Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Aga9090 wrote:ja chrzciny robiłam po mszy popołudniowej haha. Kawa ciastko, na kolacje zimna i ciepła płyta i zawsze w domu
Śmiem twierdzić, że zrobienie obiadu plus ciastko i kawa po (przy założeniu, że goście wyjadą np. o 17) jest łatwiejsze niż opcja z kolacją. Po pierwsze- sama piszesz, że kolacja to zimna i ciepła płyta, ergo gotujesz coś obiadowego, a do tego zimnej płyty nie jesteś w stanie przygotować sobie z takim wyprzedzeniem jak obiadu (czyli wszystkie zakupy na świeżo dzień przed imprezą plus w dniu imprezy po kawie idziesz do kuchni i dopiero szykujesz półmiski itp. - trudno mi sobie wyobrazić, by rozłożone mięsa, wędliny czy sery dużo wcześniej były apetyczne). Nie, to jest opcja 'po moim trupie', zwłaszcza, że z tego co wiem, wieczorami dzieci robią się marudne.
Jedyna zaleta to kwestia tego, że nie trzeba szukać garów na rosół dla 20 osób
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Aga9090 wrote:Reset frankfuterki i szynka gotowana
to miałam na myśli
Aaa, ok. Dla mnie kolacja na ciepło podczas imprez to jakiś boeuf strogonow z pieczywem itp.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyPatrycja20 wrote:Pilik no właśnie tej pogody się obawiam ..
-
Patrycja20 wrote:Tzn mogę mieć taki namiot cały kryty .. tylko, ze jak będzie burza z piorunami to tak nie przyjemnie
Namiot jest dobrą opcją, ale warto a) albo zadbać o porządne podłoże albo wynająć namiot z podłogą, b) na 1.04 rozważyć wynajęcie lamp grzewczych. W naszym klimacie może być wtedy nawet na minusie.
(mam urodziny 7.04- w liceum dostałam od kolegów na 17 urodziny kwiaty... nim wróciłam do domu, to wszystkie, co do jednego przemarzły mi w ręce, bo było -3 i wiatr oraz śnieg. Do dziś mi żal;))Patrycja20 lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Hm, no to ja mam chyba jakieś dziwne podejście do kwestii organizacji takich imprez w domu
po pierwsze nie czuję spiny, że mam coś przygotować, bo przecież nie o jedzenie w dniu chrzcin chodzi
równie dobrze moglibyśmy zaprosić rodzinę tylko na mszę do kościoła (właśnie zdałam sobie z tego sprawę i zaczynam na serio rozważać taką opcję). A nawet jeśli już zapraszam to nie po to, by popisywać się kulinarnie 7 rodzajami mięsa (Pilik to nie zarzut do Twojego cateringu, tak po prostu mi się nasunęło, że za żadne skarby bym nie przyrządzała tylu rodzajów czegokolwiek na jakąkolwiek imprezę). Już przy okazji świąt wyraziłam opinię, że często sami sobie utrudniamy życie stawiając sobie zbyt duże wymagania, a potem narzekamy, że się narobiliśmy. Jakoś ugotowanie zupy i zamknięcie jej w słoikach dwa dni wcześniej nie budzi we mnie przerażenia ilością roboty, podobnie z bigosem (do którego z pewnością nie muszę podawać surówki). Za to podałabym do niego kluski śląskie, kupione gotowe w sklepie
a w sumie na deser mogłabym podać zamówiony tort - zapomniałam, że zawsze chciałam na torcie na chrzcinach odbić sobie brak tortu na poczęstunku po ślubie.
reset, Anna Stesia, blue00, mi88 lubią tę wiadomość
-
Jeżowa- a to akurat super podejście. Tylko ja się bałam proponować takie proste dania, bo jednak zazwyczaj ludzie idą w innym kierunku. A za dobry bigos bym całowała po rękach zamiast kolejnego, nudnego kurczaka
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
A ja nie wyobrażam sobie robić takiej imprezy na 30 osób u siebie w mieszkaniu bo byłabym za kucharke i wiecznie w biegu przed podczas i po imprezie, dlatego wybrałam lokal a i tak ledwo się wyrobiłem na chrzest hehe
Ale co człowiek to inaczej chce i lubisummer86 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, powiem Wam, że ja żałuję każdej sekundy, która poświęciłam na dobór menu na chrzciny. Powinnam zrobić tak jak na naszym ślubie i podać frytki. A tutaj trochę się spielam, żeby każdemu dogodzić (ten nie je kaszy, tamten nie lubi ryb, ta nie zje kurczaka itp.), musiałam zadbać o jeden zestaw bez laktozy (dla chrzestnej, ale była mi wdzieczna). Powypytywalam też o alergie i dopytalam, co ma być w menu dziecięcym. I co się okazało? Teściowa, teść i bratowa męża non stop komentowali niewybrednie, że jedzenie niesmaczne, a gdy dzieci dostały swoje jedzenie to była afera, że tego nie tkna! Mimo że wcześniej zadzwoniłam i ustalalam z ich mama (czyli właśnie bratowa) , co im zaproponować. A później trajkotala tesciom, że przecież to oczywiste, że jej dzieci takich rzeczy nie jedzą. Zrobiło mi się naprawdę przykro i nawet trochę sobie pochlipalam. Nie wspomnę już o tym, że podczas samego momentu chrztu te dzieci zaczęły wrzeszczeć i ciągnąć mnie za sukienkę, kiedy miałam dziecko na ręku. Ich rodzice nie reagowali, a teściowa później stwierdziła, że przecież to było urocze, a one po prostu były zainteresowane! Przepraszam za te tyrade, ale napisałam to wszystko po to, by pokazać, że nie warto się starać. Trzeba robić tak, aby się nie narobić i żeby Wam było dobrze. Ja do tej pory mam do siebie o to pretensje - powinnam po chrzcie zaprosić na kawę i ciastko, i tyle. Zawsze miałaś gdzieś takie imprezy, własny ślub zorganizowalam po łebkach, a tu nagle się spięłam i okazało się, że zupełnie niepotrzebnie.
-
My mieliśmy chrzciny w domu. 21 os w tym kilka rozbrykanych dzieci ale siostry mi bardzo pomogły gotować. Poskladalismy kilka stołów w całość a z salonu wynieslismy sofę i ławę. Był rosół i 3 rodzaje mies ziemniaki surówki tort i ciasta. Gdyby nie to że kilka godzin wczesniej tata tldostal wynik biopsji to byłoby wszystko super a tak pamiętam to jakby się wszystko w jakiejś mgle działo.
-
Cześć dziewczyny,
Dopiero nadrobiłam!
W temacie chrzcin. My robiliśmy gdy Ania miała dokładnie 6 m-cy. Plus taki, że w tym wieku maluch jest już interaktywny, trzyma główkę... no czułam się bezpieczniej gdy była przekazywana z rąk do rąk.
Na chrzciny zaprosiliśmy najbliższą rodzinę (rodzice + rodzeństwo) i wyszło 11 osób dorosłych + 4 dzieci. Wyszliśmy do restauracji, która znajduje się na przeciwko naszego mieszkania. 70zł/os.
Plusy wyboru restauracji:
- Wszystko gotowe na konkretną godzinę więc bardzo szybko goście mogli zjeść gorący rosół (w przypadku imprezy domowej dopiero mogłabym zabierać się za odgrzewanie)
- Nie musisz się zastanawiać czy wszyscy się zmieszczą przy stole, czy nie zabraknie krzeseł, czy będziesz mieć zastawę dla każdego
- Nie musisz sprzątać po imprezie
- Dzieciaki miały kącik do zabaw, nie nudziły się.
- Możesz spędzać czas z gośćmi a nie w kuchni
- W ramach menu mogłam wybrać 3 potrawy, była ryba, polędwiczka zawijana w boczku oraz devolay. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
- Nie musiałam sie martwić o kawę/herbatę/napoje. Kelnerka przychodziła i uzupełniała zapasy na bieżąco.
Do obiadu podaliśmy białe wino więc alkohol był. Symbolicznie ale był.
Wiadomo, organizując w domu wyjdzie taniej ale trzeba się narobić. -
W temacie chrzcin mogłabym godzinami, gdyby nie brak czasu
Był moment, że robiłam takich imprez po ok. 6 w miesiącu.
Zgadzam się z AnnaStestia- nie dogodzi się wszystkim!
I niestety największa z prawd: wszystko zależy od rodziny. Były takie, którym wystarczało własne towarzystwo, by było radośnie, ciepło i wesoło (i połowa z nich nawet nie wiedziała, co je, bo byli zajęci sobą, maluchem, dawno nie widzianymi członkami rodziny), a byli też tacy (zresztą to moja ostatnia impreza zorganizowana, po niej podjęłam decyzję, że basta, wracam do prawa!), którzy robiąc chrzciny na 8 osób (w tym rodzice dziecka) podsyłali mi linki jakie konkretnie serwetki mają być na stole, ustalali jakie talerze będą (czy na pewno te ładne porcelanowe co na co dzień czy też mamy jakąś masówkę na imprezy... no impreza jak ta lala na 8 osób) oraz jaki będzie czas oczekiwania na potrawy (w efekcie w umowie miałam wpisane, że czas między wyniesieniem ostatniej zupy a pierwszego talerza z drugim daniem to 12 minut - i ostrzegałam panią, że wystarczy, że ona zacznie karmić/ przewijać, przez co siądzie później do zupy i wtedy wydawanie drugiego, gdy ona jeszcze je rosół jest bez sensu i nieeleganckie, ale cóż... nie dało się, więc wydaliśmy po 12 minutach i wyszło na moje. Niektórzy mieli po dwa talerze przed sobą, kucharze zaś do dziś z tego się smieją).
A teraz wracam do nieco poważniejszych umów
Anna Stesia lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
A u nas było całkiem minimalistycznie
nie było chrztu więc nie było imprezy
Ale tak poważnie to nawet jakby był to pewnie bym się jakoś nie spinała. Uwielbiam szykować imprezy więc jest duża szansa, że była to by impreza latem w ogrodzie.
Sarna84, Lunaris, Rucola lubią tę wiadomość
-
My robiliśmy przyjęcie w lokalu, bo po 1. w domu nie mamy tyle miejsca a po 2. sami chcieliśmy w ten dzień świętować i nie utonąć po wszystkim w garach do mycia.
A żeby nie serwować gościom kotleta (bo to każdy może u siebie zjeść), to zaprosiliśmy ich do restauracji ukraińskiej, która oferuje tradycyjną kuchnię z rejonów Krymu.
AnnaStesia - przykro mi, że tacy niewdzięczni ludzie są wokół Ciebie.. dla takich osób to totalnie nie ma się co starać.Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
AnnaStesia, przykro mi, że Twoje starania nie zostały docenione. Twoja teściowa i bratowa męża z takim nastawieniem pewnie świetnie się dogadują, mam nadzieję, że rzadko musisz się z nimi widywać.
Gdy robiliśmy chrzciny Ania miała 4 miesiące i tydzień, w kościele nie zmrużyła oka za to w restauracji sporo pospała. Ogólnie było ok, ale nie byłam do końca zadowolona z jedzenia w restauracji. Podobnie jak Justyna podaliśmy symbolicznie wino do obiadu, ale większość i tak była niepijąca.
Rodzina moja i emka są średnio ze sobą zżyte co też nie ułatwia organizowania takich uroczystości.
Ostatnio powrócił temat roczku i aż mnie mdli na samą myśl, mamy 3 opcje i w każdej są jakieś minusy.
1) nie robić roczku, spędzić go w trójkę - dla nas chyba najlepsza opcja, ale obie rodziny znow nas wezmą za dziwadła, plus pewnie będą i tak pielgrzymki z życzeniami (prawdopodobnie wyjechalibyśmy w terminie urodzin na 2-3 dni)
2) impreza w knajpie - duży wydatek, atmosfera pewnie będzie średnia (na przykładzie chrzcin), teściowie w tym terminie są na wakacjach (tu sama nie wiem czy to plus czy minus), ogólnie nie chciałabym, żeby tak wyglądały urodziny Ani.
3)Impreza w domu, 20 osób raczej nie pomieszczę, bo nie mam tylu krzeseł, więc jednego dnia byłoby spotkanie dla mojej rodziny, drugiego dnia dla rodziny emka - menu raczej na luzie tort, ciasto, ze dwie sałatki, jakieś mięso. Ale to i tak sporo roboty i jeszcze więcej sprzątania.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 15:47
Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Summer- jeśli nie opcja 1, to opcja 4 - piknik w ogrodzie/ na tarasie. Dla tych, co nie mogą siąść na kocu dajesz jakieś krzesła ogrodowe, menu jeszcze łatwiejsze niż w opcji 3, bo serwujesz tort i np. robisz grilla (albo sam tort i lemoniada i bye bye). Plusem mało sprzątania i przed i po (wszystko na papierowych talerzykach z jakąś peppą czy innym dziwadłem).
Edit: jak mają być pielgrzymki to już bym wolała zrobić taki spęd raz i mieć spokój.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 16:01
Kaczorka, JustynaG, summer86, Sarna84 lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.