Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja po pozytywnej becie zapisałam się na USG tak, aby wypadała wtedy połowa 7 tygodnia. Czekałam więc około 10 dni, bo test zrobiłam dopiero w dniu miesiączki, więc w zasadzie od razu zaczynałam 5 tydzień.
Ile ja się nadenerwowałam w międzyczasie, kilka razy chciałam biec do lekarza, raz nawet byłam juz zapisana, ale zrezygnowałam, bo to czego bałam się najbardziej to jakieś niekompletne dane typu - coś widać, ale nie bije serduszko (bo może być za wcześnie czy go nie ma).
Raz mało nie zemdlałam w drodze do pracy i byłam pewna, że coś złego się dzieje. Dopiero jak ochłonęłam w pracy, to dotarła do mnie oczywista oczywistość, że jest prawie 40 stopni, a ja zawsze tak reaguje na upał.
Pomimo wielkich starań o dobre samopoczucie największy strach minął mi chyba dopiero po teście pappa. A kolejnym mikowym krokiem były ruchy dziecka.
Na szkole rodzenia nam mówią, że właśnie jak już zaczynasz czuć ruchy, to przychodzi większy spokój. Jeśli ciąża przebiega dobrze, to to jest właśnie czas większego spokoju.
Właśnie sobie jedno przypomniałam - nie wiem czy zapisujecie w tabelce na BBF wysokość każdej bety? Uważajcie na to. Ja robiłam betę 5 razy i z tego ostatnią zaraz po USG, gdzie widać było już
Wyskoczył mi wtedy alert, że przyrost jest za niski i mam jechać do lekarza. Było to około 17:00 dzień przed wylotem na wakacje. Na szczęście udało mi sie skontaktować z lekarzem i mnie uspokoił, że na tym etapie najważniejsze jest USG. To był mój ostatni wpis do tej tabeli, a całe wakacje rozmyślałam czy wszystko jest ok. Na całe szczęście miałam wtedy już tak duże mdłości, że to był wystarczający znak, że fasola rośnie. -
JuicyB wrote:Lusesita jak masz połówkowe 11.12. to to też bardzo uspokaja, no i dziecko już rusza się tak często, że zamiast rozmyślać to się patrzy na brzuch i zbiera kopniaki z uśmiechem.
Cudowne są te kopniaki - wczoraj się popłakałam ze szczęścia patrząc na podskakujący brzuchsummer86, Bocianiątko lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny! Zajrzyjcie na grudzień!
summer86, emi2016, Jadranka, Barbarka1984, Anna Stesia, Aksamitna, mi88, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Byłam na IP gi ginekologicznej.
Dostałam globulki Macmiror. Chciała dam jeszcze Duphaston, ale ja miałam W pierwszej ciąży cholestaze, więc zrezygnowała. Prawdopodobnie infekcja. Moja dziewczynka wazy 395g, ulozona jest poprzecznie. Szyjka długa i zamknięta teraz 43mm. Mam nadzieję, że tak zostanie jak najdłużej.
W poniedziałek pojadę prywatnie do mojej gin i jeszcze posiew moczu mam zrobić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2017, 15:05
-
Anna Stesia wrote:Nika, to jest zdecydowanie ciąża roku!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2017, 17:46
Anna Stesia, mi88 lubią tę wiadomość
-
Lusesita wrote:Byłam na IP gi ginekologicznej.
Dostałam globulki Macmiror. Chciała dam jeszcze Duphaston, ale ja miałam W pierwszej ciąży cholestaze, więc zrezygnowała. Prawdopodobnie infekcja. Moja dziewczynka wazy 395g, ulozona jest poprzecznie. Szyjka długa i zamknięta teraz 43mm. Mam nadzieję, że tak zostanie jak najdłużej.
W poniedziałek pojadę prywatnie do mojej gin i jeszcze posiew moczu mam zrobić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2017, 15:31
Anna Stesia, Lusesita lubią tę wiadomość
-
StaraczkaNika wrote:Dziewczyny! Zajrzyjcie na grudzień!
emi2016, StaraczkaNika, Anna Stesia, Bocianiątko lubią tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88 wrote:Wooow, genialnie! To zaraz Flo tu do nas zajrzy! Zarazimy wiruskami całe forum!
mi88, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Nika, Izolda, Maja i dziewczyny w podobnej fazie ciąży, czujecie się psychicznie, jakbyście były w ciąży? Ja jeszcze za bardzo się boję i w sumie mam tak, jakbym była pod koniec drugiej fazy cyklu - mam nadzieję, że się uda, uważam na siebie, ale nie pozwalam sobie szaleć z marzeniami i czekam z nadzieją, że się uda
Chciałabym już być spokojna, ale coś mi się wydaje, że to nie przyjdzie szybko.
Aksamitna, życzę dużo cierpliwości i spokoju, jesteś dzielna!
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88, o ten spokój bardzo cięzko ja najpierw czekałam na pęcherzyk, później na serduszko, później każdy dziwny ból martwił a teraz obawy czy z maluchem nadal wszystko ok i czy prenatalne wyjdą dobrze.
Tak jak dziewczyny tu pisały, chyba większy spokój przychodzi dopiero gdy są ruchy dziecka i nie trzeba czekać od wizyty do wizytymi88 lubi tę wiadomość
-
mi88 wrote:Nika, Izolda, Maja i dziewczyny w podobnej fazie ciąży, czujecie się psychicznie, jakbyście były w ciąży? Ja jeszcze za bardzo się boję i w sumie mam tak, jakbym była pod koniec drugiej fazy cyklu - mam nadzieję, że się uda, uważam na siebie, ale nie pozwalam sobie szaleć z marzeniami i czekam z nadzieją, że się uda
Chciałabym już być spokojna, ale coś mi się wydaje, że to nie przyjdzie szybko.
Aksamitna, życzę dużo cierpliwości i spokoju, jesteś dzielna!
Psychicznie nie wierzę - i do serduszka sobie chyba na to nie pozwolę. Są wyzwania bieżące, a w przyszłość nie wybiegam (a przynajmniej się staram!)
Za to moje ciało chyba już wierzy - czuję , że kiszki źle pracują po każdym posiłku, a dziś mam zawroty głowy po wstaniu na nogi (a to u mnie nowość). No świetnie - gazy i mroczki przed oczami mnie uspokajają, zamiast martwić!mi88 lubi tę wiadomość
-
summer86 wrote:mi88, o ten spokój bardzo cięzko ja najpierw czekałam na pęcherzyk, później na serduszko, później każdy dziwny ból martwił a teraz obawy czy z maluchem nadal wszystko ok i czy prenatalne wyjdą dobrze.
Tak jak dziewczyny tu pisały, chyba większy spokój przychodzi dopiero gdy są ruchy dziecka i nie trzeba czekać od wizyty do wizyty
Ja przeskoczę wizytę pęcherzykową, idę od razu na serduszko. Chociaż aż mnie korci iść w tym tygodniu! Ale nie, wolę dłużej mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
mi88 wrote:Tak myślałam Pęcherzyk, serduszko, prenatalne, połówkowe, poród. Ciągle coś. Ale chyba im dalej w las, tym spokojniej
Ja przeskoczę wizytę pęcherzykową, idę od razu na serduszko. Chociaż aż mnie korci iść w tym tygodniu! Ale nie, wolę dłużej mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze
Nie jest tak źle
Raczej: beta->pęcherzyk->serduszko->prenatlane->ruchy dziecka a potem lekki stres na połówkowych i z górki ! Jak już Maleństwo się rusza regularnie jest ogromna ulga ! Wiadomo, że czasem rusza się mniej i jest jakiś niepokój, ale na prawdę można już od ruchów wyluzowaćmi88, Flowwer, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
mi88 wrote:Tak myślałam Pęcherzyk, serduszko, prenatalne, połówkowe, poród. Ciągle coś. Ale chyba im dalej w las, tym spokojniej
Ja przeskoczę wizytę pęcherzykową, idę od razu na serduszko. Chociaż aż mnie korci iść w tym tygodniu! Ale nie, wolę dłużej mieć nadzieję, że wszystko jest dobrze
Ja niezbyt miałam wyjście - we wtorek ostatni kleks, więc środa to był najpóźniejszy możliwy termin. A teraz żałuję, że nie poszłam np. wczoraj. I tak nie będzie widać serdulka, więc będę musiała iść na usg w okolicach Bożego Narodzenia, żeby wiedzieć, czy mam co świętować. Gdyby się udało, to może w Wigilię powiem chyba mamie - jako prezent
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2017, 19:13
-
Tak się zastanawiam - jak pójdę na USG, to o co mam pytać doktora? Robiłyście jakąś listę pytań przez wizytą? Zastanawiam się, czy miałyście takie "aj, trzeba się było i o to spytać" - takie mniej oczywiste, a ważne. Ja pewnie oprócz tego jak to wygląda i rokuje chcę spytac o metę, zastrzyki, inne suple, plan wizyt, jakie badania i kiedy, a mąż pewnie spyta o .
-
Nika masz już pełną listę pytań . Ja spytałam czy są jakieś przeciwwskazania, jakie leki i dawki i kiedy następna wizyta. Nadal nie ustalałam planu dalszego, nie pytałam o datę porodu itp. Może się odważę temat ruszyć na najbliższej wizycie, będzie już końcówka 12 tygodnia wtedy...
A rodzinie wczoraj powiedziałam. Choć też jeszcze w stresie. Ale stwierdziłam zd brzuch mi zaczyna wychodzić i nie chce żeby „zobaczyli” a nie usłyszeli...StaraczkaNika lubi tę wiadomość