Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena21 wrote:Jezowa zgadzam się z Tobą, sama łapię na tym, że ulegam presji idealnego macierzystwa, martwię się że jestem złą mamą, bo przecież mamy zabawki grające (choć w sumie zadnej nie kupiłam, ale korzystam nich i nie widzę nic niepokojące), bo jak mąż wraca to tv leci w salonie, bo nebulizator kupiłam ***jowy, bo z obiadem nie zawsze ogarniam, bo w mieszkaniu mogłoby być czyściej, bo je słoiczki a nie tylko blw, bo pol nocy spi z nami, bo mi się czasem nie chce i modlę się o pół godziny tylko dla siebie, bo nie prasuje, bo nie kupiłam b-boxa ze zwykłego sknerstwa, bo na spacery wychodzę rzadko, bo odchodzę od kp... ciagle sobie podnosimy poprzeczkę, ciagle wymagamy od siebie więcej i więcej, a później jestemy wykończone. Nie wiem, może tylko ja tak czuje, ale może warto sobie poluzować szelki i się cieszyć tymi wspólnymi chwilami i nie bać się żyć. Przecież wszystkie tu kochamy swoje dzieci nad życie i każda chce dla nich jak najlepiej, każda oddaje całą siebie obdarzając swoje dziecko bezwarunkową miłością i te wszystkie drobiazgi tego nie zepsują
Amen! -
A u mnie Tv chodzi non stop, Klare kładę "tyłem", ale np przy karmieniu patrzy się jak głupia. Staszek do dzisiaj obiadu nie zje bez bajek (całe szczęście już nie je chociaż zupy z gwiazdkami Magic stars). Niby podstawowe błędy jak "nie karm dziecka przy bajkach, bo nie wie, że je", "nie dawaj słodyczy w nagrodę", ale uwierzcie - czas weryfikuje wszystkie nasze wyidealizowane zamiary wychowania, bo jak dziecko nie chce za żadne skarby np zjeść, to większość (żeby nie pisać każda) matka zrobi wszystko żeby przechytrzyć dziecko i wyjść na swoje. Jak nie było Klary, to Staś w weekendy u nas w łóżku oglądał bajki na tablecie, a my spalismy do 10, o!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 14:52
Jeżowa, blue00, Minnie89, Nadzieja22, Melevis, Karma88, moniśka..., Patrycja20, KateKum, Meśka, Lunaris lubią tę wiadomość
-
Uff przegląd, ubezpieczenie i nawet zakupy ogarnięte
Aga ojej, to trzymajcie się tam! Daj znać co u Was, jak będziesz miała chwilkę.
Bardzo mądrze piszecie. Ja uważam, że w macierzyństwie (jak we wszystkim) trzeba znaleźć równowagę i postępować w zgodzie ze sobą
Jeżowa, też mam ten materacWiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 15:06
-
nick nieaktualnyMamy łóżko, miał robione przeswietlenie ale wyniku nie znam jeszcze, pobrali krew na milion badań i mocz. Pewnie wieczorem na obchodzie się dowiem (ma być nasza pediatra) więc nie wiem czy faktycznie ma zapalenie płuc. Na izbie dowiedziałam się, że muszą przyjąć niemowlę z kaszelem podobno są jakieś nowe rozporządzenia i nie można leczyć w domu dziecka do 3 Mc życia. Kto takie coś wymyślił?! I dostaje Agumentin dożylnie
-
Fozzie Bear wrote:A u mnie Tv chodzi non stop, Klare kładę "tyłem", ale np przy karmieniu patrzy się jak głupia. Staszek do dzisiaj obiadu nie zje bez bajek (całe szczęście już nie je chociaż zupy z gwiazdkami Magic stars). Niby podstawowe błędy jak "nie karm dziecka przy bajkach, bo nie wie, że je", "nie dawaj słodyczy w nagrodę", ale uwierzcie - czas weryfikuje wszystkie nasze wyidealizowane zamiary wychowania, bo jak dziecko nie chce za żadne skarby np zjeść, to większość (żeby nie pisać każda) matka zrobi wszystko żeby przechytrzyć dziecko i wyjść na swoje. Jak nie było Klary, to Staś w weekendy u nas w łóżku oglądał bajki na tablecie, a my spalismy do 10, o!
I love YouFozzie Bear lubi tę wiadomość
-
Nenusia, u Ciebie i Luny to nigdy nie może być spokojnie
A ja sobie parę miesięcy temu uświadomiłam, że nie pozwalając dziecku na robienie czegoś, sama nie będę mogła tego robićZostanie mi jedzenie chipsów w kiblu.
Zosia reaguje na telewizor tak, jak Lewek, więc właściwie od porodu przez dzień nie oglądam telewizji. W okolicach północy, kiedy mała śpi, wraca mąż i coś sobie oglądamy, i kiedy ona budzi się na karmienie, musimy ustawiać barykadę z poduszek. Inaczej odwraca się w stronę telewizora, zapominając o jedzeniu.
Mnie akurat w zakazie oglądania telewizji dzieciom do dwóch lat przekonuje fakt, że ten obraz mruga z ogromną częstotliwością - my tego nie widzimy, ale nasze mózgi już tak. I skoro wiemy, że niektóre mrugające sekwencje obrazów mogą wywoływać ataki padaczki u zdrowych ludzi, to być może mniej intensywne obrazy mogą powodować - już nie tak efektowne i zauważalne od razu - zmiany w mózgu.
Oczywiście, jak wszędzie, uważam, że dawka czyni truciznę i jeśli dziecko nie wykazuje wielkiego zainteresowania telewizorem, to niech on sobie leci. Ale jeśli wpatruje się w niego jak zahipnotyzowane, tak jak moja Zosia, to jednak coś jest nie tak i być może jego mózg jeszcze nie jest w stanie sobie z tym poradzić.
A co do muzyki, to absolutnie się zgadzam - jak najwięcej, szczególnie takiej, jaką lubimyStrasznie ubolewam nad tym, że w tych wszystkich karuzelkach (może nie we wszystkich?), ta melodia jest taka elektroniczna. Tak jest taniej i łatwiej, ale brakuje mi takiej prawdziwej muzyki w zabawkach.
Anna Stesia lubi tę wiadomość
DziewczynkaDwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
Myślę, że najlepszy jest złoty środek
ograniczanie wszystkiego nie jest dobre, ale sadzanie dziecka półrocznego przed TV na 2h, żeby w spokoju oglądało też nie jest dobre
Jak młoda nie chce jeść, to jej śpiewam! Działa najlepiej. Może dlatego zjada, żebym szybciej ucichła, ale cel osiągnięty jest
A jak nie chce jeść mimo wszystko, to nie wciskam. Uznaję, że skoro nie chce to nie. To będzie głodna.Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie ma czegos takiego jak "macierzyństwo idealne". Zadna z nas nie jest idealna chociazby nie wiem co robiła, co kupowała i jak wychowywała
Najwazniejsze to postepować zgodnie z własnymi wartościami, własnym sumieniem i po prostu w zgodzie ze sobą
Ale cenię mądre wskazówki i zawsze analizuję
Anna Stesia lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Aga9090 wrote:Mamy łóżko, miał robione przeswietlenie ale wyniku nie znam jeszcze, pobrali krew na milion badań i mocz. Pewnie wieczorem na obchodzie się dowiem (ma być nasza pediatra) więc nie wiem czy faktycznie ma zapalenie płuc. Na izbie dowiedziałam się, że muszą przyjąć niemowlę z kaszelem podobno są jakieś nowe rozporządzenia i nie można leczyć w domu dziecka do 3 Mc życia. Kto takie coś wymyślił?! I dostaje Agumentin dożylnie
Ale czemu dostał antybiotyk, skoro nie wiadomo, co mu jest? Tak po prostu na kaszel, czy widać, że jest przeziębiony?
DziewczynkaDwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyI najgorsze jest to, że jesteśmy na oddziale zakaźnym czyli wszelkiego rodzaju choroby zakaźne wysypki sraczki.. Masakra jak on się tu czymś zaraz to ich pozwe. Emek wkurzony jak nie wiem... Na izbie my czekaliśmy i chłopak z wysypka przypominająca Odrę..
-
Mi88, co do chipsów w kiblu, to później będziesz się z nimi tam zamykala, żeby Ci dzieci nie wyjadly (że z własnej pazernosci
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2019, 15:22
Melevis, mi88, Jeżowa, Nadzieja22, JustynaG, Patrycja20, pilik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lena, rozumiem to uczucie, każda z nas chce być jak najlepszą matką, ale też każda z nas ma inne warunki, możliwości i priorytety, więc nie ma możliwości abyśmy wszystkie postępowały tak samo.
Franio na każdym zdjęciu wygląda na przeszczęśliwego małego mężczyznę, więc nie wydaje mi się byś miała powody do jakichkowiek wyrzutów.
Poza tym jak to mówią, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc musimy znaleźć rownowagę w tym wszystkim.
Nie wiem czemu masz wyrzuty sumienia odnośnie słoiczków, też 1-2 razy w tygodniu daję Ani, dziś testowaliśmy danie z królikiem i mała zjadła go dwa razy więcej niż posiłków, które sama jej gotuję. Widocznie marna za mnie kucharka jej zdaniem
A co do sprzątania, na zdjęciach Wasze mieszkanie zawsze wygląda jak z katalogu.Rucola, Anna Stesia, Nadzieja22 lubią tę wiadomość
-
Aga9090 wrote:I najgorsze jest to, że jesteśmy na oddziale zakaźnym czyli wszelkiego rodzaju choroby zakaźne wysypki sraczki.. Masakra jak on się tu czymś zaraz to ich pozwe. Emek wkurzony jak nie wiem... Na izbie my czekaliśmy i chłopak z wysypka przypominająca Odrę..
No tak jest.. mój brat wylądował w szpitalu z silną gorączka i bezdechem i leżał z dziećmi ze sraczkami/rzygaczkami. Wrócił do domu i sam haftował.. -
Co do TV, my trochę odpuściliśmy.. Podobnie jak Rucola, nie mam siły już zwracac uwagi rodzicom, żeby wyłączyli gdy przychodzę z małą, na szczęście jesteśmy tam 1-2 razy w miesiącu. Za to w domu zaczęliśmy oglądać przy małej serial, ale na laptopie. My leżymy na łóżku laptop jest z dobre 2 metry dalej i małej nie interesuje tak jak duży ekran telewizora. Dodatkowo biorę jej wtedy jakąś zabawkę czy książeczkę i zamiast interesować się ekranem zajmuje się zabawą. Z tym, że staramy się nie spędzać tak więcej niż 30-40 minut.
Staraliśmy się trzymać tych wszystkich zasad z unikaniem nadmiernej ilości bodźców itd. z nadzieją, że Ania będzie spokojnym i dobrze śpiącym dzieckiem, ale trafił nam się wulkan energii