Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Pilik napisałabys proszę jak przygotowujesz Nince kaszkę na swoim mleku? Mamy już tydzien warzyw za sobą i chcialabym od przyszłego tygodnia dodac kaszkę jako drugi posiłek, ale nie wiem jak się za to zabrac
Edit: a cukinię obieracie czy przygotowujecie ze skórką?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 17:35
-
Emi, ale każdy rodzic chyba zna najlepiej swoje dziecko i stara sie najlepiej odpowiadac na jego potrzeby. Ja mówię jaka jest ogolna obserwacja, a nie o pojedynczych przypadkach. Wiadomo, że argument z akcydensu jest niedyskutowalny. Niemniej jednak to nie jest teoria, że dziecko sygnalizuje, tylko fakt. A czy rodzic umie odczytać te sygnały to insza inszosc. Czasem zadziała za późno i już jest po ptakach. A czasem jest tak, ze część dzieci w ogóle nie toleruje wspolspania i nie ma co ich do tego zmuszać. Jestem zwolenniczką wsluchiwania się w potrzeby dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 17:45
emi2016 lubi tę wiadomość
-
Summer ja miałam ochraniacze od drugiej nocy w łóżeczku, bo pierwsza noc to był koszmar. Walenie głową w szczeble, nogi w szprychach. On do tej pory robi kilka razy obrót 360 stopni. Tylko my mieliśmy poduszkę headcare od 2 mca, więc ja już wcześniej przełknęłam gulę niepokoju o jego bezpieczeństwo w łóżku i było mi jakoś łatwiej spać spokojnie z tymi jego ochraniaczami.
Generalnie chyba trzeba się przełamać i już.
Co ciekawe dziś obniżyliśmy łóżko do samego dołu, bo mały już stoi i usunęłam te ochraniacze. Na święta byliśmy na śląsku i tam ma łóżeczko bez ochraniaczy i jakoś dawał radę robić te obroty. Chyba za wiele razy glową przyłożył przy próbach poruszania się po podłodze i teraz jakoś tak ochorni tę swoją główkę.
Co do spania z dzieckiem u nas by nie wyszło, ja jestem kompletnie nietykalna w nocy, budzi mnie najmniejszy dotyk. Z reszztą mały poszedł do swojego łóżeczka z dostawki właśnie dlatego, że zaczął się przekręcać i na mnie wchodzić.summer86 lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia - jasna sprawa ! Dlatego napisalam ze ile mam tyle opinii
kazdy człowiek jest inny i ma inne potrzeby tak samo i dzieci ! Jesli jest Wam ztym dobrze to dobrze
ja bałam sie powtorki z rozryzki czyli mojego dziecinstwa. Dlatego uwazam ze to nie prawda ze kazde dziecko da znac gdy jest gotowe spac osobno. Wazne zeby nie przegapic odpowiedniego momentu.
Ale prawda jest taka ze to ttlko moje zdanie a Wy mozecie robic co Wam sie podoba i jak Wam jest dobrze a mi nic do tegoNoch kazfy robi wedlug dwoich i dziecka potzreb
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Rucola , no to Aneczka dla odmiany w weekendy ma więcej energii. W końcu trzeba wykorzystać fakt, że jest mama i tata. Szkoda czasu na zabawy w samotności, bawcie się ze mną!
Summer , tak szczerze, też nie sądziłam, że będę myślała o ochraniaczach na szczebelki ale Ania tak się kręci w nocy, że niestety wystają jej nóżki lub rączki. Uderza nogami w szczebelki. I robi to z takim impetem, że dziwię się, że nie ma siniaków.
Teraz śpi w łóżeczku Chicco ale już niebawem przestanie się w nim mieścić i wróci do swojego łóżeczka. Wtedy pewnie temat ochraniaczy wróci.
We współspaniu obawiam się najbardziej, że przykryłabym Anię kołdrą.
Emi , oczywiście różnie bywa. Słyszałam już historię, że 15 letni chłopak przychodził spać do rodziców. Ale jednak takie sytuacje zdarzają się sporadycznie. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa też byłam niestety takim dzieckiem co spało z mama do 10 roku życia chyba. Jak Ania śpi z nami ( zdarza się bardzo rzadko ) to ja w ogóle zasnąć nie mogę. Ale ona śpi lepiej...w dzień na kanapie kładę się z nią to potrafi przespać z 2h .
Rucola koleżanka karmiła piersią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 18:24
-
Oczywiście, żw takie sytuacjr są może i rzadkie (choc nie we Wloszech gdzie nawet 30 oetni mezczyzni spa z mamusiami !) ale budza we mnie lęk.
Co nie zmienia faktu,że nie zamierzam się wtrącać w Wasze metody wychowacze. Chcialam tylko uczulic ze takie sytuacje sie zdarzaja i ze warto nie przegapic momentu w ktorym dziecko powinno spac same. -
veritaserum wrote:Ja też byłam niestety takim dzieckiem co spało z mama do 10 roku życia chyba. Jak Ania śpi z nami ( zdarza się bardzo rzadko ) to ja w ogóle zasnąć nie mogę. Ale ona śpi lepiej...w dzień na kanapie kładę się z nią to potrafi przespać z 2h .
Ehhh jakos mi raźniej że nie bylam jedynaveritaserum lubi tę wiadomość
-
Emi, dobrze, że o tym mówisz. W końcu lepiej wiedzieć, że "można przegapić ten moment". Bo jednak będzie to szkoda zarówno dla dziecka jak i rodziców.
emi2016 lubi tę wiadomość
-
Emi, Veritaserum to ja się przyznam do 6 lat spania z mamą, ale pewnie częściowo mialo na to wpływ kp do 2,5 lat.
Fozzie, biedny Staś! Też bym szok przeżyła. Nam rozbieranie choinki osładzano w sensie dosłownym - moglismy zjeść cukierki, ktore jeszcze na niej zostały.
Achia, uparciuszek z tego Oskara, ale e końcu musi wyjść. -
To ja przemilczę temat spania z mama, bo przebijam wszystkie z Was
ale z perspektywy czasu wiem, że to była potrzeba mojej mamy, nie moja
A Lewko jak tylko będzie możliwośc to dostanie swój pokój wraz z łóżkiem, ale wstęp do sypialni rodziców zawsze będzie wolny
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
A tak z innej beczki, patrze na swoje dziecko i nie mogę uwierzyc jak Ono szybko rosnie i się zmienia
jaki jest już mądry, spostrzegawczy.... próbowałyście swoim dzieciom dmuchać delikatnie w twarz? Bo mój się przy tym tak smiesznie zachowuje, niby się przestrasza i rozkłada ręce a zaraz się śmieje
emi2016, Anna Stesia, pilik, veritaserum lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Ja nigdy nie spałam z mamą jako mała dziewczynka, za to nagle w wieku 14 lat coś mi się poprzestawiało w głowie i wypielęgnowałam w sobie paniczny strach przed ciemnością - nie byłam w stanie spać sama w pokoju, a mama wolała spać ze mną niż np. pozwolić mi spać z lampką. No i tak się to ciągnęło aż do mojego wyjazdu na studia. Teraz jak o tym myślę, to było to mega dziwne
Ale ja też zabieram Agatkę do łóżka z nami... Wszystkie drzemki dzienne są w łóżeczku i dopóki my się nie kładziemy to też śpi w łóżeczku. Ale wczoraj np. kładłam się koło 23, ona zaczęła się wiercić, stękać, już myślałam, że będzie z tego karmienie, ale wzięłam ją do łóżka ze sobą, przytuliłam i pospałyśmy razem aż do 2:30. Ale o ile ja robię to z czystej wygody, to mój mąż po prostu uwielbia z nią spać - zawsze mówi, że nie może się doczekać aż będzie mógł się poprzytulać z Agatką i wręcz każe mi ją odkładać bardziej na jego stronie łóżka, żeby ją czułRucola, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Achia - ale masz uparciuszka w brzuszku
Ja w swoim życiu przespałam z mamą kilka nocy. I to tylko dlatego, że pojechaliśmy do rodzinki na wesele i dostałyśmy jedno łóżko. Miałam wtedy 20 lat.
A tak to mama nie chciała ze mną spać.. Ale za to spałam czasami z tatą, gry byłam mała
Aluśka natomiast śpi z nami od urodzenia i całej naszej trójce jest fajnie
Teraz u teściów mąż śpi osobno, to mała co wieczór czeka aż tatuś przyjdzie i się koło niej położy :psummer86, Patrycja20 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyRucola wrote:To ja przemilczę temat spania z mama, bo przebijam wszystkie z Was
ale z perspektywy czasu wiem, że to była potrzeba mojej mamy, nie moja
A Lewko jak tylko będzie możliwośc to dostanie swój pokój wraz z łóżkiem, ale wstęp do sypialni rodziców zawsze będzie wolny
Zawsze?Rucola lubi tę wiadomość
-
Jeżowa, ale czemu dziwne? Kurczę, mam wrażenie, że sami sobie tworzymy w głowie blokady i cezury. Miałaś taką potrzebę i mama fajnie na nią odpowiedziała. To tak jak np.z długim karmieniem piersią itp. Część osób uważa, ze karmienie piersią dziecka, które chodzi jest dziwne i np.doszukuje się w tym jakichś podtekstów. Chyba za bardzo chcemy jako cywilizacja pozbawiać się rudymentarnych potrzeb. Czesc tzw.cywilizacji prymitywnyh ma to w nosie i podąźa za dzieckiem. My dopiero teraz sie od nich uczymy pewnych rzeczy, np. chustonoszenia i ogólnie braku lęku przed bliskością. Mam wrażenie czasami, że bliskość rowna się czasami słabość. Stąd często zwłaszcza chłopcy słyszą, czego nie powinni, np.ze sześciolatek to już nie powinien płakać itp. Jestem mamą chłopca i widzę, że moje myślenie też nie jest wolne od stereotypów, ale staram sie z tym walczyć, żeby mój synek mial prawo wyboru i żebym mu nie narzucala nienaturalnych wzorców. Chyba trochę odbieglam od tematu, ale bardzo ostatnio we mnie siedzi to, że ogólnie w społeczeństwie jest brak uśmiechu, czułości, akceptacji, bliskości, otwartości. I czy można to zmienić inaczej wychowujac nowe pokolenia, pokazując im, że miłość to właśnie siła, nie słabość.
Jadranka, Siwulec, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia chodziło mi bardziej o to, że zaczęłam spać z mamą, bo się bałam ciemności, a potem mi to przeszło i spałam z mamą z przyzwyczajenia, choć takiej potrzeby już nie było (z mojej strony, moja mama to najchętniej by mnie nie wypuszczała z domu i kazała studiować na miejscu i w ogóle zamieszkać maksymalnie piętro wyżej, a najlepiej to mieszkać z nią do końca życia - i takiego podejścia nie uważam już za ok, bo wiecznie słyszę, że ona by tak chciała, a ja to wyjechałam do Wrocławia i już w ogóle nie chcę wracać do domu) Ale jednocześnie np. moja mama nie popiera naszego spania z Agatką i uważa, że "nie powinniśmy" tak robić. A ja mam to gdzieś, nawet jeśli w naszym przypadku nie chodzi o bliskość a o wygodę.
Lol trochę zjechałam z tematu, ale chodziło mi o to, że potem to już moja mama chciała ze mną spać, a nie ja z nią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 19:23
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
A powiedzcie dziewczyny, jakie macie teraz relacje z matkami? Jestem serio bardzo ciekawa. Czy wspólne spanie ma wpływ na jakąś wież w przyszłości.
Ja np. mam piątkę rodzeństwa, wiem że kiedy mama karmiła mnie piersią to spałam z nimi w łóżku, czego oczywiście nie pamietam, ale potem nigdy nie pamietam żebym szła do rodziców spać. Predzej do siostry. Zreszta miałyśmy antresole z łóżkami i spałyśmy w sumie razem. Nie mam niestety więzi z mamą totalnie takiej emocjonalnej i jestem ciekawa czy potrzeby z dzieciństwa mają wpływ na relacje, bo na logikę - powinny.
Ja śpię z Ninką od pierwszej, czasem drugiej pobudki z wygody. Jestem bardziej wyspana. Poza tym lubię to, ona też więc nie zamierzam nic na siłe zmieniać
Achia o jejku, biedna koleżanka, trzymam kciuki za jej maluchy! I za Ciebie i Oskara też niezmiennie.
Summer ja mam kasze jaglaną z holle, na 50ml mojego mleka daje ok. 10g kaszki. Ona na początku jest bardzo gęsta, ale nie rozwadnia, trzeba pomieszać i chwile odczekać. Z mlekiem kobiecym tam jakaś reakcja zachodzi i te kaszki robią się bardzo wodniste pozniej. Musisz sama dograć jaką konsystencje najbardziej polubi Ania. A mleko podgrzewam tak do ok 50 stopni (daje butli do szklanki ze wrzątkiem), Ninka ogólnie nie ma problemu z zimnym jedzeniem z tego co widzę.
Ogólnie powiek Wam że z niej niezły żarłok! Dzisiaj dostała kurczaka i pięknie jadła. Na śniadanie zjada pol banana (po piersi), a potem jeszcze poprawia mleczkiem. I niby rozszerzanie diety nie ma wpływu na przyrosty, a u nas jednak chyba ma bo ma ładniejsze niż kiedykolwiek...!
AnnaStesia jak zwykle w sedno...!
Ja też nie znoszę takiego „nie wolno płakać” itd. serio? Mówić tak półrocznymu dziecku? Ech. Teksty teściów mnie rozwalają czasem. Coesze się bardzo że mąż mi ufa i sam mówi żebym go uczyła jak ma mówić do Ninki i jak się zachowywać żeby było najlepiej.Anna Stesia lubi tę wiadomość