Moris dasz rade... nie wiem czemu, ale jakoś mi pasujesz do takiej roli...
Biedna Ana... wiem jak to jest obudzić się na Pop-ie, gdy okazuje się ze zamiast laparoskopii była laparotomia... nie dość że jest jedno wielkie cięcie to człowiek ma jeszcze dziurę w pępku... ale teraz Ana jest pewnie po takim fajnym zastrzyku, który likwiduje ból wszelaki... przynajmniej mam taką nadziję
z reztą dobrze ze udało się zrobic co trzeba...
Mirabelka30 wrote:
Moris gratulacje!
Ana co z Tobą?
Ajka jak się czujesz?
Ja dzisiaj miałam wizytę u gin, ale nie mojej bo jest na urlopie i kazała iść do kolegi z kliniki. Zmienił mi trochę leki na stymulację więc zobaczymy jak to będzie. Oby na nich też owu była szybciej. Z racji że clo na mnie nie działa dostałam Symletrol, brała któraś z Was?
hmmm nie wiem jak normalnie chyba, ale raczej nie ciązowo...
Po raz pierwszy nie mam żadnych objawów...
A w ogole to ja tez zle na clo zareagowalam... pęcherzyki nie chciały rosnąć, ale lekarz uznał że trzeba dac im czas i tyle... ostaecznie oba przyspieszyły na finiszu i pekły, a przez to czekanie miałam piekne endometrium...
W kazdym razie w nastepnym cyklu HSG...
normalnie chyba chciałabym zaskoczyc tylko po to zeby HSG nie robić... ale zwykle w zyciu nie ma tak łatwo...