Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Cheresta wrote:Jesteśmy już w domu po badaniu. Komory zmniejszyły się z 9mm i 11mm do 7mm i 9,7mm 🥰 pani doktor powiedziała że naprawdę dobrze wyszło to badanie i na razie nie zaleca rezonansu. Za to na kontrolę jeszcze jedną za 3 tygodnie jak najbardziej zaprasza. Młoda ma już prawie 1700g, więc już wiem skąd te silne kopniaki nad ranem no i... ułożyła się główką do dołu 😁 jeszcze jak jutro usłyszę u W że szyjka się nie skrócila to jestem w siódmym niebie
Super wiadomość ☀️💕Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Nie powiem ulga jest ogromna, niby człowiek stara się nie rozmyślac, nie tworzyć czarnych scenariuszy, ale nie da się nie myśleć co by było gdyby. Teraz wierzę bardzo mocno, że na kolejnej kontroli też będzie w porządku i że Ada urodzi się zdrowa 🙂
Agulineczka może faktycznie jak dwóch lekarzy mówi że jest ok to trzeba uwierzyć że jest ok. Wiadomo kontrolować trzeba, ale nie można cały czas żyć w obawie o swoje zdrowie, szczególnie w twoim przypadku, gdzie już tyle przeszłas
Frez widzę, że podgladasz. Mam nadzieję że już lepiej u Was i wrócisz do nas. Brakuje tu Ciebie i Lunaris też 😚
Justyna, Jeżowa jak się czujecie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 maja 2020, 21:37
PaniKsięgowa lubi tę wiadomość
-
Agulineczka dobrze, ze jest dobrze, i niech tak bedzie zawsze! Duzo zdrowia Ci zycze, ono zawsze sie przyda. No i mam nadzieje, ze to jednak nie celiakia u Ciebie. Ja robilam badania genetyczne na test dna podczas staran na celiakie, ale wyszlo ze nie mam. Sprawdz sobie na ich stronie.
Cheresta no widzisz! Niepotrzebnie sie martwilas :* cale szczescie Ada grzecznie posluchala mamusi i sie obrocilato teraz juz z gorki
Melduje sie i postaram sie pisac teraz codziennie, ale wiecie jak jest, czlowiek cos robi i zapomina. Dzisiaj zaczynamy 39 tc i do terminu 2 tygodnie. Jakos sobie nie moge wyobrazic, ze Zosia zaraz z nami bedzie. Ukladam ciuszki i chyba za duzo ich mam 😂 mam nadzieje, ze niektore to chociaz raz zalozy, bo sa takie male. Czuje ze jednak urodze w czerwcu. Dzisiaj rano sie obudzilam i czulam takie troche inne bole ale to tak jakby brzuch mnie bolal, te bole mieszaly sie z okresowymi i juz myslalam, ze cos moze sie dzieje, no ale nic. Mamy jeszcze sporo czasu. W kazdym badz razie zaczelismy juz z emkiem dzialac i probujemy wygonic Zosie haha, poza tym to weszla herbatka z lisci malin.
Dwa razy zaczelam masaz krocza, ale to takie nieprzyjemne, i w sumie to chyba i tak juz za pozno dla mnie na to 🤔 a no i czop mi jeszcze nie odszedl. No nic poza tymi bolami okresowymi czasami.
Kiedy u Was sie zaczla porod i czym sie to objawialo? Wody/ czop/ skurcze? Wiem ze to nic nie zmieni, ale chetnie poczytam
Ps. Dziewczyny znacie jakies strony, na ktorych mozna zaplacic za zakupy Smsami premium? Nie wiem, jakis dostep do audiobookow albo cos takiego. Jedyne co znalazlam to akcje charytatywne, ale to tez tylko na fundacje, a nie np. Na konkretne zbiorki.Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Iza dzięki! Patrzyłam już na testdna. Chyba się skuszę na te badanie. Tylko z tego co czytałam brak genów oznacza, że diagnostykę możemy zakończyć, bo celiakii nigdy nie będziemy mieć. Obecność zaś choć jednego z badanych genów stwierdza jedynie, że mamy predyspozycje do zachorowania, a nie sama chorobę.
Wiem, że są jeszcze jakieś badania z krwi na przeciwciała w kierunku celiakii. Bardzo bym chciała nie mieć tego dziadostwa, bo kocham gluten. Łatwiej mi odstawić mleko i jego przetwory niż pszenicę, żyto i jęczmień.
A gdybyś miała chwilkę mogłabyś wrzucić swój wynik, jak to wygląda? Oczywiście bez danych osobowych.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Cheresta, cieszę się, że usłyszałaś dobre wieści. Czekam jeszcze na newsy dotyczące Twojej szyjki, czy też są to dobre wiadomości?
Myślę, że nie mam co narzekać na samopoczucie. Czasami skorzystam z drzemki Ani i też pojdę spać. Mdłości nie przechodzą ale one po prostu czekają na ruchy by matka spokojniej żyła.
Izape, najzabawniejszym zwiastunem porodu jest odchodzący czop bo jeśli odejdzie to znaczy, że urodzisz w ciągu 2 tygodniTyle to ja też Ci mogę oszacować.
U niektórych kobiet czop odchodzi dopiero na porodówce.
Jeśli chodzi o wody, to sprawa jest bardziej skomplikowana... Bo jeśli się sączą to trzeba to kontrolować (żeby tych wód nie zabrakło maluchowi) a jeśli wody odejdą, to oznacza, że trzeba jechać na porodówkę.
U mnie zaczęły się sączyć wody, jak założyłam podpaskę to dość szybko cała była przemoczona. Wzięłam kąpiel, probowałam nawet jeszcze zasnąć ale się nie udało. Zjadłam (bo już czułam, że przede mną poród a przecież nie będę rodzić głodna) i dopakowałam torbę, w drodzę na izbę przyjęć uzgodniliśmy jakie imię wybieramy. (Byłam w dobrej formie, mogłabym się sama zawieźć). Tam odczekałam swoje chodząc po poczekalni (bo pielęgniarka smacznie spała, nie była zadowolona,że ją budzę i to bez oznak porodu). Lekarz po przebadaniu stwierdził 3cm rozwarcia i od razu wzięli mnie na porodówkę. Około 7:30 podano mi pierwszą dawkę oksytocyny, a o 10:52 nasza Ania była z nami.
Agulineczka, w trakcie mojego pobytu w szpitalu miałam robione badania w kierunku celiaki (wydaje mi się, że były to badania krwi) no i otrzymałam odpowiedź, że nie mam. Wydaje mi się, że gdzieś też widziałam płatne badania krwi pod tym kierunkiem (panele alergiczne) -
Hej dziewczyny!
Wreszcie udało mi się nadrobić do końca dzisiaj w pracy. Ostatnio mam czas na wszystko tylko w pracy ( a niestety nie wszystko da się w pracy zrobićnp posprzątać dom
). Widziałam mnóstwo ślicznych zdjęć Waszych dzieciaczków oraz brzuszek
pokoik Izy oraz maleństwo Jeżowej
Bardzo się cieszę że wszystkie maluchy dobrze się rozwijają! Ucieszyła mnie też wiadomość że badania Zuzi ruszyły
Nie doszłam co tam na fioletowej zaistniało - nic dziwnego nie ogarniam podstawowych rzeczy: wychodzę z domu bez kluczyków do samochodu, jak już wracam to ) okazuje się że akumulator padł bo zostawiłam światła! (mam prawo jazdy od 20 lat i pierwszy raz takie rzeczy... Nic jeszcze nie spaliłam i dzieci żywe i nawet zdrowe ale dobrze z głową to nie jest. Nie zakodowałam też co się wydarzyło ale zniknął mi avatar Frez... HMMM ??? FREZ WHERE ARE YOU? moja Ty kochana piękna mamusiu?
Słaby czas u mnie- bardzo słaby. Mało że nie czuję się za dobrze a zaplanowane badania znowu przesunięte (przyszła @ i wynik był by fałszywy i znowu 3 tyg czekania). Pamięć mam tak krótką jak chwilówka w banku -obstawiam że niedotlenienie robi swoje. Dzieciaki przechodzą same siebie a ja walczę o przetrwanie z dnia na dzień. Latam między pracą, sklepem i domem. Cieszę się że mama jeszcze nie pokazała mi pleców. Tak na dobrą sprawę to odpoczywam w biurze (w którym obcięli mi godziny bo panuje nieróbstwo). Staszkowi idą czwórki i noce najczęściej wyglądają tak że kładę się o północy a on się budzi pół godziny później, do 2 szaleje, idzie spać i wstaje po 5. Zwyczajnie zaczynam siadać fizycznie.
Psychicznie też jakoś nie było za dobrze- hormony czy co nie wiem. Wyładowałam całą swoją frustrację i zło tego świata na niczemu nie winnym Ciastku i zachowałam się mało fajnie... nawrzeszczałam na niego że nie mam siły, że wszystko na mojej głowie a jak zapytał zirytowany czy ma rzucić pracę i zająć się domem to mu walnęłam że nie musi bo to mój dom... no i był niemiło... pierwszy raz poszedł sobie i nie odbierał telefonu a ja nie wiedziałam jak to się skończy bo nigdy tak się nie pożarliśmy... na szczęście mam mądrzejszego Ciastka jak ładniejszegoa ja już w końcu się zamknęłam i (po 3 dniach) przeprosiłam
W sumie u nas tyle- z dnia na dzień staram się jakoś przetrwać, w komputerze jeśli w ogóle to odpalam tetris do "Mad mana" którego zwykle na dobranoc oglądam. Olałam dom i codziennie powtarzam sobie : "jeszcze miesiąc i będzie łatwiej". Zastanawiam się czy faktycznie...? i czy to już pora pójść do jakiegoś psychologa, pogadać z kimś "obcym" wywalić z siebie te negatywne rzeczy zamiast wyładowywać się na bliskim człowieku. No nie ma się czym chwalić -brawo ja
Postaram się nie robić więcej dłuższej luki bo już kilka razy mi się to po porodzie zdarzyło i potem ciężko wrócić.
fajnie że jesteście
Fozzie Bear, Cheresta, Cabrera, sliweczka92 lubią tę wiadomość
-
Agulineczka myśle, ze możesz się trochę uspokoić teraz. Ja sama tez muszę skoczyc na usg piersi bo miałam tam jakieś małe coś do kontroli po ciąży, ale jakoś tak mi się to z karmieniem nie łączy. Podobno nie każdy chce i umie robić usg podczas laktacji
Cheresta super, ze masz dobre wieści. Martwiłam się tez trochę cichaczem i cieszę się, ze już możesz odetchnąć
Lunka też myśle, ze to dobrze, ze wiecie co i jak. Łatwo na pewno nie jest z fa wiedza, ale teraz wiadomo na czym stoicie, co można zrobić. Będzie dobrze
Lunaris - niezmiennie podziwiam za ogarnianie dwójki i jeszcze prace, nie tylko Cirbie ale wszystkie tutaj. Ja przy jednym ledwo ogarniam
Izape - poznasz. Tez się bardzo zastanawiałam co i jak, ale skurcze porodowe naprawdę są zupełnie inne niż przepowiadające. Jak dla mnie to nie bulo ani jak bol okresowy, ani przepowiadające, ani nic innego. A jak rozkręca się do takich skurczy które już rozwierają szyjke to charakterystyczne jest, ze nie możesz przy nich rozmawiać
. Wcześniej normalnie gadasz a z którymś skurczem już nie możesz. Pamiętaj o oddychaniu, jest mega ważne naprawdę i dają ulgę. Aaa, u mnie się zaczęło od skurczy delikatny ch właśnie co jakieś 10 minut chyba. Śluz mi s ogóle nie odszedł, wody tez (musieli przebijać przy 8 cm rozwarcia
)
Ja w swoją koszule przebral się dopiero na drugi dzień, wcześniej rodziłam w szpitalej o przebrałam się potem w szpitalna. Za bardzo krwawiłam zevy swoją brudzić. Szkoda mi było
Pozdrowienia tez dla reszty. U mnie dobrze, synek absorbujący ale cudny, ladnie przybiera, jest turbo żarłokiem i szybko się rozwija. Teraz ma już 5 tygodni! Ma fazę na fascynowanie się tym co widzi dookoła (bo chyba zaczął porządniej widzieć) i robimy wiecznie tour po domu a on się rozgląda i patrzy jak ciele na malowane wrota na różne rzeczy w domu
. Dobrze się ogólnie czuje w byciu mamą ale zmęczona jestem po całym dniu jak po pracy w kamieniołomie
.
Frez - pamiętaj, ze jesteś super i nie przejmij się opiniami ludzi głupszych i z brzydszym wnętrzem od CiebieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 03:17
JustynaG, Lunaris, agulineczka, Cabrera lubią tę wiadomość
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
Fozzie, skoro już tu jesteś to moze napiszesz co u Ciebie?
A jeszcze nie pisałam, Ania nie dostała się do publicznego żłobka więc jeśli zdecydujemy się ją posłać to dalej do prywatnego. Tu już kwestia przemyślenia czy do tego, w którym była do tej pory czy raczej bedziemy wybierać inne. mamy w pobliżu przedszkole, które przyjmuje dzieci od 2 r/ż z opcją zostawiania na mniejszą ilość godzin, np.3, 5h no i tym samym czesne jest zdecydowanie niższe niż w naszym gdzie jest do wyboru albo do 5 albo do 10h, z tym że różnica w cenie między jednym a drugim pakietem to zaledwie 150zl.
A z pożytecznych rzeczy, to zasadziliśmy kwiatki i truskawki (10 sadzonek truskawek, ale będzie wyżerka) w doniczkach na tarasie. Zobaczymy czy się przyjmą
-
Agulineczka ponizej podsylam Ci jak wygladal moj wynik badania.
Lunaris dobrze ze sie odezwaalas!! bardzo mi przykro ze jestes taka zalatana i nie masz czasu na cokolwiek... Kazdemu sie nalezy chwila odpoczynku. Mam nadzieje, ze juz niedlugo przyjda lepsze dni dla Ciebie!
W koncu wczoraj odwiedzilismy moja siostre, ktore mieszka w bloku naprzeciwko i poczulam sie tak normalnie! Wczesniej ona sie bala widywac, bo pracuje w miejscu, gdzie ma kontakt z petentem, no ale ilez mozna...
Konsultanci krajowi zrezygnowali tez z obostrzen i niby nie zalecaja juz zeby osoba towarzyszaca przy porodzie musiala miec wynik testu na korone... Ciekawe co na to moj szpital, ale podejrzewam ze nic to nie zmieni, bo oni nawet z testami nie wyrazali zgody na porod rodzinny.
Mam nadzieje, ze macie racje i ze nie da sie pomylic tych skurczy, bo u mnie to wszystko mozliwe
Nowa fajnie, ze nie macie wiekszych problemow z malym i ze potrafisz sie cieszyc tym macierzynstwemto jeat chyba najwazniejsze. Maly ma juz 5 tygodni?! Jejku ale ten czas leci...
Wstawiam juz chyba ostatnia/przedostatnia aktualizacje brzuszkadzisiaj walizka ląduje w samochodzie, bo ciagle wyjadalam z niej batony do szpitala 😂😂
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 12:57
JustynaG, Jeżowa, Rucola, Lunaaa, agulineczka, Ania_1003, Yoselyn82, Lunaris, pilik, Kaczorka, Minnie89, moniśka..., Cabrera, sliweczka92 lubią tę wiadomość
Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️
Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d
On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2% -
Izabela pięknie
Ja też nie miałam weny na poród, nie czułam się gotowa. Byłam pewna że "przenoszę" ciążę i według mnie takie nastawienie jest oka skurczy porodowych nie przegapisz.
Cheresta wspaniałe, że z główką Ady jest wszystko dobrze i że fiknela do dołu. Jak tam szyjka?
Agulineczka według mnie skoro 2 niezależnych specjalistów twierdzi że nie masz powodów do stresu, to na pewno tak jest. Już teraz odetchnij i patrz spokojnie w przyszłość 😘
agulineczka lubi tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Iza piękny brzuszek i duży 🙂 przypomina mi trochę mój na koncowce. Nadal wysoko
co do skurczy to ja się nie wypowiem, bo pierwszy poród indukowany mega dawka oxy w 41+4. Synek za bardzo się zadomowil. Skurcze przyszły bardzo szybko (o 8 podłączyli kroplowke, o 9 odeszly wody) i się zaczęło... Skurcze bardzo bolesne, nie dałoby rady pomylic ich z czymkolwiek innym.
Za drugim razem planowana cc.
P.S. dziękuję za wstawienie wyników. Chciałabym, żeby i u mnie takie wyszłySynek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Izaaaaaaaa
cudownie wyglądasz! I to jest już końcówka! Ja tak nie wyglądałam nawet w 5 miesiącu.
Co do porodów rodzinnych to wczoraj rozmawiałam ze znajomym- w Lublinie na kraśnickiej pozwolili na poród rodzinny pod warunkiem posiadania wyniku testu na COVID max z przed 5 dni. Nie wiem jak inne szpitale. I teraz pytanie- jak jesteś w termie to wychodzi że mąż powinien robić test co tydzień bo nigdy nie wiadomo kiedy zaczniesz rodzić... także kosztowna impreza
Tak czy inaczej mam nadzieję że uda Ci się rodzić tak jak o tym marzysz- powoli wszelkie obostrzenia są ściągane.
NOWA mimo zmęczenia bije z Twojego postu pozytywna energiaMacierzyństwo to w 80% orka a w 20% mega szczęście. Potem jest inaczej- nie piszę łatwiej bo to co dla nas trudne staje sie łatwiejsze ale przychodzą inne rzeczy
A jak już dochodzisz do etapu 6 latka to masz wrażenie że ta orka zamienia się w syzyfowe prace- Ty swoje dziecko swoje, milion razy powtarzasz to samo i jak grochem o ścianę
ALE I TAK NIE ZAMIENIŁABYM TEGO NA NIC INNEGOkolejny raz to powtórzę- z perspektywy czasu: to tak szybko mija! Te nasze dzieciaczki kochane tak szybko rosną... że potem aż szkoda.
Uściski dla WasWiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 14:40
JustynaG, Izape_91 lubią tę wiadomość
-
Justyna, dzięki,że pytasz 💜 jestem tu z wami zazwyczaj na bieżąco, jednak zazwyczaj spompowana wieczorem
U nas się kręci wszystko w zadziwiającym tempie. Dzieciaki od 6 maja wróciły do żłobka/przedszkola, o starszaka się nie martwiłam, ale młoda od drugiego dnia stała się tam dzieckiem podobno idealnym, które pięknie je, dlugo śpi na drzemce i w ogóle nie płacze. Porzuciła mm i ciągle się drze o jedzenieod piątku ma wspólny pokój ze starszakiem, a my odzyskalismy sypialnie 🤩 w nowych pracach idzie nam chyba całkiem nieźle, na chacie ostatnimi dniami bywamy rzadko, bo popołudnia spedzamy na ogrodzie tworząc nasza oazę
częściej można mnie ostatnio spotkać że szpadlem w ręce niż z odkurzaczem, co fokladnirneifac, po przekroczeniu progu mieszkania 🙈
Ach! I moje 16miesieczne dziecko w końcu zaczyna chodzić-alleluja!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2020, 18:25
JustynaG, summer86, Minnie89, Lunaris, sliweczka92, nowa na dzielni, pilik lubią tę wiadomość
-
Fozzie korzystaj z możliwości prac ogrodowych jak pogoda pozwala
i brak dzieci
podnosi mnie na duchu Twój wpis bo ciągle zastanawiam się czy dobrze robię wysyłając Stasia do żłobka we wrześniu. A bałagan? Nie martw się - poczeka na Ciebie
sam sobie niestety nie pójdzie ani się nie posprząta. Wiem z autopsji
-
Lunaris ... Ty się nie zastanawiaj czy dobrze robisz posyłając Stasia, tylko raczej "Czemu tak poźno?"
a tak zupełnie serio, to po naszym forum widać, że zarówno mamy jak i dzieci żłobkowe są zadowolone. Ciocie wymyślają różne zabawy i piosenki, dzieciakom się nie nudzi...Lunaris lubi tę wiadomość
-
AnnaStesia, wszystkiego najlepszego dla Twojego 2latka z okazji urodzin
Niech dalej pięknie się rozwija i poznaje świat.Anna Stesia lubi tę wiadomość