Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzięki Nika, dzięki Tobie zmobilizowałam się i wyszliśmy z Oskarem o 9:30 na spacer. Pogoda w sumie na spacer nie do końca fajna była, bo gorąc, duszno, parno. Z lekką się upociłam :p
Ale teraz już słońca nie ma, wygląda jakby znów miała być burza.... więc gdyby nie rano, to teraz na pewno byśmy nie wyszli :p
Zrobiłam sobie właśnie mrożoną kawkę z bitą śmietaną...w weekendy dieta nie istnieje prawda?StaraczkaNika, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
Bunia, jeśli planujesz kp, to koniecznie "Po prostu piersią" Gill Rapley i Tracey Murkett. Nie znam mamy, która nie miałaby żadnego problemu z karmieniem (bo nawet jak na początku idzie gładko, to bunt w okolicy 3ciego miesiąca itd), a biorąc pod uwagę stan wiedzy wśród położnych, lekarzy i społeczeństwa, warto wiedzieć, jak sobie radzić.
A jeśli będziesz musiała na początku ściągać mleko laktatorem, ktoś tu pisał na forum, żeby nie robić długich sesji (wtedy podobno 'rozleniwiasz' piersi). W przypadku dziecka to nie działa, bo dziecko ssie w inny sposób, a laktator cały czas tak samo mocno. Dziewczyny, pamiętacie, ile to było maksymalnie minut? Nie pamiętam, kto o tym mówił, wiem, że Pilik uczestniczyła w tej rozmowie ze względu na kpi na początkuBunia86 lubi tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualnyMi88- w zasadzie ja nie miałam żadnego problemu z kp :p tzn nie licząc tego, że pokarm pojawił się dopiero w domu,ale w szpitalu karmiłam Oskara po prostu strzykawką, zresztą- położna tak doradziła. Nie miałam żadnego zastoju, zapalenia, kryzysu 3mca jak tak teraz myślę... Kurcze, mam nadzieję, że dalej tak będzie i, że z potencjalnym drugim dzieckiem też będzie tak spoko i nie czytałam żadnej ksiazki- ani o ciąży, o porodzie, o macierzyństwie , czy o karmieniu. Pomagało mi forum i intuicja. I bardzo fajna położna( ta co do domu przychodzi)- jak już ją poznałam :p
Bunia- życzę Ci równie bezproblemowego karmienia!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2019, 12:41
StaraczkaNika, veritaserum, Bunia86 lubią tę wiadomość
-
U nas, podobnie jak u Achia, też obyło się bez problemów z KP
A tymczasem skusiła nas ładna pogoda i siedzimy sobie na dworku Aluśka już się wyszalała na placu zabaw i teraz śpi w wózku. A my na kocyku się relaksujemy
Mąż w końcu poinformował swoich rodziców o ciąży. Mówią, że się cieszą :p
A tutaj nasza młodzież
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b6e9f39dbd97.jpgAga9090, Lusesita, Achia, veritaserum, StaraczkaNika, Bunia86, summer86, Malgonia, emi2016, Cabrera, moniśka..., Patrycja20, pilik, JustynaG, Jadranka, sliweczka92, Rucola, frezyjciada, Madzik34, Anna Stesia, Nadzieja22, Lena21 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnna Stesia sto lat dla Twojego małego lobuza. Zdrówka i szczęśliwego dzieciństwa a na wpis czekam z niecierpliwością !
Pilik gratuluję wygranej w sesji. Super sprawa. Trzymam kciuki za swój biznes i dużo radości z tańca
Ja też nie miałam póki co żadnych problemów z kp. Może w okolicach 3 miesiąca faktycznie Ania miała moment wyginania prężenia się na piersi ale nie wiem czy to mogę podpiac pod problemy ale ja po powrocie ze szpitala profilaktycznie spotkałam się z CDL która oceniła technikę i dała mi dużo wsparcia bo ja do końca nie potrafiłam uwierzyć że moimi małymi piersiami jestem w stanie wykarmić malucha . Wiedziałam że rozmiar znaczenia nie ma ale kompleksy miałam.
Kaczorka super brzuszek fajnie że rodzina się raduje. Zawsze to jakoś miłej na duszy
U nas pogoda wspaniała . Od 7 zaliczyłam spore zakupy spożywcze a po śniadaniu poszłam na rolki pojeździć. mąż w tym czasie zaliczył spacer z Ania, wróciliśmy zjedliśmy obiad i teraz ja z Ania na spacerze a mąż odpoczywa miłego weekendu dziewczyny !Kaczorka, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
AnnaStesia- dla Twojego Synka (którego mam nadzieję wreszcie poznać) samych łaskawości losu! Zdrowia, radości co dnia, miękkich lądowań na pupie i życzliwych mu ludzi, którzy staną na jego drodze. Mając taką Mamę jak Ty, ma już wszystko!
A Tobie, po tym roku, życzę dalszej radości z - nomen omen - trudów macierzyństwa. Niech każdy dzień dalej przynosi Ci i uśmiech, i satysfakcję, a czasem pewnie i dużo pokory oraz cierpliwości.
Od siebie dodam - cudowną przygodą było towarzyszyć Wam przez ten rok! Bardzo lubię czytać Twoje relacje z codzienności...
Kaczorka- jaki Ty masz piękny ten brzuszek! Mój kocham miłością wielką za zawartość, ale Twój wizualnie to mnie dopiero zachwyca!
Dziś, po porannych aktywnościach, dopadła mnie migrena i ciągnięcie w pachwinach, więc idę użalać się nad sobą pod kołdrę. Miłego weekendu
Kaczorka, Anna Stesia lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Zasnęła! Po 10 godzinach!
Prawa dolna jedynka już powoli przebija dziąsło, lewa w natarciu.
Za tydzień jedziemy na imprezkę rodzinną do stolicy - pliz, trzymajcie kciuki, żeby do tego czasu skończyło sie to szaleństwo, bo ząbkowanie, długa podróż autem i przebodźcowanie razem mogą być wyjątkowo niefortunną kombinacją ;(pilik lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia - najserdeczniejsze życzenia dla Synka! I dla Ciebie, bo to w pewnym sensie też Twoje święto.
A my mamy ważny dzień jutro. Ale to poczekam do jutra i pochwalę się rano
Dziś spędziliśmy większość dnia poza domem, zrobiliśmy mnóstwo rodzinnych zdjęć w tej pięknej pogodzie. Miluś był uroczy, zero płaczu. Wreszcie można gdzieś chodzić i nie obawiać się, że nagle zacznie się wrzask i trzeba będzie pędzić do domu
A teraz ja idę do mojego "spa". Moje nogi proszą się o depilację od tygodnia...Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
AnnaStesia, najpiękniejsze życzenia dla Was na ten pierwszy wspólny rok.
Mi, a dla Was na 3/4 roku. Kiedy to zleciało? Może uczcimy to poniedziałkowa kawa w Maku i sala zabaw?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2019, 18:16
Anna Stesia, mi88 lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
dopiero znalazłam chwilę by Was nadrobić.
Na wstępie: AnnaStesia Wszystkiego najlepszego dla Ciebie za ten rok! i dla Twojego synka z okazji jego święta!
Pilik Gratuluję sesji zdjęciowej!
Bardzo podobają mi się kobiece sesje. Nawet artystyczne akty ale nie mam w sobie tyle odwagi by się zdecydować.
Ostatnio za to widziałam fotografkę, która jest bardzo pro kp. Robiła sesje zdjęciowe w ramach kampanii propagującej karmienie. Jakie to były piękne zdjęcia!
Lunaris ja się zastanawiam gdzie jesteś? Rozumiem, że w tygodniu nie masz chwili ale w weekend? Bo jakbyś potrzebowała streszczenia to mogę spróbować coś ogarnąć
Nika Orientowałam się w temacie wielopieluchowania. W Gdyni jest wypożyczalnia ale podobno ma wolne terminy dopiero na sierpień. Jakbyś była zainteresowana to odezwij się na priv to podeślę Ci do nich linka.
Kaczorka Pięknie Ci młodzież rośnie!Kaczorka, StaraczkaNika, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia wszystkiego najlepszego dla synka!!!!kiedy ten rok zlecial???
Kaczorka cudny maly brzuszek:)
Strasznie wam zazdroszcze tych ciazowych brzuszkow:)mi jest smutno,ze to byl juz ostatni raz....
Za 2 tygodnie zakladam spiralke.buuuuuu
Ale bede kibicowac kolejnym staraczkom:)Anna Stesia, Kaczorka lubią tę wiadomość
Madzik
Mama 3 corek:) -
Justyna, w sierpniu to już będzie po grzybkach, bo mi właśnie o lato idzie - my jesteśmy z tych co latem w domu nie siedzą, więc chcę jakąś alternatywę dla pampersów na upalne dni. W domu mogłabym puścić golasa na matę, ale w wózku już średnio wykonalne, zwłaszcza że to już będzie spacerówka (Łusia ledwie się juz mieści w gondoli).
Dziś zamówiłam 1 otulacz wełniany - jak się nam spodoba to doinwestujemy w jeszcze kilka Martwię się jak to będzie z monrażem na tym niebywale ruchliwym tyłku, ale jakoś to chyba ogarnę... A jak nie da rady z luźnymi wkładami to pójdzie w ruch napownicaAnna Stesia, pilik lubią tę wiadomość
-
Drogie, kochane dziewczyny, raz jeszcze dziękuję za życzenia i tyle wzruszających słów. Jestem dziś sentymentalna, więc wzruszam się i pogrążam w błogiej nostalgii. Wybaczcie więc, bo chyba będzie nostalgicznie.
Bardzo trudno ubrać w słowa to, co dziś czuję. Dzisiaj pierwszy rok życia kończy mój syn. Moja miłość największa, trudna, a jednocześnie najprostsza, instynktowna i naturalna. Dziś sama też kończę rok. Bo nie jestem w stanie ukryć tego, że ja sprzed narodzin dziecka i ja obecnie to jednak dwie inne osoby. Mój syn, najcudowniejszy nauczyciel, codziennie udziela mi darmowych lekcji, które słono kosztują. Lekcji cierpliwości, pokory, szacunku, zrozumienia, kreatywności, i kompletnie bezwarunkowej miłości. Dla niego nie ma znaczenia, że mam wory pod oczami czy jestem nieuczesana. Rozpromienia się na mój widok, kocha mnie dokładnie taką, jaka jestem. I zna mnie najlepiej. Przebywamy ze sobą, rozumiemy się bez słów, koi go sama moja obecność. Jest wielkim egoistą, skupionym na swoich potrzebach, a jednocześnie nie zdaje sobie sprawy z tego, ile mi daje. Nie pamiętam już, jak było na świecie, gdy go nie było – na pewno więcej spałam, odpoczywałam, czytałam, oglądałam. Teraz nie śpię, gorzej jadam, jestem podporządkowana całkowicie 10-kilogramowemu jestestwu mojego pierworodnego. I nareszcie czuję, że wszystko jest na miejscu, tak jak być powinno. Tylko matka jest tak szaloną osobą, że czas chronicznego niewyspania, zmęczenia, lęku, frustracji i irytacji jest w stanie nazwać najszczęśliwszym momentem jej życia. Czasem boję się, że przytłoczę go swoją miłością, że kocham go za bardzo… Potem serdecznie się śmieję z tych myśli, bo nie da się kochać swojego dziecka za mocno. Zostałam wyróżniona, otrzymałam dziecko wyjątkowe, jedyne, wykochane, wyśnione, które jest samym dobrem i pięknem. Jest szczery, łapczywy na życie, prostoduszny, pogodny, ciekawski, ma niesamowite poczucie humoru, nie umie nasycić się światem. Każdy dzień to dla niego przygoda, na którą czeka z niecierpliwością i otwartym umysłem (i otwartą z zadziwienia buzią). Nie chciałabym mu w niczym przeszkodzić. Sam sobie radzi ze wszystkim doskonale, potrzebuje mnie tylko do obserwacji i towarzystwa. Co dzień starszy, co dzień bardziej niezależny. Kiedyś przestanie potrzebować mojej obecności, mojego uśmiechu, mojej dłoni na swoich plecach… Chłonę więc naszą codzienność, staram się ją celebrować i cieszyć z drobiazgów jak wspólne śniadanie, pupa myta w zlewie, wybieranie skarpetek i pierdzioszki w brzuch. Bycie mamą uświadomiło mi ulotność tego, co nazywamy życiem. Uświadomiło mi też, że z jednej strony jestem mocarna, nic mnie nie złamie, niczego się nie boję, w końcu urodziłam świat, mam więc moc stwarzania. Z drugiej zaś, jestem krucha, niepewna, drżąca o swojego synka, rozpadająca się na milion kawałków, gdy widzę jego łzy lecące ciurkiem po policzkach. Dałabym wszystko, żeby był zdrowy, szczęśliwy i spełniony, przytłacza mnie więc świadomość, że coraz mniej mogę, że coraz mniej ode mnie zależy.
Jest też wiele rzeczy, których żałuję. Te minione 365 dni to nie sam lukier. Jako matka dałam wiele razy ciała, wiele razy upadłam i zachowałam się podle. Źle myślałam o swoim dziecku, chciałam, żeby wreszcie już zasnął, bo mam robotę do wykonania, wzdychałam z niecierpliwością przy stopięćdziesiątej pobudce, płakałam, gdy po dwóch godzinach ryku dalej nie spał, obwieszczając swoją senność całej dzielnicy, a mojego ręce odmawiały posłuszeństwa, wpadałam w przygnębienie i katatonię godzinami próbując go odbijać, ścierając litry mleka z podłogi i bez przerwy tuląc, nosząc, głaszcząc, karmiąc. Brakowało mi sił, brakowało mi cierpliwości, brakowało mi mnie, jakiejś przestrzeni, oddechu, haustu powietrza tylko dla moich płuc. Od jakiegoś czasu tak nie robię. Nawet gdy o 2 w nocy siedzę z dzieckiem na rękach, które gdy tylko się poruszę zaraz się obudzi, więc tkwię tak, nie wiem sama jak długo. Patrzę wtedy nie na zegarek, nie na to, że mija mi właśnie kolejna godzina w tej samej pozycji. Patrzę na jego ufną twarzyczkę, na jaśniutkiego chłopczyka, który miarowo oddycha, wtulony we mnie, trzymający mnie swoją malutką łapką, żebym tylko nie zechciała się oddalić. Bo przecież mama to dobro, błogość, bezpieczeństwo, życie. Czasem westchnie, czasem uśmiechnie się przez sen, czasem zapłacze. Jestem obok. Jest pięknie. Jest tak, jak być powinno. Nie można kupić szczęścia, ale można je sobie urodzić.
Minnie89, StaraczkaNika, KateHawke, reset, Kaczorka, JustynaG, summer86, mi88, sliweczka92, frezyjciada, Jeżowa, Rucola, veritaserum, pilik, Aga9090, Nadzieja22, Achia, Lusesita, Patrycja20, Cabrera, Bunia86, moniśka..., Jadranka, Lady_Dior, Lena21, Emiilka, Madzik34 lubią tę wiadomość
-
Anna Stesia - i znowu płaczę..
I się smarkam! A nie powinnam, bo dziecko obok śpi i mogę je obudzić :p
Poprzedniej nocy też płakałam.. najpierw mąż mnie poinformował, że trochę wcześniej obudziłam się i zaczęłam gadać, że "zaraz z Aluśką spadną z tego stołu.." i łapałam go przestraszona. Zaczęłam się po tym śmiać tak, że nie mogłam przestać a później śmiech przeszedł w płacz. No hormony walą na głowę, jak nic..Anna Stesia lubi tę wiadomość
-
Anna Stesia przeczytałam, uśmiechnęłam się i popłakałam. Jeszcze raz gratuluję Tobie roku bycia mamą, a Twojemu Synkowi - 12 miesięcy na tym świecie. A ostatnie zdanie, które napisałaś... Nie wiem, czy ktokolwiek lepiej podsumował radość macierzyństwa.
Rucola, Anna Stesia lubią tę wiadomość
-
AnnaStesia, piękne! I ostatnie zdanie bezbłędne.
Zawsze po przeczytaniu takiego opisu czuję jakiś niepokój, bo wciąż mam wrażenie, że nie kocham Zosi wystarczająco mocno.
Minnie, bardzo się cieszę, że w końcu możecie wychodzić z małym bez strachu! Pamiętam, jak Ci pisałam, że miałam tak samo i to minęło Teraz będzie już coraz łatwiej.
Śliweczka, poniedziałek koniecznie trzeba jakoś zagospodarować, przecież to najgorszy dzień w tygodniu! Może tym razem sobie podkoksuję tę kawę jakimś syropem i hipsterskim mlekiem
Zosia kilka dni temu pokochała huśtawkę. Do tego stopnia, że płacze, kiedy wychodzimy z placu zabaw!
//usuniete
Chyba muszę kupić taką na framugę niedługo!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2019, 20:38
Rucola, pilik, Aga9090, Yoselyn82, Nadzieja22, JustynaG, Achia, Kaczorka, Lusesita, veritaserum, Patrycja20, Cabrera, Bunia86, sliweczka92, Anna Stesia, Jadranka, Lena21, Madzik34 lubią tę wiadomość
Dziewczynka Dwie kreski 23.11.17 (19.08 cb)
MTHFR 1298A-C homo, PAI-1 4G homo -
nick nieaktualny