Era dinozaurów :) dla wtajemniczonych!
-
WIADOMOŚĆ
-
Małgonia mi się też wydaje, że jest jeszcze przed pozytywnym .
A ja Wam zostawię notkę co u mnie, nie mam weny do gadania o staraniach od dłuższego czasu ale czuje się w obowiązku co jakiś czas zameldować . No więc odebraliśmy wyniki eMka no i bardzo się poprawiły ale i tak są dalej słabe. Zwiększyła się ilość ale dalej tylko 10% się rusza w tym żadne szybko. Tak na szybko to skonsultowaliśmy się w klinice i lekarz postawił krzyżyk na naszych naturalnych staraniach. Powtórzył argument że moje AMH samo w sobie już daja małe szanse ale silne plemniki by sobie może i poradziły a słabe mogą w ogóle nie widzieć moich jajek nawet jak mam owulacje i generalnie przy naszej obniżonej płodności z obu stron podejrzewa, że w ogóle nie dochodzi do szansy zapłodnienia chociaż jesteśmy obydwoje do tego zdolni. Opierdolił nas że zwlekamy i że jak tak dalej będziemy robić to będzie po szansie na dzieci. Wkurzył mnie generalnie, może i ma rację ale nie podoba mi się jego podejście. No więc zdecydowaliśmy się na invitro ale w innej klinice, takiej z dofinansowaniem z miasta. Zapiszemy się tam po weekendzie, zobaczymy co oni powiedzą i jak potwierdzą, że się kwalifikujemy (kwalifikują się pary które nie mają szans na ciążę naturalnie) to zapadła decyzja że robimy . Boję się tylko powtórzyć po roku to moje AMH, mam nadzieje że mocno nie spadło2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Nowa kurcze kiepsko ze przekreślił wasze szanse, ale super ze sie nie poddajecie. Jakie miałaś ostatnio Amh? Mi w pól roku spadło z 1.80 do 1.73, nie wiem czy to dużo czy mało
Malgo, nie monitorujesz cyklu u gina ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2018, 16:14
starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
Nowa- w gruncie rzeczy to dobre wieści. Znasz problem, znasz przyczyny niepowodzeń, macie plan działania. Ja mam ostatnio kryzys i to nawet nie w kontekście własnego przypadku (choć to też), ale po obserwacji dziewczyn na forum, które albo mimo braku jakichś szczególnych problemów nie zachodzą albo takie, które te problemy maksymalnie omijaja iui czy innymi rzeczami, a i tak się nie udaje. I jak takie dziewczyny nie zachodzą, to kto ma zajść?
Z drugiej strony zawsze sie pocieszam naszymi cudami, czyli np. KateKum, Yos, Niką czy Hope.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Nowa, przykro mi że jakoś to nie chce u Was zaskoczyć, chociaż przecież szanse są.
Tylko wiesz, jak tak patrzę na siebie, to widzę że dopiero ciężkie działa coś pomogły - stymulacja, suplementacja, dieta, heparyna, sterydy, luteina i mnóstwo szczęścia. Pominąwszy zdarzenia losowe - tzn. to że akurat przypadkiem trafiła się komórka lepszej jakości, to wszystkie te medyczne dodatki miałabym w pakiecie z IVF. Gdybyśmy się zdecydowali na IVF od razu, zamiast tracić czas na diagnostykę i zgadywanie co ze mną nie tak, to może miałabym już w domu 5-latka, dużo zdrowsze relacje z mężem i mniej rys na psychice. Myślę że IVF jest odpowiedzią na Wasze problemy i pomoże przyspieszyć powiększanie Waszej rodziny. Kibicuję i trzymam kciuki! -
Nowa to jakbym slyszala dr W. Az sie boje isc na wizyte, bo znow mnie opierdzieli
Ale dobrze, ze cos ruszylo z miejsca. Oby in vitro obeszlo Wasze problemy. Podobno przy problemie meskim jest znacznie szybciej sobie z tym poradzic.
Frez w sumie nie mam potrzeby monitorowac, bo wg lekarzy mam piekne regularne cykle. Moze poprosze W zeby jutro sprawxzil, czy jest juz po, ale jajnikow nie czuke, temperatura skoczyla.. wygląda na to, ze musze nowych testow poszukac.
A Tobie polecam metode obserwacyjna. Sluzy, szyjki i te sprawy.
Reset, ale po latach i po walce sie dziewczynom udaje. Zobacz jak dluga jest lista tam na ex resterkach. Duzo dluzsza niz u nas. -
Dziewczyny, wiecie ze u mnie nic nie pękło? Ani jeden z trzech...
Doktor powiedzial ze aż żal mu patrzeć jak ta franca endomenda mnie zjada
Nie wiem dlaczego tak wypieramy to in vitro, nie możemy jakoś tego przełknąć, nie wiem nawet gdzie szukac jakiejś pomocy, rozmowy...
Chyba czas zakopać się na zimę w jamie...starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
DZień dobry!
Reset wpadłam obejrzeć proga... bez komentarza pozostawię... za to ogromne kciuki za wizytę i wieczorem sprawdzam wieści od Ciebie!
Małgonia mnie też się wydaje że trochę te testy nie wyłapały owulki. Z objawów też bym obstawiała ją na 1/2 grudnia, najważniejsze że działaliście i oby był świąteczny efekt!
Ja najbardziej lubię testy z polecenia Hope z allegro. Z innymi testami to różnie było ale wiem też z badań rynku (patrz: testowane na koleżankach ) że nie wszystkim tak ładnie wyłapuje, szczególnie przy policystycznych.
by7mistake przykro mi strasznie że znowu pod górę Jestem zwolenniczką IVF ale to indywidualna decyzja każdego człowieka i daleko mi żeby kogokolwiek namawiać. Podzielam w temacie zdanie Reset i Niki. Nie zakopuj się za głęboko, dajcie sobie chwilę, przemyślcie. Najważniejsze że jest możliwość z której można skorzystać.
Nowa tak samo jak pisałam by7mistake : nie próbuję namawiać ale bardzo się cieszę z Waszej decyzji. Po to są metody żeby z nich korzystać! Gorzej kiedy wyczerpią się wszystkie opcje i nie ma możliwości nawet IVF zrobić. Ja myślę podobnie jak Nika- gdybym się za wczasu zdecydowała na procedurę to pewnie miała bym już 3 odchowanych dzieci bez zrypanego życiorysu. Najważniejsze że macie siebie, chęć do działania i możliwości. Wierzę, że Wam się uda. Ty wiesz że mocno Ci kibicuję- zaczynałyśmy tu razem
Jakoś nie widać Boćka ... Hope jak tam u Ciebie? i jeszcze cała reszta przycichła- pierniki robicie? dziewczyny co u Was? Koteczka, Cheresta, Cabrera, Bazylkove, Frelcia, CZARNA!Malgonia lubi tę wiadomość
-
By7 jak bardzo mi przykro
Nic tu wiecej powiedziec sie nie da, poza tym, ze moze in vitro w Waszym przypadku to naprawde dobry pomysl.
Dobrze reagujesz na stymulacje wiec jest szansa na duzo zarodkow, a to przeklada sie na realne szanse na ciaze.
Przelucz sobue czas i pueniadze ktore inwestujesz teraz, a nawet pecherzyk nie peknie. Zorientuj sie czy w Twoim miescie jest refundacja in vitro.
Trzymam kciuki bys nie dala sie tej endomendzie.
Lunaris jak mił sobie Ciebie poczytac. Tak poprostu
Jak Twoj ludzik? Czy Ty masz cesarke zaplanowana, czy maja Ci wywolywac porod?
Co by nie bylo to oby szybko i bez komplikacji
A u mnie temperatura znow w dol. Jesli oeulacji nie bylo to juz nie bedzie, bo wszystkie inne znaki na niebie i ziemi na to wskazuja. Oby doktorkowi chcialo sie mnie zbadac.. wizyte mam na 22.20 wiec juz chlop moze miec dosc.. chyba tez bede w piatek proga z dusza na ramieniu robic.
Reset daj znac jak tam ciag dalszy Twoich badan.Lunaris lubi tę wiadomość
-
Malgonia wrote:Reset daj znac jak tam ciag dalszy Twoich badan.
Po awanturze w enel medzie na rozpoczęcie dnia, badania zrobiłam zaraz po 7 i liczę, że do popołudnia będą wyniki.
Progesteron to już jakoś psychicznie oswoiłam, że będzie nieudany, ale teraz chciałabym, żeby te wątrobowe okazały się w normie.
Ciągłe problemy żołądkowe od czasu laparoskopii, temperatura na poziomie 35.2-35.7 przez cały dzień i ogólna słabość nie nastrajają mnie jakoś optymistycznie.
No ale nic, wróciłam do pracy, by nie myśleć i mam nadzieję, że czas zleci szybciej.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Malgonia wrote:A skad ta niska temperatura?
Nie wiem, mierzyłam, bo myślałam, że jestem chora, bo miałam np. dreszcze. Może być od wszystkiego - pozabiegowa, z powodu tsh (może poleciało na łeb na szyję), z powodu niewydolności wątroby... Albo może dlatego, że mało jem plus mam biegunki i organizm wchodzi w tryb oszczędzania energii?
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Kurcze jakos tak zawsze choroby koharza mi sie z goraczka. Oby to nie bylo nic groznego. Jak wejdziesz w tryb "uff, nic mi nie jest" to moze i organizm zareaguje pozytywnie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 12:41
-
nick nieaktualny
-
Dziękuję Wam dziewczyny, jesteście kochane :*
by7mistake - miałam w lutym tylko 0,85, jedyne co mnie pociesza to że miałam wtedy mega niską witaminę D a to niby zaniża wynik. Zobaczymy. Nie łam się i przegadajcie temat. Wydaje mi się że odrzucamy tą opcję bo to takie trochę przyznanie się do porażki ale to głupie podejście bo prawdopodobnie w ciągu kolejnych kilku lat w końcu byśmy w tą ciążę zaszły ale czy chcemy czekać na cud? Ja czuje się już na to trochę za stara . Zobaczymy tylko, czy łapiemy się na to dofinansowanie. Jutro rano idziemy się zapisać na wizytę informacyjną. My się chyba przeprogramowaliśmy na pozytywne myślenie, zwłaszcza eM bo miał tylko jedno pytanie, czy jego wyniki pozwalają na invitro. Jak usłyszał, że tak + to, że mu się poprawiły wystarczyło, że wyszedł z wizyty zadowolony ;P.
Reset - czekam na Twoje wyniki. Wygląda na to że jesteś zwyczajnie mocno osłabiona
Lunaris - a kiedy masz dokładnie termin, bo wiem tylko że zaraz a przegapiłam kiedy dokładnie .
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Nowa, w takim razie trzymam za was mocno kciuki. Nam póki co nie pozwalają przekonania:(
Jezu, dziewczyny czy ja juz mam początki paranoi lub jakiejś innej choroby psychicznej? Doktor daje zawsze zdjęcie usg i opis wizyty. Analizuje go sobie teraz, a tam jest opisany jeden Luf z prawego jajnika, jeden z lewego i tyle, a przeciez ja w lewym mialam dwa pęcherzyki. I tak sobie przypominam ze na wizycie doktor nie mowil nic ze żaden z TRZECH nie pękł, po prostu mowil ze nic nie pękło. Ale przeciez chyba nie byłby na tyle nieuważny żeby pominąć jeden pęcherzyk, czy nie zauważyć ze jeden przekształcił sie w ciałko żółte ?
Glowa mi pęka, tak się jakos uczepilam tej malutkiej nadziei ze wydarzy sie jakis cud...
Wrzucę wam zdjęcie, ja jestem kiepska w interpretacji ale ewidentnie widac dwie torbiele i jakas czarna plamę, czymkolwiek ona jest
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/289683f6a2fc.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 16:01
starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
Ńo to wyniki wątroby w normie!
Owulacji za to nie było, wynik mam taki: "< 0,050 ng/ml Wskazana kontrola." Zaś normy "po przekwitaniu < 0,05 - 0,126"
Dlatego Malgonia, moimi testami facelle się nie sugeruj
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 16:48
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset ja sie nie podejme interpretacji. Pamietaj, ze juz mialas kilka dziwnych wynikow, a potem owulacja sie zjawiala. Mam nadzieje, ze to pooperacyjny stan.
No i super, ze watroba jest zdrowa. To najwazniejsze.
P.s. ciekawe czy ja sie na usg zalapie. Wizyte mamy tak pozno, ze nie zdziwie sie jak nie bedzie chcial jej przeciagac.
By7 no usg tk juz mnie calkiem przerasta. Ale oby trafila Wam sie ciaza naturalnie skoro inne techniki sa nie dla Was.. lub zeby jakos udalo Wam sie ten temat przerobic.
Mi Wrona na jednej z pierwszych wizyt zapytac czy chce miec dziecko i jesli tak to zebym byla spokojna bo w koncu znade sposob by je miec.. tylki zebym nie tracila za duzo czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2018, 16:58
-
By7M ja też nie potrafię interpretować USG więc nie pomogę za bardzo. Mam nadzieję, że któregoś dnia zaskoczy Was takie jajko-niespodzianka.
Reset do bani z tym brakiem owulki ale z tego co pamiętam to jeszcze wizyta wieczorem? czekam na newsy!
Małgonia o mamo jaka godzina wizyty! Jakiś mocno pracowity ten doktorek! Trzymam kciuki aby miał wenę aby dokładnie Cię przebadać +USG.
Ja mam zaplanowaną cesarkę na piątek 7 grudnia z uwagi na wagę dziecka- przewidywana ponad 4kg Staszka Nie wiem czy mam się zgłosić w pt rano czy już w czwartek, dzwoniłam do Dr dziś ale nie odbiera i nie oddzwania -
Lunaris- kawal chłopa z Twojego Staszka!
Malgo, doskonale znam takie późne wizyty, sama niejednokrotnie wchodziłam do gabinetu kolo 23 lub nawet 24, poprzedzone kilkugodzinnym czekaniem w kolejce
Ehh mądrze mówi ten Twój Wrona:)
Reset, grunt ze z wątrobą w porządkustarania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
Lunaris to jeszcze chwila i Twoja kluseczka juz bedzie. Ale fajnie, ze taki duzy w sumie. Od razu takie bobo bedzie.
Mam juz stresa. Najchetniej bym juz czekala pod gabinetem