Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Welcome!
Ach poniedziałek wróciły nocne pobudki
Straszne te nasze rodzinki! Ciekawa jestem co u nas się będzie działo.
Anna Stesia -dotyk mamy zawsze w cenie przy nocnych pobudkach mój 5 latek zasypia jak tylko położę się obok a on się przytuli i miętosi moje ucho. Robił tak od urodzenia i aż mi się łezka w oku kręci jak pomyślę, że to pewnie się skończy już niebawem.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć Kochane,
Pilik jak się czujesz? Nie martw się przesadnie wagą Ninki, wiem, że lekarze Ci zwracają uwagę, ale tak jak któraś z dziewczyn zaznaczyła - siku czy kupa i już się robi różnica w masie ciała.
Anna Stesia lubię Cię czytać
Dziewczyny opowiadające historie z odwiedzin rodziny - czytam to i się gotuję. Tylko problem polega na tym, że nie jestem tak miła i taktowna jak Wy i wiem, że teściowa na pewno dostanie ochrzan prędzej czy później.
Lunaris jak tam u Ciebie sytuacja?
Jeżowa cieszę się, że z piersią lepiej, a Agatka jak zwykle elegancka.
Bajka nie mam takiego wrażenia, że robisz gównoburzę, ale też nie wydaje mi się, żeby miał Cię ktoś linczować gdyby miał inne zdanie niż Ty. Dla mnie większość wypowiedzi jest cennych, w tym Twoje.
My wczoraj poskladalismy wszystkie ciuszki rozmiarami i mąż złożył dostawkę. Zaczęło się robić poważnie. A gdzieś od 3 w nocy mam bóle okresowe z przerwami.
Miłego dniaWiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 06:23
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Bajka ja już pisałam, że cenię Cię za szczerość i normalność. Wciąż jest to aktualne. Jako mama Zosi będziesz decydować, co będzie jadła, piła, gdzie będzie spała i czym się bawiła. I nikomu nic do tego, póki Ty działasz w zgodzie ze swoim sumieniem. Nie wiem dlaczego poczułaś się zaatakowana, ale bardzo wysoko podniosłaś gardę. Tutaj nikt nie ocenia karmienia mm. Zosia będzie jadła słodycze i fast foody? Świetnie, Agatka od czasu do czasu na pewno też! I wierz mi, na pewno również będziemy posiadać zabawki zarówno z jak i bez certyfikatów.
Żadna z nas nie jest mamą idealną, tylko mamą prawdziwą.
I według mnie świetnie tutaj pasujesz, żadnym "kijowym puzzlem" nie jesteś.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 06:04
pilik, veritaserum lubią tę wiadomość
córeczka 2018
synek 2020 -
Lamka nie ma co ukrywać -trzeba być gotowym na wszystko na tym etapie u Ciebie za chwilę zaczyna się 39 i do spotkania z Domisiem coraz bliżej!
Ja już się nie mogę doczekać i wiem że zaczyna się gorący okres- Ciastek zaczyna panikować a ja się będę teraz z dnia na dzień irytować bo końcówka i to czekanie jest dla mnie najgorsze (może z wyjątkiem czasu od pozytywnego testu do serduszka w USG). Tymczasem skończone 37 tygodni, ciąża donoszona 38tc start! Nie mam już weny na ładne zdjęcia ale aktualnie wyglądamy tak:
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 15:41
Karma88, lamka, Jeżowa, Yoselyn82, veritaserum, Minnie89, Aga9090, Patrycja20, Rucola, summer86, olik321, Morusek, pilik, emi2016, Siwulec, Achia, Lena21, JuicyB, StaraczkaNika, Nadzieja22, Kaczorka, KateHawke, KateKum, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Bajkaaa masz prawo mieć własne zdanie, no pewnie.
Apropo mleka modyfikowanego. Teściowa powiedziała mi, że nawet jakbym nie dała rady karmić Ani moim mlekiem to mam się nie przejmować, teraz mm są naprawdę dobrej jakości. No i stwierdziła, że super, że te 3 m-ce się udało. Było to miłe bo poczułam wsparcie.
Moje dziecko też będzie jadło słodycze, fastfoody, mięso. Ale nie zamierzam wprowadzać cukru w pierwszym roku życia (tzn. cukier będzie ale w postaci owoców).
Przede wszystkim uwielbiam słodycze, praktyczne nie ma u nas weekendu bez ciasta do kawki. Chcę by najpierw Aneczka poznała zdrowe rzeczy.
A jeśli chodzi o linczowanie to wydaje mi się, że najczęściej mogła to odczuć Nenusia. W moim odczuciu nie było to linczowanie za decyzje a za sposób ich przedstawiania, czyli "ja tak robiłam i nic się nie stało".
Przy czym ja rady Nenusi sobie cenię tak samo jak każdej z nas. Nie zawsze muszę się zgadzać ale to tak jak z każdą z Was
I np. nie wykluczam zakupu ochraniaczy na łóżeczko bo uważam, że są mniej niebezpieczne niż kołdra w łóżeczku. A jak widzę jak Ania już teraz fika nogami i uderza w szczebelki to mnie to boli jak patrzę. -
Lunaris - uwielbiam Twoja urodę, aż się nie mogę doczekać zdjęcia z synkiem
Co do kolek-niekolek - gdzie tam gównoburza Bajeczko, bywały tu gorsze. Myślę że wartość tego miejsca polega na różnych opiniach, w końcu mamy tyle doświadczeń. I może mówię tylko za siebie, ale to nie jest to samo co zrzędzenie zawsze mądrzejszych sąsiadów, mam i babć. My się WSPIERAMY!
Mam już lekki stres jak czytam te wasze relacje z wizyt. Obawiam się,że mi będzie mega ciężko dać komuś dziecko do rąk, bo mi będzie do niego gulgal i podrzucal bo "dzieci tak lubią". Będą spiny, oj będąLunaris lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Cukier będziecie podawać dziewczyny? Oszalałyście?! ja też jestem tolerancyjna, ale bez przesady - żeby cukier
Nie no tak na poważnie, burza, nie burza, też miałam liczne obawy i różne zamiary i rozumiem tu Lune troszkę, bo nam na siłę wszyscy diagnozowali AZS i opinia czy dermatologa, czy pediatry, że to nie jest AZS dla nikogo nic nie znaczyła, nie wiem, chyba wtedy powinnam go zabrać jeszcze do urologa żeby potwierdził diagnozę
Co do cukru też miałam takie zamiary, a później moje dziecko zaczęło dostawać słodycze, np od babci? I tym sposobem później przez ponad rok jedliśmy obiad "na Magic stars'y" - nie było gwiazdek? Obiad był nietkniety, przeglodzenie też Nie działało.
Także podkreślam raz jeszcze, wiadomo, że są rzeczy "zakazane", są jakieś "wytyczne" i są rzeczy, od których kategorycznie nie zrobię odstępstw - jak nowy fotelik, ochraniacz itp, ale cała reszta zostanie mocno zweryfikowane przez życie i czas! O! I przez temperament mojej córki!
A co u nas? Niedziela to był jakiś dzień porażek, od rana się słownie przepychalismy, mój mąż skończył z podbitym w domowych czelusciach okiem (i to nie przeze mnie!), ja skończyłam na sor z pękniętą stopą - cudowna rodzinna niedziela! A dzisiaj Staś wstał z katarem i kaszlem i jako wyrodna matka pięknie ubrała go do przedszkola!Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 07:37
-
Lunaris gratulacje kochana z okazji donoszenia ciąży ! Wyglądasz pięknie ! I masz piękny brzucholek
Anna S . Faktycznie potrafisz wzruszyć !
Dobrego dnia ! Lecę moje starszaka do przedszkola odprowadzić
Edit. O matko Fozzie ! Faktycznie nie nudziło Wam się wczoraj ! Jak Twoja stopa ???Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 07:45
Lunaris, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Nie chcę już się odnosić konkretnie ale napiszę tylko że ja z forum wyniosłam masę wiedzy i wsparcia zarówno merytorycznego jak i psychicznego. Dużo więcej dowiedziałam się niż od lekarzy i położnej.
Nie uważam się za idealną matkę ale robię wszystko zgodnie z własnym sumieniem, swoją wygodę odstawiam na bok. Jeśli wiem, że coś służy dziecku to to robię, jeśli wiem że nie służy to staram się tego unikać. Tak jak napisała Fozzie życie wszystko weryfikuje ale mając dobre założenia mamy dużo większą szansę że się uda.
Same zdecydowałyśmy się na dzieci, starałyśmy się o nie. Powołanie Kogoś na świat wiąże się z tym, że mamy obowiązek opiekowac się Nim jak najlepiej. I ja dla odmiany uważam siebie za niezłą matkę, bo odkąd Synek jest z nami nie zrobiłam nic wbrew sobie i nigdy nic wbrew naturze swojego Dziecka.
Tak jak pisałam nie proszona nie będę już "doradzać" ale ciągle z Wami jestemAnna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
nick nieaktualnyMoże napiszę coś od siebie żeby wyjaśnić sytuację, często dostaje tu po głowie, bo jestem zbyt bezpośrednia, więc jeśli znowu się tak stanie to trudno.
Napisałam wczoraj tylko, że Zuzia miała starsza kolkę, nic więcej, tak samo jak Wy piszecie że macie kiepska noc czy dziecko zrobiło zielona kupę. Rozumiem że Rucola chciała dobrze, ale pisząc że to na pewno nie kolki (nie tylko ona) poczułam, że macie mnie trochę za głupia, że dałam to sobie wmówić lekarzowi. Myślicie że będąc u niego nie mówiłam tego co wy o tym 3 tygodniu? A tak się składa że te bóle są u nas codziennie i to od popołudnia do wieczora, co nie raz pisałam, ale to już zostało pominiete. Serio mam to gdzieś jak to nazwać, czy kolka czy nie, ale dotknęło mnie troche, że po pierdyliardzie wizyt i ogromu stresu jakiego żadnej z Was nigdy nie życzę czytam, że powinnam to skonsultować. Kolejna konsultacja, kolejny stres, szukanie innej przyczyny. Wiecie przecież ile przeszliśmy i jak bardzo się teraz boimy o dziecko. Ze bywam przewrażliwiona. Wczoraj zasiano we mnie ziarenko niepokoju i o jej brzuch, będę się teraz martwić. Tak jak się martwię o wagę, serce i wszystko inne. I naprawdę nie jestem niewdzięczna, bo na tym pieprzonym świecie mam tylko Was i Wasze wsparcie, każdy inny kopie nas po tyłku. Przecież wiele razy prosiłam Was o radę, podzielam się z Wami informacja, że nie chce karmić piersią wystawiając się na lincz, a mnie nie krytykowałyście. Więc naprawdę doceniam to co tu robicie i nie raz pisałam, że nie umiem już żyć bez forum. Ale kurcze bez sensu takie dyskusje czy to kolka czy gazy skoro dostajemy lekarstwo i pomaga. Co innego jakbym pisała, że nie wiem co jej jest, że się boje itp. A już trzymanie się ścisłych regułek, że jak przed 3 tygodniem to nie kolka to nie dla mnie. Mimo że pewnie wiele z Was ma mnie za gówniare to jestem na tyle odpowiedzialna że wiem czy ufać lekarzowi. A co do jego staroświeckiej metody z cyckami- wolę żeby się znal na wszystkim innym, problemach z brzuchem, zzo jako anestezjolog, moim AZS, mojej astmie, moich kamieniach w pecherzyku niż na babskich cyckach nikt nie jest Alfa i omega, a przyjacielowi rodziny się po prostu ufa.
Bajka kochana żartobliwie napiszę, że moja babcia daje córce colę (opieprzyłam równo ale pewnie nic to nie dało), sama daje jej słodycze, pozwalam czasami nie umyć zębów jak zaśnie wieczorem zanim zdążymy pójść do łazienki i z własnej wygody nie udostepnilam dzieciom moich cycków, więc to chyba ja jestem madką roku i też uważam się za świetną matkę, sama bym taka chciała miec. Mimo że nie dając dziecku mojego pokarmu postąpiłam wbrew jego dobru.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 07:56
-
nick nieaktualny
-
Lamka, Domin daje znac, że już wkrótce się poznacie
Lunaris, piękny brzuszek!Lunaris lubi tę wiadomość
-
Luna pierwsza córka mojej szwagierki miała kolki właśnie w dzień. Były to w miarę stale pory, ale w dzień.
Do wtedy myślałam że bywają tylko w nocy, bo moja Starsza płakała przez nie całe noce, a zarazem z nią.
Rozwazaluscie zmianę mleka, na jakieś z bardziej shydrolizowanymi białkami? Chociaż to ukończenia 4 miesiąca.
Bajka, nie nakręcaj się
Wszystkie idealne? Haha
Ja daję słoiczki, nie rozszerzam diety blw, moja Młodsza ma kilka zabawek z Pepco i pluszskow które daje jej starsza.
Mało tego, młodsza śpi że mną, chociaż starsza od początku spala w łóżeczku.
Spokojnie puzzlu, padujesz tu jak kazda z nas
Nie wyobrażam sobie żebyśmy wszystkue były takie same, bo byłoby tu w cholerę nudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2018, 08:15
-
nick nieaktualnyLusesita nie byłam u mojego lekarza od paru dobrych tygodni, wtedy kazał się wstrzymać i dalej podawać HiPP, będę u niego w tygodniu to spytam o zmianę mleka, myślisz że to by mogło zupełnie wyeliminować te bóle? Bo Debridat naprawdę pomaga, widzę ogromną poprawę
-
summer86 wrote:Fozzie, małż ma limo?
summer86, pilik, JustynaG, Siwulec, Jeżowa, Anna Stesia lubią tę wiadomość