Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
lamka wrote:Nika, Łusia chodzi w domu w czapce? Moja teściowa byłaby zachwycona
Generalnie nosi czapkę tylko jakies pół godzinki po kąpieli, zanim jej włoski nie wyschną.
Moja mama była w rozpaczy jak to zaobserwowała
A Domiś też się robi krąglutki na buzi! I te oczy sarenki! (Czy może raczej lamy)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 09:32
-
Justyna - nie mam pojęcia kiedy dzieci zaczynają się ze sobą bawić.. jak byliśmy na święta u teściów i był 2.5 letni kuzyn Aluśki, to ona za nim biegała, ale bardziej próbowała mu wyrwać z buzi smoczka albo zabrać autko, które sobie upatrzyła. A on też nie był zainteresowany zabawą i Aluśkę odpychał.
W rezultacie dowiedziałam się, że Aluśka nie jest w ciemię bita, bo po dwóch razach też się nauczyła popychać i dalej dzielnie walczyła o zabawki :p
Ale myślę, że tak bliżej drugiego roku życia chyba jakaś współpraca może się zacząć.
Co do kąpieli - u nas pojawiła się akceptacja dopiero w momencie, jak młoda usiadła. Wcześniej chyba myślała, że starzy za każdym razem chcą ją utopić..Achia, JustynaG, Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny
Ale macie piękne dzieci
Powiem wam że ja często wieczorem oglądam zdjęcia mojej kruszynki jak była malutka i tak mi żal jakoś że tak strasznie mi było źle wtedy że nie umiałam się cieszyć tym małżeństwem... Za to teraz łapie każda chwilę
A tak w ogóle to wczoraj minęło nam pół roku... Także coś czuję że teraz jeszcze szybciej też czas będzie leciał...
P.s. Nie mam pojęcia dlaczego te zdjęcia wiecznie się w zła stronę wystawiają...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2019, 15:52
Minnie89, lamka, Kaczorka, pilik, Patrycja20, veritaserum, KateHawke, Luna1993, Aga9090, Lunaris, Achia, JustynaG, blue00, emi2016, moniśka..., Yoselyn82, -Mamunia-, summer86, Siwulec, ibishka, Lusesita, Meśka, Jeżowa, Anna Stesia, Nadzieja22, Emiilka, Cccierpliwa lubią tę wiadomość
-
Nika - dzięki za wskazówke, poprobujemy! Dopiero 2 kąpiele za nami, więc musimy znaleźć swój sposób. I porę! Bo po wybudzeniu głodny, po jedzeniu nie można, a jak odpocznie po jedzeniu to śpi
i bądź tu mądry człowieku...
LAMKA - jaaaakie rzęsy! Zakochałam sięno i proszę Cię, wygląda jak bardzo zadowolony chłopczyk. Mama dała to co ma najlepsze
lamka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrzepiękne wszystkie dzieciaczki nasze forumowe.
Bajka ja też mam ostatnio takie rozkminy i w sytuacjach beznadziejnych nocy próbuje sobie mówić że to już nigdy nie wróci, każdy dzień jest na wagę złota bo tak szybko dorastają te nasze dzieci. Zosia cudna i Ty też !
Z cyklu rady światowych pediatrów czyli naszych mam, teściow itp. ostatnio byłam kilka dni u mojej i nic mnie tak nie denerwuje jak brak szacunku do moich zasad. Mam fioła i codziennie sprawdzam przed spacerem czy jest smog i jak był to nie pozwoliłam mamie wyjść na spacer z Ania. A mama do Ani " no babcia by Cię wzięła na spacer ale mama nie pozwala a inne dzieci tak ładnie spacerują " , " słyszysz Aniu nie idziemy dziś na spacer ". Moje zdenerwowanie sięgnęło zenitu jak mama podała jej pół łyżeczki zupy krem z cukini ( dzięki Bogu że to nie rosół hehe ) bo uwaga... Chciała sprawdzić czy Ania ma odruch do jedzenia. Oj zdenerwowałam się bardzo.
Bajkaaa lubi tę wiadomość
-
Veritaserum moja mama kiedyś dała oblizac Zośce wafelka! No tak się patrzyła hehe ja jej powiedziałam że nie chce by jadła chemię a ona ze przecież ja jem to to ona nie będzie? A ja że dokładnie tak:) ja wiem ze nie uchronie ale narazie nie chce jej dawać cukru ani soli bo jeszcze się naje w życiu tego a narazie smakuje jej wszystko naturalne to po co to psuć
A jeszcze jedno chciałam Ci Summer napisać że współczuję że nie macie żadnej pomocy, do mnie jak przyjdzie siostra (chrzestna Zosi) to chce ją przewinac i uśpić koniecznie na rękach bo siostrze bardzo brakuje małego dziecka i jest nie do końca spełniona jako matka bo wiele razy ronila i chce chociaż trochę czasu tulic Zosie fakt że to jest rzadko ale jednak.
Także dziewczyny które nie macie żadnej pomocy nigdy od nikogo oprócz męża współczuję...
Chociaż w niedziele mąż był CAŁY dzień w domu i myślałam że zwariuje ze szczęściahehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 09:54
mi88, veritaserum lubią tę wiadomość
-
Hehe, widzę że to ogólno-babciowy trend tak niby mówić do wnusia/ wnuczki a tak naprawdę tylko czepiać się matki
Ja wtedy też mówię do dziecka "No widzisz jak to dobrze, że twoja mama się doedukowała i wie co dla ciebie dobre i tak wspaniale o ciebie dba!"lamka, Luna1993, Lunaris, Achia, Bajkaaa, JustynaG, emi2016, moniśka..., Rucola, pilik, Jeżowa, veritaserum, Anna Stesia, Nadzieja22, Emiilka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak dzieci są małe i jeszcze nie rozumieją to takie teksty denerwują tylko rodziców, ale jak pamiętacie moja teściowa gada tak do prawie 4-letniej Tosi mieszając jej w głowie
tzn gadała, bo nie utrzymujemy kontaktu.
Zosieńka wszystkiego najlepszego z okazji pół roczkusamych radosnych dni z mamusią
Czy któraś z Was (Aga?) Miała cięcie chirurgiczne w pępku? Takie dosyć spore. Wcziraj zrobił mi się strupek, dzisiaj żywa krew jak usiadłam. Dwa szwy mam ściągnięte w środku jeszcze 2 do zdjęcia w piątek. Nie chce gnać na ip, na kontrolę się szybciej nie dostanę niż w ten piątek. Pępek to kiepskie miejsce żeby się ładnie goiło, martwić się?Bajkaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakie mamy piękne dzieci! Napatrzeć się nie mogę!
Bajka- super wyglądasz
U nas taka sytuacja... - nasi przyjaciele( po wspólnym weekendzie gdzie mówiłam,że może kołyska nam pomoże) znaleźli takową na olx, wynegocjowali dobrą cenę i wczoraj po 22 przywieźli.a dziś nasz Lisek zasnął w niej kołysany w akompaniamencie szumisia...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 15:12
Aga9090, Luna1993, lamka, Lunaris, KateHawke, Minnie89, Bajkaaa, Kaczorka, blue00, StaraczkaNika, Yoselyn82, -Mamunia-, moniśka..., Patrycja20, Rucola, Siwulec, ibishka, pilik, Lusesita, Jeżowa, Anna Stesia, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLuna mi często krew się pojawiała w pępku. Miałam szwy i rozpuszczalne i te do ściągnięcia po 2 tygodniach. Kilka razy na dzień psikałam octaniseptem. Kładłam się na plecach posikałam przetarłam gazą i patyczkiem do uszu i znów psikałam zostawiając do wyschnięcia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 10:04
-
nick nieaktualnyDorzucam do dziecio- spamu
Zuzia wysyła całusy do Łusi, Stasia, Borysa, Ani, Aneczki, Anulki, Alusi, Dominika, Klary, Mii, Zosi, Agatki, Leosia, Ninki, Kaji, Milana, Wojtka, Oskara i wszystkich forumowych dzieciaczków których jeszcze nie wymieniłam ;*
]Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 19:52
Achia, Fozzie Bear, lamka, Lunaris, KateHawke, Minnie89, Bajkaaa, Kaczorka, blue00, JustynaG, StaraczkaNika, Yoselyn82, -Mamunia-, moniśka..., Patrycja20, summer86, Siwulec, ibishka, by7mistake, pilik, Lusesita, Jeżowa, veritaserum, Anna Stesia, Nadzieja22, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMinnie89 wrote:Nika - dzięki za wskazówke, poprobujemy! Dopiero 2 kąpiele za nami, więc musimy znaleźć swój sposób. I porę! Bo po wybudzeniu głodny, po jedzeniu nie można, a jak odpocznie po jedzeniu to śpi
i bądź tu mądry człowieku...
nam mowili w SR,żeby dziecko właśnie trochę zjadło przed kąpielą, żebynie było głodne. my tak robimy.
mamy zwykłą wanienkę z iKei, Oskar lubi się kąpać. może czasem ryczeć rozbierany,ale w wodzie spokój...
LUNA-ale boska mina!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 10:08
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTeż współczuję Summer
my wprawdzie też nie mamy wiele pomocy, ale mój brat czasami przychodzi żeby mi dotrzymać towarzystwa i przyjaciółka się deklarowała, że może czasami wziąć Dominka.
Zosia, Agatka wszystkiego najlepszego
Lunarisku zapomniałam podziękować.
Minnie rzęsy po matce
Kochane proszę o kciuki, bo mamy dzisiaj pierwsze szczepienie (chociaż nie wiem, czy go dopuszczą, bo coś jakby miał lekko zatkany nos znowu).
I chciałam się pochwalić w końcu delikatnym postępem z domem - pani architekt skończyła adaptację do działki wraz z przeróbką konstrukcji na dom szkieletowy drewniany i wszystkimi instalacjami.dzisiaj jest dobry dzień.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 10:22
Luna1993, Fozzie Bear, Lunaris, Achia, Bajkaaa, Kaczorka, JustynaG, Patrycja20, summer86, Rucola, pilik, Lena21, Jeżowa, Anna Stesia, Nadzieja22, Emiilka lubią tę wiadomość
-
Luna1993 wrote:Aga mi chirurg kazał przemywać woda utlenioną, zmienić na octanisept? Nie nosić opatrunku w domu, nie?
Chociaż moja mama radziła bym przemywala czystym spirytusemnie uwierzysz, nie dałam się namówić!
Luna1993 lubi tę wiadomość
-
Lamcia piękny Dominik
i długi! rośnie ślicznie.
Ps zazdroszczę domu!
Wszystkiego pięknego dla Zosiśliczne z Was dziewczyny (ach jak bym włożyła Stasiowi taką opaskę
).
U nas na tapecie: "dlaczego go nie przepajasz, on się tak męczy!" w wykonaniu mojej mamy. Ze spokojem odpowiadam: "już przepajam" i wyciągam cyca
Luna ja miałam cięty i też Octanisept w ruch poszedł, na spokojnie sie zagoi, nie musisz lecieć na IP, w tym miejscu moźe podkrwawiać bo ruszasz się, mięśnie się napinają.
Uciekam do mojego wrzeszczącego (już "csiiii" mu się znudziło) i drugiego kaszląco-gorączkującego.
Miłego dnia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2019, 10:14
lamka, Bajkaaa, Luna1993, pilik, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Jeżowa jestem, czytam Was codziennie, udaje mi się załapać zazwyczaj na zdjęcia ale nie piszę bo nie chcę wam tu smęcić a i tak zapominam połowy tego co czytałam. Nat to dalej Cycolina... W nocy ładnie śpi - od 22/23 do 3/4 i potem do 7/8. Ale w dzień...? W dzień muszę ją karmić co godzinę (!) - próbowałam ją przetrzymać bo może to tylko z nudów czy coś... był taki ryk że 20 minut ją uspokajałam bo nawet cycek odrzucała z płaczu. No więc karmię co godzinę a jak nie karmię to muszę ją pilnować caaały czas. A to dlatego że Nat się dławi. Produkuje dużo śliny i nie zawsze uda jej się ją połknąć. I zaczyna się dusić... Ale tak się dusi że nic nie słychać tylko widzę że nagle cos jest nie tak. Boję się odejść na dłużej bo nigdy nie wiadomo kiedy się zadławi.
No i do tego ogólnie jest nadal taka że jak odejdę to zaraz jest płacz, muszę cały czas ją zabawiać. Próbowałam nie zwracać na to uwagi - ale tak się nie da, płacze dopóki nie wrócę.
A jeszcze się martwię cały czas bo ona robi kupkę raz na tydzień! A teraz jest już 11 dzień jak nic nie zrobiłaogólnie nie płacze, nie ma zaparć, gazy normalnie ulatują (ale takie śmierdziochy że uciekam z pokoju) - BoboGast daję, probiotyki daję. Niby może dziecko długo nie robić przy KP ale ona przed ostatnim skokiem robiła co zmianę pieluchy a teraz co 5-7 dni i te 11 dni już mnie doprowadza do rozpaczy (choć ona jest uśmiechnięta i nie wygląda na udręczoną).
A z pozytywów (choć nie dla moich pleców) tydzień temu ważyła 6620g. Istny kloceki dwa dni temu sama na boczek się odwróciła na macie
[url][/url]Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2019, 11:43
Minnie89, lamka, Luna1993, Kaczorka, JustynaG, Lunaris, blue00, Fozzie Bear, StaraczkaNika, Yoselyn82, -Mamunia-, Patrycja20, ibishka, moniśka..., Rucola, Lusesita, Aga9090, pilik, Lena21, Anna Stesia, Nadzieja22, Emiilka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysummer86 wrote:Dziewczyny, a ja napiszę tak, warto czasem przymknąć oko na te teksty, oczywiście pilnując żeby babcie maluchom nie zaszkodziły. Mi tak brakuje jakiejkolwiek pomocy, Ani nikt poza mną i emkiem nawet pieluchy nie zmienił
nikt nam w niczym nie pomaga i mam okropny żal.
no u nas podobnie.ale jednak moja rodzina mieszka te 300km dalej. choć mama nawet nie zaptała czy może przyjechac, poznać wnuka,albo coś pomóc. a wie,że średnio idzie coś przy Oskarze zrobić..
siostra ma przyjechac w marcu, to dziś pisze,że może być problem z wolnym...kurde, marzec ma 5 weekendów, jakiś musi mieć wolny!(pracuje w Hebe)-a ma przyjechać z siostrzeńcem, który już sie cieszy...