Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyLunarisku! Cieszę się przeogromnie, że się W KOŃCU odezwałaś! Martwiłam się! Super, że czujesz się lepiej, pamiętaj zawsze żeby napełniać swój kubeczek. Z pustego to i Salomon nie naleje! ❤️
Pilik spóźnione życzenia dla małej panny 😊 niech ją Najwyższy ma w opiece ❤️ tort superancki, ja jestem antytalentem kulinarnym, ale na IG sobie obserwuje pysznie czy przepysznie i kuuuurcze ona tak super tłumaczy, wrzuca filmiki po kolei co i jak, że chyba się odważę i spróbuję sama coś zmajstrować🤔 jeju u Ciebie już bliżej jak dalej do porodu! A z imieniem nie martw się! Nie jesteś sama, hehe😅 Florka zapisaliśmy w ostatnim możliwym dniu, bo ciągle stary nie mógł się zdecydować 🤭
Rucola jakby co, to wiesz gdzie mnie szukać
Cheresta wspaniałe wieści! Zaraz będziecie w domu, a w domu zawsze jakoś łatwiej ze wszystkim i przede wszystkim duuuuzo spokojniej ❤️
Kaczorka ale dziewczyny urosły! Rety! Aluśka pędziwiatr widzę 😅 pewnie po mamie 🤔🤣
Justyna nawet jakbyś przytyła 20kg to Tobie by nie zaszkodziło! Taki chudzielec! Położna powinna puknąć się porządnie w dekiel🤦 ja już jestem 8kg na plusie i mi wstyd, że nie potrafię się opanować i oduzależnić od słodyczy 😱 a niestety po każdej kolejnej ciąży gorzej zrzucić nadmiar....
Agulineczka podziwiam za odstawienie nabiału! Mleko etc spoko, ale lody? Teraz latem? Nieeeeeee no szacun maleńka!
Cabrerka gratulacje! Początki będą ciężkie z dwójką takich maluchów, bo jednak synek to nadal maluch ale potem zobaczysz jaką super relacja będzie między nimi jak się czujesz w ogóle?
Admiralka piękna sesja!😍 Mi się marzy taka rodzinna, ale mój mąż to jest antyzdjęciowy zupełnie. Pamiątka na całe życie, szczególnie dla dzieci
Izulka ja mialam tak jak dziewczyny. Niby spokój a za parę dni od nowa, bleh! Ale niestety po to właśnie ten połóg jest 6 tygodni, bo po prostu ten nasz organizm musi dojść do siebie. Pamiętaj, że jakby co, to jestem wal śmiało ze wszystkimi pytaniami❤️
Luna podglądam Was na IG i kurcze no masz takie ładne te córy! Cieszę się, że dobre wieści do Was w końcu dotarły! Oby ta tendencja dobrych informacji została już z Wami na zawsze
U mnie jest ok, fizycznie różnie, psychicznie nadal niestety różnie. Mieliśmy ostatnio z mężem cięższy czas, ale zrobiło to nam na dobre, bo wiele rzeczy wyjaśniliśmy, oczyściliśmy i w sumie zaczynamy od nowa... Ale tym razem zupełnie inaczej i na ten moment z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwą żoną. Chociaż w tej materii się poukładało... Starszak mi podrósł dość mocno i musiałam wymienić calusieńką jego garderobę, więc na razie dla malucha jeszcze nic nie kupiłam. Młody jest szalony, ma bunt dwulatka, ale próbujemy jakoś dojść do ładu i dość szybko reagować, żeby nie doprowadzić do skrajnych histerii. Nadal jest małym brzdącem, waży raptem 10kg, ubrania na 86, choć krótkie spodenki to i na 68 są dobre🤣 nie chce nic mówić, wszystko rozumie, jest taka Zosia samosia, ciągle krzyczy ja ja ja, nawet przez sen🤦 robi nam min dwa razy w tygodniu takie imprezy nocne, że ma dziury w śnie ok 2-3h. Sezon w pełni, więc mąż chodzi wykończony, niedobór snu, nadmiar deszczu, no to ciężki sezon. Ale jakoś damy radę, najwyżej zimą pójdzie jeździć na tiry, żebyśmy jakoś stali na nogach 🤷 aaaaa no i ulubione jedzenie młodego to kredki. Nie zlicze ile już zeżarł kredek Tyśkowi. Nie idzie go upilnować, nawet na 3 sekundy nie można spuścić go oczu, bo zaraz coś nabroi. Ostatnio zjechał ze schodów samochodzikiem, cud, że nic mu się nie stało, wczoraj postawił swoje krzesełko na stół i po krześle, na stół i na to krzesełko wlazł... No mówię Wam, taki gagatek! Ale jak nabroi to robi oczy jak kot ze Shreka, przytula się do nogi i mówi "maaaaaamoooo" no i weź się denerwuj na niego? No agent i tyle ciekawe jaki będzie trzeci książę.... Jeszcze 100dni do porodu, choć po cichu liczę, że urodzę wcześniej...🙊
Edit: ojej jaki elaborat żem nakreśliła! Wybaczcie ❤️
Edit2: na odkupienie win, na chwilę wrzucam tych agentów
[urlWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lipca 2020, 23:06
pilik, Minnie89, veritaa, Cabrera, nowa na dzielni, Kaczorka, sliweczka92, admiralka, JustynaG, Lusesita, Morusek, Rucola, Lunaris, Izape_91, Yoselyn82 lubią tę wiadomość
-
Pilik dziekuje ja sie czuje nawet nawet. Chodze do pracy i szcErze chyba byla to dobra decyzja bo nie mam czasu za bardzo na myslenie. Szefowa mi dziekuje ze jestem i zrobie cokolwiek, jak nie mam sil albo gorszy moment to bez problemu odpoczywam.
Dni pedza jak szalone, Ania chodzi do zlobka, odbieramy ja, po drodzw zawsze plac zabaw i w domu jestesmy kolo 17.30. Cos jemy, zabawa, kapiel i spanie. I tak codziennie
Teraz w poniedzialek mam wizyte. Martwie sie ale staram sie te mysli odpedzac.pilik lubi tę wiadomość
Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
FREZYJCIADA agentów masz cudownych!
Nam też te dni lecą jeden za drugim, Tosia już od miesiąca chodzi do żłobka i bardzo fajnie się tam zaklimatyzowała. Jak widzi rano ciocie to sama wyciąga ode mnie do nich ręce i już ją mama nie interesuje
Od dosłownie kilku tygodni też nam coraz więcej zaczyna mówić! I to jest mega cieszące i urocze.
Gdy pokazuje na włosy i mówi "kita" żeby ją uczesać
Albo na ogrodzie pokazuje na trawie leżący "liść", albo staje przy swoim krzesełku i woła "jeść"
Siadamy do kolacji, patrzy co mamy na stole i "bułę!"
Albo wczoraj wyjątkowo udało nam się ją odebrać z mężem we dwójkę ze żłobka i pytam jej: kto po Ciebie przyjechał? "Tatuś!"
Albo ostatnio nawet pokazała w książce na małe dziecko i powiedziała "dzidziuś", a po chwili pokazała palcem na mój brzuch. Serio się rozpływam w takich chwilach -
U nas z mówieniem na razie średnio. Rozumie bardzo dużo i wszystko pokaże. Naśladuje wszystkie zwierzątka, mowi mama, tata, baba , dziadzia, pepe (pepek), pa, ba (bam), da (daj). Zazwyczaj to dziewczynki zaczynają wcześniej mówić od chłopców, ale u nas się to nie sprawdza. Synek w jej wieku mówił.juz naprawdę sporo, a w wieku 2 lat mówił już zdaniami aż Panie w żłobku nie mogły się nadziwić. U córki się nie zapowiada.
U nas też się zaczął bunt 2 latka (coś szybko 😉). Dzisiaj rano nie chciała się ubrać. Ani proszenie, ani tłumaczenie, ani odwracanie uwagi nie pomogło. Wpadła w czarną rozpacz. Dosłownie. W końcu przyniosła inne body niż jej planowałam ubrać, a kiedy powiedziałam, że mamusia przygotowała tamte to znowu ryk. Skapitulowalam. Ubralam jej to co chciała, bo stwierdziłam, że jest to niezbyt istotna kwestia. Szczerze to nie wiem czy dobrze zrobiłam. Wiem, że w takich sytuacjach warto stawiać dziecko przed wyborem typu chcesz założyć niebieska czy żółta sukienkę?, ale ona chce decydować ostatnio o wszystkim. O dziwo u dziadków nie robila z tego problemu tylko grzecznie się wybrała
Dla mnie takie zachowania to nowość. Syn nigdy nie wpadał w taki szał, nie dokazywal, nie wył do księżyca. Naprawdę. Zastanawiam się co by było gdybym chodziła do pracy i syna musiałabym odwieść do przedszkola, a Mała do żłobka i bym się spieszyla. No oszalec można z tymi babami 😉 Łobuz z niej niezły.
Zastanawiam się nad zlobkiem. Nie zapisałam jej do państwowego, bo przez tego wirusa zrezygnowałam, ale mogę ja zapisać do prywatnego od września (lepsze warunki i zdecydowanie bliżej. Tylko ja nie wiem jak ona to zniesie. Już widzę te pierwsze dni i rozdzierajacy placz. Ona wszędzie szuka mamy. Ja mam wychowawczy do marca przyszłego roku. Z jednej strony mogę z nią siedzieć w domu i trochę mi jej szkoda, z drugiej strony może dobrze by na nią wpłynęło takie przebywanie kilka godzin bez mamy.Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Agulineczka, z tą "mamozą" to może być bardzo różnie. U nas jest ciągły ryk za mna, OPRÓCZ żłobka. Tam idzie z radością, płakał tylko na początku. Więc może Twoja łobuziara też polubi. Ja żłobek polecam z całego serca, i dla mamy i dla malucha
A właśnie co do mamozy - czy tez macie takie skrajne przypadki, że tylko mama i mama, a tata be? U nas już był ten etap, minął, a teraz powrócił ze zdwojoną siła. Jak idę się kąpać, młody potrafi wyć 20 minut pod drzwiami, a tata nie może zrobić absolutnie nic bo mu się wyrywa albo gryzie. Jak wychodzę, to on jest cały upocony, zrozpaczony i jak wpadnie w moje ramiona to się tuli kolejne 20 minut. To samo z nocnymi pobudkami - o ile bez problemu idzie zasypiać z tatusiem, to już każde przebudzenie muszę być ja.
Trochę mnie to przeraża, bo nagle okazuje się że niezbyt mogę go zostawić z Mężem skoro takie akcje są. A np z babcią nie ma problemu.
Coś wczesne te bunty dwulatka...myślałam że jeszcze nas ominie przez chwilę. -
Minnie u nas tez tak jest bardO czesto jednak nie uwazam ze znaczy to ze nie mozesz synka z mezem zostawic. Nie wiem jak to dokladnie u Was akurat bedzie ale u nas np jak mnie nie ma w domu to ona doskonale o tym wie i nie ma zadnego problemu z zabawa, usypianiem no czymkolwiek. A jak ja jeatem to tylko ja ja ja ja ja. Mama mama mama mamaaaaaaaa. Zwariowac moznaCorka wrzesien 2018 18 cykl staran
Poronienie listopad 2019 7tc
Synek styczeń 2021 -
Minnie, mam podobne doświadczenia jak verita*, czyli płacz i mamoza jest z reguły gdy jestem w domu, a gdy mnie nie ma to świetnie sobie radzą. Choć był etap kilka miesięcy temu, gdy jak się przebudzała wieczorami, to płakała za mną i koniecznie chciała, żebym ja ją lulała.
*nie dotyczy chorób, wtedy jest mamusiowa i nie ma zmiłuj
AnnaStesia, daj kochana znać co u Was! -
Minnie pewnie nie pocieszy Cię myśl, że to nie ten słynny bunt dwulatka ;p on nadejdzie, będziesz wiedziała kiedy zapewne 😂
Co do mamozy... u nas tak samo... tata zwykle nie może wytrzeć pupy, nie może podać czegoś tam, nie może ubrać w piżamę itp. Oszaleć można. Jak chce sama pogadać przez telefon czy cokolwiek zrobić sama to łatwiej mi o taką chwile jak emka w domu nie ma, jak jest to od razu wycie. Jak mnie nie ma to też nie ma problemu ... -
Dzień dobry Dziewczyny!!! Korzystając z lepszej chwili chciałam coś napisać
Dziękuję za zainteresowanie! Wczoraj skończyłam 9tc i brzuchol już mam widoczny i zaczynam naprawdę czuć się bliźniaczą mamą Poza tym bunt 2 latka na tapecie, 4 dni temu odstawiłam Małego od piersi bo dojrzałam do tej decyzji i wyobraźcie sobie, że nie było żadnego problemu... Tłumaczyłam tylko że mleczko się skończyło, że już jest duży i On to zrozumiał... Przerzucił się na bidon z wodą i naprawdę zero problemów w tym temacie
Niestety mam teraz problem z usypianiem bo z piersią było duuuuzo łatwiej, ale jakoś powoli się tego nauczymy. Dziś Mały przespał calutka noc w swoim łóżeczku bez ani jednej pobudki także wydaje mi się, że ma to związek z odstawieniem.
Wszystko wskazuje na to że i tak będę karmić w tandemie 😂😂😂 o ile wszystko pójdzie dobrze, bo wiadomo że z bliźniakami na pewno jest trudniej...
Poza tym u nas wszystko ok, czekam na prenatalne 24lipca a potem liczę na przypływ energii bo na razie czuję się jak kupa, ale nie narzekampilik, JustynaG, sliweczka92, agulineczka, Lunaris, Jedna_z_Wielu lubią tę wiadomość
#wegemama#wegerodzinawkomplecie
Synek 💚 31.08.2018r.
Córeczka i Synek 💜💙 7.01.2021 -
Rucola troszkę zazdroszczę , tak pozytywnie 💕 kiedyś też chciałam mieć bliźniaki. Ale cieszę się że mam kochanego synka. Że jestem mamą.
Nie zalapalam się na zdjęcia maluszków, ale na pewno były śliczne.
Rucola lubi tę wiadomość
Mój pierwszy cud - kochany Michałek ❤️❤️❤️
Mój drugi cud - kochany Juluś♥️♥️♥️
Nigdy się nie poddawaj chociaż byłoby to trudne! - Kiedy śmieje się dziecko - śmieje się cały świat
❤️❤️❤️ -
Rucola gratuluję podjęcia decyzji, bo wiem, że nie jest łatwo. Cieszę się, że synek szybko zrozumiał i nie było większych problemów. Mam nadzieję, że u nas będzie podobnie. Jedynie obawiam się właśnie zasypiania.
Myślę, że decyzja była słuszna, ciężko byłoby Ci z karmieniem przy blizniakach. I lepiej, że zrobiłaś to teraz niz później, zeby synek nie kojarzył odstawienia z przyjściem na świat rodzenstwa.
24 lipiec to już całkiem niedługo. Wszystkie będziemy trzymać kciuki za Twoje maluchy.Rucola lubi tę wiadomość
Synek 2016 💚
Córka 2018 💖
Synek 2021 💚 -
Hej dziewczyny, czy macie doświadczenia w podróżowaniu z dziećmi pociągami?
Jak długa to była podróż? Czy siedziałyście w wagonie przeznaczonym dla dzieci do lat 6? -
Justyna jechałam kilka razy z Niną i bardzo dobrze wspominam. Najdłużej jechałyśmy jakieś 2,5 godziny, ale było to już dość dawno (we wrześniu ostatnia podróż, potem raz do rodziców). Jak masz kogoś kto siedzi z rzeczami i Cię zmienia to pociągi są super, można spacerować, oglądać i w ogóle super atrakcja Nina uwielbia
-
Justyna - my jeździmy pociągami. Kwestia jest taka, jakim pociągiem będziesz jechać.
Nie korzystaliśmy nigdy z przedziału dla dzieci do lat 6. Najdłuższa trasa to było ze Szczecina do Wrocławia. Wybraliśmy wagon bez przedziałów. Ala miała wtedy rok. Ona lubi podróżować, więc była grzeczna. Trochę spała u mnie na kolanach. Patrzyła przez okno, oglądała książeczki, rozglądała się po wagonie.
Jechaliśmy też w tym roku z dwójką dzieci. I też jest ok.
Ale Aluśka już jest starsza i więcej latała po siedzeniach, więc trudniej upilnować. A Olka chyba nie lubi podróżować.. -
Aaa ale tutaj nowych fasolek !! Na to wychodzi że ja na tyłach hihihihi
Rucola bliźniaki ❤❤ gratuluję!!Rucola lubi tę wiadomość
112 cs o syna, 15 lat walki !!
Provita-Paliga
NK20%maj, 27% lipiec, Trombofilia,
Maj 2017 zaczynam walkę z immunologią/Paśnik,zapalenie endo, IMSI 9.11.2017
⛄⛄⛄