Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
mi88 wrote:Nika, Izolda, Maja i dziewczyny w podobnej fazie ciąży, czujecie się psychicznie, jakbyście były w ciąży? Ja jeszcze za bardzo się boję i w sumie mam tak, jakbym była pod koniec drugiej fazy cyklu - mam nadzieję, że się uda, uważam na siebie, ale nie pozwalam sobie szaleć z marzeniami i czekam z nadzieją, że się uda
Chciałabym już być spokojna, ale coś mi się wydaje, że to nie przyjdzie szybko.
Aksamitna, życzę dużo cierpliwości i spokoju, jesteś dzielna!
Absolutnie się tak nie czuje, zwłaszcza po tym felernym USG może we wtorek po południu, po kolejnym USG, ale tak naprawdę poczuje chyba po prenatalnych .... -
Życzę Wam, żeby Wasze dzieci nie były w brzuszkach tak spokojne jak moja Luśka, bo inaczej do końca ciąży będzie stres.
U większości dzieciaki szaleją cały dzień albo w nocy, że aż brzuch faluje. A ta moja zołza tylko od czasu do czasu się przesuwała. Skopana nie zostałam ani raz!
A co do pytań na wizycie - chyba na bieżąco przychodziły do głowy. Nigdy nie miałam listy :p
Ale zawsze w trakcie USG pytałam czy dziecię żyje, czy serduszko bije. Przynajmniej do czasu jak nie czułam ruchów.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Życzę Wam, żeby Wasze dzieci nie były w brzuszkach tak spokojne jak moja Luśka, bo inaczej do końca ciąży będzie stres.
U większości dzieciaki szaleją cały dzień albo w nocy, że aż brzuch faluje. A ta moja zołza tylko od czasu do czasu się przesuwała. Skopana nie zostałam ani raz!
A co do pytań na wizycie - chyba na bieżąco przychodziły do głowy. Nigdy nie miałam listy :p
Ale zawsze w trakcie USG pytałam czy dziecię żyje, czy serduszko bije. Przynajmniej do czasu jak nie czułam ruchów.Anna Stesia, emi2016 lubią tę wiadomość
-
Nika, ja zawsze miałam listę, gdy szłam do lekarza. Na liście pytania mądre (o leki, badania, inne schorzenia itp.), pytania mniej mądre (pobolewania w brzuchu, jakie zioła można pić itp.) i zupełnie głupie (czy mogę spać na brzuchu i tak dalej). Jesli masz zamiar prowadzić ciążę prywatnie, idź do lekarza, który da Ci do siebie numer telefonu, to bardzo ważne.
-
Kaczorka wrote:Życzę Wam, żeby Wasze dzieci nie były w brzuszkach tak spokojne jak moja Luśka, bo inaczej do końca ciąży będzie stres.
U większości dzieciaki szaleją cały dzień albo w nocy, że aż brzuch faluje. A ta moja zołza tylko od czasu do czasu się przesuwała. Skopana nie zostałam ani raz!
A co do pytań na wizycie - chyba na bieżąco przychodziły do głowy. Nigdy nie miałam listy :p
Ale zawsze w trakcie USG pytałam czy dziecię żyje, czy serduszko bije. Przynajmniej do czasu jak nie czułam ruchów.
Ja to się trochę boję tych szaleństw i kopnięć - chciałabym turlac się do pracy jak najdłużej i podejrzewam, ze taka noga próbująca przebić brzuch może wyglądac z wiektórych okolicznościach creepy Ale oczywiście czekam na nie z utęsknieniem. Tylko że moje dziecko na razie wygląda na zupełnie zwiercone, więc pewnie będe miała sytuacje odwrotną do Twojej. -
Kaczorka wrote:Życzę Wam, żeby Wasze dzieci nie były w brzuszkach tak spokojne jak moja Luśka, bo inaczej do końca ciąży będzie stres.
U większości dzieciaki szaleją cały dzień albo w nocy, że aż brzuch faluje. A ta moja zołza tylko od czasu do czasu się przesuwała. Skopana nie zostałam ani raz!
A co do pytań na wizycie - chyba na bieżąco przychodziły do głowy. Nigdy nie miałam listy :p
Ale zawsze w trakcie USG pytałam czy dziecię żyje, czy serduszko bije. Przynajmniej do czasu jak nie czułam ruchów.
W pierwszej ciąży córka szalała bardzo mocno.
Ta kobietka jest jakby spokojniejsza. Może dlatego że to jeszcze wcześnie, a może też dlatego że mam łożysko na przedniej ścianie.
-
Na pierwszą wizytę do lekarza zabrałam listę z 15 pytań. Pytałam o wszystko co mi przyszło do głowy kompletnie się nie przejmując tym, że niektóre pytania mogą być głupie
Tak się skupiłam na robieniu dziecka, że zupełnie nie wiedziałam co robić po tym jak się uda.
Na fajną lekarkę trafiłam i bardzo szczegółowo mi odpowiadała na pytania. Do tej pory stosuję się do jej zaleceń, szczególnie, że pokrywają się z listą mojego obecnego lekarza.
A dodatkowo pozwoliła mi wypić mały łyk szampana i dzięki temu mogłam z przyjaciółmi wznieść toast, a moim ostatnim wspomnieniem alkoholowym nie jest jakiś paskudny radler 2% porzeczkowy, którego wypiłam na dzień przed testem -
Kaczorka wrote:Życzę Wam, żeby Wasze dzieci nie były w brzuszkach tak spokojne jak moja Luśka, bo inaczej do końca ciąży będzie stres.
U większości dzieciaki szaleją cały dzień albo w nocy, że aż brzuch faluje. A ta moja zołza tylko od czasu do czasu się przesuwała. Skopana nie zostałam ani raz!
A ma to jakieś odzwierciedlenie w zachowaniu teraz? Jest spokojniejsza w porównaniu do tego co słyszysz/czytasz o innych dzieciach? -
Jadranka wrote:A ma to jakieś odzwierciedlenie w zachowaniu teraz? Jest spokojniejsza w porównaniu do tego co słyszysz/czytasz o innych dzieciach?
Chyba tak. Do tej pory praktycznie nie płakała. Ostatnio odkryła tą umiejętność (w 6 tż.) to czasami zajęczy jak jej coś nie pasuje.
W nocy śpi i budzi się tylko na jedzenie. Nie ulewa, kolek nie ma.
Lubi się za to przytulać i wisieć na cycusiu :pFlowwer, Lusesita, Anna Stesia, Maja84, Jadranka lubią tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Chyba tak. Do tej pory praktycznie nie płakała. Ostatnio odkryła tą umiejętność (w 6 tż.) to czasami zajęczy jak jej coś nie pasuje.
W nocy śpi i budzi się tylko na jedzenie. Nie ulewa, kolek nie ma.
Lubi się za to przytulać i wisieć na cycusiu :p
Dziecko idealne Tylko pozazdrościć -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Pocieszcie mnie czy wy na początku też nie czułyście się ciążowo?
Mnie na nowo stres dopada, próbuję się czymś zająć ale nie wychodzi. Brzuch nie boli, pobolewa lekko wieczorami tylko, a tak to nic, ani mi mdło już nie jest, ani piersi już tak nie czuje jak czułam. Gdyby nie brak @ to bym w życiu nie powiedziała, że to ciąża.mi88, Flowwer, Bocianiątko lubią tę wiadomość
16cs - szczęśliwy!
27.11 - beta 462 mlU/ml
29.11 - beta 1114 mlU/ml
01.12 - beta 2901 mlU/ml
04.12 - beta 7617 mlU/ml
-
Maja84 wrote:Pocieszcie mnie czy wy na początku też nie czułyście się ciążowo?
Mnie na nowo stres dopada, próbuję się czymś zająć ale nie wychodzi. Brzuch nie boli, pobolewa lekko wieczorami tylko, a tak to nic, ani mi mdło już nie jest, ani piersi już tak nie czuje jak czułam. Gdyby nie brak @ to bym w życiu nie powiedziała, że to ciąża.
Na początku kompletnie nie czułam się ciążowo Może byłam bardziej zmęczona i zdarzały mi isę drzemki w ciągu dnia. Po za tym NIC kompletnie. Pózniej zaczęły się bóle brzucha jak na @ - wtedy leżałam aż przeszło, mdłości zaczęły sie dopiero po jakimś czasie (ok 8 tygodnia) z rana na czczo - po jedzeniu przechodziły I też panikowałam z tego powodu !Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2017, 12:27
-
Maja, u mnie też słabo z objawami. Bóle jak na @ miałam na początku przez kilka dni, wróciły jakoś ponad tydzień temu. Mdłości jakoś w 7 tyg. i to może przez 4-5 dni, a tak to tylko zmęczenie i ból piersi, który też lubi od czasu do czasu zniknąć na 2-3 dni.
Nie martw się beta pięknie rośnie, pęcherzyk jest tam gdzie trzeba, wszystko idzie w dobrym kierunku.