Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Rucola - nie wiem jakie miny robi Lewcio przy robieniu kupy, ale jak Aluśka daje sygnał, że pora szykować czystą pieluszkę, to już jest za późno, żeby stawiać nocnik, ściągać spodnie i pampersa.. :p
A konsekwencją zbyt szybkiego sadzania na nocnik może być chyba uraz do niego. I ogólnie coś o jakiś nerwicach czytałam.
Anna Stesia - napiszesz coś więcej? Chętnie się dowiemAnna Stesia lubi tę wiadomość
-
Luna ja też bym obstawiała że taka Zuzina uroda do bycia drobną.
Swoją drogą zastanawia mnie że lekarze tak się czepiają jak jest za mało. Koleżanka ma syna o miesiąc starszego niż mój syn. Tata dziecka ma 210cm wzrostu, mam 170. Przy porodzie młody miał ponad 4kg i 65cm długości. Obecnie chodzi w rzeczach na 7-8 lat (mimo że ma 5). Jakoś nikt się go nie czepiał i nie kazał matce przestać karmić ani nie zasugerował obcięcia nóg bo przerasta siatki... Taka jego uroda! w genach. Czemu nie stosuje się tego do drobnych dzieci?Luna1993, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Rucola wrote:AnnaStesia a można wysadzac na nocnik za wczesnie? Myślałam, ze jesli dziecko już porządnie siedzi i widze po jego minie, ze będzie kupa to mogę wysadzac... prawda, ze nie zgłębiałam jeszcze tematu ale tak sobie w głowie ułożyłam póki co
Można. Od razu mówię, że nie mam na myśli naturalnej higieny niemowląt, czyli w sumie błyskawicznego łapania kupki, choć tutaj też część specjalistów jest sceptyczna, a mnie się zdaje, że jeśli widzę, że syn przymierza się do zrobienia dwójki to mogłabym mu pomóc i mógłby uniknąc kontaktu z kupką - ale wiadomo, to trzeba zrobic z głową. Szczerze mówiąc nie wgłębiałam się bardzo w NHN, ale wiem tylko, że tu obserwuje się sygnały dziecka.
Co mam na myśli to sytuacje, w których wysadza się dziecko, które umie siedzieć np. na 15 minut na nocnik i czeka się, czy zrobi siku lub kupkę. I dziecko czasem robi. Ale okazuje się, że takie posiadówki na nocniku moga wpływać źle na mięśnie dna miednicy, na kręgosłup i uczą też złych nawyków. Tutaj kluczowe jest, by obserwować dziecko i patrzeć, jakie daje sygnały. Część dzieci będzie gotowa trochę wcześniej, ale część nie i mozna im zbyt szybkiem wysadzaniem na nocnik zrobić krzywdę.Rucola lubi tę wiadomość
-
Lunaris wrote:Luna ja też bym obstawiała że taka Zuzina uroda do bycia drobną.
Swoją drogą zastanawia mnie że lekarze tak się czepiają jak jest za mało. Koleżanka ma syna o miesiąc starszego niż mój syn. Tata dziecka ma 210cm wzrostu, mam 170. Przy porodzie młody miał ponad 4kg i 65cm długości. Obecnie chodzi w rzeczach na 7-8 lat (mimo że ma 5). Jakoś nikt się go nie czepiał i nie kazał matce przestać karmić ani nie zasugerował obcięcia nóg bo przerasta siatki... Taka jego uroda! w genach. Czemu nie stosuje się tego do drobnych dzieci?
Zdziwiłabyś się - potrafią się też czepiać i sugerować np. oszukiwanie wodą w nocy itp. To jest efekt patrzenia na siatki, nie na dziecko. -
nick nieaktualnyNie mogę przeżyć jacy ci niektórzy lekarze są zaślepieni durnymi normami...
Blue informuj na bieżąco, czy sytuacja się zmienia.
Pilik tak, mam kokon z wkładką, rożek, mufki (jeszcze bez nap) i kocyk dla Runy.
A w przyszłym tygodniu widzimy się z Fozzie, Olik i Jeżowąpilik, Rucola lubią tę wiadomość
-
Dziękuje dziewczyny, będę próbować!
Blue - Wojtus chce dać mamie jeszcze kulka dni snu może.
Luna wierzę tak jak dziewczyny, że z serduszkiem Zuzi będzie wszystki dobrze! A co do wagi - robiłaś małej posiew moczu? To jest jedyne badanie, które nie stresuje dziecka, a przy problemach z przybieraniem powinno być zrobione jako pierwsze. Jak masz jakiekolwiek obawy to bym zrobiła i jak będzie ok to się zbyt nie przejmowała. Syn koleżanki męczył się z brzuszkiem i słabo przybierał i dopiero po kilku tygodniach zdiagnozowali ZUM. Nie rozumiem strasznia i badań z krwi, kiedy nie zacznie się od czegoś na tyle prostego... a mówili lekarze dlaczego mają obawy? Albo zlecili jakieś badania? Bo u nas regularnie jest „jest za chuda, trzeba dokarmiać”, a nikt nie myśli o przyczynie (i już pomijam genetykę, większość lekarzy mi mówi że u tak małych dzieci to nie ma znaczenia inne bzdury).
A i w drugą stronę też to „działa”! Syn kuzynki był ogromny (na pół roku ważył 10kg), tylko kp i lekarka kazała właśnie oszukiwać wodą i nie karmić częściej niż co 3-4 godziny. Szkoda gadać...!
A co do nocnika - można zrazić i to mocno. To dość ciężki temat i na pewno bardzo indywidualny. Co do NHN ma sens raczej jak się od samego początku stosuje.
Lamka super! Na pewno piękne wyszłya spotkanie na pewno będzie cudowne
Fozzie a jak tam Twoje spojenie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 22:31
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja odpadam... dobrej nocy, może dziś się uda dłużej pospać niż do 4... Młody się wierci i albo się jakoś przekręcił albo opadł mi brzuch (?)... aż sobie jutro cyknę fotkę i porównam
Anna Stesia- no faktycznie, były propozycje żeby karmić dzieci wodą :] o laboga...Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Pilik, masz rację, najpierw trzeba oczywiście wyeliminować infekcje układu moczowego, bo moga wpływac na przybieranie. Inne infekcje zresztą też. Ale jeśli dziecko jest zdrowe i nie przybiera szałowo to trzeba patrzeć całościowo i od razu nie wyskakiwać z rozszerzaniem diety, zapychaniem kaszką na noc i innymi breweriami.
pilik lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Rucola - nie wiem jakie miny robi Lewcio przy robieniu kupy, ale jak Aluśka daje sygnał, że pora szykować czystą pieluszkę, to już jest za późno, żeby stawiać nocnik, ściągać spodnie i pampersa.. :p
A konsekwencją zbyt szybkiego sadzania na nocnik może być chyba uraz do niego. I ogólnie coś o jakiś nerwicach czytałam.ale to czasem;)
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualny
-
Ja jestem w szpitalu od popołudnia. Poszłam do wc i zauważyłam krew żywa na papierze. Od razu pojechaliśmy na IP.
Myślałam ze dostane zawału, zrobili mi usg, badanie ginekologiczne. Nic nie widać nie pokojacego ale jeszcze brudzeMój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
nick nieaktualnyYoselyn82 wrote:Ja jestem w szpitalu od popołudnia. Poszłam do wc i zauważyłam krew żywa na papierze. Od razu pojechaliśmy na IP.
Myślałam ze dostane zawału, zrobili mi usg, badanie ginekologiczne. Nic nie widać nie pokojacego ale jeszcze brudze -
Aniu, Oskar przystojniak
Do tego fizjo umów koniecznie.
Lewciu Ty słodziaku
Blue, ale miałaś ćwiczenia
Yoselyn, trzymam kciuki, żeby szybko przeszło! Trzymaj się :*Rucola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Pilik , no to Twoja jest troszkę smuklejsza od mojej pannicy
U mnie w domu zawsze się śmiali, że ja mając 2 miesiące byłam podobnej wielkości i wagi co kuzyn, który dopiero się urodził. Z tym, że ja byłam drobinką a on kawał chłopa.
AnnaStesia , jeśli chodzi o ubieranie - to niby rodzic zna swoje dziecko i ubiera tak jak trzeba. Ale niestety w Polsce jest tendencja do przegrzewania dziecka. Moja mama widziała wnuczkę raz, tata jeszcze nie. I mimo tego ubieranie Anki spędza im sen z oczu "bo kiedyś to się inaczej robiło", "no jak ma lubić ubieranie jak się jej nie ubiera". No i nie zgadzam się z ogólnie przyjętą zasadą, że dziecko ma mieć jedną warstwę więcej niż rodzic. No bo ja jestem ciepłolubna a eMek - zimnolubny. I idąc tym tokiem myślenia, inaczej ubierałabym ja a inaczej on. Dlatego zawsze kieruję się tym czy karczek jest ciepły.
Luna , a mi się wydawało, że jeśli dziecko urodziło się na 10 centylu to bycie na nim oznacza, że wszystko gra.
Nie rozumiem idei dążenia do 50 centyla. Każde dziecko jest inne. Oczywiście u Zuzinka są problemy brzuszkowe i to one powinny zaprzątać bardziej głowę. Bo to przez nie dzieciak się męczy niepotrzebnie.
Yos , najważniejsze, że wszystko w porządku! Ale Cię maluszek straszy nieładnie.Anna Stesia, Rucola lubią tę wiadomość
-
Justyna, ja też nie daję dziecku jednej warstwy więcej – myślałam, że to może dotyczy noworodka, ale rodziłam niemal latem więc chyba bym oszalała ubierając w dodatkową warstwę. A co do przegrzewania – może i jest taka tendencja, ale szczerze mówiąc uszami mi się już wylewa to, co obserwuję w kilku grupach na fejsie. Przynajmniej raz w tygodniu jakaś mama musi sobie poprawić samopoczucie czyimś kosztem i napisać, że w te ciepłe dni to tylko ona odpowiednio ubiera dziecko, a na spacerze spotyka same poubierane w wełniane czapki i kożuchy przegrzane dzieci. Zawsze jest to w charakterze „ojej, dlaczego tylko ja myślę, a inni nie”. Szczerze mówiąc ja nie mam pojęcia, jak są ubrane inne dzieci na spacerze i kompletnie mnie to nie interesuje. Mam swoją filozofię, która się nie podoba mojej teściowej, czyli hartowanie dziecka, ale nie narzucam jej innym mamom i nie uważam, że jestem lepsza. Pewnie, że zdaję sobie sprawę z korzyści hartowania i jestem pewna, że dzieci przegrzewane mają słabszą odporność, ale czasem sobie myślę, że za łatwo przychodzi nam oceniać innych. Nie wiemy np. czy akurat dziecko nie jest ciepłolubne, albo czy nie przeszło niedawno jakiejś infekcji i mama się boi o powtórkę itp. Tak jak sama nie lubię, żeby mi się ktoś wtrącał w moje decyzje dotyczące opieki nad dzieckiem, tak samo nie wtrącam się w cudze (nie mówimy tu o ewidentnej krzywdzie dziecka).
summer86, Rucola, Lena21, pilik, KateHawke, Emiilka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny