczęśliwi a inni dopiero jak usłyszą ze bije serduszko i jak minie 12 tydz. Ja właśnie do tych należę 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2022, 11:28
Dominisia35 lubi tę wiadomość
-
Tedka wrote:Hania miło Cię widzieć
Mnie ten wykres też się podoba, ale nie podoba mi się, że może być reakcją na przyjmowany przeze mnie sztuczny progesteron. Niestety nikt na sto procent nie wie jak to może na mnie działać. Jutro idę na betę i wszystko będzie jasne.
boję się, że zobaczę niską betę i do @ będę już w kiepskiej formie
-
Wjedzma, tak właśnie sobie pomyślałam ze możesz to w ten sposób przezywać, podobnie jak ja. Może to kwestia charakteru? No umówimy się.. przecież nikt przez wojnę na Ukrainie nie będzie rezygnować skoro i tak chce się starać😅 chodzi o sam fakt ze zawsze człowiekowi jakoś wieje w oczy i coraz to więcej dowala 😔 Widzę ze dziewczyny odbierają to jakos inaczej ale to może kwestia właśnie tego ze jednak czytamy tylko literki na ekranie🤷♀️ Wiedz ze ja Cię rozumiem i wspieram❤️
Wjedzma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHania007 wrote:Wojna wojną, covid covidem. Wydaje mi się ze to nie jest problem fizyczny do starań ale daje sporo do myślenia w głowie. Ty masz trochę inny punkt widzenia bo już jesteś w ciąży. Dbasz o swoje zdrowie, robisz wszystko żeby zapewnić maleństwu najlepsze warunki. Ale pewnie pamiętasz ze jak się nie udaje i człowiek dostaje po dupie przy rozpoczętej miesiączce to wtedy nachodzą różne myśli, próby wyrzucenia z głowy wszystkie chęci, żal do całego świata, szukanie „pretekstu” do zakończenia starań. Nie chce mówić za kogoś ale sama mam tak miesiąc w miesiąc wiec podejrzewam ze tak to wyglada tez pewnie u niejednej z nas. Jakby udało mi się zajsc w ciąże to nie myślałabym o tym czy to dobry moment i czas tylko by się cieszyła a jak się nie udaje to wtedy człowiek ma naprawdę różne myśli.
Wiem i rozumiem sama przez to przechodzilam nie raz i wiem z czym się to wiąże. Ale wiem tez ze wyszukiwanie sobie pretekstow by te starania odłożyć nigdy przynajmniej u mnie nie przekładały się na dobre decyzje.
Może faktycznie dziewczyny czas się pożegnać z Wami na forum. Nie chciałam na żadna działać negatywnie swoimi radami czy przemyśleniami. Może faktycznie myślę już inaczej bo jestem w ciąży choć myślałam raczej ze to będzie wsparciem dla tych z Was które czekacie na ten moment. 😊😉 Życzę każdej z Was z osobna i wszystkim razem pozytywnych teścików i spełnienia tego największego marzenia ✊✊✊✊✊✊ Ogromnie Wam kibicuje ✊✊✊✊✊✊✊
Co złego to nie ja, nic złego nie miałam nigdy na myśli 😉 Powodzenia dzoewczyny!!!!! JESTEM z Wami zawsze. 🥰Iwonay lubi tę wiadomość
-
Hania007 wrote:Wjedzma, tak właśnie sobie pomyślałam ze możesz to w ten sposób przezywać, podobnie jak ja. Może to kwestia charakteru? No umówimy się.. przecież nikt przez wojnę na Ukrainie nie będzie rezygnować skoro i tak chce się starać😅 chodzi o sam fakt ze zawsze człowiekowi jakoś wieje w oczy i coraz to więcej dowala 😔 Widzę ze dziewczyny odbierają to jakos inaczej ale to może kwestia właśnie tego ze jednak czytamy tylko literki na ekranie🤷♀️ Wiedz ze ja Cię rozumiem i wspieram❤️
Cieszę się, że rozumieszale z drugiej strony przykro mi, że też się zmagasz z tak pokręconymi procesami myślowymi jak ja 😅
Marta no co Ty, nie uciekaj nam nigdzie! Na nikogo źle nie działasz swoimi radami, ja rozumiem Twój punkt widzenia, bo pewnie miałabym taki sam będąc już w ciąży. Jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i nie ma w tym absolutnie nic złego. Zostań z nami!
Nie chciałam tutaj wywoływać takich dziwnych dyskusji swoimi rozkminami staraniowymi, przepraszam dziewczyny </3 każda jest w innej sytuacji, każda ma inny charakter, każda działa w zgodzie ze swoim sumieniem, a moje sumienia aktualnie podpowiada mi, żeby zrobić krok w tył i przeanalizować i ułożyć wszystko od nowai na tym skończmy może, hm?
-
Marta100 wrote:Wiem i rozumiem sama przez to przechodzilam nie raz i wiem z czym się to wiąże. Ale wiem tez ze wyszukiwanie sobie pretekstow by te starania odłożyć nigdy przynajmniej u mnie nie przekładały się na dobre decyzje.
Może faktycznie dziewczyny czas się pożegnać z Wami na forum. Nie chciałam na żadna działać negatywnie swoimi radami czy przemyśleniami. Może faktycznie myślę już inaczej bo jestem w ciąży choć myślałam raczej ze to będzie wsparciem dla tych z Was które czekacie na ten moment. 😊😉 Życzę każdej z Was z osobna i wszystkim razem pozytywnych teścików i spełnienia tego największego marzenia ✊✊✊✊✊✊ Ogromnie Wam kibicuje ✊✊✊✊✊✊✊
Co złego to nie ja, nic złego nie miałam nigdy na myśli 😉 Powodzenia dzoewczyny!!!!! JESTEM z Wami zawsze. 🥰
Pewnie i tak zostanę zle zrozumiana. Ja znikam bo robie tylko tu zament. Trzymajcie się ❤️ -
nick nieaktualnyMarta myślę, że to nie kwestia tego, że jesteś w ciąży a raczej różnica osobowości. Ty jak widać jesteś racjonalna lubiąca działać. Dziewczyny zaś to taki typ myślicielek, które analizują wszystko nim podejmą decyzję i w związku z tym troszkę martwiące się wszystkim. Obie grupy są "the best" ❤️
Wjedzma, Marta100 lubią tę wiadomość