Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJustyna właśnie ściągam 8x dziennie po karmieniu i mam zagwozdkę, czy zmniejszać ilość sesji jak sugeruje Pilik. Nie ukrywam, że jest to kuszące, ale boję się, żeby czegoś nie spieprzyć.
Achia chyba po południu miała podany żel a w nocy jej się zaczęły skurcze. -
Lamka, jeśli Domiś ładnie je na piersi to wydaje mi się, że możesz schodzić z sesji. W końcu to dziecko jest najlepszym ssakiem i najlepiej stymuluje laktację
pilik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Karma gratulacje! Emi już po drugiej stronie brzuszka. Współczuję przeżyć, ja też miałam nagle decyzję o CC i minutę na przywyknięcie do sytuacji. Mąż stanął na wysokości zadania i powiem ci jedno - ta więź podczas kangurowaniu zostaje z nimi, mój eMek też miał łzy jak dostałam krwotoku, a jak przewieźli mnie na pop to widziałam niesamowite wzruszenie kiedy mówił że kangurował Natalkę i że jest zdrowa. Jeszcze raz gratuluję
Achia kciuki niezmiennie za szybką akcję! &&&
Sarna życzę żeby w drugim cyklu się udało! Podziwiam Was za tak szybkie powroty do ciąży, ja poczekam chyba że 3 lata (choć i tak przy naszej niepłodności Nat pewnie będzie jedynaczką).Karma88, Sarna84 lubią tę wiadomość
-
Ja zajrzałam do swojej karty ciazy i mi pisze 6 tydzien ciazy a byl 6t1d i serduszko i bilo ale mam zaznaczone + tylko dopiero w 8 mam ze bilo 175 uderzen na minute az bylam w szoku ze tak duzo!Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Justyna zdrowka dla Anusi
Achia kciuki za szybkie plum
Emi doskonale cie rozumiem i twoj strach, tez przechodzilam przez to i juz mialam rozne mysli. Ale bedzie dobrze, polezysz sobie, odpoczniesz chociaz wiem ze przy dziecko to bedzie ciezkoemi2016 lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Kurczę ja po wczorajszym widoku, to już chyba w ciąży nie będę.
Jakby mi malk bylo, to Domi w nocy dostała gorączkę. Wizyta u lekarza- antybiotyk
Katar splywal ciągle, zaczął się kaszel i odruchowo gdzieś na oskrzeli zeszło. Zła jestem, bo to się ciągnie od tej nieszczęsnej grypy zoladkowej
Kaczorka jak Ala?
Justyna oby szybko Anulce katar przeszedł.
Fozzie juz coraz bliżej 02.01
Lamka super, że laktacja się rozkręca.
Bajka ogarnęłaś zamawianie na Ali? Ja jeszcze nigdy nie zamawiałam. Nie wiem, czy to ogarnę
Achia oczywiście nadal trzymam kciuki, żebys już dziś tulila Oskara.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 13:27
-
Yosel - dzięki
wierzę,że bedzie dobrze - w koncu to naturalna ciaża co u mnie samo w sobie jest cudem
po za tym w 4 tygodniu - gfy nir wiedzialam o ciazy mialam rotawirusa - skoro ten maluch to przetrwal to oznacza ze jest silny !
Właśbie Kaczorka jak ma sie Ala ?
Justyna - zdrówka dla Ani ! Łucja tez dwa dni temu miala katar i dzis jużtylko raz odciagalismy katarkiemale wieczorem zrobie jesteszcze nebulizajcę z wody hipertonicznej - dziala cuda !
Sarna - życzę Ci grubych dwóch kresek za miesiąc na teście ciążowym !
Lusesita - zdrówka dla Dominiki !Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 13:34
-
Dziewczyny zerknęłam właśnie na pierwszą stronę i wiecie co? Łucja i Lena będą miały za kilka dni roczek! Ja się pytam kiedy to zleciało!
no przecież dopiero oglądałyśmy ich pierwsze zdjęcia
emi2016, Lusesita lubią tę wiadomość
-
Lusesita zdrówka dla Dominiki
Kaczorka jak sie czuje Ala? mam nadzieje ze juz lepiej
Lamka super ze powoli do przodu i ze z laktacja jest lepiej! oby tak dalejLusesita lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
KateHawke wrote:Dziewczyny zerknęłam właśnie na pierwszą stronę i wiecie co? Łucja i Lena będą miały za kilka dni roczek! Ja się pytam kiedy to zleciało!
no przecież dopiero oglądałyśmy ich pierwsze zdjęcia
Zaczęłam już szykowac impreze a tu trzrba odpoczywac... Ehhh ale tort upiekę. Pomysle nad dekoracjami a eMek zajmie sie obiadem i tylei tak moi rodzice prawdopodobnie nie przyjada bo maja pod opieką Babcię lat 94, dla ktorej taka podróż -140km bylaby bardzo ciężka...
Tak czy inaczej bedzir blisko 20 osob w tym jakies 7 dzieci do lat 10Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 13:44
-
emi2016 wrote:Zaczęłam już szykowac impreze a tu trzrba odpoczywac... Ehhh ale tort upiekę. Pomysle nad dekoracjami a eMek zajmie sie obiadem i tyle
i tak moi rodzice prawdopodobnie nie przyjada bo maja pod opieką Babcię lat 94, dla ktorej taka podróż -140km bylaby bardzo ciężka...
Tak czy inaczej bedzir blisko 20 osob w tym jakies 7 dzieci do lat 10 -
Screnów nie mam ale przekopiowałam rady Reset.
Jakby ktoś potrzebował to proszę...
UWAGA! Jest to zbitek kilku wpisów.
Reset wrote:Summer- przy takiej ilości gości i czasu masz dwie opcje: albo wyraźnie powiedzieć im, że zapraszasz na obiad, zrobić wtedy wypasiony obiad i potem dać już mniej przekąsek i innego fiu bździu albo przyjąć, że po 16 to wszyscy są po obiedzie i zacząć od tzw. zimnej płyty i najwyżej zaoferować ciepłą kolację.
Ja bym pewnie robiła drugą wersję, ale to dlatego, że ja nie lubię w domu formalnych, zasiadanych obiadów na 12 osób- to trwa, dla gospodyni to uciązliwe (co innego w gastronomii jak masz piece konwekcyjne i kuchenki na 8 palników, a co innego w domu). Kluczem do sukcesu jest tutaj tak zaplanować potrawy, by:
a) przynajmniej część dało się zrobić wcześniej;
b) przynajmniej część nie wymagała przechowywania w lodówce (chyba, że się ochłodzi to wtedy garaż/ balkon załatwią sprawę);
c) by część rzeczy się powtórzyła, ale w innej odsłonie (zaraz to tłumaczę, bo brzmi nawet dla mnie niezrozumiale).
Z pkt c) chodzi mi o to, że jak sobie zaplanujesz np. tartę z kurczakiem i pieczarkami to można i jednego i drugiego przysmażyć więcej i np. pieczarki podzielić na pół, część zostawić do tarty, część potem zblenderować na pastę i podać ją na krakersach/ w korpusach babeczek. Z kurczakiem np. część dajesz do tarty, a resztę kurczaka kroisz w jeszcze drobniejszą kostkę i albo wrzucasz do jakiejś sałatki albo robisz z tego inny farsz (np. kurczak, odrobinką boczku, odrobinka kabanosa, papryka - wszystko podsmażyć, zalać ketchupem by wyszła z tego taka szybka salsa i tym np. faszerować ciasto francuskie).
Na danie gorące szła bym pewnie w coś jednogarnkowego. Może to być nawet zwykła zupa- np. krem chrzanowy z chipsami bekonowymi, krem pomidorowy ze świeżą bagietką czosnkową i płatami mozarelli na wierzchu, albo mniej zwykła zupa ( ) typu meksykańska z warzywami i mięsem mielonym (uwielbiam ) albo jakieś mięso w sosie (coś w stylu gulaszowym itp.), ewentualnie coś pieczonego. Ja preferuję rzeczy z sosami, bo a) łatwo się podgrzewają, b) jak Ci zostanie to spokojnie porcjujesz to i mrozisz w plastikowych pojemnikach, a potem masz na kilka obiadów. Jak coś upieczesz i zamrozisz to często już po rozmrożeniu będzie suche i wiórowate.
Poza tym do takich jednogarnkowców (jeśli mięsny) możesz kupić np. gotowe gnochci itp. i też roboty od razu mniej. No i ja często podaję to w miskach głębokich (trochę jak Włosi) przez co wtedy odpada typowo polski problem "a gdzie surówka?". Ja wtedy surówki po prostu nie robię (mają warzywa z mięsem najczęściej, nawet jak to cebula to jednak jest to warzywo)
Teraz tak- co do zimnej płyty to tu mogę kombinować dużo, tylko pytanie, ile czasu/ sprzętu/ możliwości będziesz miała przy Ani. Oraz czy mąż pomocny, bo część rzeczy może on zrobić i to nawet dobre dwa dni przed imprezą (np. śliwki pieczone w boczku- zawijasz je w czwartek, trzymasz w lodówce, a w sobotę tylko hyc do piekarnika).
Z takich rzeczy, które u mnie się zawsze sprawdzały i które nie wymagają nie wiadomo ile roboty (np. odradzam kanapeczki i tartinki - roboty od groma, dekorowania itp.) to np:
- krakersy/ krążki chleba pumpernikiel (są takie okrągłe, już pocięte w plastry, w takiej tubce) z pastą serową (kupujesz gotowy serek almette, rękaw cukierniczy nawet z pepco za 3 zł i wyciskasz różyczki z serka). Robisz w trzech wersjach smakowych i np. w jedne wbijasz 1/8 camemberta i pół winogrona, na innych np. dajesz almette chrzanowe i do tego dajesz kapkę łososia (kup sałatkowy, wyjdzie taniej) i tylko koperek, trzecie np. robisz z kabanosem (tniesz kabanosa na kawałki 3 cm, do tego na pół i dwa takie piórka wbijasz w serek)
- wszelkiej maści paszteciki z ciasta francuskiego z farszem jaki Ci się umyśli (zresztą ja często robię tak, że farsz robię wcześniej i wręcz go mrożę, a potem wyciągam tyle, ile na daną imprezę potrzeba. Też możesz zrobić zawczasu więcej i mieć na obie parapetówki.
- tarty (najlepiej mi schodzi z burakiem i kozim serem, z kurczakiem i pieczarkami, z kurczakiem i brokułami/ porami)
- łódeczki z cykorii z jakąś sałatką (np. tuńczykową - tuńczyk z puszki, kukurydza też z puszki, jakiś ogórek kiszony w kostkę - też można kupić już pokrojony, odrobina czerwonej cebuli i majonez z jogurtem);
- babeczki z musami (kupujesz gotowe korpusy) plus albo robisz musy sama albo wykorzystujesz patent z gotowymi serkami Albo jeszcze możesz kupić gotowy serek naturalny i jego sobie czymś tam dosmaczyć
- sałatki - to już jakie wolicie, u mnie zawsze m.in. jedna jest lekka na bazie mixu sałat i jakiegoś winegretu (poza tym z takimi jest mniej roboty niż z takimi pracochłonnymi, gdzie wszystko trzeba kroić w kostkę).
- mini tortille ostatnio wspominane w przypadku Lunaris
- jeśli umiesz piec i umiesz zwijać rolady to prosta i efektowana jest rolada ze szpinakiem (ciasto jest zielone) i wędzonym łososiem w środku (ale jak nie masz pewności co do umiejętności cukierniczych to się nie porywaj teraz na biszkopt)
- zawsze też dobrze sprawdza się po prostu deska serów i wędlin, świeże pieczywo i np. masło ziołowe albo jeszcze lepiej ziołowa bryndza do smarowania (ucierasz bryndzę z masłem i ziołami....)
- z prostych rzeczy to jeszcze roladki z szynki z pastami/ farszami/ serkiem - kupujesz szynkę, do środka wkładasz np. resztki zblenderowanych pieczarek albo również gotowy serek i zawijasz w rulonik, kładziesz na sałacie i voila, gotowe
- z rzeczy upierdliwych, a efektownych to np. kuleczki serowe (blenderujesz kilka rodzajów sera i zwijasz w rękach jak kulki z plasteliny, a potem otaczasz je w czymś - np. jeden w czerwonej, słodkiej papryce, drugie np. w mielonym pieprzu, trzecie w szczypiorku albo orzechach i najlepiej jeszcze każdą do osobnej papilotki
- fajnie sprawdzały się wszelkiej maści faszerowane pomidory (albo np. rucolą i mini mozarellą) albo np. tuńczykiem (tj. sałatką z tuńczyka), tylko sezon pomidorowy trochę słaby już...
To jeszcze tak: nie rób za dużo, bo a) będą Ci siedzieć do rana, b)przekąski w większości są fajne, ale połowa z nich się źle przechowuje i rano wyrzucisz (nieźle przechowują się śliwki w boczku*, roladki z szynki i chyba tyle- reszta namaka/ obsycha).
Po drugie: plan działania i właśnie rozpisanie zakupów/ produktów, co do czego wykorzystasz. Bo potem masz tak, że na krakersy zużyjesz odrobinę łososia, a co z resztą? Albo tarta z łososiem albo pasta albo sałatka do łódek z cykorii i akurat opakowanie wykorzystane w całości.
Po trzecie: o słodkim nie piszę, ale w ciemno polecam to, co zawsze czyli sernik z moich wypieków (nazywa się sernik pierniczkowy last minute, tylko o tej porze roku roku robię go na zwykłym spodzie (nie korzennym) i nie daję pierników na wierzch. NAJLEPSZY sernik jaki jadłam! I spoko, też do ogarnięcia nawet w czwartek czy piątek (ja robię z gotowego mielonego serka w wiaderku plus ricotta - proporcje jak w przepisie, nigdy niczego sama nie mielę i jest obłęd. Już się ślinię na wspomnienie).
* zostały mi po imprezie raz. Na sylwestra na 6 osób zawinęłam 150 sztuk i nie było po kwadransie. Mega niewdzięczne danieemi2016, KateHawke lubią tę wiadomość
-
Karma ogromne gratulacje!!!! I porodów nie ma co porównywac, każdy jest inny. Jedne kobiety prawie nie cierpia do solidnego rozwarcia a inne cierpią wiele godzin a rozwarcie nie postępuje. Każda kobieta jest inna ale każda kobieta jest silna!!
Justyna ucałuj dzielną Anulkę!!! Ja swojego emka chętnie poślę na nauki!!!
Emi ja mysle ze serduszko się pieknie rozkręci, przecież to dopiero poczatek!!!
dziewczyny a u nas pojawił się problem. Nie przewidywałam takiego scenariusza, w zasadzie żeby zapobiec sytuacji która nas dostyka dałam smoka.... a Młody rzuca smokiem a do buzi pakuje kciuka ;/ Miałyście tak? to jest przejściowe czy juz zacząć działac? Co mu wyciągnę to nie zdążę wyjść z pokoju a kciuk w buzi...JustynaG, emi2016 lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola, nie znam się na temacie... ale może to przejściowe?
Aneczka pcha wszystkie paluszki a ostatnio to nawet całą łapkę próbuje wepchnąć do buzi.
Tu masz artykuł: https://www.wymagajace.pl/ssanie-kciuka/Rucola lubi tę wiadomość
-
Jak widzę swoje rady to autentycznie pomysł książki mi się nie wydaje taki odrealniony
Część pierwsza - anegdoty z życia kuchni, część druga - jak zrobić wrażenie i się nie narobić
I powiem Wam, że skoro szukam sobie zajęć, by nie myśleć tylko o staraniach i ich fiasku, to niewykluczone, że coś zacznę działaćsummer86, Bajkaaa, Jeżowa, Rucola, pilik, Anna Stesia, JustynaG, Lunaris, Lusesita, Kaczorka, emi2016, Fozzie Bear, Lena21, KateHawke lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Rucola, nie pamiętam kiedy dokładnie, ale u nas kciuk był najlepszym przyjacielem Ani przez ponad miesiąc (pisałam nawet tu o tym). Jak wiesz Ania nie akceptowala smoczka ani butelki (jedynie przez moment w 2 m-cu). Martwilismy się tym kciukiem, probowalismy przekonac ją do smoczka a w pewnym momencie samo jej przeszło i teraz zasypia ze smoczkiem, kciuka w ogole już nie ssie.
Edit: a co do przewidywanoa scenariusza, naszd dzieci chyba jeszcze niejednokrotnie nas zaskocząja np. nie dopuszczalam myśli o wspolnym spaniu a tymczasem jestem tak wymęczona naszymi nocami, że Ania regularnie ląduje u mnie w łóżku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 grudnia 2018, 15:04
Rucola lubi tę wiadomość