Era dinozaurów :) dla wtajemniczonych!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Obecna! Ja zamiast sprzątać spędziłam caly dzień na pogaduchach. Najpierw obiad - pizza u szwagierko-sąsiadki, później w ramach rekompensaty zaprosilam ją na domowe gofry. Wieczór zakończyłam dluugim spacerem z Emkiem bo tak pieknie sypal śnieg
A pozostałe dinki?starania od IX 2016r.
endometrioza
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. -
Cześć :* u mnie wczoraj też intensywnie najpierw kurs szycia, a potem kino i kolacja z mężem, wieczór idealny
♥️. Wczoraj w 25 dc owulak pozytywny(no wreszcie?!= więc dzialalismy. Dzisiaj też będziemy, no i wychodzi na to że w sylwestra będę sikac przed szampanemMalgonia, Kaczorka, JustynaG, by7mistake, Lunaris lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Jestem! Ale nie mam weny na pisanie...
Nie mniej jednak zaczęłam nowy cykl, który przez święta i wolne będzie trudny do monitorowania, więc nieco mnie to dobija. Bo ja niestety wciąż jestem na etapie nie tyle zastanawiania się, czy jestem w ciąży, co "czy w ogóle była ta owulacja"?!
Poza tym mam dziś kaca, więc jestem w nastroju smęcącym Może wypiję kawę i pójdę odśnieżać (uwielbiam ) to mi minie
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Dzien dobry Dinki
Iza bardzo mnie ciezzy Twoj owulak i trzymam kciuki za ten cykl. W zeszlym roku koncowka grudnia byla baaaardzo obfita w pozytywy. Wszystkie jak szalone sikaly przed Swietami i Sylwestrem i duzo sie dzialo. Oby sie Tobie udzielilo.
Reseciku skoro Twoj cykl jest rak nieprzewidywalny to moze odpocznij przez Swiwta od kobtrolingu, postaraj sie emka co 3 dni zaciagnac do sypialni i moze efekt bedzie lepszy niz przy tychvwszystkich monitach.
By7 zazdroszcze gofrow.. ale zes mi smaka narobila.
Frez a Ty jak tam przed Swietami? Pomyslec, ze rok temu bylas zajeta robieniem Florka
My mielismy wczoraj zawalony dzien. Zakupy, zakupy i jeszcze oprozniamy babci miezkanie. Dzis ciag dalszy. Swojego mieszkania nawet nie tkne wiec w tygodniu bede pucowac wszystko. Ale dobrze, bo szybciej mi czas do owulacji zleci.
-
nick nieaktualnyCieszę się, że jesteście! Reset ja postuluję za tym co Malgon tu rzecze. Odpoczynek od kontroli wskazany, choć wiem, że Ci ciężko, bo Ty to taka zadaniowa jesteś, nie?
Ps. Też uwielbiam odśnieżanie, a na kaca najlepsza jest fizyczna praca
By7 podrzuć trochę gofrów! Mniaaaaaaam! Nie mam gofrownicy niestety, bo sama bym zrobiła!
Izulku co tak fajnego na tym kursie było? Rzucisz wreszcie ten bank i zajmiesz się swoim biznesem? To byłby sukces! Marnujesz sie w tej pracy i tyle! Kciukam za pozytyw również w TYM teście
Malgon szczerze to tamten cykl był spisany na straty, nadal jestem w szoku jak to się udało, że się udało... Serio... Czekałam na nowy cykl żeby zacząć stymulację a tu o... Omal z kibla nie zleciałam jak zobaczyłam ten cień cienia!
Cheresta? Cabrera piękna kobieto? Boćku? Anaa? Gdzie Wy? Wszystko u Was ok?
Błogosławionej niedzieli! -
nick nieaktualnyDzien dobry
Iza: działajcie,działajcie
Reset, ja myśle, ze w wigilie monit będzie możliwy. Pewnie, ze łatwiej byłoby co 2/3 dni, ale wiem tez jak nieobliczalne są twoje cykle. Wiec może jednak zaplanuj monitoring ??
Bociek jeśli nas czytasz, to trzymam jutro mocno kciuki !!!
Ps. A u nas eM. stara się, żebym za dużo nie myślała i poprawia mi humor małym wypadzikiem
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/828c5e57b37d.jpgLunaris lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja posprzątałam chałupe już na święta, żeby móc sobie w przyszłym tygodniu wypoczywać w czystości. Teraz leżę na państwowym wikcie i rozwiązuje sudoku
Carbera pozazdrościć mezowych pomysłów i oczywiście grzanca
Iza oby starania przyniosły skutek w postaci dwóch kresek w sylwestra, mocne kciuki
Frez tak sobie pomyślałam, że mnie już chyba nigdy tak test nie zaskoczy. Za długo tu jestem
Reset ja bym działała bez podglądu,bo niby umówisz się na jedną wizytę ale zaraz lekarz ci powie że do świąt to on już nie przyjmuje i będziesz na szybko biegać szukać innego, który znając życie będzie miał kompletnie inne zdanie niż ten pierwszy. Wiem, przerabialam już taki świąteczny cykl. Chociaż z drugiej strony jesteś świeżo po tej laparo i może dobrze by było gdyby ktoś jednak trzymal rękę pulsie -
W ogóle muszę wam powiedzieć że udało mi się uniknąć lewatywy w całym szpitalu nie ma czopkow i pielegniarka miała nam zrobić lewatywe, ale udało mi się znaleźć dwie sztuki których nie wykorzystałam ostatnim razem. Bogu dzięki !
Izape_91 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, od monitoringu nie chcę odpocząć, bo dla mnie potwierdzenie owulacji jest kluczowe w kontekście decyzji: co dalej?
Po kauteryzacji owulacja powinna być już w tym samym cyklu oraz potem do roku czasu. Jak wiemy, w tym samym cyklu jej nie było, więc pytanie, czy będzie w kolejnym? Efekty zabiegu w kontekście endometriozy utrzymują się do 6 m-cy, więc w sumie w tym czasie, a więc de facto do maja powinnam zajść w ciążę.
Jeśli odpuszczę ten cykl to następny do monitorowania będzie dopiero w lutym i np. wtedy dopiero stwierdzimy, że jednak kauteryzacja nie działa. Ergo, na gonadotropiny najwcześniej przejdę w marcu, pewnie ze dwa cykle chciałabym spróbować na nich, czyli do maja. A jak się nie uda to wtedy in vitro, ale zanim przejdę stymulację, punkcję i transfer to może być już po efektach laparoskopii.
Nie mam ochoty jej powtarzać przed in vitro, bo jednak w tak krótkim czasie druga narkoza i druga ingerencja w organizm mi się nie uśmiecha. Stąd jak widać dla mnie brak możliwości monitorowania sytuacji jest mało komfortowy.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Frezik na kursie rewelacja, robiłam konstrukcje na swoje wymiary. Będę szyla z tego bluzkę aż nie mogę się doczekać! Jestem podekscytowana hehehe seksy oprawione. Jeszcze jutro doprawiamy w razie czego :p wieczorem wizyta u gina. Zobaczymy co powie na mój cykl i wyniki badań. Cheresta kciuki za Twoje laparo!!!!!
Malgonia, frezyjciada lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Poproszę o kciuki i ciepłe myśli z rana, bo idę oddać krew na AMH. Zobaczymy, co zostało po stymulacjach i kauteryzacji... Boję się jak diabli.
I powiem Wam, że po raz kolejny doceniłam fakt, że tu trafiłam. Mama mi opowiadała, że widziała się ze znajomymi, których dzieci też mają problem z płodnością. I synowa po czterech latach leczenia właśnie miała pierwszą w życiu histerolaparoskopię. I wyszły jej niedrożne jajowody. Nie wiem, co oni jej cztery lata leczyli? Katar?
Także po raz kolejny stwierdzam, że ktoś nade mną czuwał, że tu trafiłamnowa na dzielni, Lunaris lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Reset mocne kciuki za badanie
Myślałam sobie o tym Twoim cyklu. może jeśli jest problem z usg, to próbować robić badania z krwi. nie wiem jak te szpitalne laboratoria pracują w Święta, ale pewnie tam się by dało progesteron sprawdzać.
Cabrera oby to był proroczy sen.
Też dziś miałam staraczkowy sen. Śniło mi się, ze pracuję w Novum i miałam w godzinach pracy wizytę u Zamory. spóźniłam się na nią, ale jakoś mi wybaczył. Pan doktor był przesympatycznym zbereźnikiem i siedział podczas wizyty w koronie Burger Kinga.
No mi mam nadzieję, ze się spełniać sen nie będzie -
nick nieaktualnyReset, Boćku kciuki!
Malgon niezły sen:D chyba się głodna polozylas spać, co? :p
Ja dzis będę lepić pierogi z teściową... Noc była masakryczna, Tymek uparł się spania z nami, tzn z tatusiem, więc ja spałam na samym brzegu, a potem przeniosłam się na podłogę, bo co zobaczył, że jestem to była awantura... Więc żeby zdrzemnąć się choć trochę musiałam się przenieść na podłogę. Jeszcze żeby on spał i się nie budził jak śpi z nami, to jeszcze bym to zaakceptowała, ale on i tak budzi się co dwie h bądź częściej... To będzie ciężki dzień... -
Frez ja to Ciebie podziwiam. Czasem to się zastanawiam, czy ja się w ogóle na matkę nadaję, skoro po 8h snu ledwo się z łóżka podnoszę.
Ale już chyba lepiej się nie wyspać niż spędzić cały dzień z teściową -
nick nieaktualnyMalgon ja największy śpioch świata (kiedyś niestety chlip, chlip) mówię Ci, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia jesteśmy w stanie przetrwać więcej, niż nam się wydaje.
Teściowa jest dość spoko, tzn jest fałszywa, co odkryłam dopiero w tym roku po 3latach mieszkania obok, ale tak to nie mam z nią problemów. Przyjedzie też siostra mojego małża, więc będzie z kim pogadać, pośpiewać świąteczne piosenki, kolędy itd. co roku tak robimy, że ja nie szykuje nic oddzielnie. Na mojej głowie jest kupić napoje, ogólne produkty typu mąka, owoce i zawsze robie dwa ciasta i sałatkę... Więc wolę iść pomóc robić te pierogi, niż stać i coś gotować oddzielnego. -
No to nie będzie tak źle Ja to wiesz, nie rodzina dla mojej
ale też da się z nią wytrzymać... póki jest 300 km ode mnie
ja to bym się machnęła teraz tak na 4h drzemki no ale w pracy to nie wypada.
nie ma wyboru, trzeba zajść w ciążę i zamknąć się w wierzy na 8 miesięcy.