Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Bajkaaa, może zrob badanie tarczycy? Często po porodzie lubią być zawirowania a może być ona przyczyną zmęczenia.
Choć i u mnie ostatnio zniżka formy, poza zajmowaniem się Anią średnio mam siły na cokolwiek innego a wypadałoby zacząć 0akować rzeczy do przeprowadzki. W przyszły weekend chcielibyśmy już być w nowym miejscu.. -
Prosze bardzo
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e24cc723b132.jpgAchia, StaraczkaNika, Bajkaaa, lamka, Karma88, summer86, Rucola, Nadzieja22, Madzik34, Aga9090, Flowwer, Siwulec, KateKum, Jeżowa, Yoselyn82, Patrycja20, Lunaris, Bocianiątko, Lusesita, malka, pilik, JustynaG, -Mamunia-, Kaczorka, Emiilka, olik321, Lena21, Morusek, emi2016 lubią tę wiadomość
-
Summer właśnie muszę zrobić badania bo ogólnie czuję że morfologie mam kiepska a dodatkowo od targania wózka mega bolą mnie plecy, tylko że ciężko mi ogarnąć badania bo z Zosia nie pojadę a emek teraz ranki będzie miał a poza tym jak nie jeść w nocy? No i z ręką na sercu przyznam że nie biorę żadnych leków a powinnam bo olałam na ciśnienie bo MMA dobre więc nie będę jeść tabletek a na tarczyce wiem że powinnam ale skoro już nie staram się o ciąże ani w niej nie jestem nawet nie karmie piersią to niech będzie jaka jest no ale chyba jednak trzeba iść sprawdzić co sama sobie zrobiłam
-
Bajeczko, musisz o siebie dbać, bo Zosia potrzebuje silnej i zdrowej mamy
może zostaw Zosie na chwilę u mamy i wtedy podskocz na badania?
-
Kate!! Super wyglądasz... Od szyi w dół.. bo wyżej nie widzę:p
Bajka na badania marsz!! Zosia ma mieć zdrową i pełną życia mamcię a nie chodzące zoombie!!! Jeśli chcesz się dobrze czuć to musisz o siebie dbać.
Ja od porodu biorę prysznic 2 razy dziennie, makijaż obowiązkowo. Jak tylko mam okazję to wychodzę chociażby do Rossmana 50 czy 100 metrów od domu :pAchia, KateHawke, Jeżowa, Emiilka lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyRucola a propo makijażu. Moja kumpela opowiadała mi wczoraj jak to ostatnio spotkała swojego ex z żoną na placu zabaw i cieszyła się że wyjątkowo się na ten plac zabaw pomalowała bo z reguły tego nie robi :p
I od razu czuła się lepiej w rozmowie z nimi :pRucola lubi tę wiadomość
-
O, hej Kate ale masz duże usta!
śliczny brzusio! Ojj, już niedługo brzusio zamieni się na córeczkę w Twoich ramionach
Luna oczywiście, że biegasz do toalety, Twoje życie nie może być nudne. A jak zdrowie Tosi? Bo chyba dzisiaj nic na ten temat nie pisałaś?
Bajka dołączam kochana do dziewczyn wysyłających Cię na badania! Nie możesz zapomnieć o sobie, Zosieńka nie da rady bez zdrowej mamusi!
Lamka super sztuczka hihii widziałam Twoje ręce, jak dla mnie są super, ale każda z nas (bo chyba każda, nawet te co mówią, że nie mają?) ma jakieś kompleksy, z którymi żyje, w ciąży lub bez ciąży!
Rucola ojj mi makijaż nawet teraz w ciąży potrafi podnieść samoocenę o sto punktów, to po narodzinach Agatki też będę gdzieś wciskać te kilka minut co by machnąć coś na twarz, nie ma zmiłuj!
Właśnie dostałam info, że jedni nasi znajomi się po wielu latach rozstali... W KOŃCU. Mam ochotę wysłać im kartkę z gratulacjami, bo serio, już był najwyższy czas zauważyć, że nic z tego nie będziemoże brzmię okropnie, zawsze wszystkim kibicuję i wspieram, tu też kibicowałam i wspierałam do czasu, teraz po prostu się cieszę, że każdy z nich pójdzie w swoją stronę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2018, 22:30
KateHawke lubi tę wiadomość
-
Veritserum, na początku kikut psikałam octaniseptem i tyle. Położna chwaliła, że ładnie się suszy. W przychodni jednak pielęgniarka pokazała by nasączyć patyczek do uszu octaniseptem i tam w środku wycierać. odchylić kikut i przetrzeć, że tak szybciej się zagoi.
Pupę przemywam wacikami i wodą. chusteczek nawilżanych używam od czasu do czasu. Wargi (te większe) odchylam i staram się oczyścić (kazała to robić pediatra bo ja nie robiłam tego i mi zwróciła na to uwagę). Co do zasady, pupy nie smaruję co każdą zmianę pieluszki. niestety, nie udaje się jej wietrzyć (zaraz jestem osikana) więc może raz dziennie posmaruję profilaktycznie cieniutką warstwą kremu (obecnie bepanthen).
Bajka, Twoja Zosieńka potrzebuje dużo uwagi więc masz prawo być zmęczona. zrób badania, być może uda się wspomóc organizm.
należę (a może należałam) do śpiochów co te 8h snu potrzebują. no i niby daję radę ale widzę po sobie, że jadę na rezerwie. Nie mogę jeździć autem bo przysypiam za kółkiem a to już jest niebezpieczne. u dentysty na fotelu zresztą też. emek mnie budzi w nocy bo nie słyszę płaczu własnego dziecka. mam nadzieję, że organizm przyzwyczai się do nowej sytuacji...
EDIT: Ale muszę się pochwalić małym sukcesemStosuję rady od Juicy oraz z grupy matek KPI. Zwiększyłam ilość sesji z laktatorem. Wcześniej było 7, teraz robię od 8 do 10 w tym raz power pumping. No i wczoraj był pierwszym dniem gdy ściągnęłam ponad 800ml mleka i nie musiałam podawać MM. No i działamy dalej by zwiększać ilość mleczka
Mimo trudu, gdy patrzę na moje dziecko, które wciąga mleczko a potem ma błogi uśmiech to czuję satysfakcję.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 00:07
Emiilka, olik321, JuicyB, Achia, veritaserum, Jeżowa, KateHawke, Flowwer, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Justyna podziwiam! Jako śpioch i jako matka której nie wyszło ani kp ani kpi
Dziewczyny ja wiem ze musze zrobić badania i mogłabym jechać z małą tylko ma być mega zimno i nie chce by była chora przez badania
Co do makijażu to jest mi zle bez niego ale poce się bardzo dalej i wszystko spływa ze mnie i to błędne koło może jak pogoda będzie gorsza to nie będę tak się pocic i dam radę się malować
A tak btw córka chyba chce mieć stałe pory jedzenia -
Bajkaa, mój sposób na make-up to kreska i tusz do rzęs
totalny minimalizm.
Rucola lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry,
Nie ma to jak zacząć "dzień"od porządnego drapanka! Mam nadzieję że jeszcze przysnę przy serialu bo chłopaki twardo kimają.
Ps wiatr za oknem hula -wreszcie moja jesień kochana!Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 06:02
-
JustynaG wrote:Bajkaa, mój sposób na make-up to kreska i tusz do rzęs
totalny minimalizm.
U nas tak lało przed 5 że teraz jest już bardzo brzydko i jesienne
Lunaris oby to nie była ta cholestazaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 06:47
-
Lunaris, naprawdę lubisz jesień?
Dzień dobry wszystkim.
Mnie od wczoraj trzyma bol zatok, średnio się nadaję do czegokolwiek a jedziemy dziś robić wielkie sprzątanie na domku. -
Dziewczyny piękne macie brzuszki!!
Bajka ale już na badania!! Ja też byłam i zmieniam dawkę eutyroksu.
Zosia nie będzie chora od badań tylko ubierz ją dobrze i heja. Przecież na spacery też będziecie chodzić mimo ochłodzenia.
Co do kompleksów i figury.. to po ciąży czy w trakcie chyba każda z nas je ma.
Summer też zostało mi 3kg. Staram się lepiej jeść ale waga nie drgnęła. Ćwiczenia na razie raz w tygodniu w parku z mamuśkami i wózkami. A na co dzień spacery ok 7km dziennie.
Summer rozumiem, że to wkurzające mimo iż się starasz, waga nie chce drgnąć.
Ja do tego cały czas mam ogromną ochotę na słodkie.. staram się unikać i nie jeść ale różnie wyjdzie.
Dziewczyny a we mnie się wczoraj tak zagotowało, że pierwszy raz myślałam ze wyjde z domu i emek nakarmi małego odciąganym.
Byliśmy na obiedzie mały cały czas marudził i randka wyglądała tak, że raz emek jadł a ja małego bujałam, a potem ja sama jadłam a emek na dworze uspokajał małego.
Oczywiście oboje wkurzeni i zmęczeni.. Nie chce mi się wszystkiego opisywać ale od słowa do słowa wyszła kłótnia. Wróciłam sama do domu, a emek wziął małego na spacer i o 19.30 nadal go nie było a w telefonie poczta głosowa.. myślałam, że oszaleje. Na dworze już ciemno a ich nie ma i brak kontaktu. Jak tylko emek oddzwonił to go ochrzaniłam, że jest nieodpowiedzialny ( widział ze dzownię ale rozmawiał z kimś, tak samo widział mojego smsa ze się martwie gdzie są). Strasznie mi było przykro ze poprostu zagrał Marcelem..
Wiedział, że się martwie, że jest ciemno i mały powinnie być już kąpany i w domu.. ehh. Przepraszał wczoraj ale nie mam ochoty z nim gadać.. naprawdę.
No to się wyżaliłam.
A co do poprawy psychiki to jak najbardziej polecam make up i wychodzenie z domu. Dla mnie wtorkowe spotkanie z dziewczynami było jak wyjście miesiąca haha. Staram się też chodzić na zajęcia ( ćwiczenia) z wózkami to też dużo daje.. są tam takie same kobiety jak ja z tymi samymi problemami, z tak samo podkrążonymi oczami i jakoś tak raźniej
Bajeczko trzymam za Ciebie mocno kciuki, leć na badania i musisz wziąć się w garść!! Dla Zosi!
P.S jestem chyba pechowcem i moje stopy się po ciązy powiększyły.. co oczywiście było powodem płaczu a jakże
Plus wczorajszego popołudnia jest taki, że jak mały przyszedł do mnie na karmienie to się tak łądnie uśmiechał, że w końcu mamusia jest.. no rozkosznie. Więc oczywiście spaliśmy sobie razem w wielkim łóżku, przytuleni delikatnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 września 2018, 07:48
-
Bajka i Summer - macie takie same suwaczki i mi się mylicie :p
Summer - współczuję bólu zatok.. oby szybko przeszło!
Jesień jest superale jak można w domu siedzieć, popijać ciepłą herbatkę
Bajeczko - doskonale Cię z tymi badaniami rozumiem. Sama się na nie zbierałam 9-10 miesięcy zanim zrobiłam :p
A z wagą i brzuchem to mogę powiedzieć tyle, że 2 miesiące po urodzeniu Aluśki wyglądałam jeszcze jak morświn. Uda wielkie, brzuch niemal ciążowy, łapa jak u Pudziana. A z czasem wszystko zaczęło się samo normować. Teraz waga pokazuje 6kg mniej niż przed ciążą. Ale to dopiero po 8 miesiącach ruszyło.
Ciało wprawdzie wygląda słabo, bo muszę trochę poćwiczyć. Ale masa już zgubiona
Miłego dnia -
nick nieaktualnyDzień dobry
Jeżowa dziękuję, że pytasz, Tosia jeszcze wczoraj miała gorączkę, ale już wieczorem czuła się dobrze, aż za dobrzewięc to typowa 3dniowka. Mnie dosięgnął lekki katar, ale nic poza tym narazie
Summer może ten ból to na zmianę pogody? Mnie często dokuczają zatoki właśnie jak się zmienia diametralnie pogoda/ciśnienie
Co do makijażu. Jestem maniaczką, przed ciążą codziennie się malowałam, bo bardzo to lubiłam, mam mnóstwo palet cieni itp. Najpierw wymiotowalam do 5 miesiąca codziennie, później te wszystkie problemy, że maluje się tylko na wyjście z domu (czyli teraz wcale). Źle mi z tym, ale jak mam siedzieć i się malować, ma mnie od tego boleć brzuch to trudno, lepiej odpuścić. Po porodzie od razu fryzjer, bo mam okropny odrost i wracam do malowania
A i Jeżowa kochana te mdłości to pewnie przez moje maleństwo, znowu się za wysoko wpasowała w brzuchu -
Olik współczuję kłótni ja z emkiem żyje od dłuższego czasu jak obcy ludzie i męczy mnie to ale to on musi focha odrzucić...
Tak będę chodzić na spacery ale nie z samego rana chociaż jeszcze zobaczymy jak to wyjdzie może pojadę.
Dziś muszę znaleźć pomysł co robić bo nie wysiedze w domu
Luna ja marzę o fryzjerze ale muszę poczekać na kasę lewa bo moje wyjście to koszt około 350zl więc z budżetu tego nie wezmę... No i ktoś musi te 4 godz zająć się Zosia -
Bajeczko a nie da rady jakoś pogadać z emkiem?
Przecież nie może być tak, że cały psychiczny i fizyczny ciężar opieki nad Zosią spada na Ciebie.. to za dużo tym bardziej tak wcześnie po porodzie.
Co do cen fryzjerów to dla mnie wrocławskie to jakaś masakra.. ( wiem cebula) ale wole jechać do mamy i za 100 zł mam farbę plus obcięcie, a małym zajmie się mama. Jak już będzie krzyk do poprostu do mnie podjedzie wózkiem. Taki mam plan..
Kaczorka domyślałam się ze tak będą wyglądać wyjścia.. ale jakoś wczoraj już nie mogłam słuchać, jak to mały marudzi, jaki to jest niedobry itd. Jeszcze emek do mnie z tekstem, że skoro mało spał w dzień to mogłam mówić i w inny dzień byśmy poszli. No kuurde skąd mogłam wiedzieć że jakiś facet z stolika obok obudzi go głosnym gadaniem i znowu nie będzie umiał usnąc..
Zazdroszczę czasami wszystkim dziewczynom które mają rodziców/ rodzenstwo obok. Ja na codzień mogę liczyć tylko na siebie. A przydałoby się chociaż prysznic wziąć w spokoju a nie na wyścigi. Ale ogólnie nie jest źle. Marcelek wszystko wynagradza
-
Dziewczyny u nas jest jeszcze problem z emekim taki, że mały nie umie się u niego uspokoić.. emkowi widzę że nie raz jest przykro, że jak mały płacze to musi iść do mnie..
ale szczerze też rozumiem Marcelka. Emek jest raczej nerwową osobą i jak mały płacze to jakoś tak mówi do niego chaotycznie. A ja nic nie mówię tylko go głaszcze czy przytulam. W efekcie jest jak jest.
Emek czuję się "gorszy" i widzę, że go to męczy ale też nie chce żebym zwracała mu uwagę co ma robić z małym.. i tak koło się zamyka..