Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Brawo Borysek!
U nas wczoraj wiało tak że zerwało mi na balkonie kratkę z dzikim winem przymocowaną do barierki.
Ja też muszę się trochę pochwalić moim najmłodszym dziedzicem Stasio przeżył wielką metamorfozę jak wyjechałam: zaczął pełzać na całego, stawać na czworaka i się bujać w przód i tył, wyszła mu górna jedynka i zaczął wołać: "Mama" lata teraz po mieszkaniu za mną jak wyjdę z pokoju i krzyczy: mamamamama. Myślałam początkowo że to przypadek ale robi tak tylko do mnie i jak chce mnie wołać. Ładnie już stoi i próbuje przesuwać się przy meblach. Byliśmy też dziś na bilansie na liczniku 9,5 kg oraz 76cm długości.
Wyjazd był super choć tęskniłam za Stasiem (za Ciastkiem też choć przywykłam że jego nie ma ). Mój brat zaplanował nam tyle atrakcji że nie zdążyłam odpocząć :] Nie odczułam nawet tego że przesypiam całą noc bo późno się kładliśmy a rano wyruszaliśmy na zwiedzanie. Mimo że byłam już w UK to było to dla mnie równie ekscytujące co dla Franka który był za granicą Polski po raz pierwszy. Nie wiem co było najbardziej MEGA- chyba zamek w Conwy. Manchester, Liverpool, Blackpool, Lake District. Sama nie wierzę że tyle zwiedziliśmy w tak krótkim czasie. Brat zabrał mnie do fryzjera i na zakupy także czułam sie jak księżniczka i nie wiem w jaki sposób mogę mu się odwdzięczyć. Przykro mi tylko i bardzo go szkoda że jest sam. Nie jest człowiekiem który się nudzi ale widać tą pustkę 4 ścian napisał mi że teraz jest tak cicho jak pojechaliśmy i smutno. Po powrocie strasznie, strasznie doceniam te wszystkie zimne kawy, niedojedzone obiady i bałagan w domu. Posiadanie kogoś bliskiego- partnera czy też męża to wielkie szczęście. A dzieci... tego nie muszę Wam mówić. Każda z Was wie jakie to wielkie szczęście dostać coś o co się walczyło tyle czasu.
Po takim fajnym wypadzie musiałam odpalić po raz kolejny "Outlandera" od początku i następna na liście jest wyprawa do Szkocji tyle że z uwagi na Brexit nie wiadomo kiedy nam to wyjdzie (Franek nie ma paszportu )
Izape_91, Achia, Aga9090, Lena21, sliweczka92, Rucola, reset, Yoselyn82, Cabrera, admiralka, staraczka1111 lubią tę wiadomość
-
Brawo Borys i brawo Stasio!
Ulcia też woła mama i raczkuje za mną jak szalona od jakiś 2 tygodni. Zaczyna się podnosić przy meblach, ale jeszcze nie przesunie się na nożkach. U nas tylko 2 zęby na dole.Lunaris lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Przede wszystkim brawo dla Borysa, Stasia i Uleczki za kolejne milowe - nomen omen - kroki Dziewczyny, ależ będziecie mieć figury od biegania za nimi!
Lunaris- super, że brat Wam zorganizował czas w taki sposób i do tego zadbał o Ciebie. Mój jest nieco inny, ceni sobie spokój czterech ścian, ale jak teraz wpadł do Polski raptem na 30 godzin to widać było, że chętnie siedział z nami i gadał przy ciachu Więc pewnie też tęskni. Ale może to ich zmobilizuje do znalezienia partnerki życiowej? Choć M. mnie ostatnio nieźle złościł, to jednak we dwoje żyje się łatwiej.
Cabrera, Bunia- jak u Was?
Frezyjciada- już teraz chucham i dmucham na Florka, by wszystkie wirusy i bakterie omijały go do tego 28.10. A Ty, silna kobieto, przed tym 28.10 znajdź chwilę na swoją regenerację - ściągnij może kogoś (mamę, siostrę, koleżankę, szwagierkę?) do pomocy choćby na jeden dzień i noc?
A ja się Wam odmeldowuję i za wczoraj, i za dzisiaj - dalej w dwupaku Wczoraj minęły trzy tygodnie od kiedy trafiłam do szpitala. Ilekroć o tym myślę, zaczynam płakać. No ale los był łaskawy... co zresztą wczoraj bardzo podkreślał ordynator ze szpitala, u którego byłam na wizycie.
Na wizycie w gruncie rzeczy dobre informacje - u Julki nie widać śladów infekcji, choć przez usg to jesteśmy w stanie ocenić tylko wylewy krwi do mózgu. Inne rzeczy - jak potencjalny ubytek słuchu czy wada wzroku - będą zbadane po porodzie. Już wczoraj lekarz uprzedził mnie, że Julka będzie mieć poszerzoną diagnostykę na neonatologii, więc może zdarzyć się, że nie będę jej mieć obok siebie tyle, ile inne matki. Ale niech badają, niech nic nie znajdą i niech nas wypuszczą z diagnozą zdrowe dziecko, a wyprzytulam ją sobie w domu.
U mnie infekcja na razie też śladów nie zostawia- szyjka 3.5 cm, twarda, afi 8.5, czyli bez zmian, przepływy w porządku. Zdaniem lekarza mam małe szanse donosić do terminu, ale w sumie... wg niego miałam też małe szanse na zasklepienie wycieku wód (z pięć albo sześć razy powtórzył jakie miałyśmy szczęście), a jednak się udało.
Rozwiał natomiast wątpliwości neurologa co do cc i powiedział, że on by rodził naturalnie, co mnie cieszy. Jak dziś jeszcze okulista da zielone światło to próbujemy naturalnie, a cc tylko ze wskazań medycznych, gdyby sytuacja tego wymagała. Przy czym oni tam nie mają jakiegoś parcia na porody sn i w Krakowie mają największy odsetek cc. Ale mając w pamięci choćby historię Cabrery to sobie bardzo cenię takie podejście.
No i co dla mnie ważne - mam już pewność, że mnie stamtąd nie odeślą do innego szpitala, a nawet gdyby próbowali ze względu na tłok, to mam komórkę pana ordynatora i mam dzwonić. Niby drobiazg, ale przy rozpoczętej akcji porodowej stresować się jeszcze tym, że będą mnie odsyłać to sporo niepotrzebnego stresu. Skoro da się uniknąć, to czemu nie
A, no i chyba nie jest źle, bo dostałam zielone światło na powrót do pracy, więc wracam w przyszłym tygodniu na kilka dni, w tym na jedną rozprawę i bardzo się cieszę. Ostatni raz byłam w pracy 5 września, potem malowanie, szpital itp., a mnie już tu roznosi z bezczynności i z frustracji jak strasznie marnuję czas w domu i jak bardzo nieogarnięta jestem, bo a to się położę, a to coś oglądnę.frezyjciada, Lunaris lubią tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Hej nie odzywałam sie, bo wszystkie trzy byłyśmy chore. Ja nadal jestem za 6 dni roczek, przygotowania idą pełną parą, nie mogę się doczekać. Odkąd urodziła się Zuzia to uwielbiam jesień, tylko mogłoby przestać padać
Kupiłam też nosidło dla Zuzy, jedną chustę zostawię dla maluszka, a druga poczeka na nowy dom. Jestem ciekawa czy polubimy się z nosidłem, dzisiaj powinno być.
Lunaris bardzo się cieszę, że wyjazd się udał i Franek zachwycony a brat kto wie, może już niebawem pozna swoją drugą połowę, bardzo mu tego życzę. Pięknie o Ciebie zadbał, widać że macie świetny kontakt
Aga brawo dla Boryska! 😍
Lunaris lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Brawo dla dzieciaczków za ich piękne postępy.
Podczytuję Was w miarę na bieżąco ale nie mam czasu się odnosić.
Ale...
Reset rozbawił mnie tekst Twojego gina, że "on rodziłby sn". No jak facet mówi, że on by rodził SN to ja bym się nie zastanawiała
A donosić do terminu nie musisz Ale jakby się udało mieć ciążę donoszoną to byłaby rewelacja! -
JustynaG wrote:Reset rozbawił mnie tekst Twojego gina, że "on rodziłby sn". No jak facet mówi, że on by rodził SN to ja bym się nie zastanawiała
A donosić do terminu nie musisz Ale jakby się udało mieć ciążę donoszoną to byłaby rewelacja!
Justyna, ale to dlatego, że ja zapytałam wprost: co zrobiłby Pan na moim miejscu albo co doradziłby Pan własnej córce?
Widzisz, np. pani neurolog w piątek zostawiła decyzję całkowicie mi (i ewentualnie kazała z mężem przedyskutować). I szczerze? Wolę postawę ginekologa, który jest gotów wyrazić swoje zdanie i niejako wziąć za to część cywilnej odpowiedzialności niż lekarza, który zrzuca decyzję na pacjenta. To jest tak jakbym ja kazała klientowi wybierać opcje w procesie, czy pozywamy z deliktu czy z innej podstawy...
Wiem, że nie muszę donosić do terminu, wiem, że teraz jest już względnie bezpiecznie, ale ja chcę. Przede wszystkim dla Julki, bo zakładam, że jak nie ma zagrożenia infekcją wewnątrzmaciczną (a nic na to dziś nie wskazuje) to jej u mnie dobrze, a dwa - ja się dobrze czuję w ciąży i te chwile są dla mnie cenne, więc nawet egoistycznie patrząc to fajnie byłoby tak jeszcze z miesiąc w tej ciąży pobyć
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset ile razy ja słyszałam że nie mam najmniejszych szans donosić do terminu to pewnie sobie wyobrażasz nic nie wskazuje na poród przed terminem i tego się trzymaj
Justyna jak się czujecie z Anią? -
Dzień Dobry!
My dołączyliśmy do chorowitkow, Klara już po gorączce, tzn nie wróciła od 18 godzin, więc chyba kryzys zazegnany, ale ewidentnie męczą ją bardzo zęby - A uda na raz dwie górne jedynki i dwie dolne dwojki, widać już delikatnie górna jedynke, więc mam nadzieję,że reszta też w końcu wyjdzie... za to gorączke ma Staszek i kaszel szczekajacy... odpukac,ale czuje w kościach u niego angine. Nietrudno się domyślić, mamy z mężem nockę w plecy.
Ale od rana świętujemy pankejkami z syropem malinowym, bo dzisiaj komuś stuknelo 9 miesięcy:)
Brawa dla dzieci za postępy, kolejne kamienie milowe zdobyte!
Lunaris, cieszę się,że miałaś okazję oderwać się od codzienności będąc u brata!
Frez, chuchamy i dmuchamy za Florka, teraz już musi pójść wszystko dobrze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2019, 10:10
sliweczka92 lubi tę wiadomość
-
Fozzie, w takim razie zdrówka dla Stasia i wszystkiego dobrego dla Klarci! Niech ząbki szybko wyjda i dadzą jej spokój. U nas jutro stuknie 11 miesięcy...
Luna, dla Ciebie też zdrówka. Ja też powoli zaczynam planować urodzinki bo to już za miesiąc. Będziemy mieć pełną chatę, bo przyjeżdża moja rodzinka z drugiego końca Polski. Fajne są takie przygotowania, też się nie mogę doczekać
Lunaris, brawo dla Stasia! Fajnie, że wyjazd się udał.
Gratulacje również dla Ulci i Borysa! -
Luna, mamy się dobrze.
Aneczka jest jednak straszną marudą. Chyba zęby (mamy już 10) idą albo jakiś skok.
Reset, a chyba, że takie padło pytanie
A jeśli chodzi o ciążę w terminie to chyba się nie zrozumiałyśmy.
Jako termin uznaję datę wpisaną w kartę ciąży, a można rodzić 2 tygodnie szybciej i ciąża jest donoszona Sama urodziłam 38t4d i dobrze wyszło. -
Sliweczka u nas będzie bardziej kameralnie, ale za to impreza na dwa dni właśnie dostałam smsa, że mam balony do odebrania w punkcie. Jak się czujesz tak w ogóle? Kiedy połówkowe?
Ja kupiłam ostatecznie te różowe owulacyjne allegraki ale to nie to co zielone premium tam nie było wątpliwości czy jest pik.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2019, 10:34
-
JustynaG wrote:Reset, a chyba, że takie padło pytanie
Padło, bo zauważyłam, że często - czy to w moim zawodzie czy u lekarza - jak trzeba odpowiedzieć, co samemu by się zrobiło to nagle zalecenia się zmieniają Sama często mówię klientom jakie mają opcje do zastanowienia, rozpisuję im koszty i kwestie formalne (ile +/- czasu to zajmie itp.), ale np. często mówię też, że np. w dany proces osobiście bym nie wchodziła, bo... I argumenty osobiste często są bardziej trafne niż prawnicze (ostatnio klient chciał wytaczać powództwo z powodów głównie ambicjonalnych. Jak uświadomiłam, ile czasu i energii z jego strony to pochłonie - bo musiałby mi przygotować dokumentację, opisać wszystko od strony technicznej itp., potem chodzić na rozprawy, uczestniczyć w oględzinach biegłego itp. to zapytałam, czy nie położy mu to firmy i czy ambicja bardziej nie ucierpi na utraconych zleceniach w tym czasie...?).
Także metoda niezła, bo lekarze też wielokrotnie zdanie w takim momencie zmienialiJustynaG lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyFozzie jak podejrzewasz anginę to tantum verde/argentin-t/uniben psikac do gardła, nawet i 7 razy dziennie po 3psiki. Inhalacje z mgiełki Zabłockiej w proporcji 1:1, a jak Stachu wysiedzi to zrób inhalację stara metodą z michą i ręcznikiem na głowie. 1litr wrzątku, 1 łyżka tymianku, 1 łyżka majeranku, 1 kopiasta łyżka sody i 10 kropli olejku pichtowego. Plus moczenie stóp w ciepłej wodzie z dwiema garściami soli iwonickiej, bądź bocheńska.
Aaaa po psikaniu do gardła nic nie pić przez pół godziny. Jakby co to wal na priv 😉 zdrówka :*
Reset a myślałaś o tym żeby znaleźć sobie osteopate? I jego zapytać? Aczkolwiek kobieca intuicja jest mega i ja bym szła za jej głosem. Mocno trzymam kciuki żebyś po 1- dotrwała do ciąży donoszonej, a po 2- urodziła sn, bez przeszkód, szybko, sprawnie, mało boleśnie aaaa po 3- żeby PączkoJulka pokazała fucka lekarzom i okazała się zdrowym Pączkiem!
Brawa dla naszych zdolnych dzieciaczków!
Nika!!!! Zaglądasz tu czasem? Wszystko u Was ok? Martwię się!
Lunaris fajnie mieć takiego brata, co? Ciastek wytęskniony na pewno! W tym wszystkim nie zapominaj o nimFozzie Bear lubi tę wiadomość
-
Feez, dziękuję 😚 póki co jadę na nurofenie, zwykłych inhalachach solą i psikam tantumem, bo to mam w apteczce. Nad miską nie wysiedzi, chyba ,że my dam pod ręcznik telefon z bajkami i powiem,że to taki namiot 😅 ale dziękuję za przypomnienie o solach! Będę wracała ze spirometrii to zajada do apteki
-
nick nieaktualny