Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
W ogóle zapomniałam napisać macie piękne brzuszki
i tyle już tu takich "dużych" ciąż
A ja powiedziałam lekarzowi na obchodzie o moich bólach brzucha że są lekkie co jakiś czas i nie wiem czy się martwić i o tych opuchnietych palcach i mam zlecony szereg badań na jutro i będą patrzeć co to się u mnie dzieje czy coś złego zaczyna się dziać, oczywiście mam nadzieję że nie ale lepiej wiedzieć w razie czego, jakby co to chyba do 34tc wytrzymamy tak myślę przynajmniej
pilik, Lunaris lubią tę wiadomość
Córeczka
Zosieńka -
Pilik, u mnie taki ból nie występuje.
Ania, zgadzam się z dziewczynami - jeśli nie chcą zrobić cc to uciekaj jak najszybciej do innego szpitala.
starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy
IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte -
Ja się nie wypowiem za wiele co do Ani. Nie mam doświadczenia, pojęcia itp., ale może faktycznie warto coś z Twoją ginką ustalić i jak coś uciekać gdzieś indziej?
Zrobiłam atak na ciuchland i za 13zł mam 13 ciuszków dla Malej. Właśnie się piorą.
Kaczorka, pilik, Bajkaaa, Achia, reset, Nadzieja22, Aga9090, olik321, Jeżowa, admiralka, Lunaris, Bocianiątko lubią tę wiadomość
Emilka
Od 09.2013:02.2014-5t6dc 07.2015-12tc
MTHFR A1298C+C667T+PAI-1 4G-hetero, immunologia -
Ania ma intuicję. Nie da zrobić sobie krzywdy ani Oskarowi. Aniu, trzymamy kciuki.
I coś mi podpowiada, że teraz najszybciej Ty się rozpakujesz. Potem będzie Ewela, następnie Flower. Czyli w lipcu rozpakują nam się 3 babeczki
A Bajka, Olik, Flower i Ja będziemy pewnie rozpakowywać się w sierpniu.
Ponowię pytanie:
Dziewczyny, co już rodziły i karmiły piersią...
Czy macie jakieś rady/swoje doświadczenia z koszulami do porodu/szpitala/karmienia?
Myślałam o czymś w tym stylu do porodu (tylko całą ciemną, np. granatową)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d63a8d540d38.jpg
oraz coś takiego na zmianę:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/1b162e407bf3.jpg
Co o tym myślicie? -
nick nieaktualnyBył M.
Ginka się odezwała też.
Ja mam jeszcze większy mętlik w głowie...
1. Ginka radzi zostać a droga do Wrocławia nie jest wskazana teraz
2. Do szpitala u siebie czy jej nie mam się nawet co kłaść ze względu na dobro dziecka.
3. Porodówka jest przepełniona tutaj i ponoć nie ma miejsc... nie mam gwarancji na nic w tym przyszłym tygodniu. Kobieta miała zaplanowane cc 3 dni temu i jej nie wzieli. Leżała 3 dni (pewnie też przez kasę NFZ). Dzisiaj dopiero ją zabrali.
4. Moje rozwiązanie ciąży było rzucone na odczepnego. A ten buc się śmieje mi prosto w twarz, że wydziwiam z łożyskiem i przepływami (tu były ponoć ok). Tylko jak mnie widzi to mam wrażenie że 'o wróciła to jej trochę skomplikujemy życie znowu'.
5. Każdy inny lekarz odsyła tutaj do 'szefa' czyli do buca... z nikim innym nie ma nawet co porozmawiać, bo umywają ręce i on decyduje. Nawet ten od usg do niego poleciał przecież...
6. Co 4h jest badanie detektorem i na ten moment nikt nie widzi zagrożenia. Na porannym ktg puls 110 przez 1,5h to słabo... ale skurczy nie było to nie ma o czym mówić.
7. Ja jestem rozdarta, M widzę że przez to jest w innym świecie i nie może pojąć co będzie ok. Chciałam dzisiaj uciec na wieczór i rano pojechać z domu do Wrocławia. Jeszcze mam mieć ktg i zobaczę co wyjdzie.
8. A z boku jest babka od 4 dni z plastrem który nic nie daje. Jak to położna stwierdziła 'skurcze do doopy są więc nic nie daje'. Boję się tego u mnie i to po tych kroplówkach jeszcze...
A no i plastra nie mam. Bo zlecenia nie było...Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 14:31
-
nick nieaktualnyAniu tak mi przyszło do głowy, może wypisz się na własne i pójdź na ip do Wrocławia czy nie wiem może ten Bytom rozważ, powiedz, że Cię brzuch bardzo boli, że słabe ruchy, że ci trochę wody odeszły.. Kurcze nie wiem co wymyślić, bo takie czekanie zagraża już bardzo małemu.
-
Ania - dalej jestem zdania (na podstawie tego co piszesz), że z tego szpitala należy uciekać. Daleko masz do Wrocławia?? Myślę, że pobyt w tej placówce stanowi większe zagrożenie niż droga, którą musiałabyś przebyć.
Justyna - zwróć uwagę, gdy będziesz kupować koszule, by rozcięcie sięgało poniżej piersi, żeby była swoboda w ich wyciąganiu na wierzch.
Z tego co widzę, to te na obrazkach są ok.
A ja osobiście wolę rozcięcie na środku, bo nigdy go nie zapinam
Przy tych rozpinanych na boku pewnie by mnie ta "klapa" wkurzała 
Alicja
Oleńka
-
Aniu ja nie rozumiem pobytu w tym szpitalu.. ale to już Twoja decyzja.
Dziewczyny, które teraz karmią czy karmiły, powiedzcie proszę czy faktycznie trzeba zwracać uwagę na ubiór tj koszule zamiast t-shirtów itd?
Poluje na różne rzeczy na wyprzedażach a nie wiem czy jest sens cokolwiek bez guzików kupować... synek 18.08.18
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyOlik z mojego doświadczenia, to piersi muszą być przykryte aby ich nie przewiać na dworze (nabawilam się zapalenia przez to - nie polecam MASAKRA) Owszem możesz mieć t-shirt ale weź pod uwage jak będziesz w nim karmić, dobrze jest mieć łatwy dostęp do piersi
olik321 lubi tę wiadomość
-
Aniu dalej nie rozumiem, co Ty tam robisz...
Olik w ogóle nie zwracam na to uwagi, kupuję i noszę co mi się podoba. Jak mam duży dekolt zazwyczaj wyciągam cycka górą, przy mniejszych podwijam koszulkę do góry (tak też najczęściej karmię w miejscach publicznych, co by ludzi nie zgorszyć)
olik321 lubi tę wiadomość
02.2017 [*] 6tc
01.2019 [*] 10tc -
nick nieaktualnyTak czy siak muszę czekać do 17/18 aż M będzie mógł po mnie przyjechać autem. Ubrań nie mam bo zabrał wtedy jak zostawałam.
Jeszcze będzie jedno ktg po 16 jakoś i zobaczymy.
Młodego czuję ale np. tak jak wcześniej było 80 ruchów w godzinę tak teraz 4-7 i raczej takie szamotanie. Jak zaczynam nawijać rano na obchodzie co mnie boli to zaraz banan na ustach i przewracanie oczami. A staram się narzekać po ostatnim pobycie, żeby cokolwiek robili tylko jak widać ordynator ma swoje zdanie. Bo mówił że da plaster a nic takiego nie mam zleconego.
Do Wrocławia mam tyle co do Opola z domu. Przejrzałam na stronach te szpitale tam. M jest gotowy już nawet zdecydować się na ten prywatny Medicover.
Ja natomiast nie czuję że jak dzisiaj wyjdę i jutro rano pojedziemy do Wrocławia to się coś nam stanie. Czuję się normalnie tylko kwestia obserwacji dziecka. A jak dadzą plaster to będę jeszcze bardziej panikować jutro przy ewentualnym wyjściu i zmianie miejsca. Więc dopóki go nie ma to czuję że dotrwamy tyle w podróży.
Jedynie słowa ginki mi siedzą teraz bo nigdy nas nie zawiodła z tymi radami. A we Wrocławiu nie jest powiedziane że będzie lepsze podejście i może też będą czekali. Tylko dopóki się nie przekonam to będę gdybać. Na razie krytyczna godzina zostania tu to 18. -
nick nieaktualny
-
Ania droga do Wrocławia nie jest wskazana a czy takie traktowanie pacjenta jest wskazane? nawet jeśli buc ma rację że nic się nie dzieje to popieram dziewczyny żebyś jednak zmieniła szpital chociażby dla swojego spokoju psychicznego. Uciekałabym, ale jaką decyzje byś nie podjęła to zaciskam mocno kciuki za Was
30.05 - 9dpo HCG 2,24; 04.06 - 14dpo HCG 268,80; 06.06 - 16doo HCG 496,00; 13.06 - 24dpo HCG 8619,00
20.06 zarodek 3,4mm z czynnością serca
02.2018 - 12tc [*] ♥️
Siła jest kobietą -
Olik - ja ubieram to na co mam ochotę i rzadko to są rzeczy z przeznaczeniem do kp.
W domu z reguły są to koszulki na ramiączkach z dużym dekoltem, żeby był szybki dostęp. A poza domem koszulki podwijam do góry.
olik321 lubi tę wiadomość
Alicja
Oleńka
-
I takie odpowiedzi dziewczyny mnie radują ;p
bo ja z tych "t-shirt+jenasy"
zjadłam pół kilo bobu... współczuje sama sobie nocy.. ale nie mogłam się opanować
Zamówiłam, też do małego naklejki na ścianę.. robimy mu leśny pokój
mam nadzieję, że wyjdzie ładnie
dziś tak sapałam na ćwiczeniach, że prowadząca się śmiała, że chyba już blisko a guzik mały jest wysoko i raczej się nie zapowiada zresztą ma jeszcze czas minimum 2 tygodnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2018, 15:14
synek 18.08.18
-
nick nieaktualnyGinka podsumowała tylko że to już nasza decyzja ale sugeruje zostać.
Ja nie dam rady dzisiaj fizycznie dojechać do Wrocławia. Jeszcze droga do domu ok ale drugie tyle od domu do Wrocławia to już za dużo. Dlatego nie biorę innej opcji jak noc w domu i wyjazd nawet o 4 tam. Może wtedy po przyjęciu będą z rana działać. W ostateczności zawsze mogę podjechać na ktg u siebie w szpitalu w nocy.
Daliśmy radę tyle przetrwać to ta jedna noc jeszcze będzie ok i nie biorę innej opcji pod uwagę.
A teraz to czekanie tylko ze względu że M musi obrócić autem tutaj i w domu ma sprawę do załatwienia pilnie. Wyjść w piżamie nie wyjdę więc łóżka jeszcze nie zwalniam. -
nick nieaktualnySerio, może mnie zlinczujecie, ale tu intuicja i 'czuje że' nie ma nic do rzeczy
jest zagrożone życie dziecka, więc wszelkie przeczucia powinny iść na bok i powinno się jechać do najlepszego szpitala. Też mam w październiku powiedzieć, że czuje że mała urodzi się zdrowa i nie urodze w lodzi tylko w gorszym szpitalu u mnie? Nie mam na celu bycia złośliwa, ale skoro jest wskazanie do cc i to na już, a w szpitalu mówią co innego, to albo lekarka nie wie co gada, albo to ten szpital nawala. Tylko Ania wie, komu można ufać, czy lekarce prowadzącej ciążę, czy tym w szpitalu. Skoro do Wrocławia jest taka sama droga to nie rozumiem tej całej sytuacji. Tym bardziej nie rozumiem lekarki prowadzącej, skoro wie że trzeba robić cc teraz a po dzisiejszej rozmowie z nią stwierdziła, że Ania ma zostać w tym szpitalu mimo że nie wiadomo, czy zrobią cc nawet w przyszłym tygodniu
Aga9090 lubi tę wiadomość
