Ex-testerki. Cudzie trwaj
-
WIADOMOŚĆ
-
Po wyjściu ze szpitala jedzie się do urzędu zarejestrować malucha. Tam mu nadadzą numer PESEL i dostanie akt urodzenia.
Wypada też odwiedzić zakład pracy i zgłosić urodzenie, bo muszą zacząć naliczać macierzyński. I do ubezpieczenia swojego ją zgłosiłam.
Nie wiem jak u Was jest z przychodnią. Do mnie na drugi dzień po powrocie ze szpitala przyszła położna z papierami i to ona zaniosła je do przychodni. Ale w niektórych może trzeba osobiście iść zapisać malucha. Bo w pierwszych tygodniach trzeba też zaliczyć wizytę patronażową. Lekarz wtedy dziecko waży, robią pomiary i sprawdzają ogólny stan zdrowia. No i powinnaś dostać wtedy skierowania do okulisty i do poradni preluksacyjnej.
Jeśli masz dodatkowe ubezpieczenie to też trzeba zgłosić, że się urodziło, żeby dostać kasę.
To chyba tyle.
Tatusiowi się też należy L4 na dwa tygodnie, jako opieka na Ciebie po porodzie. Jeśli ktoś chce to wystarczy w szpitalu poprosić. Tylko za ten czas pieniążki wypłaca ZUS, więc trzeba dodatkowe papiery wypełnić i zanieść do zakładu pracy.
Olik - w przypadku zaparć nie ma się co czaićczopki super sprawa :p
summer86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie chyba dali tylko kartkę o becikowym. Może coś tam było też o urzędzie miasta, ale nie pamiętam. Całą resztę wiedziałam z doświadczenia innych
Lusesita - super, że USG wyszło bez zarzutówneurolog pewnie też nie będzie miała żadnych uwag
masz zdrowe dzieciątko
Lusesita lubi tę wiadomość
-
Minie Black wrote:Kaczorka, tatusiowi l4? Miałaś na myśli urlop ojcowski 14 dniowy?
Nie. Mam na myśli opiekę nad osobą dorosłąnależy się w roku 2 tygodnie. Mąż może wziąć na żonę, jeśli nie ma nikogo innego do pomocy.
Jeśli komuś nie przeszkadza, że jest to płatne 80% i trzeba wypisać wniosek później, to uważam że powinno się skorzystać. A urlop ojcowski (tacierzyński) zostawić na późniejpilik lubi tę wiadomość
-
Myślę, że takie dodatkowe 2 tygodnie to fajna rzecz. Różnicy w wynagrodzeniu znacznej nie było, bo wchodzą w to weekendy a mąż w tym czasie pozałatwiał wszystkie formalności związane z małą i mi dużo pomógł.
Tylko NIP firmy trzeba mieć przy sobie, bo to wpisują w L4. -
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Nie. Mam na myśli opiekę nad osobą dorosłą
należy się w roku 2 tygodnie. Mąż może wziąć na żonę, jeśli nie ma nikogo innego do pomocy.
Jeśli komuś nie przeszkadza, że jest to płatne 80% i trzeba wypisać wniosek później, to uważam że powinno się skorzystać. A urlop ojcowski (tacierzyński) zostawić na później -
Dzień dobry
Lamcia czekam na informację co tam u Was ciekawego między nogami
Dzięki dziewczyny za to info o L4 dla taty, myślę, że na pewno nam się przyda, by ogarnąć razem początki macierzyństwa i tacierzyństwa
U nas kolejny tydzień dzisiajmam wrażenie, że czas strasznie mi przyspieszył ostatnio!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2018, 08:32
Emiilka, lamka lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki!
Dziękuję Wam za wczorajsze wsparcie, jesteście najlepszym antydepresantem!Dzisiaj już nie jęczę - faktycznie, nie mam żadnych podstaw i tego muszę się trzymać, bo zwariuję.
Lunka, jak dzisiaj się czujesz? Ja czasem mam tak, że czuję, że popuszczam, ale nie jestem w stanie tego zahamować. Ale najczęściej się to zdarza, jak wmuszam w siebie duże ilości wody albo jak już idę do łazienki i nie zdążę. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby "polało" się po nogach, ale może dlatego, że jeszcze nigdy nie rodziłam i mięśnie jeszcze nie są aż tak nadwyrężone? Przykro mi, że znowu coś Cię martwi.
Bajeczko, gratuluję kolejnego dnia!Zobaczysz, 22 czerwca minie i będziemy odliczać do kolejnego święta
Lusesita, świetnie, że z malutką wszystko dobrze i usg Was uspokoiłoTakich wiadomości nam tutaj potrzeba!
Lamcia, moje kciuki zaciśnięteCzekamy na relację po!
Ja dzisiaj idę do tego lekarza, wskazanego przez "szwagrów". Powiem Wam, że już się negatywnie nastawiłam, bo przeczytałam opinie z internetu - tak, wcześniej tego nie zrobiłamNo, zobaczymy... Zdam relacje wieczorem, bo po lekarzu mamy bezpośrednio szkołę rodzenia
Ps. dla mnie na zaparcia też najlepsza jest kawa z mlekiem. Biorę teraz Tardyferon i powiem Wam, że w zasadzie nie czuję żadnych skutków ubocznych (tylko zabarwienie "batona" się zmieniło
Miłego dnia Mamusie!
Bajkaaa, Lusesita, malka, KateHawke, KateHawke, Karma88 lubią tę wiadomość
12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU nas wszystko ok, usg krótkie, ale lekarka potwierdziła, że 90% chłopczyk
niestety nie mam zdjęcia.
bardzo się cieszymy.
Minie Black, Jeżowa, Luna1993, Emiilka, Bajkaaa, summer86, Kaczorka, blue00, Yoselyn82, Flowwer, Lunaris, Tosia2323, Lusesita, Rucola, reset, Sarna84, Aga9090, olik321, Phnappy, malka, Lena21, Siwulec, KateHawke, JustynaG, Achia, pilik, Karma88, Czrna 81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNigdy nie miałam problemów z nietrzymaniem moczu, teraz w ciazy zdarzyło się popuscic że śmiechu np więc wiem jak to jest i to czuję, że sikam. Wczoraj to nie było to, od paru dni mam skurcze i nic mi na to nie pomaga. Poczułam znowu ból, usiadłam, wstałam, poleciało. Więc sądzę że to z pochwy. Nie mówię że to wody, może mam taką wydzieline i jest jej aż tyle. Może naprawdę mam urojenia już teraz, ale ten strach doskonale rozumie Bajka... Ciągle mam w głowie że 'będzie dobrze jak urodzimy w 34', 'szew nie pomoże w pani przypadku'. Wiem, że narazie nic się nie działo na usg, ale same wiecie że to się może zmienić w ciągu chwili. Mam dużo stresów teraz i nie mogę olać końca studiów żeby tylko się nie denerwować. Kupię sobie te papierki i tyle, przepraszam że tak męczyłam
dobija mnie to, że nawet emek zdaje sobie sprawę co by było, gdybym urodziła za szybko i że jest takie ryzyko. Sam wie, co się działo w pierwszej ciąży, jak się modlilismy o każdy następny dzień. Wczoraj się popłakał nawet... Może jestem nieodpowiedzialna, że nie jadę do szpitala, ale nie mogę się tam położyć, tylko mój mąż pracuje a ja się zajmuje córką. Mam nadzieję, że chociaż część z was mnie zrozumie. Wrócę jak mi się poukłada w głowie, bo czuję że takim gadaniem jestem strasznie toksyczna dla otoczenia
-
lamka wrote:U nas wszystko ok, usg krótkie, ale lekarka potwierdziła, że 90% chłopczyk
niestety nie mam zdjęcia.
bardzo się cieszymy.
superbardzo się cieszę, że wszystko w porządku
i oczywiście gratuluję synka!
Kaczorka to mi hurtowo dopisz córkę Lilię - mąż też jeszcze nie zdecydował, ale jakoś przeczuwam skuteczne postawienie na swoim w tym temacielamka, Rucola lubią tę wiadomość
-
Luna Kochanie, po pierwsze nie zamęczasz, tylko dzielisz się swoimi obawami, a kto Cię lepiej zrozumiemy niż my tutaj? Mi też się zdarzają potoki, też leciałam wystraszona kilka razy do wc, ale przyjmowałam to jednak za bardziej rozwodniony śluz zazwyczaj. Jeśli zdarza się popuścić to węch mnie nie zawodzi - mocz jednak pachnie inaczej niż śluz - więc rozumiem, że raczej wiesz skąd co leci etc. Koniecznie zamów sobie te papierki lakmusowe, myślę, że psychicznie pomogą. Nie wyobrażam sobie w jakim strachu żyjesz po doświadczeniach z poprzedniej ciąży, życzę Ci jednak i wierzę całym serduchem, że na tym ogromnym strachu się skończy. Trzymaj się Kochana
-
Lunka, skoro Dziewczyny były tolerancyjne dla moich jęków, to dla Ciebie też się znajdzie kącik do jęczenia! Tym bardziej, że Twoje obawy mają podstawy, a u mnie strach potęgują zwykłe urojenia
Rozumiem Twoją sytuację, ale może chociaż zwykła wizyta u gin, celem uspokojenia? Może z Tosią mogłaby zostać na chwilę np. koleżanka? Nie szpital, żeby nie było ryzyka, że Cię przytrzymają, tylko zwykła wizyta. Bo tak, to nam się tutaj psychicznie wykończysz...
Lamcia, gratuluję potwierdzenia chłopczykaTak się składa, że Wasze imię, to pierwszy typ mojego Emka, do którego mnie teraz baaaardzo namawia
lamka lubi tę wiadomość
12 cs. - szczęśliwy! Cudzie trwaj!
url=https://www.suwaczki.com/][/url]
1 cs. - Aniołek - 6 tc. -
nick nieaktualny
-
Z tym l4 dla ojca to nie takie proste no nie każdy lekarz chce dawać gdy nie było komplikacji przy porodzie
Luna ja cie doskonale rozumiem! Dla mnie 34tc to marzenie by urodzić a już o37tc nie marzę i strach czy będzie kolejny tydzień jest okropny a radość z kolejnego dnia jest duża, ja wiem że mi jest lepiej leżeć w szpitalu bo ja mam tylko męża w domu i jednego kwiatka co innego gdyby było dziecko,
Jednak mam gdzieś z tyłu głowy że będzie dobrze ze nie wyobrażam sobie ze mogło by być inaczej!
Być może dlatego że ja nie wierzę w złe rzeczy i wypieram problem po co tu leżę tylko jak ci lekarze chodzą i mówią że byle by do 34tc to wtedy dociera do mnie ze to jednak nie wczasy i odliczam dni
Dlatego zazdroszczę donoszonych ciąż zazdroszczę nawet 35tc bo dla mnie to raczej Marzenie ściętej głowy ale i tak wierzę głęboko że moja Zosieńka nie ucierpi na tym że urodzie ja wcześniej