Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLuna coś mi się przypomniało z tymi omdleniami! Wspólnik mojego brata, mają córkę, kiedy była mała tak im robiła, że podczas płaczu zaniosła się, zrobiła sina i zemdlała. I niestety zdarzało jej się to dość często, nie dało jej jakieś dziecko zabawki na placu zabaw? Zaczynała płakać, bezdech i fik. Uderzyła się w noge? Płacz, bezdech, omdlenie i tak za każdym razem. Oczywiście oni od razu neurolog, kardiolog, robili jej nawet rezonans, EEG głowy etc. Wszyscy rozkładali ręce. W końcu jeździli do jakiegoś specjalisty do Niemiec, czy Belgii(ludzie mają kasy od groma, dom na Majorce, mieszkania w Chorwacji itd), gdzie okazało się, że to jakaś przypadłość, niezwiązana ze stanem zdrowia! Mała była dość "emocjonalna", tzw "charakterne dziecko" i jej mózg w tym przypływie emocji, po prostu odcinał wszystko na chwilę. Jak udawało się ją szybko uspokoić, odwrócić uwagę, to było ok. Minęło z wiekiem, teraz to już prawie nastoletnia dziewczyna i jej ojciec opowiadał, że im starsza tym mniej się to razy zdarzało. Może i u Was jest tak samo? Że to zupełnie nie związane z serduszkiem?
Lusesita dobrze, że zareagowałaś. Mam nadzieję, że szybko dojdziecie do zdrowia!❤️ -
Lusesita
współczuję szpitala- plus taki że przez kroplówki szybko dojdzie do siebie nawet jak nie będzie jadła
Luna- przepraszam, coś niezaczaiłam z otworami, pisałaś że owalny, druga godzina przy PITach mnie rozwala!
Nie wiem co mogę Ci doradzić: zdecydowanie zgadzam się że struny nie są przyczyną bezdechu, pytanie tylko czy trzeba coś z nimi robić czy tylko kontrolować. Z tego co piszesz to te bezdechy są i często i mają przebieg który mnie doprowadzał by do nerwicy za każdym razem więc nie dziwię się że nie chcesz czekać z założonymi rękami aż z tego wyrośnie (nikt nie gwarantuje też że tak będzie). Mam w czwartek dyżur to popytam nasze mądre głowy co tu jeszcze można zrobić, do kogo pójść. Musi być jakiś sposób żeby pomóc Zuzi i Wam. Na moje oko bezdechy są bezpośrednio związane z niewydolnością serca. Myślę że to zagadka dla kardiochirurga ale moja wiedza jest ograniczona. U mnie w szpitalu robi się jeszcze badania snu- chodzi o bezdech senny związany z przegrodami nosa. Zapytam dr czy jest taie badanie dla osób z bezdechem nie zw ze snem.
Ps doczytałam co Frez w międzyczasie napisała- ciekawe to, może faktycznie warto jeszcze podrążyć temat w nieoczekiwanych kierunkach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 21:35
-
Jeju jaka passa na forum
Widziałam na ig że Oskar Achii też w szpitalu.
Luna trzymajcie się i mam nadzieję że się wszystko wyjaśni i w końcu odetchniecie z ulgą.
To i ja dołożę "cegiełkę". Dzisiejsza diagnoza męża którego posłałam na siłę do lekarki "zapalenie pluc". 10 dni antybiotyku. Jeśli zacznę rodzic to na porodówkę sama bo to byłoby lekkonyslne dopuścić go do noworodka, że szpitala taksówka do domu z małą, a on na wygnanie do teściów a ja sama z dziewczynami.. -
Oł nooooooooooł
Ibishka... no jak nic musisz te min 10 dni wytrzymać! Faceci to wiedzą kiedy się rozłożyć...
ACHIAtrzymajcie się tam!
o rany co to się dzieje... -
Lusesita, bardzo mi przykro, że nie unikneliscie szpitala. Jak mała znosi kroplowki? A jak Ty niewygody szpitalne? Jeszcze wczoraj mówiłam mężowi, że Twoja córeczka wypiłaś 300 ml elektrolitow i dodałam, ze przynajmniej jesteś pewnie spokojna, że przy kp i takiej podaży płynów nie będzie odwodnienia. A tu taka przykra niespodzianka. Mała miała ciężką noc? Dużo wymiotowala? Czy gorączka ją odwodnila?
Luna, nawet nie wiem, co powiedzieć, oprócz tego, ze nie wiem, jak znajdujesz w sobie siły na to wszystko. Mam nadzieję, ze mąż i rodzina jest dla Ciebie oparciem. Kompletnie sie nie znam na tych wszystkich sprawach, ale może jeśli bylibyscie zdesperowani udalibyscie sie do krakowskiego Prokocimia (szpital dziecięcy w tej dzielnicy). Mają tam wybitnych kardiochirurgow, dziecku znajomym z bardzo poważna wada serca pomogli, przeprowadzili szereg operacji i znajoma wychwala ich pod niebiosa. Może w poradni przyszpitalnej znalezlibyscie przynajmniej część odpowiedzi na Wasze pytania?
Ibishka, właśnie doczytałam... Masz kogoś do pomocy? To musi być bardzo ciężkie zajmować sie prawie dwuletnim dzieckiem będąc w zaawansowanej ciąży. Dla męża zdrowia! Z każdej strony ktoś chory, coś strasznego.
Achia, kochana, nie wiem, co sie dzieje z Oskarkiem, ale dużo sił dla Was obojga!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 22:04
-
Frez to właśnie bezdech afektywny, tylko właśnie ze względu na problemy Zuzy z sercem musimy zbadać, czy nie ma tu podłoża tych bezdechów i omdleń. Stąd te cyrki z badaniami
Lunaris bardzo Ci dziękuję! Będę naprawdę bardzo wdzięczna za każdą pomoc.
.
Ibishka wierzę, że maluszek poczeka aż ojciec wydobrze, trzymajcie się w dwupaku!
Lusesita bardzo Wam współczujęmasz kogoś do pomocy przy starszej córeczce?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2020, 15:50
-
Luna tak, mąż jest. Ale starsza to już panna, rano sama wyszukuje się do szkoły i pójdzie, tak więc ok.
Anna Stesia wypiłem elektrolity i było ok. Później chciała obiad. Zjadła troszkę, od razu zgasla i zasnęła na 5 godzin. Mąż ja obudził i zaczęła wymiotować. Później zaczęła się biegunka. Więc momentami było combo góra i dół. Wysłałam to po Florion Duo. Smaczny jest swoją drogą. Wypiła pół kubka i było lepiej, ale była biegunka. Naszla ja ochota na kanapkę z masłem. Zjadła i poszła spać. W nocy zero wymiotow, 2 razy była pierś, do tego pila Wode i było ok. Wstała rano i znów zaczęła się pokladac wszędzie. Była jak nieprzytomna. Znów wymiotowala, choć już nie miała czym. Przyszła za mną do łazienki, położyła się na podłodze i zasnęła. Myślałam, że mi serce pęknie
Nasza lekarza od razu dała skierowanie do szpitala, bo mała nie chciała nic pić.
O ironio, w ogóle nie gorączkowala.
Na szczęście wykluczyli rotawirusa i adenowirusa . -
Lusesita bardzo Wam współczuję
to co opisujesz brzmi naprawdę niebezpiecznie
AnnaStesia Wam też współczuję
w ogóle wszystkim chorym dzieciaczkom i rodzicom życzę dużo zdrowia...
Ibishka mam nadzieję że Mała posiedzi w brzuchu jeszcze te 10 dni, a najlepiej jeszcze 12 do ciąży donoszonej! Dobrze że wysłałaś emka do lekarza, bo cholera wie co by jeszcze mogło się z tego wykluć#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Dzień dobry! Wywołana przez Frez melduję, że żyjemy.
Zacznę od Luny, natchniona przez Annę Stesię - odezwij się w sprawie Prokcimia na priv. Akurat tam mogę sporo pomóc
U nas zeszły tydzień wykończył mnie fizycznie - codziennie jakiś lekarz. Zaczęliśmy wędzidełkiem w Gliwicach, potem fizjoterapia, szczepienie, znów rehabilitacja, a w piątek skończyłyśmy właśnie w Prokocimiu na chirurgii onkologicznej z naczyniakiem. To ostatnie odchorowałam, bo raz, że organizacja taka jak na nfz, to jeszcze naoglądałam się nieszczęścia ludzkiego tyle, że mnie aż przygniotło. I liczyłam, że skoro w tym tygodniu nic nie mamy (no, poza moim ortopedą) to będzie luz, uśmiechy, guganie, spacery itp. A tu zonk! Dziecko mi się zepsuło i a) przestało spać w dzień (potrafi nie spać po 6 godzin, a potem uśnie tylko na rękach i przy pierwszym poruszeniu się budzi), b) karmimy się piersią (wczoraj udało się w ogóle bez dokarmiania, zazwyczaj jest jedna butelka 120 ml mojego mleka z nocnych odciągań), ale za to pobudki na karmienie w nocy się zwiększyły. Dzisiejsza noc wygląda tak, że o 2.45 wstała Julka, do 3.30 karmiłam, do 4 odciągałam, położyłam się, a o 4.25 znów karmiłam. I tak ciurkiem do 6.07, kiedy usnęła przy piersi (alleluja), a ja poszłam zrobić śniadanie i kawę.
I sama nie wiem, co to? Skok? Nienajadanie się? Przebodźcowanie? To ostatnie wykluczam raczej, bo akurat od kilku dni mamy bardzo stabilny rytm dnia, właściwie tylko spacery, żadnego włóczenia dziecka po księgowych/ galeriach/ serwisach samochodowych i tych miejscach, gdzie ze mną bywałaChciałabym nauczyć ją spania w dzień (na upartego zaśnie jeszcze na spacerze/ w aucie) - raz, że jak zmęczona to marudna, dwa - sama dla siebie potrzebuję chwili na oddech.
Dodatkowo ja mam problem z nadgarstkiem na tyle poważny, że wczoraj zaczęto mnie straszyć operacją jak nie będę oszczędzać ręki. Mam chodzić w ortezie 23.5 h/ dobę poza myciem się... taaaa, jasne, przy niemowlaku.
Ale... mimo tych trudności nadal jest pięknie. Na marudzącą Juleczkę są sposoby - wystarczy pocałować brzuszek, stópki, porobić chrrrrrum (kotków i piesków nie lubi, więc matka cały dzień udaje prosiaki) albo brrrrrum (miłość do motoryzacji po mamusi) i dostaję uśmiechy okraszone bąbelkami ze śliny. A jak jeszcze chrrrrum robię przed lustrem to dodatkowo, w gratisie, mamy śmiech na głos
No i... ją się da uspokoić, o ile się na nią patrzy. Mogę np. położyć na przewijaku i gadać przez telefon, pod warunkiem utrzymywania kontaktu wzrokowego. Niestety opcja ta nie działa tylko w wersji dźwiękowej, więc ciężko gotować obiad patrząc w oczy córce, zamiast na patelnię.
A, i czytam Was regularnie! Współczuję chorób Waszych, dzieciaków czy mężów, współczuję, ale i gratuluję dolegliwości ciążowych (w końcu są one zwiastunem czegoś pięknego), gratuluję dobrych wieści z wizyt i trzymam kciuki za zbliżające się porody
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Dziewczyny, teraz i ja potrzebuje burzy mózgów.
Młoda dwa tyg temu miała zapalenie krtani i mega katar, w nocy miała wtedy krwotok z nosa - i ja i dr stwierdziliśmy że musiała się uderzyć w łóżeczku i było to uznane jako incydent. Od tamtej pory nie przeszedł jej całkowicie kaszel, ale wiem,że może się przeciez utrzymywać.. Od 2 dni znów katar lejacy + 2 nowe zęby I conajmniej dwa w natarciu. Temp 37.2. Dzisiaj w nocy znów 2 razy leciała jej dość mocno krew w nosa (nie spalam i jestem pewna,ze to nie od urazu) Oczywiście próbuje się dostać pediatry, ale w międzyczasie chce jechać do diagnostyki, morfo, crp, żelazo, appt - pomysły na coś jeszcze?Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2020, 07:38
-
nick nieaktualny
-
Fozzie, może prokalcytonina? Choć z opisu to raczej nie wygląda na zakażenie bakteryjne, a pct to dość droga zabawa ;/
Ale... do aptt dorzuć jeszcze fibrynogen i inr.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Cześć dziewczyny,
Meldujemy się w 39+4, dalej w dwupaku.jutro tłusty czwartek, niech Piotruś da się mamie najeść, potem mogę rodzić 🤣
Ostatnie dni spędzamy z Hania na placu zabaw, w końcu oswoila się z piaskiem (do niedawna była na nie, piasek wywolywal u niej same negatywne emocje 😅)
Wrzucę na chwilę zdjęcie mojej jeszcze jedynaczki 😁
A ja muszę poprosić eMka, żeby zrobił mi jakąś fotkę jeszcze z brzuszkiem 😍
Minnie89, moniśka..., frezyjciada, Yoselyn82, pilik, Aga9090, ibishka, Kaczorka, JustynaG, admiralka, Madzik34, Lunaaa, Rucola, Lunaris, Lusesita, Lena21 lubią tę wiadomość
-
Fozzie ostatnio mialam taki problem ze starszakiem, co chwile krew z nosa, wiecznie bluzki i posciel brudna. Lekarz kazał zbadać poziom wit k, mialam dawac tez rutinacee , głównie chodzi o rutozyd zeby zobaczyc czy nie wystarczy wzmocnić naczynia krwionośne , u nas pomoglo wiec badan juz nie robilam.
Teraz Leos ma zapalenie krtani i tez od wczoraj krew mu kilka razy leciala, w piatek ide do kontroli to podpytam, ale tez daje mu ta rutinacee, chociaz to od 3 roku, ale ze wzgledu na jego wage moge mu polowe porcji podac.
takze moze ta wit k dorzućFozzie Bear, Kittinka 3.0 lubią tę wiadomość
-
Fozzie podczytałam w pracy i głowiłam się co to może być jeszcze a tu MONIŚKA dobrze prawi- faktycznie możliwy niedobór wit K. Najbardziej racjonalne co przychodzi do głowy -mnie jakoś nie przyszło, mam jakieś zaćmienie dziś.
Rutozyt deneralnie bardzo ważny bo uszczelnia śródbłonek przez co i naczynia mniej kruche i większa odporność. Frankowi profilaktycznie daję (w żelkach) cały okres jesień/zima/ wczesna wiosna.
Śliweczka jaka słodka starsza siostraniech mąż szybko robi fotkę z brzuszkiem bo jeszcze nie zdąży
Dobrze że Hania polubiła się z placem zabaw to będziesz mogła wyjść z nimi trochę- Piotruś pośpi w wózku a Hania będzie miała zajęcie w piaskownicy czy przy huśtawkach. My też już okupujemy plac zabaw od tygodnia
Przyszedł rowerekwygląda fajnie, szybko złożyłam, jedyny minus to że Stasio nie chciał z niego zejść
może dzięki temu ze 2 dni spokoju będzie zanim wylądujemy z nim na dworze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2020, 19:44
sliweczka92, moniśka..., pilik, Yoselyn82, Lena21, Kaczorka, Rucola lubią tę wiadomość