Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Jeżowa piękny mały człowiek 😊 gratulacje
Luna myślę sobie, że może zabieg czy operacja to jednak najlepsze wyjście. Wiem, że trudne (sama jak sobie pomyślę, że Ade może czekać jakaś grubsza ingerencja lekarska po porodzie to aż mnie trzęsie) ale może da najlepsze rezultaty. Trzymam kciuki za szybkie ogarnięcie holtera ✊
Ja podobnie jak Iza mam takie "techniczne" rozmyślania o porodzie. Np. Czy całą torbę zostawiam na sali i idę rodzić gdzie indziej i nie mam do niej dostępu? Czy jeszcze przed porodem muszę wyjąć ubranko dla dziecka czy położna będzie szukać sama? No po prostu jest dużo zagwozdek jak ten dzień będzie wyglądał
Ogólnie to mam jakiś spadek formy przed porodem chyba. Najchętniej to bym spała, czuję jakieś bóle w pachwinach a jak widzę ile rzeczy jest jeszcze do ogarnięcia tooo 🤯 -
Pilik - a możesz napisać jakie macie książeczki?
Luna - mama pediatra u siebie na ig pisała, że taki odczyn po szczepieniu może się utrzymywać do 3 miesięcy.
Co do porodu, to ja chyba nie pomogę.. Miałam CC, więc w porodowej koszuli byłam do czasu pionizacji. A walizkami zajmował się mąż.
No i na początek dzieci były ubrane w szpitalne wdzianka. Dopiero później sama je przebierałam w swoje.
-
Iza, ja rodziłam w koszuli do karmienia, więc rozpinana od góry. Przy czym Julkę najpierw tylko dali mi nisko na brzuchu, bo była krótka pepowina, potem ją badali w kącie sali, a mąż tam na nią patrzył, a mnie szyto, podłączano oksytocynę, bo krwawilam i przynieśli mi Julkę jakieś bo pół godziny później i dopiero dali do piersi.
Po dwóch godzinach Julkę zabrali na dół, ja jeszcze w mojej sali porodowej wzięłam prysznic z pomocą męża i taka czysta i przebrana zjechałam nam położnictwo. A tam po pięciu minutach dowieźli Julkę i tak oto od tamtej pory jesteśmy we dwie- ja i moja huba ❤️Izape_91 lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Cheresta to raczej zależy od szpitala i tego jak postępuje akcja. Ja przyjechałam i chcieli mnie kłaść na położnictwo, ale się rozkręciło więc od razu na porodówkę, tam ze wszystkimi rzeczami i potem na łóżko mi wszystko wrzucili i przywieźli do sali po porodowej.
Warto mieć jednak dwie torby, jedną ogólną, A jedną typowo z rzeczami na poród (plus pierwsze ciuszki dla malucha, tetrówka itp.) ja polecam też mieć z 2-3 tetry z którymi pośpisz kilka dni przed porodem, tak żeby było tam czuć Ciebie. U mnie się przydały, jak małą wzięli do inkubatora to dali jej taką tetrę pod głowę i przykryli jedną. Potem na bieżąco donosiłam takie, które dawałam do stanika na chwile (tak tam cdl poleciła).
Kaczorka u nas „Nocnik nad nocnikami” i Kicia kocia i nunuś (ta mi się średnio podoba, ale Nina uwielbia ten zestaw)
Kaczorka, Izape_91 lubią tę wiadomość
-
Izape Gdy przyjęli mnie na oddział, miałam czas by sobie spokojnie wziąć prysznic, przebrać się w dogodne ubranie (miałam koszulkę do karmienia Dolce Sonno z rozpinanymi guzikami z przodu).
U mnie w trakcie zszywania - nie było kontaktu skóra do skóry. Zabrali dziecko na ważenie, uczestniczył w tym tata.
Pamiętam, że przez pewien czas po porodzie nie można było samemu chodzić do łazienki. A to dlatego, że wiele dziewczyn mdlało.
Kaczorka My mamy obecnie z serii Krok po kroku "Siku na nocniku" oraz "Jadzia Pętelka robi siku".
Przymierzam się również do "Ale kupa! Co masz w pieluszce?"
Cheresta U nas torby niósł emek. A miałam tam przygotowany zestaw na dzień dobry dla malucha. -
Iza/Cheresta u nas podobnie jak u Pilik, radzili mieć dwie torby - małą z rzeczami tylko do porodu i drugą na resztę pobytu. Tak naprawdę to ja przy CC nadal miałam ten podział, bo na sali poporodowej również nie miałam walizki tylko tę małą "porodową" torbę. Miałam w niej dokumenty szpitalne, podkłady poporodowe, kilka par majtek siateczkowych, skarpetki, biustonosz do karmienia (dla mnie zbędny na początku), kilka pieluszek, jakąś tetrę wykochaną przeze mnie wcześniej i ubranka dla Agatki (a i tak ubrali ją w szpitalny pajac).
Przenoszeniem rzeczy zajmował się mąż, teraz pewnie robi to personel jak nie ma wstępu dla odwiedzających.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2020, 12:53
-
Ja też miałam koszulę do karmienia podczas porodu naturalnego. Od razu po wyjściu synka polozyli go na brzuchu, tatuś przecial pepowine, wzieli go na chwile na ważenie i mierzenie i później 2h leżał na mnie pod moją koszula, a mnie zszywali. Sporo dziewczyn narzeka na ból podczas szycia, ja tego nie czułam praktycznie. Chyba wyczerpanie fizyczne plus wyrzut endorfin zrobił swoje. Po porodzie nie pozwalali na prysznic od razu, bo sporo kobiet mdleje. Ja sama miałam duża anemie i po próbie wstania miałam przez chwilę mroczki przed oczami.
Podczas cc z kolei miałam szpitalna koszule, która miałam cały czas na pooperacyjnej, dopiero po pionizacji prysznic i przebranie w swoją.
Torby warto mieć 2. Mniejsza do porodu (do naturalnego koniecznie woda do picia) i większa później na sali. Ubranka dla dziecka miałam od razu swojeSynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Ja jutro odbieram wyniki z badania hist pat z badań endoskopowych i mam usg piersi i jak glupia nie potrafię przestać się stresować 😒
W ogóle mąż wczoraj pracował do samego rana do 22:30 i po takich dniach jestem padnięta. Niech ten tydzień się kończy.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
agulineczka wrote:Ja jutro odbieram wyniki z badania hist pat z badań endoskopowych i mam usg piersi i jak glupia nie potrafię przestać się stresować 😒
W ogóle mąż wczoraj pracował do samego rana do 22:30 i po takich dniach jestem padnięta. Niech ten tydzień się kończy.
Dziś uprasowalam ubranka, Fusia musiała wszystko dokładnie obwachac i sprawdzić 😆 ciekawe jak się będą dogadywać moje dwie dziewczynki. Przy prasowaniu odpaliłam Youtube i tak sobie leciały filmiki o wyprawce, opiece nad maluszkiem itd. No i trafiłam na świetny kanał Joanny Mróz, może ją znacie dla mnie jest odkryciem. Bardzo fajnie opowiada o porodzie, przygotowaniu do niego i też porusza niektóre z tych spraw technicznych, o których niedawno tu była mowa. Także Iza (i pozostałe w kolejce na porodówke) warto zerknąć 🤗
-
Cheresta wszystkie jej filmiki mam juz dawno obejrzane
czasem nie moge jej sluchac 🙈🙈 smiejemy sie z mezem z tego jej "noworodzia" i tego jak pokazywala jak noworodek szuka piersi po porodzie 😂
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Iza ja się uśmiałam jak mówiła o masażu krocza, że nie jest przyjemny dla kobiet bo masujemy bliżej krocza a nie lechtaczki 🤣 no i tekst o spiętych mięśniach dna miednicy, że można by orzechy łupać 🤣
Izape_91 lubi tę wiadomość
-
Cześć, dziewczyny, to ja, chomik i mój kołowrotek, w którym biegam bez celu. Zmęczona jestem, zalatana, i brak mi czasu, żeby zajrzeć na forum i poczytać, co tam u Was. Wieczorami siedzę w robocie, terminy gonią, a organizm sobie nie radzi z przeciążeniem. Jutro jadę do ginekologa pokazać mu zadek, niech mi powie, co za akcja tam się dzieje. Pod koniec maja mam endo-mendo, rozjechała mi się tarczyca, więc to cud, że jeszcze nie zabiłam mojego męża (ani on mnie, bo wściekam się o wszystko). Chciałam na poniedziałek cokolwiek przygotować dla małego, co wskazywałoby, że dzień jest uroczysty, ale odpuściłam. Jeśli nie będę się amebić cały dzień, uznam to za spektakularny sukces i mój najlepszy prezent dla synka. Może jeszcze umyję podłogę, ale to już zakrawa na totalne szaleństwo, więc lepiej niech mnie ktoś powstrzyma (a może nie, bo w końcu wszyscy przylepimy się do parkietu i znajdą nas za rok).
Agulineczka, trzymam kciuki za dobre wyniki! Cheresta, w piątek zaciskam je dla Ciebie i Ady! Luna, dobrze, że wiesz, na czym stoicie z Zuzią (choć perspektywy są takie sobie, ale może dobrze, że przynajmniej na małą zerknął ktoś kompetentny). Jeżowa, zaraz lecę szukać zdjęcia miniludzika, który sobie uwił u Ciebie gniazdko, gratuluję i cieszę się, że wszystko dobrze.
Iza, trzymam kciuki za szczęśliwy poród. Wiesz, miałam taki sam termin co Ty, a urodziłam 18, więc „bądź gotowa do tej drogi, drogi, której dziś nie znaaaaasz”.
Justyna, Pilik, Frez, jak tam maluchy, szaleją? Czujecie jakieś samby, rumby, czacze?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 01:34
Izape_91 lubi tę wiadomość
-
Agulineczka też czekam
AnnaStesia myślałam o Tobie wczoraj, cieszę się że się odezwałaś. Trzymaj się dzielnie i trzymam kciuki za dobre wieści zdrowotne. A Twojemu synkowi podarowałaś już to co mogłaś najcenniejsze, wspaniałą mamę ;*summer86 lubi tę wiadomość
-
I ja zerkam, Agulineczka mam nadzieję, że wszystko w porządku
AnnaStesia przykro mi, że jesteś w takiej ciągłej gonitwie, godzenie macierzyństwa z pracą z domu jest jakimś kiepskim żartem...
U mnie młody szaleje baaardzo, brzuch roznosi, budzi mnie nie raz w nocy z pół obrotu. Nawet eMek zauważa przez ubrania i stwierdza że poprzednio tak nie było (choć to tez zasługa łożyska z tylu teraz)
Frez mam nadzieję, że troszkę u Ciebie lepiej i że dzidziuś już daje znaki i uspokaja. -
Dziewczyny u mnie wyniki badań endoskopowych ogólnie w porządku. Jelita czyste, bez jakichkolwiek zmian zapalnych i tutaj bardzo się cieszę . Zoladek dużo lepiej niż rok temu. Podczas gastro zrobili mi też biopsje dwunastnicy w kierunku celiakii tak w razie w i wyszedł mi 1 stopień wg Marsha (skala od 0 do 4). Z tego co przeczytałam celiakie potwierdza obraz odpowiadający stopniowi 3 lub 4 wg skali Marsha. Muszę się skonsultować z lekarzem czy przy 1 też muszę przechodzić na dietę bezglutenowa lub chociaż ograniczac gluten. Przyznam, że byłoby ciężko 😒Od 2 miesięcy jestem na diecie bez nabiału (zostawiłam tylko masło, które chyba jest dla mnie ok) i czuje się lepiej. Mam czasami jakieś dolegliwości jeszcze, może bez glutenu byłoby całkiem ok, ale ciężko będzie przejść na taka dietę. Tak czy siak chyba porobie jeszcze jakieś badania z krwi w kierunku celiakii i zobaczymy i do tego skonsultuje się z lekarzem prowadzącym.
Na usg piersi z kolei tak sobie. Mała zmiana, która miałam za pół roku skontrolować urosła. W drugiej piersi pojawiła się nowa - najprawdopodobniej gęsta torbiel. Ta mała która urosła jest jakby przyczepiona do zmiany, która miałam 2 lata temu badaną. Biopsja wtedy wykazała że to zmiana łagodna, często występujący gruczolakowlokniak. Ta nowa zmiana ma dokładnie te same cechy co stara zbadana. Pani radiolog powiedziała, że raczej byłaby spokojna, znowu do kontroli za 6 miesięcy i ewentualnie konsultacja z onkologiem. Oczywiście jeszcze wczoraj byłam u onkologa. Obejrzał sam na usg i powiedział dokładnie to samo. W jednej piersi gęsta torbiel, zaś drugiej zmiany on by nie klul, bo ewidentnie wygląda wg niego na włókniaka, chyba, że jak powiedział, mam silne stany lękowe to może mnie zapisać na kolejną biopsje, ale on by wolał to zostawic i za kolejne pół roku skontrolować. Wpisał BIRADS 3 czyli zmiana najprawdopodobniej łagodna (chyba 2% ryzyka przy takim oznaczeniu).
Powiem Wam, że przez ostatnie kilka lat naprawdę sporo przeszłam, łącznie z 2 bardzo nieprzyjemnym zabiegami, 2 biopsjami i stresujacym oczekiwaniem na wyniki, 2 poronieniami i dolegliwościami brzusznymi, badaniami endoskopowymi. Mam dość. Skoro 2 odrębnych lekarzy specjalistów stwierdziło, że raczej należy zachować spokój to postaram się go zachować. Muszę żyć normalnie i nie biegać od lekarza do lekarza bo się wykończę.
Nie cytujcie proszę.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Cheresta, koniecznie zdaj raport po wizycie.
Izape, wczoraj nam się nie meldowałaś i dzisiaj też cisza... Co to ma być? ;p
Reset, czekałam na Twojego wieczornego posta i się nie doczekałam... ale jak wiadomo, łączenie pracy z opieką nad dzieckiem do prostych nie należy więc czekam cierpliwie.
Mi88, a Ty gdzie się podziałaś? Co tam u Was?
Frez, wracaj do nas!
Agulineczka, też bym się trzymała tego co powiedzieli lekarze. Ale ja jestem z tych co starają się podchodzić do wielu spraw optymistycznie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2020, 13:48
-
Jesteśmy już w domu po badaniu. Komory zmniejszyły się z 9mm i 11mm do 7mm i 9,7mm 🥰 pani doktor powiedziała że naprawdę dobrze wyszło to badanie i na razie nie zaleca rezonansu. Za to na kontrolę jeszcze jedną za 3 tygodnie jak najbardziej zaprasza. Młoda ma już prawie 1700g, więc już wiem skąd te silne kopniaki nad ranem no i... ułożyła się główką do dołu 😁 jeszcze jak jutro usłyszę u W że szyjka się nie skrócila to jestem w siódmym niebie
agulineczka, summer86, pilik, JustynaG, Jeżowa, Cabrera, sliweczka92, frezyjciada, Yoselyn82, Kaczorka, Rucola, Izape_91, nowa na dzielni lubią tę wiadomość
-
Agulineczka cieszę się, że z żołądkiem lepiej!
Co do zmian w piersiach, skoro dwóch różnych lekarzy powiedziało, żeby się nie przejmować to bym im zaufała, wierzę że to tylko niepotrzebny stres i Ciebie znowu Ci organizm serwuje.
Cheresta cudowne wieści!! 💗 -
Agulineczka bardzo się cieszę, że z żołądkiem lepiej, pamiętam jak dużo dyskomfortu i bólu odczuwałaś z tej strony. Odnośnie piersi to naprawdę myślę, że po dwóch takich samych opiniach od dwóch różnych lekarzy możesz zaufać tej diagnozie. Wiem, że łatwo się mówi, ale jeśli onkolog potwierdził łagodność zmian to tak jak sama piszesz - dla własnego zdrowia psychicznego i równowagi dobrze by było odpuścić. Naprawdę dużo przeszłaś z medycznego punktu widzenia, oby teraz było już tylko lepiej. Co do glutenu to pewnie tak jak z nabiałem - musiałabyś wyeliminować i zobaczyć czy jest znacząca poprawa, ale nie jestem specjalistą w tym temacie.
Cheresta same wspaniałe wieści!!! Mam nadzieję, że jesteś uspokojonasuper też, że Ada fiknęła. Waga też zacna!
teraz jeszcze kciuki na jutro za szyjkę trzymamy