X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W oczekiwaniu na testowanie Ex-testerki. Cudzie trwaj
Odpowiedz

Ex-testerki. Cudzie trwaj

Oceń ten wątek:
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 13 sierpnia 2020, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny,
    U mnie już leci 29tc. Z jednej strony oddycham z ulgą bo zaraz emek zaczyna urlop a po urlopie Ania idzie do przedszkola więc nawet jakby było gorzej z samopoczuciem to damy radę.
    Od dwóch dni mam bóle pośladka. Młody najprawdopodobniej przekręcił się i jest jakiś ucisk i mam napięte mięśnie. Muszę się umowić na jakiś masaż. Ania dość sprawnie obrociła się głową w dół ale jakoś nie kojarzę takiego uczucia jak teraz... od 2 dni po prostu czuję jak mnie uciska bardzo nisko(nie wiem czy to w okolicach szyjki), zastanawiam się czy napiera głową czy nogami. Wizyta za tydzień to się dowiem co tam synek wyprawia.
    A z takich miłych ciążowych rzeczy to powiem Wam, że jak się wygłupiamy z Anią, to Jurek dołącza i daje o sobie znać kopniakami.

    Lunaris A to nie jest błędne myślenie, że anemik to zaraz szczypior?

    Veritaa No to Twoja panienka naprawdę ładnie mówi. U nas z tym słabo ale zobaczymy jak pójdzie do przedszkola, podpytam pań czy ich zdaniem jest czym się niepokoić i w razie potrzeby pójdziemy do logopedy.

    Summer Mam wrażenie, że faceci mimo tego, że angażują się w życie domowe to i tak widzą nasze miejsce w domu. Czyli jak jest jakiś problem z dzieckiem/domem to dlatego, że kobieta zdecydowała się wrócić do pracy.
    Zresztą czy bałagan w domu to wina mężczyzny? Nie! Bo to przecież kobieta nie posprzątała.
    Ani ostatnio włączyła się mamoza i ja za to zaczęłam się zastanawiać czy to nie dlatego, że znowu spędzamy tyle czasu razem.

    Lunaris lubi tę wiadomość

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • moniśka... Autorytet
    Postów: 950 1084

    Wysłany: 13 sierpnia 2020, 15:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny .
    Ja też podczytuje ale weny i siły na pisanie brak.
    wszystkim ciężaróweczkom gratuluję udanych wizyt.
    Pilik toż to już koniec, kiedy to zleciało, nie zazdroszcze końcówki ciąży w tym upale.
    Rucola przede wszystkim gratuluję parki, a co do auta sama jakiś czas temu zmieniłam na c4 grand picasso i jestem bardzo zadowolona, polecam z czystym sumieniem.
    Jedna trzymam kciuki żeby wszystko samo się oczyściło i żeby ten lekarz dobrze Cię dalej poprowadził.
    U mnie armagedon, Starszak był przeziębiony i tydzien siedzial w domu, co w połączeniu z Leosiem dało ciagle bojki, klotnie i pokój do remontu 🤣 ale od wrzesnia Leos idzie do przedszkola, w przyszlym tygodniu zaczynamy adaptacje, będzie ciężko bo nawet z rodzicami nie chce zostawac jak mnie nie ma, ale idzie do tego samego przedszkola co Starszak wiec może starszy brat mu pomoże. A ja rozglądam się za pracą, ciezko wrocic na rynek pracy, odkad poszlam na l4 ciazowe ze starszakiem to nie pracowałam, (nie licząc pomocy tesciom) no ale w koncu cos sie trafi fajnego i zacznie sie układać.

  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 13 sierpnia 2020, 19:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moniśka kciuki za szybkie znalezienie fajnej posady oraz dla Leona żeby szybko złapał jak fajnie jest wyrwać się do kolegów z chaty ;)

    Justynka szczerze mówiąc nie wnikałam -wszystkich anemików jakich znam i widziałam w szpitalu faktycznie wyglądało anemicznie (chociaż u mnie nadmiaru kilogramów wylewa się zza paska w spodniach). Bardziej myślę że to zmieniło się z dnia na dzień jak zaczął się upał więc nie dopatrywałam się tej przyczyny ale kto wie...
    29 tyg! toż to już tuż tuż :) oj będzie się tu działo! NIe będziemy się nudzić wieczorami na jesieni i zimą :)

    Co do adaptacji to ja mam pietra - u nas nie ma. Z dnia na dzień mam dziecko oddać do żłobka :( martwię się tym ale mam nadzieję że damy radę. Wzięłam wolne w pierwszym tygodniu aby to jakoś ogarnąć i spróbuję pierwszego dnia na godzinkę a potem wydłużyć. Nie wiem czy to słuszna koncepcja ale nie mam doświadczeń ze żłobkiem. Franek nie chodził.


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 13 sierpnia 2020, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunaris, u nas adaptacja w żłobku wyglądała tak:
    Dzień 1 - dziecko wraz z rodzicem na sali (około 1h)
    Dzień 2 - dziecko samo na sali (około 1h)
    Dzień 3 - j/w (około 1h)
    Dzień 4 - j/w (około 2h)
    Dzień 5 - j/w (2h + drzemka)
    Przy czym tak naprawdę wiele zależy od dziecka. Później szłam do pracy i zostawała już normalnie dłużej.
    Chyba żadna forumowa mama nie zrezygnowała ze żłobka bo dziecko się nie odnalazło. Wiadomo, początku są zazwyczaj trudne ale to szybko się zmienia.

    Rucola, Lunaris lubią tę wiadomość

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • veritaa Autorytet
    Postów: 2116 1814

    Wysłany: 14 sierpnia 2020, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moniska kciuki za bezproblemowy powrod na rynek pracy :),

    Lunaris no teraz tez ze wzgledu na wirus jest wszystko utrudnione. U nas nawet do szatni nie możemy wejść.

    W kwestii zlobka ja odnajduje same pozytywy. Ni dobra jest jeden minus czyli choroby ale w zasadzie u nas od 18.05 Ania chodzi juz caly czas.

    U nas adaptacja byla taka ze pierwsze 2dni na 2h, pozniej juz na 4h, w drugim tygodniu zostala na drzemke i w zasadzie juz pod koniec drugiego tyg zostala na 8h. Potem pierwsza infekcja :)
    teraz jest naprawde super bo tez moge sie juz z nią dogadać. Mowi co mieli na obiad - pokrywa sie w 70 % hahha . Wymienia imiona dzieci ze żłobka, pan opiekunek. Wczoraj jak sie zegnala z mezem to mowi "pa pa tato do zobka idem" :) mysle ze jest dobrze

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2020, 08:35

    JustynaG, Lunaris lubią tę wiadomość

    Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
    Poronienie listopad 2019 7tc
    Synek styczeń 2021
  • Frelciaa Autorytet
    Postów: 3928 5067

    Wysłany: 14 sierpnia 2020, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W żłobku którym pracowałam był zakaz wchodzenia rodzica na sale i to bardzo popieram bo wtedy pozostałe dzieci bardzo się denerwują gdy widza obce dorosłe osoby. Czasami szefowa zgadzała się aby rodzic z dzieckiem mógł się oswoić z sala po godzinach pracy żłobka lub kiedy wszystkie dzieci maja drzemkę i jest wolny któryś z opiekunów. Miałam takie dzieci które od razu wchodziły w klimat żłobka i to były głównie dzieci które były socjalizowane przez rodziców a to na placu zabaw a to z dziećmi znajomych. Największy problem miały dzieci które były od urodzenia tylko z rodzicami, dziadkami i generalnie z dorosłymi. Oj wtedy to i miesiąc/dwa adaptacja trwała. Były tez dzieci które źle reagowały na płacz czy krzyk innych dzieci ale to sporadycznie. Ważne żeby grupa w żłobku miała mało dzieci. Dla mnie więcej niż 10 na dwóch opiekunów to za dużo. I do takiego miejsca nie dałabym dziecka bo wiem z autopsji jak to wyglada. Fizycznie nie ma się czasu żeby poświecić uwagę każdemu dziecku.

    Lunaris lubi tę wiadomość

    👩🏻‍🦰 29l.
    🔺endometrioza IIIst.,
    🔹kir BX
    🔺MTHFR_677C>T homo 🔺PAI-1 4G hetero
    💊acard od 1dc i 💉heparyna od transferu
    🔺ryzyko celiakii - dieta bg
    - 5 transfer poronienie w 8tc. :(
    👨🏽33l.
    🔺HBA 58%
    🔹reszta parametrów w normie

    🤰🏼Zarodeczku nasz malutki rośnij duży, okrąglutki. Pięknie się zagnieżdżaj i na 9 miesięcy w moim brzuszku zamieszkaj”👩‍❤️‍👨
    16.06- 6 transfer blaski 4BB <3
    22.06.20 6 dpt- beta 43,33 prog.33
    24.06.20 8 ddpt- beta 113,9 prog.35
    16.07.20 - ❤️ Serduszko nasze bije!
    25.07.20- 2 cm Kluseczka <3 tętno 167/min
    18.02.21- nasz Chłopczyk już na świecie 😍
    ZdiDp1.png
    Litania do św Józefa 🙏🏻
  • veritaa Autorytet
    Postów: 2116 1814

    Wysłany: 14 sierpnia 2020, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja Ania w zasadzie poszła jak miala 12 miesiecy i zaadaptowala sie bezproblemowo, a tez jakos specjalnie nie miala kontaktu z innymi dziećmi. Tzn wychodzilysmy na plac zabaw, mamy jednych znajomych z córeczka starsza o rok od mojej, ale raczej byla przy mnie zazwyczaj. Jak to 10 miesieczny maluch.

    Po tej przerwie 2 miesiecznej balam siw jak to bedzie, pierwszego dnia wiem ze byla wycofana i spala bardzo krotko ale kolejnego juz wszystko bylo ok.

    U nas żłobek publiczny, 24 dzieci i 4 - 5 opiekunek. Przez ostatnie 2 miesiace dzieci bylo chyba max 16

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2020, 12:39

    Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
    Poronienie listopad 2019 7tc
    Synek styczeń 2021
  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 14 sierpnia 2020, 21:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mnie właśnie martwi to że nawet nie możemy tam wejść. Dziecko oddaję w drzwiach i Pa! Trochę to dla mnie traumatyczne -jak by mi go ktoś wydzierał z rąk. Mam nadzieję że on tak tego nie odbierze. Do ludzi podchodzi różnie-do jednych idzie bez mrugnięcia okiem, innych się wstydzi/boi. Mam nadzieję że coś go zainteresuje i będzie sobie po prostu zwiedzał tego pierwszego dnia. Trzeba to przeżyć i już :( wierzę że moje dziecko sobie poradzi i wydaje mi się że z czasem będą same plusy wypuszczenia go w świat.


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 14 sierpnia 2020, 21:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunaris, masz wolne na czas adaptacji, prawda? Zaprowadzaj go w pierwszych dniach na krótko. Dogadaj się z opiekunkami, że gdyby Stasiu mocno płakał, dzwonią do Ciebie. Wydaje mi się, że w tych pierwszych dniach ważne jest aby dziecko nie czuło się "skazane" na to miejsce i wiedziało, że rodzic zawsze przyjdzie.
    Rada, która była jedną z cenniejszych dla mnie osobiście, to mowienie dziecku kiedy się je odbierze w odniesieniu do stałego punktu dnia w żłobku (po drzemce, po obiedzie, po podwieczorku). Często rodzice mówią "mama/tato niedługo Cię odbierze" itp. a dziecko w tym wieku jeszcze nie ma takiego poczucia czasu.

    Stas jest starszy niż gdy Ania szła (14 m-cy). U nas adaptacja poszła super, za to teraz po kwarantannie zaczęły się poranne płacze i awersja do żłobka. Pomaga wybieranie ubranek na kolejny dzień, np. bluzka z Psim Patrolem lub kotkiem, w zależności co maluch lubi :)
    Żłobek to fajna sprawa gdyby nie choroby, u nas jest ich za dużo i przez to słabo to wszystko funkcjonuje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2020, 21:55

    Lunaris lubi tę wiadomość

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 07:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik, przypominam o obowiązku codziennego meldowania się nam. :) Ciąża donoszona to musimy być na bieżąco.

    Reset, gdzie Ty jesteś? Wszystko u Was w porządku?
    AnnaStesia, Ciebie też dawno tu nie bylo
    Mi, a co tam u Was? Jak tam rozwija się córeczka? Czy nadal macie nianię? Jak sobie radzicie?

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piiiilik :)


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • pilik Autorytet
    Postów: 4182 7486

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem z doskoku, mam cudowne kombo...
    Upały, dzieciaka który chce bokiem brzucha wyjść i się ostro w kanał wciska przez co nie śpię od tygodnia bo mdłości i ból bioder, a do tego od wczoraj Nina jest chora :(
    Walczymy z nawracającą gorączką i katarem mordercą, pierwszy raz jest tak źle i oczywiście właśnie teraz, ech :(

    ds022el.png

    u4uGp2.png
  • Lunaris Autorytet
    Postów: 5660 9943

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Piliczku to takie sado-maso żebyś potem mogła spokojnie urodzić <3 bardzo współczuję, dobrze że się odezwałaś. Trzymaj się dzielnie! Jeszcze chwila i 2 problemy rozwiążą się same: ciąża i katar ;)
    Zdrówka dla Ninki a dla Ciebie chociaż jednej spokojnej i przespanej nocy przed porodem <3


    age.png

    [/url]
    age.png
    06.2005 9tc [*] <3
  • Izape_91 Autorytet
    Postów: 5024 11636

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2020, 13:02

    Starania od 08.2016 r. - 37cs szczęśliwy ♥️

    S3YWp2.png
    Ona: hiperinsulinemia, hiperprolaktynemiia czynnościowa, lekka niedoczynność tarczycy, endometrioza I st., APS, mutacje MTHFR i PAI hetero, genotyp KIR BX - brak kir odp. za implantację, allo mlr 24,5%, 2 cb
    Leki: euthyrox, neoparin, acard, accofil do 8t2d, meta do 14 t 4 d

    On: HDS 21%, DFI 17%, morfologia 0%-2%
  • Minnie89 Autorytet
    Postów: 791 1680

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 22:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izunia - ja tylko powiem, że po masowym ataku rotawirusa w żłobku nie żałowałam, że zaszczepiliśmy. Podobnie maluchy bardzo ciężko to przechodzą.
    U nas nie było żadnych powikłań. Nasz pediatra mówił, że wg jakichś nowszych badań te szczepienia zalecane typu rota czy meningo powodują coraz mniej skutków ubocznych. Może to jakaś pociecha :)

    Moje dziecię zasypia o 19.30 (Rucola chyba Ty pytałaś o to), więc ta 5.30 ma sens.
    Ale ooooj jakie to zasypianie... Pół godziny turlania w łóżeczku, gadania, wstawania żeby przytulić głowę mamy, potem śpiewy i lamenty i dopiero po skończonym rytuale zaczyna cichnąć i zasypiać. A ja leżę na tej podłodze, głodna bo mąż czeka z kolacją, a młodzież nie ma litości :D

    Lunaris - jak każda mama tutaj, jestem wielką fanką żłobka. Mój maluch nauczył się tam jeść sztućcami, śpiewa, tańczy, wraca zawsze radosny. Pierwsze dni będą trudne, ale podobno im dziecię starsze tym gorzej zniesie rozłąkę, więc dobrze że się zdecydowałaś. Gwarantuje Ci, że Twój stres jest 100x większy niż jego ;)

    summer86, veritaa, Lunaris lubią tę wiadomość

    dqprhdge2q9dik3m.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pilik jakiś wirus w powietrzu, bo moi obaj chorzy, dzieciaki w rodzinie w 90% mają to samo . Katar, kaszel, temperatura i gardło. Mój starszy od czwartku wieczorem, młodszy od wczoraj. Więc to kolejna noc z rzędu z pobudkami co chwilę. A jakby tego było mało,to też kolejna noc pod rząd, jak mąż nie wraca do domu, bo albo podlewa, albo jest na giełdzie, więc wszystko ogarniam ja- życie na gospodarce 🤷
    A tak na dokładkę od tygodnia mam taką zgagę wieczorami i ból nogi, że szkoda w ogóle o tym wspominać 😭 także rozumiem Cię doskonale! Trzymam mooooocnoooo kciuki, żeby szybko Wam obu przeszły wszelkie dolegliwości ✊✊✊✊

    Iza korzystaj z pomocy tyle ile tylko możliwe! Ładuj akumulatory!

  • JustynaG Autorytet
    Postów: 4142 6356

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izape, szczerze mówiąc słyszałam mniej o problemach po szczepionce rota niż chociażby takiej Bexsero (meningokoki) gdzie gorączka po szczepionce jest tak często, że pediatrzy zalecają podanie profilaktycznie lego przeciwgorączkowego.
    I przytoczę tu argument (bodajże Niki) - jeśli dziecko źle znosi szczepionkę, to pomyśl jak zniosłoby kontakt z prawdziwą chorobą.
    Szczepionka na rotawirusa nie daje pewności, że dziecko nie zachoruje. Ale (nawet patrząc tu na forum) dzieci, które są w żłobku w większości przypadków mają kontakt z tą chorobą.

    A jeśli masz obawy, czy Zosia powinna być szczepiona skoro ma problemy to porozmawiaj z pediatrą czy jest to przeciwwskazaniem do szczepienia.

    43kt3e5ee2053a1j.png

    43ktio4p46502aio.png
    https://ekstesterki.wixsite.com/dziecko
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 15 sierpnia 2020, 23:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Izape, też wahałam się z rota, bo u nas były cały czas zielone kupki i bałam się czy na pewno z układem pokarmowym wszystko ok. Ale zaszczepiliśmy i Ania dobrze zniosła.
    Jak miała troszke ponad rok, po imprezie urodzinowej gdzie wszystkie dzieciaki i cześć dorosłych zlapało ostrą jelitówkę, Ania zaledwie miała 2 dni brzydsze kupki.
    Ale decyzja o szczepieniu należy do Was, po konsultacji z pediatrą. Dla nas każde szczepienie to ogromny dylemat i wahania czy słusznie zdecydowaliśmy.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • veritaa Autorytet
    Postów: 2116 1814

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 06:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza ja się podepnę pod dziewczyny. My szczepilismy i dobrze bo jak w żłobku panował rota to Ania zrobila 3 luźne kupy i 2 razy lekkie wymioty. To wszystko. Szczepionke zniosła dobrze, jak każdą w jej przypadku.
    Poodbnie jednak jak summer boję się szczepień (niepotrzebnie dołączyłam do grupy mthfr Polska gdzie uwazaja ze z dodatnia mutacja mthfr niw należy szczepic w ogole na nic...). Ja nie wiem czy Ania ma mutacje, ja mam, mysle ze ona tez.

    Pilik ciężka ta końcówka ale dasz radę! Mam nadzieję ze Ninka szybko wróci do zdrowia

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2020, 06:25

    Corka wrzesien 2018 18 cykl staran
    Poronienie listopad 2019 7tc
    Synek styczeń 2021
  • Jeżowa Autorytet
    Postów: 3181 8800

    Wysłany: 16 sierpnia 2020, 06:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza wyobrażam sobie, że wizja złych kupek w przypadku, gdy u Was już bywają złe jest przerażająca, ale powiem Ci, że jeszcze nie słyszałam o rodzicu, który na dłuższą metę żałowałby zaszczepienia na rota, naprawdę. A o ciężkich przypadkach rotawirusa, wymagających hospitalizacji u malutkich dzieci już tak. My oczywiście szczepiliśmy, efekt był taki jak powyżej dziewczyny pisały - Agatka ze żłobka przyniosła rota, ja i mąż dwa dni wymioty i biegunka, a ona miała jedną luźną kupę. Naprawdę jest różnica. Ja jestem ogromną fanką szczepień, karty historii medycyny nie pozostawiają wątpliwości w słuszności takiego postępowania. Oczywiście rota i wiele innych szczepień są szczepieniami dodatkowymi, ale naprawdę uważam, że warto.

    córeczka 2018 <3
    synek 2020 <3
‹‹ 3782 3783 3784 3785 3786 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

O tym jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko - relacja ze spotkania Ovu dzieci!

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałaś się co sprawia, że kobiety, matki są tak silne i wytrzymałe, to musisz to przeczytać! My znamy już odpowiedź – nasza moc leży w relacjach jakie potrafimy tworzyć z innymi kobietami. Wsparcie jakie sobie dajemy i energię do działania jaką sobie nawzajem przekazujemy jest wartością o której należy mówić głośno! Dowodem na to jest ta relacja z wyjątkowego zdarzenia – zlotu użytkowniczek OvuFriend i BellyBestFriend, wspaniałych kobiet, cudownych Mam! Przeczytaj, jak kalendarz dni płodnych zjednoczył kobiety podczas starania o dziecko  

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych podczas starania o dziecko

Przeczytaj dlaczego coraz więcej lekarzy zaleca kobietom starającym się o dziecko prowadzenie aplikacji miesiączkoweji i obserwację własnego ciała. Kalendarz owulacji - czym jest, na czym to polega i dlaczego podczas starania o dziecko warto wiedzieć coś więcej o swoim cyklu niż czas jego trwania. 

CZYTAJ WIĘCEJ