X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola, ja bardzo cenię Twoje rady i nigdy ich źle nie odebrałam, dlatego jeśli bedziesz miała kiedyś spostrzeżenia w moim kierunku to wal śmiało :)

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • Anna Stesia Autorytet
    Postów: 3942 5285

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agulineczka wrote:
    Dziewczyny dziś 6 doba po porodzie. Pierwsze 3 dni praktycznie brak pokarmu. Zaczęłam pobudzać laktatorem. Małej podawałam to co się udało odciągnąć z butli, w szpitalu dostała tez trochę mm. W piatek jej nie przystawialam bo juz mialam mocno poranione brodawki wiec tylko laktator. Mala jest strasznym spiochem, possie trochę i zasypia (spi dość dlugo po karmieniu). Wczoraj podczas jednej sesji odciagnelam 60ml mleka więc też nie jakieś morze... Dzisiaj normalnie przystawiam juz mała plus laktator bo sama nie wiem czy laktacja już dobrze ruszyła. No i pojawiły się kamienie w piersiach. Laktator nie może tego odciągnąć, piersi twarde. Co robić?

    Z synem długo pracowałam nad ruszeniem laktacji. Po każdym kp ruszał laktator metoda 7-5-3. W końcu laktacja super się rozhulala, ale ominęły mnie takie atrakcje jak zastoje/kamienie.

    Agulineczko, przede wszystkim w 6 dobie po porodzie 60 ml laktatorem to właśnie morze! :-D Zważ, że dziecko więcej wyssie niż laktator. Jesli masz kamienie w piersiach to znaczy, że masz nawał pokarmu. Przed przystawianiem małej ciepłe okłady (nie wiem, czy po cc możesz iśc pod prysznic), potem karmienie, a potem zimny okład. I tak w kółko. Darowałabym sobie teraz laktator jeśli dziecko się najada z piersi, bo za mocno rozbujasz laktacje. Ale niech się jeszcze ktoś wypowie - Juicy? Rucola? Pilik?

    edit: aaaa, widzę, że Pilik już napisała, i że w sumie jesteśmy zgodne :-D (zresztą nie tylko w tym <3)

    Pilik, jesli nie boli to znaczy, że już zaczyna być lepiej. Jeszcze chwilka i puści ta gula. Gorzej, że Ninka spadła z wagi. Co ile ją ważysz? Jakie to są wartości?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 20:25

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie mogę teraz pisać za dużo, bo mała boli brzuch, jakkolwiek chcecie to nazwać. Po prostu ufam lekarzowi, leczy nas od lat, jesteśmy dosyć świadomymi ludźmi i nie damy się robić w konia lekarzom, także nie ma o czym dyskutować ;) a ja osobiście mam gdzieś czy będzie to ktoś nazywać kolka czy nie, skoro lek pomaga to tylko to się liczy. Używam tego slowa, bo użył go mój lekarz, który uważa inaczej niż Wy/ Wasi lekarze i każdy ma prawo wyrazić tu swoje zdanie :)

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola ja też chętna na rady i spostrzeżenia :) czasami samemu się o czymś może nie pomyśleć czy przeoczyć.
    Spadła koło 60g niby nie dużo, ale dzisiaj 5,02 a 10 dni temu było 4,99 więc wychodzi 30g na te 10 dni...

    Agulineczka ogólnie przy nawałę zasada żeby odciągać laktatorem tylko do uczucia ulgi, a z tego co piszesz ulgi nie przynosi więc tak jak pisze AnnaStesia odpuscilabym i tylko przystawiala ew. Próbowała ręcznie ściągnąć.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 20:27

    Anna Stesia lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik, to jest niewielka różnica, czasem ma znaczenie czy dziecko robiło kupkę/siku czy nie, ale rozumiem, że się tym martwisz. Mam nadzieję, że wizyta u gastroenterologa będzie dla Was uspokajająca.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Summer wiem wiem, bardziej mnie martwi przyrost 30g/10 dni. I wiem że dzieci ko rosną skokowo, ale znam swoje dziecko i wiem że nigdy skoków wagi nie miała nagle ;)

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I to nie tak, że nie można mi nic doradzić, po prostu w kwestii zdrowia i diagnozy mu ufam, a jak widzę że lekarz jest konowałem (jak ten nasz od echoserca) to konsultuje z innym

  • Patrycja20 Autorytet
    Postów: 2236 3755

    Wysłany: 18 listopada 2018, 20:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna S. Już ostatnio miałam to napisać - jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy o karmieniu cycuchem :) zajmujesz się tym zawodowo ?
    Bardzo cenne rady! Przyznaje robię skriny :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 20:51

    Anna Stesia lubi tę wiadomość

    Olivierek 27.01.2015🥰❤
    201901205364.png
  • JuicyB Autorytet
    Postów: 1160 1541

    Wysłany: 18 listopada 2018, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agulineczka skoro jest nawał a dzidzia ssie to zostaw już laktator.
    Tak jak napisały dziewczyny - mocno rozgrzewaj piersi (najlepszy gorący prysznic), przystawiaj dziecko i potem schładzaj piersi rozbitą kapustą z lodówki lub żelowymi okładami. I tak w kólko co karmienie dopóki nawał nie minie.
    Anna Stesia ma rację 60ml to super wynik, masz dużo mleka, nie musisz już nic rozkręcać. Teraz najważniejszy "sterownik" lakracji w buźce Twojego dziecka :)
    Będzie dobrze :*

    Luna - kolka srolka duporolka, nie ważne jak się nazywa. Ważne, że to co poradził lekarz działa :) Oby coraz mniej brzuszkowych problemów.

    Luna1993, Anna Stesia lubią tę wiadomość


    age.png
  • JuicyB Autorytet
    Postów: 1160 1541

    Wysłany: 18 listopada 2018, 21:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i tak - po CC prysznic jak najbardziej, szczególnie że już pewnie za moment szwy będą do zdjęcia.


    age.png
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 18 listopada 2018, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rucola, a bedzie jakieś zdjęcie Lewcia z rodzinnej sesji? :)

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • Anna Stesia Autorytet
    Postów: 3942 5285

    Wysłany: 18 listopada 2018, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrycja20 wrote:
    Anna S. Już ostatnio miałam to napisać - jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy o karmieniu cycuchem :) zajmujesz się tym zawodowo ?
    Bardzo cenne rady! Przyznaje robię skriny :)

    Dzięki za miłe słowa, za cienki ze mnie bolek. Niestety wszystkiego się uczyłam na własnej historii, pełnej zawirowań - przeczytałam cały laktacyjny internet, 3 książki i miałam 9 spotkań z 2 cdl (plus dwie porady jeszcze w szpitalu, ale od zwykłych dl). Zdobywałam też szlify jako mama karmiąca pod czujnym okiem Juicy, która mi bardzo pomogła. Moim marzeniem jest, żeby żadna z Was nie miała takich problemów z laktacją jak ja. Ale na bank nie chcę wchodzić w niepasujące dla mnie buty.

    Agulineczko, jeszcze tylko dodam, że przed chwilą ściągałam mleko - pół godziny na laktatorze, udój 50 ml. Musze mieć jeszcze 3 takie sesje, żeby mój synek miał co jutro jeść. Więc Twoje 60 ml wygląda przy tym suuuuuper!

    Podzielę się tez z Wami intymnym momentem. Synek zasnął o 21:15, ale śpi niespokojnie, pewnie się zaraz obudzi. Dorwałam się do laktatora, wydoiłam się i zaszłam do sypialni, a tam moje maleństwo niespokojnie popiskuje przez sen, jakby coś mu dolegało. Coś mnie ścisnęło za gardło, bezszelestnie położyłam się obok niego, potem połozyłam mu rękę na boku (bo śpi na drugim) i po chwili wyciszył się, cichutkie jęki przygasły i zaczął miarowo oddychać. Wstałam i pomyślałam, że tylko w dzieciństwie bliskość matki jest lekiem na całe zło. I że potem pewnie będą takie wyzwania, że nie wystarczy, abym sie przy nim połozyła i przytuliła, aby znów spokojnie i miarowo oddychał, ufny, że nic mu nie grozi.

    Rucola, Jeżowa, pilik, Achia, Minnie89, Aga9090, JustynaG, summer86, veritaserum, lamka, Patrycja20, Lusesita, Lena21, KateHawke, Sarna84 lubią tę wiadomość

  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 18 listopada 2018, 22:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnaStesia <3
    Potrafisz wesprzeć, wzruszyć i jeszcze merytorycznie doradzić. Byłabyś cudownym promotorem karmienia piersią!
    A co do przytulenia... ja mam dzisiaj więcej energii wieczornej, powinnam coś ogarnąć, posprzątać, ale Ninka śpi tak niespokojnie, a kiedy jestem obok od razu jest inaczej. I tak leżę i zerkam. Zaraz spróbuje zasnąć. Ostatnio mam dużo większe obawy, że coś się stanie złego niż na początku, nie wiem skąd to mnie tak dopadło.
    Aaa i miałam pisać Summer i AnnaStesia - Ninka od samego początku śpi na brzuszku. Inaczej wybudzała się co 15-20 minut albo od razu jak ją odłożyłam. A od jakiś dwóch tygodni śpi pod kołdrą. Mamy w domu dość zimno, a totalnie przestała akceptować śpiworek. Kopie, denerwuje się i nie ma szans jej w nim uspac. Muszę Jej spróbować uszyc taki z rączkami (marznie w nie najbardziej) i nóżkami na zewnątrz, nie wiem tylko jeszcze jak się do tego zabrać. Nie wiem jak u Was, ale Ninka super obraca główkę, obraca się jak jej nie wygodnie i jak na początku miałam obawy co do spania na brzuszku to teraz zupełnie ich nie mam. Bardziej mnie ta kołdra stresuje.
    Strasznie kocham tą małą istotkę <3 szylam właśnie dla Niej spodenki i jak skończyłam to patrzyłam i się zastanawiałam kiedy Ona tak urosła?!

    Lena a apropo krzesełka, chicco poly (jest kilka wersji) mają niektóre opcje rozłożenia oparcia, podobno super dla dzieci nie siedzących. My mamy polly, ale starszą wersje, dostaliśmy, niestety się nie rozkłada ale i tak jest suoer :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2018, 23:05

    Anna Stesia lubi tę wiadomość

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 19 listopada 2018, 00:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,
    Przez weekend byłam poza domem i choć podczytywałam to dopiero teraz udało mi się nadrobić. Najpierw się odniosę do tego co udało mi się spamietać.
    Wizytę opiszę później, jak wstanę na kolejne odciąganie :)

    Pilik , współczuję bolącej piersi. Mam nadzieję, że będzie lepiej.
    No i trzymam kciuki za Ninkę. Niech troszkę lepiej przybiera i nie stresuje mamy.

    Lusesita cóż za historia! Z pewnością młoda mamuśka będzie ją dalej opowiadać :)

    AnnaStesia - wszystkiego najlepszego z okazji 6 miesięcy. Jak to zleciało! Oby w nagrodę poprawiło sie u Was ze snem bo biedna się wykończysz.
    Zauważyłam ciekawą zależność w sprawach dzieciowych i zgadzam się z tym. Choć muszę przyznać, że moj eMek jak chce to potrafi się wykazać. Wystarczyło, że powiedziałam mu, że dziewczyny z forum polecają pałąki na zabawki to sam taki zrobił. Ostatnio podrukował obrazki kontrastowe i porozwieszał w domu i z satysfakcją patrzył jak małej się podobają.
    Były zakupy takie, które konsultowałam (np. ocieplacz na chustę - wybraliśmy Pentelkę - dzięki Pilik za podpowiedź) a też takie, które robiłam samodzielnie (aptekowa wyprawka). Ciężkie tematy (np. szczepionki) podejmowaliśmy wspólnie. Podsyłałam linki do artykułów by się doedukował.

    Doczytałam jeszcze o tym Waszym pięknym, intymnym momencie! <3 Właśnie to co opisałaś, sprawia, że zdarza mi się zabierać Aneczkę do własnego łóżka. Wystarczy to, że jest blisko mamy, to, że pocałuję ją w czółko a ona się uspokaja i śpi dłużej i spokojniej.

    Lena , współczuję komentarzy rodzinki. Domyślam się jak to może irytować.

    Juicy , pewnie wspaniale usłyszeć takie "Mniam mniam mniam".

    Rucola cieszę się, że wizyta mimo wszystko była udana! Dobrze, że nie zaburzyło nic rytmu dobowego Lewka. Daj znać jak kolejny dzień minie bo u Aneczka czasami "odchorowuje" to później.
    Uważam, że bardzo dobrze, że mówisz o swoich wątpliwościach - chociażby co do zakupów na aliexpressie rzeczy dla dziecka. Gdy powtórzyłam to eMkowi to powiedział "to brzmi bardzo rozsądnie". Czasami możemy nie zwrócić uwagi na coś, co może być dla nas istotne.

    Jeżowa Tobie również gratuluję udanej wizyty! Fajnie, że udało się poznać Agatce rodzinkę. Choć ja bym się chyba nie odważyła tak szybko... ale najważniejsze, że wszystko poszło dobrze. :)

    Agulineczka , 60ml mleka to bardzo ładny wynik! AnnaStedia i Pilik powiedziały wszystko więc nie podpowiem nic więcej.

    Bajkaaa , myślę, że na tym forum znamy się na tyle dobrze, że możemy szczerze powiedzieć o swoich wątpliwościach. Skoro się przyjaźnimy a prawdziwa przyjaźń to nie tylko klepanie po plecach a czasami też ustawienie do pionu ;)
    Zgadzam się więc z Rucolą, że mamy prawo powiedzieć co wiemy i czasami nawet podważyć na odległość zdanie lekarza. Z tego co pamiętam lekarz Luny sugerował jej wiązanie piersi a tu na forum większość dziewczyn była zdania, żeby tego Luna nie robiła. I nie chodziło tu o to, że chcemy źle.
    A oczywiście, my możemy mówić jedno a każda z nas swój rozum ma i musi robić zgodnie z własnymi przekonaniami bo każda z nas odpowiada za swoje czyny. :)

    Lunka , niech już Zuzinkę brzuszek nie męczy. Ani żadne inne dziecko. Bo najgorsze, co może być to cierpiące dzieciątko. I jeśli cokolwiek przynosi ukojenie to super!
    Dodam jeszcze, że dobrze mieć lekarza do którego można mieć zaufanie.
    Ja staram się ufać swojej i choć pierwsza wizyta była dla mnie trudna to z perspektywy czasu rozumiem jej zalecenia. Po prostu nie tłumaczyła dlaczego mam to robić.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 00:42

    Rucola, Lusesita, Anna Stesia lubią tę wiadomość

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 19 listopada 2018, 02:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Melduję się z pierwszej nocnej pobudki ;)

    Za nami pierwsza wyprawa do rodziny. Aneczka miała okazję poznać swojego pradziadka, spotkać się ponownie z wszystkimi dziadkami.
    Dziadki oszaleli na jej punkcie, zachwycali się jaka jest już interaktywna. Dzielnie znosiła noszenie a co jakiś czas ulgę przynosiło jej położenie na łóżku lub podłodze (na kocu rzecz jasna).
    Wizyta przebiegła lepiej niż się spodziewałam.
    Główna rzecz jaka nie pasuje rodzicom to sposob w jaki ubieramy małą. Ciągle były komentarze "ma zimne rączki/ zimne nóżki" "ja to bym jej rękawiczki założyła" "a to nie będzie jej zimno?". Jedyna akceptowalna przez nich temperatura stóp i dłoni to taka, gdy są ciepłe jak kaloryfer. Takie były gdy zdjęliśmy z niej polarkowe półśpiochy po spacerze.
    Teściowa strasznie pieściła się mówiąc do małej. Aż mnie uszy bolały. Liczę na to, że jednak się opamięta i zacznie mówić normalnie. Muszę pomyśleć jak delikatnie dać do zrozumienia, żeby mówila inaczej.
    Moja mama zaś zirytowała eMka gdy zaczęła wkładać banknoty do rączek Ani. a jego delikatne zwrocenie uwagi, że mała bierze rączki do buźki a banknoty są źródłem mnóstwa bakterii nie pomogły... bo uwaga - babcia daje na lody wnuczce! Poinformowałam ją, że Aneczka lodów nie jada. No to wtedy babcia się zreflektowała, że na coś smacznego. No to stwierdziłam, że w takim razie muszę w stanik schować bo mała pije tylko moje mleczko.
    Aneczka chyba lubi spacerki gdy jest chłodniej na dworze bo po powrocie do domu jeszcze sobie smacznie śpi. Po godzinie moja mama już zaczęła niecierpliwić się "No Ania, obudź się. Ania". Dosłownie koczowała aż mała przekręci się to od razu do niej zagadywała.
    A jak się przebudziła to już przy niej stała. Tłumaczę, żeby dała jej chwilę bo muszę najpierw ją nakarmić i niech się przebudzi bo jest zaspana. Potem chcę ją do odbicia wziąć a tu "daj mi ja, daj" i oczywiście komentarze cioci "hehehe no nie da Ci małej". A najzabawniejsze było to, że ja mam ją przerzuconą przez ramię. Odwróciłam się więc tyłem by mogli popatrzeć na Anię. A ona sobie upatrzyła dziadka i zaczęła do niego gaworzyć. Mama była chyba troszkę zazdrosna :)
    Być może jestem przewrażliwiona, ale dla małej dziadkowie są jeszcze "obcymi ludźmi" i uważam, że próba brania zaspanego dziecka na ręce to dla niego tylko niepotrzebny stres. Poza tym, czuję się bezpieczniej gdy do odbicia wezmę ja lub eMek bo jednak boję się, że dziadki nie złapią jak trzeba.

    Wiemy, że dziadki kochają ją i chcą jak najlepiej. I wiem też, że dobrze byłoby ich często odwiedzać by wnuczka mogła mieć kontakt z dziadkami, rozpoznawać ich i by mogła czuć się w ich obecności bezpiecznie.
    Kolejna wizyta będzie w święta.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 02:34

    Rucola lubi tę wiadomość

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • Bajkaaa Autorytet
    Postów: 4691 6053

    Wysłany: 19 listopada 2018, 02:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JustynaG wrote:
    Bajkaaa , myślę, że na tym forum znamy się na tyle dobrze, że możemy szczerze powiedzieć o swoich wątpliwościach. Skoro się przyjaźnimy a prawdziwa przyjaźń to nie tylko klepanie po plecach a czasami też ustawienie do pionu ;)
    Zgadzam się więc z Rucolą, że mamy prawo powiedzieć co wiemy i czasami nawet podważyć na odległość zdanie lekarza. Z tego co pamiętam lekarz Luny sugerował jej wiązanie piersi a tu na forum większość dziewczyn była zdania, żeby tego Luna nie robiła. I nie chodziło tu o to, że chcemy źle.
    A oczywiście, my możemy mówić jedno a każda z nas swój rozum ma i musi robić zgodnie z własnymi przekonaniami bo każda z nas odpowiada za swoje czyny. :)
    .

    Widzisz skoro każdy może mieć swoje zdanie to mam i ja.

    Wywołałam bądź nie gówno burze ale ja nie jestem idealna matka w idealnym świecie.
    I tak moje dziecko pije mm więc już od 1 dnia ma kontakt z mlekiem zwierzęcy... Ale mi to nie przeszkadza bo sama pije mnóstwo mleka krowiego! O zgrozo i nic mi nie jest oprócz tego że jestem gruba ale to z wielu innych powodów

    I tak moje dziecko śpi ze mną z mojej wygody bo nie mam super męża który by się ze mną zajmował dzieckiem więc w 95% robię to sama i potrzebuje się wyspać

    Moje dziecko będzie jadło mięso, słodycze i pewnie fast foody bo choćbym schowała przed nim wszystko to ono kiedyś będzie na tyle duże że samo weźmie co będzie chciało

    Aha no i na pewno będzie się bawić różnymi zabawkami nie tylko tymi z najlepszymi certyfikatami


    Pisze to wszystko bo na codzień o tym nie pisze bo bym była zlinczowana jak ja mogę mieć takie zdanie a nie takie jak niektóre z nas czy was obojetne.

    Więc jeśli faktycznie jestem tym kijowym puzzlem który tu nie pasuje to spoko mogę sobie iść ale na litość boską skoro lekarze mówią jedno to nie róbmy jaj że jest inaczej


    Zresztą nie przypominam sobie by Luna pytała o to czy to kolka tylko mówiła że mieli znowu u problem a jyz myśleli że po wszystkim...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 02:39

    bhywdf9hizoki5ai.png
    Córeczka <3 Zosieńka <3
  • Bajkaaa Autorytet
    Postów: 4691 6053

    Wysłany: 19 listopada 2018, 02:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aha no i po co to pisze skoro to moja sprawa a was to nie obchodzi?

    No właśnie, moja sprawa ze jest tak a nie inaczej i to forum fajnie jak jest od wsparcia czy od odpowiedzi na pytania...

    bhywdf9hizoki5ai.png
    Córeczka <3 Zosieńka <3
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 02:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justyna, dołączam z nocnego karmienia ;)

    Kurczę, ja to się zastanawiam co wstępuje w naszych rodziców, którzy wydawali sie rozsądnymi ludźmi ;)

    My wczoraj też byliśmy na spotkaniu rodzinnym, mała interesowała się bardzo tym co jest na stole, ale nie wyciągała do tego rączek a i tak było mnóstwo docinania, że mama tylko mleczko daje i mała już by coś zjadła. Co chwile ktoś gadał o tym, że jeszcze troszkę i też będzie jadła tort (a guzik, do roku cukru nie dostanie albo i dłużej). I znów pojawił się ze strony teściów temat picia koperku. Nie pamiętam ile razy mówiłam im, że aktualnie w wielu zródłach podają, że jest to szkodliwe i nie będę małej koperku podawać, to oni i tak swoje, bo kiedyś tak się robiło.

    Kolejna rzecz, której nie mogę znieść - łapanie za dłonie, widzą że mała co chwile je wkłada do buzi a każdy musi ją akurat za nie złapać i bez różnicy czy wcześniej dawali psu jedzenie z ręki i ich lizał albo go głaskali ;) Nie chcę przesadzać ze sterylnością, ale co innego pies którego ma sie na codzieņ w domu a co innego taki, którego rzadko się widuje. Także bardzo dobrze rozumiem Waszą reakcję na wciskanie małej pieniędzy do rączki, co za pomysł w ogóle :/

    I mój osobisty kwiatek na koniec, tato emka za każdym razem gdy się widzimy to nawija jaka to mała nie jest do niego podobna, czego to po nim nie ma, jak to zachowuje się jak on (ciekawe skąd wie jak się zachowywał mając 5 m-cy). Wolałabym żeby mówili o podobieńststwie do emka, niezbyt mam ochotę żeby mi ciągle córke do teścia porównywano. A jak już słyszę "moja Ania nie Twoja" to mam ochotę wstać i wyjść.

    No to mi się ulało :P

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 listopada 2018, 03:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AnnaStesia tak pięknie opisałas ten Wasz intymny moment że autentycznie sie wzruszyłam...

    Justyna u nas wizyty wyglądają podobnie. Najbardziej denerwuje mnie to zdrabnianie wszystkiego mówiąc do Aneczki i jak zwróciłam uwage na to to mój tato do mnie że mam dać spokój bo dziadki są od rozpieszczania. I tak strasznie im żal Ani bo my przecież telewizory nie mamy i jak ona bidula bajki będzie oglądać :)

    Summer co do sterylności powiem Wam że przestalam na to zwracać aż tak uwagę. Ania czasami używa smoka i na początku kazdy upadek to parzyliśmy go od razu, w tym momencie po prostu myjemy go pod ciepłą wodą a parze raz dziennie. Stało się to po tym jak mężowi upadł smoczek na taka mate w przychodni i on że stresu wtedy bo była to nasza chyba druga wizyta w przychodni a Ani płakała wpakował jej ten nieumuty smoczek do buzi.
    Pozniej tak się denerwował że obserwował Anię chyba z 4 dni ;D

    U mnie niestety już druga pobudka, kręci się ta moja córeczka i coś nie do końca spokojnie śpi.

    Anna Stesia lubi tę wiadomość

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 19 listopada 2018, 04:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Veritaserum, u nas też kolejna pobudka.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
‹‹ 2351 2352 2353 2354 2355 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak okresu a negatywny test ciążowy, czyli o przyczynach spóźniającej się miesiączki

Każda kobieta doświadczyła lub doświadczy spóźniającej się miesiączki, nie będąc w ciąży. Z jakich przyczyn miesiączka może się spóźniać? Co robić, kiedy krwawienie miesiączkowe nie wystąpiło, a testy ciążowe wychodzą negatywnie? Po ilu dniach warto zgłosić się do lekarza? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ